Fragmenty książki o. Leona Knabita "Czy zwierzęta mają duszę" (wyd. Nemrod 2005)
Kraków 2005.
Wydawnictwo Nemrod, 30-348 Kraków, ul. Chmieleniec 29/22
tel./faks (12) 263 67 40; 0 604 400 464
e-mail: biuro@nemrod.pl
FRAGMENTY:
Zwierzęta w opactwie tynieckim były od zawsze. Krowy, konie, świnki, mnóstwo wszelakiego ptactwa. Swego czasu opactwo było królestwem kotów. Wszystko za sprawą brata Tadeusza. Brat wynosił z refektarza co lepsze kąski dla swoich podopiecznych.
- Bracie, tak nie wypada — powiedziałem. — Tak nie można. To jedzenie lepiej dać potrzebującemu.
- Świnie karmimy? — spytał.
- Ale z tego będą małe świnki — odpowiedziałem.
- A z tego będą małe kotki.
Ustąpiłem. Miał rację.
(...)
- Ojcze Leonie, wie Ojciec, papież Benedykt XVI ma dwa koty i chce, by wraz z nim zamieszkały w pałacu apostolskim — usłyszałem. Potem dowiedziałem się, że już jako kardynał nigdy nie przeszedł obojętnie obok ulicznego kota. Podobno zawsze przystawał, by go pogłaskać. Kiedy to usłyszałem, od razu przypomniała mi się historia z czasów starożytnego Kościoła, związana ze św. Benedyktem. Kiedy papież Grzegorz Wielki wysłał benedyktynów z Rzymu na misje do Anglii, zabrali oni ze sobą swojego ulubionego kota — tak bardzo byli do niego przywiązani. Lubię tę opowieść, często ją przytaczam, oprowadzając po klasztorze naszych gości. Mamy w Tyńcu obraz przedstawiający św. Benedykta rozmawiającego ze św. Scholastyką. Pomiędzy nimi siedzi kocur.
(...)
Zaczęło się od trzustki. Byłem dość poważnie chory i doradzono mi, bym przestał jeść mięso. Przez dziesięć lat byłem wegetarianinem. Ojciec Klimuszko mawiał: po pięćdziesiątce — mało mięsa, po sześćdziesiątce — wcale. I tak przez dziesięć lat nie jadłem mięsa wcale. Teraz lekarz powiedział mi, że trochę drobiu powinienem jeść. Więc od czasu do czasu przegryzę kawałek. Oczywiście musiałem wtedy całkowicie zmienić sposób żywienia, uzupełnić białko zwierzęce roślinnym. Nie czułem się gorzej czy słabiej, nie byłem też głupszy. Nie robiłem jednak tego ze względu na zwierzęta. Mój wegetarianizm nie miał charakteru religijnego.
Oczywiście wegetarianizm znany jest w tradycji chrześcijańskiej od najdawniejszych czasów. Mięsa nie jedli mnisi, by nie dogadzać swojemu ciału. Ale nie tylko o ciało mnichów tu chodziło. Powstrzymywanie się od spożywania mięsa było symbolicznym odwołaniem się do raju, do pierwotnej harmonii stworzenia, gdzie nie było zabijania. Podobny sens ma post w okresie Wielkiego Postu.
(...)
Nie tak dawno opowiadał mi ktoś historię o jednym człowieku, ateiście, który miał psa. Bardzo go kochał. Na co dzień nękały tego człowieka pytania o istnienie Boga. Pewnego wieczoru, głaszcząc swego czworonożnego przyjaciela, spojrzał mu głęboko w oczy i powiedział: A jednak Ty jesteś...
Pies zmienia oczy. Z kotami jest inaczej... Oczy kota są niezmienne, tylko ogon czasem mu się porusza. Rzadko się wie, o czym kot sobie myśli. Psy czy koty czasem też są niemądre, zupełnie tak jak ludzie. Nawet najbardziej przyjacielski pies potrafi znienacka ugryźć.
(...)
Miłośnikom zwierząt trudno wyobrazić sobie wieczne szczęście bez ich pociech. Rozumiem to bardzo dobrze. Niektórzy miłośnicy zwierząt uważają nawet, że należałoby zastanowić się nad możliwością różnych form życia wiecznego — innych dla ludzi i innych dla zwierząt. Nie wiem. Kiedy ktoś mówi, że niemożliwe, by u Pana Boga nie siedział na kolanach rudy kocur, odpowiadam, że nie bardzo wiem, jak w tym świecie duchowym wyglądają kolana Pana Boga. Bóg nawet przed nami, ludźmi, nie odsłania tajemnicy życia wiecznego. Uważam, że powinniśmy się bronić przed zbytnią ciekawością w tej kwestii i zaufać Bogu. Są oczywiście pytania. Bo trudno uwierzyć, że Bóg, Dawca życia, stwarza życie na jakiś czas. A potem ma się to życie unicestwić? Nie wierzę też, że te umęczone koty, bezdomne psy, bite konie nie będą miały nagrody. Ale to są pobożne życzenia. Najlepszym wyrazem naszej miłości do zwierząt nie jest poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o plany Pana Boga, lecz zatroszczenie się o to, byśmy mieli szacunek do naszych mniejszych braci i przestrzegali ich praw. A rzeczywistość na pewno okaże się dużo bogatsza, niż możemy sobie to wyobrazić. Bo u Boga wszystko jest możliwe.
o. Leon Knabit OSB, Czy zwierzęta mają duszę?, Kraków 2005
wydawnictwo Nemrod, 30-348 Kraków, ul. Chmieleniec 29/22
tel./faks (12) 263 67 40; 0 604 400 464
e-mail: biuro@nemrod.pl
opr. mg/mg