O ruchu, założonym w 1954 r. przez Luigi Giussaniego
Wzory ludzkiego postępowania ukształtowane w drodze rozwoju kultury chrześcijańskiej, wpływają na jakość naszej rzeczywistości społecznej. Wierność tym wzorom sprawia, że życie w swojej historii nabiera cywilizacyjnego kształtu, chronionego wartościami moralnymi, stwarzając perspektywę cywilizacyjną, której istotą jest rozwój. W drodze socjalizacji, człowiek żyjący w kulturze chrześcijańskiej przyswaja wzory postępowania mające swoje odbicie w myśleniu, reagowaniu i odczuwaniu. Środowisko posiada tu bardzo duże znaczenie. Wszystko zaczyna się w rodzinie, która żyje zazwyczaj blisko sąsiadów, potem w szkole, wśród kolegów z podwórka, w pracy, kościele, wspólnotach świeckich lub religijnych. Każde środowisko kształtuje człowieka, jeśli nie dowolnie to mimowolnie. Z środowiska wychodzą ludzie, od których zależy kształt życia społecznego i jakie wartości będą tam szanowane.
Podany wzorzec ma swój własny podział na: idealny i realny. Idealne wzory postępowania ukierunkowują postępowanie, odczuwanie w określonych okolicznościach. A wzory realne ujawniają jak się ludzie zachowują. Wzory realne z kolei rozróżnia się na jawne lub ukryte. O jawnych wiadomo, że są idealne. O ukrytych wzorcach mówimy wówczas, kiedy według nich postępujemy – jednocześnie nie zdając sobie z tego sprawy – bo tak silnie zostały przyswojone w drodze procesu socjalizacyjnego.
Internalizacja wzorców zachowania zwykle jest bardzo różnorodna u różnych ludzi. Np. jednym razem człowiek przyswaja wzory zachowań i postępuje zgodnie z nimi, czuje jednak uciążliwość i niewygodę. Innym razem dochodzi do tak głębokiego przyswojenia wzorców, że stają się one drugą naturą człowieka. Zgodność wzorców postępowania z postępowaniem, jest źródłem równowagi wewnętrznej, a taki stan daje najlepsze warunki do pozytywnego przekształcania ludzkiej rzeczywistości. Od utrwalonych wzorców myślenia, reagowania i odczuwania, zależy stosunek człowieka do wartości i pochodzących od nich norm1.
W sytuacji przeciwstawnej, kiedy pomimo internalizacji wzorów pozytywnych oddziaływanie wzorów destruktywnych jest tak silne, że mają one wpływ na zachowanie człowieka, dochodzi do konfliktu wartości. Istotą konfliktu wartości jest dysonans pomiędzy wartościami odczuwanymi a wartościami uznawanymi2. Konsekwencją tego jest dyskomfort spowodowany nałożeniem się dwóch przeciwstawnych wartości. Przystosowanie się pociąga za sobą potrzebę wyborów. „….staje się ciągłą grą między „tak” a „nie”, zorganizowanym systemem dwuznaczności, krążących wokół centralnej dwuznaczności — względnego i przypadkowego obrazu ego usiłującego ustanowić samego siebie jako absolut. I to, co najpierw nazwaliśmy absolutnym „tak”, staje się nieugiętym i nieubłaganym „nie”. Ale nasze życie trwa dalej jako coraz rozpaczliwsza walka o utrzymanie się w centrum uwagi, jako afirmacja, nie jako negacja. Taki zamysł jest po prostu całkowicie jałowy”3. Przy takiej postawie wszystko jest możliwe i nic nie jest pewne. Powiększa się liczba ludzi przeżywających uczucia niepewności, w poglądach na pracę, politykę, moralność. I negatywnym zjawiskiem jest, że ten stan stał się dla nich normalnym stanem ducha. U takich ludzi pojawia się relatywizm i obojętność4.
Długotrwałe egzystowanie w warunkach konfliktu wartości może łatwo przekształcać zachowanie człowieka, polegające na zagłuszaniu istniejącego konfliktu - bo jest przyczyną wewnętrznego rozdarcia. Konsekwencją takiego stanu jest tendencja do przekształcania wartości. Ucieczki od wartości – do świata zapomnienia, gdzie nie ma zasad. Ożywianie i uspakajanie zachowania alkoholem, narkotykami, lekarstwami, seksem, są poważnymi problemami współczesnych społeczności. – Odchodząc od życia zgodnego z wartościami, gdzie powszechnie szanuje się człowieka, w świat wartości subiektywnych – jako niezamierzonego efektu rozwoju cywilizacji – zmieniającego negatywnie rzeczywistość ludzką. Stymulatory zachowania, dobrego samopoczucia znane ludzkości od lat jako panaceum, są dziś dostępne dla każdego w aptekach. Np. „ritalin” to lek uspakajający stosowany systemowo w USA dla dzieci i młodzieży szkolnej5. W polskich aptekach również ogólnie dostępne są leki podnoszące nastrój. Wszystkie środki używane jako „wzmacniacze” zachowania są ucieczką od natury człowieka – która daje możliwość prawidłowego funkcjonowania. Jest to współczesna „ucieczka od wolności” i akceptacja nowoczesnych oraz niepewnych zasad.
Ochroną wartości i norm postępowania w kulturze chrześcijańskiej, także Polsce, jest Kościół Katolicki. Ok. 90% Polaków deklaruje przynależność do Kościoła Katolickiego. Nie każdy jednak realizuje swoje chrześcijaństwo moralnie a niepokojącym zjawiskiem jest relatywizm – jako efekt kształtującej się wciąż moralności w okresie post transformacyjnym. Kościół ma pozytywny wpływ na nasze postępowanie moralne. Jego wskazania są uniwersalnymi prawami dla każdego człowieka. Naucza jak żyć, aby byt posiadał sens i znaczenie a człowiek dobrze żył i aby się jemu powodziło na ziemi – w kontekście realizacji swojego powołania. Jest to doniosła rola, jaką powierzył Kościołowi Chrystus ustanawiając go. Rolę kościoła w ochronie prawa moralnego docenia każdy chrześcijanin, a niechrześcijanin w dobie ekumenicznych kontaktów żywi szacunek do zachowań, dla których znaczenie ma każda jednostka ludzka. Dla dobra świata, jego tworzenia, w dążeniu do lepszego życia jednostki i społeczeństw potrzebny jest szacunek do wartości moralnych zaoferowanych ludzkości przez Chrystusa. Do tej pory ludzkość nie wymyśliła innej drogi postępowania. Człowieczeństwo pozbawione tego prawa ulega deprawacji i pada ofiarą własnych słabości i błędów. W czasie wielkiego rozwoju cywilizacyjnego, kiedy tworzy się na oczach wszystkich nowe społeczeństwo informatyczne, a rozwój nowoczesnych biotechnologii domaga się ochrony moralnej, pierwszeństwo prawa moralnego nad innymi jest koniecznością. Rozwój bowiem wyprzedza ocenę moralną. Aby nowe zjawiska nie zaskoczyły ludzkości, muszą być weryfikowane przez prawa moralne, które są gwarancją dobrego życia społeczności, coraz bardziej globalnej. Czasy współczesne oferują nowoczesnym społeczeństwom niewiadome warunki moralne, weryfikują prawdy oczywiste, a norma moralna podlega niebezpiecznej ewolucji. Dlatego:
W takich warunkach Inkubatorami życia moralnego w ultranowoczesnej rzeczywistości będę wspólnoty, których funkcjonowanie oparte jest na wartościach moralnych. Wspólnoty religijne wprowadzają w życie ład i harmonię, dają poczucie sensu życia, dlatego należy spodziewać się ich rozwoju – jest to reakcja na cywilizacyjny kryzys sensu życia - conditio sine qua non.
Chrystus integrując swoich wyznawców, zachęcał do życia wspólnotowego. Stworzył człowiekowi motyw do realizacji życia we wspólnocie mówiąc: „...Tam gdzie dwóch lub trzech gromadzi się na modlitwie, tam Ja jestem pośród was....”. Słowa te są wsparciem Prawdy w tworzeniu życia chrześcijańskiego we wspólnocie. Dając społecznej naturze człowieka możliwość optymalnej realizacji, pobudzonej wydarzeniem spotkania. Wspólnoty chrześcijan różnorodnych obyczajów i zwyczajów oddają cześć Bogu, wskazując jednocześnie na wielość form, w jakich bytują. Zakony żeńskie, męskie, wspólnoty koedukacyjne(Wspólnota Błogosławieństw w Medjugorie), wspólnoty świeckie(Comunione e Liberazione, Światło i Życie, Odnowa w Duchu Świętym, Wspólnota Taize, itd.) – wszystkie posiadają własne zasady realizujące konkretne cele. Celowość wspólnot religijnych swoją istotą obejmuje ulepszanie jakości życia człowieka z punkt widzenia moralnego. Wspólnoty świeckie żyjące w społeczeństwie, mają znaczący wpływ na rozwój społeczny. Wpływają one na równowagę moralną, a każdy członek wspólnoty wnosi do własnego środowiska w jakim żyje, wartości odnawiane w doświadczeniu spotkania wspólnoty. Jest to ważny mechanizm kształtowania wartości w społeczeństwie. Wszystkie formy organizacji w chrześcijaństwie posiadają ważne wspólne wartości, gdzie szacunek do człowieka i jego własności, do każdej jednostki – bez wyjątku – jest fundamentem prawa moralnego. Jest to zgodne z personalizmem chrześcijańskim proponowanym przez Jana Pawła II, wprowadzającym nadzieję do nowoczesnej kultury.
Wspólnoty świeckie grupują chrześcijan pragnących wielbić Boga gorliwiej, całym swoim życiem. Taką szansę daje wspólnota ludzi, która w aspekcie rozwoju chrześcijańskiego, tworzy najlepsze warunki do rozwoju człowieka w ludzkim wymiarze wzajemności. Wprowadza za swoim pośrednictwem równowagę do rodzimych społeczności. Zalety wspólnoty, w której wartości moralne wytyczają kierunek działania, są niepoliczalnie duże: umacniają tożsamość wierzących, dają poczucie bezpieczeństwa, pobudzają do działań, spełniają optymalnie potrzebę życia społecznego, są drogowskazami uczciwego postępowania. Proponują więc życie w równowadze. Takie wspólnoty mogą być źródłem szczególnej satysfakcji. Zauważył to włoski ksiądz Luigi Giussani.
Katolicki ruch Communione e Liberazione – jaki założył w 1954r. – odkrywa walory życia chrześcijańskiego we wspólnocie. Celem Ruchu Communione e Liberazione jest wychowanie swoich członków do dojrzałego chrześcijaństwa i do aktywnego uczestnictwa w misji Kościoła Katolickiego we współczesnym świecie. Ruch jest aktywny w 80-ciu państwach, zrzesza: młodzież, ludzi dorosłych, świeckich i duchownych, oraz reprezentantów wszystkich środowisk społecznych. Jest obecny we Włoszech, w innych krajach Europy, w obu Amerykach i Afryce. Formowanie chrześcijańskiej osobowości człowieka ma miejsce w różnych środowiskach i stanowi przedłużenie normalnej formacji, jaką zapewnia wspólnota parafialna. Uczestnictwo we wspólnocie ludzi złączonych wydarzeniem spotkania w imię Chrystusa, pozwala przeżyć współ członkom doświadczenie jedności, w aspektach religijnym i społecznym. Jest to wspólnota oparta na posłuszeństwie przełożonym, gdzie są prowadzący i odpowiedzialni, na praktyce Sakramentów Św. i słuchaniu Słowa Bożego, gdzie człowiek poznaje zasadnicze wymiary wydarzenia kościelnego: kulturę, miłość, misyjność6. Znamienną cechą Ruchu CL jest to, że jest on blisko życia i jego spraw. Ruch Communione e Liberazione zwany również Komunia i Wyzwolenie, realizuje jedną zasadniczą ideę: ”chrześcijaństwo jest rzeczywistością, która obejmuje całe życie, a wiara jest więc źródłem i kryterium działania” 7. W Biuletynie "Ślady" – pismo Ruchu Communione e Liberazione - czytamy: "Jesteśmy razem po to, by pomagać sobie żyć pamięcią o Chrystusie, by pamiętać, że Chrystus jest Obecnością, wydarzeniem, że rozpoznanie Jego Obecności daje nam świadomość krytyczną (tzn. zdolną do osądu wszystkiego) i czyni nas chrześcijanami. Chrześcijaństwo powstaje w świecie nie po to, by być kontra kulturze dominującej, by ją dialektycznie zwalczać, ale jawi się jako obecność, która staje się spotkaniem dla tych, których wybiera sobie Tajemnica Ojca"8.
Luigi Giussani zwraca uwagę na znamienne w dzisiejszych nowoczesnych czasach wywyższenie człowieka, co jawi się oderwanym od prawdy realizmem współczesnych społeczeństw. Wspólnota ludzka „....jest stanem, do zaistnienia którego przyczynia się każdy z nas przez stosunek, jaki ma pojedynczy człowiek do innych ludzi”9. Rzeczywistość ludzka może stać się każdemu człowiekowi bliska, jeżeli zaistnieje relacja miłości we wzajemnych kontaktach, a każda inna koncepcja będzie redukcją osobowości dążącą do ujednolicania człowieka. Aby przeciwstawiać się uniformizacji, atomizacji, depersonalizacji, i braku miłości: „Trzeba myśleć jako osoba, włączyć do gry „ja” bez którego nie można uczestniczyć w żadnej innej rzeczywistości osobowej, czy będzie to człowiek czy Bóg”10. Teilhard de Chardin zwraca uwagę, że: „Współczesny człowiek opanowany jest obsesyjną potrzebą depersonalizacji (czynienia nieosobowym) tego, co podziwia najbardziej”11. Pozbawia się w rzeczy samej fundamentu własnego człowieczeństwa, dąży do pozornego dobra, bo świat takowe oferuje, więc należy to przyjąć. Żyjąc nieświadomie, nie wie o tym, że wzajemna interakcja czyni go takim samym człowiekiem – jak partner interakcji - na którego patrzy bezosobowo, ulegając obcemu ludzkiej naturze postępowaniu. Jedynie życie w świadomości własnego „ja” i personalna relacja w odniesieniu do drugiego człowieka w kontekście prawa moralnego – daje rozwiązanie współczesnemu człowiekowi. Rozwój takiej postawy odbywa się we wspólnocie, mającej skutki formacyjne, i zbliża do Prawdy, co wywołuje zmiany w myśleniu, reagowaniu i odczuwaniu. Rezultatem realizacji postawy wiernej Prawdzie jest szacunek do człowieka jako całości – bez różnic - które jedynie dzielą. Drogą postępowania człowieka wiernemu Prawdzie jest ekumenizm w zaangażowanej postaci. Jest on wyrazem wierności wartościom, jakie człowiek odkrywa w wydarzeniu wspólnego spotkania, w ekumenicznym codziennym dialogu, również poza źródłem utwierdzania wartości. Aby nie stwarzać poczucia wyższości siebie w dialogu z innymi ludźmi, ponieważ wprowadza to podziały, człowiek wierny Prawdzie jest pokorny wobec swoich starań o cywilizacyjne wyróżniki12.
Propozycja „…wykluczenia ludzkiego „ja” w imię ludzkości będzie uzasadnieniem - historycznie najmocniejszym i najstraszliwszym – zniszczenia człowieka”13. Jest to wskazanie i jednocześnie przestroga dla nadchodzących nowych czasów, gdzie życie w państwach globalnych jest z założenia sterowane, a powszechna atomizacja depersonalizuje człowieka. Ludzkie „ja” w aspekcie globalizmu jest teoretycznie zagrożone. Bliskość globalizacji może budzić coraz większy niepokój o wartości, których nie wypowie człowiek pozbawiony ludzkiego „ja”, bo pozbawiony siły do wypowiedzenia go. Giussani stwierdza z całą mocą, że nikt nie posiadł doświadczenia całej historii ludzkości, które doprowadziłoby do wniosku: „wiem wszystko”. Nie istnieje taka świadomość. Człowiek bombardowany informacjami z różnych dziedzin życia, ulega własnej wyobraźni poddanej oddziaływaniu i buduje świadomość, której podłożem jest iluzja. Iluzja posiadania wielu dóbr, ludzi, możliwości, i iluzja sensu życia. Ta postawa wywyższenia człowieka, pozbawia go ważnych elementów, aby w konsekwencji doprowadzić do upadku. Tworzy człowieka, który padł ofiarą ludzkich gier i władzy14. „Jesteśmy schwytani w dwuznaczności kolosalnego poczucia klęski dokładnie w momencie najbardziej fenomenalnego sukcesu. Mamy wszystko, czego, jak twierdziliśmy, było nam potrzeba, a jednak jesteśmy bardziej niezadowoleni niż kiedykolwiek. Ludzie zżerają się od wewnątrz z furią i z nienawiścią do samych siebie, dokładnie wtedy, gdy mają pieniądze, wszelką swobodę i jak się zdaje, wszelkie możliwości, by naprawdę żyć. Odkrywają, że w rzeczywistości ten rodzaj życia, o którym wszyscy marzą, jest niemożliwy15. Budują obraz własnej katastrofy, w absurdzie, bo autorem są sami przeciwko sobie. I choć trudne do pogodzenia zjawisko autodestrukcji jest obserwowalne, to nie ma nikogo, kto wystąpiłby w obronie takiego stanu. „Dlaczego Kościół” – tłumaczy Luigi Giussani - z całym wielkim potencjałem wartości moralnych, w środowisku sprzyjającym rozwojowi tychże, we wspólnotach – odegra rolę przewodnika postępowania – w drodze do ochrony wartości.
Wspólnoty chrześcijańskie w zderzeniu z nowoczesnością – bo tak należałoby określić kontakt z wysoce rewolucyjnym i progresywnym postępem – odegrają najważniejszą rolę w krzewieniu wartości moralnych i ochrony podmiotu wartości, człowieka. Są to „najpewniejsze” środowiska, spotykające się w atmosferze chrześcijańskiej miłości. Wnioskiem, jaki się nasuwa po lekturze tego tekstu jest, że lata przyszłe będą czasami religijnymi, a niektórzy myśliciele współcześni mówili nawet o urzeczywistnianiu ideału prawdy, piękna, dobra. Szwajcar Ferier – filozof i pedagog, wspominał o potrzebie zmiany kierunku rozwoju ludzkości na moralny; Arnold Toynbee mówił, że dwudziesty pierwszy wiek będzie wiekiem religii16; Andre Malraux mówił, że wiek XXI będzie wiekiem mistycyzmu – temat podjęli Andre Frosard, Karl Rahner; Biskup Stanisław Dziwisz o czasach przyszłych mówi: „..Wydaje się, że wiek XXI będzie epoką wielkich przemian religijnych. Chrześcijanie mogą na nie wpłynąć w istotny sposób, ale pod warunkiem, że obudzą świadomość religijną swoich współczesnych oraz pomogą im odkryć i zrozumieć siebie samych”17. W doświadczeniu tego tekstu, Communione e Liberazione – to Ruch w Kościele, jak jeden z wielu współczesnych, chroniący wartości moralne dla przyszłości, i odgrywający znaczącą rolę w krzewieniu moralności społecznej. Luigi Giussani w książce „Dlaczego Kościół”, pisze o problemach nowoczesnej egzystencji, dotyka najistotniejszego problemu współczesnego człowieka, jakim jest kryzys ludzkiego „ja”. Przeciwwagą dla tego jest wywyższenie kochającego Boga w doświadczeniu wspólnoty. To tam można zrozumieć prawdę, przeżyć piękno, doświadczyć dobra i być szczęśliwym ciesząc się z posiadania sensu życia. Posiadanie sensu życia zabezpiecza ludzkie ”ja”, a to utwierdza wartości – dając siłę do osądu moralnego.
Przypisy:
1 Barbara Szacka – Wprowadzenie do socjologii. Oficyna Naukowa. Warszawa 2003. s 78-79.
2 Tamże, s 80.
3 Tomasz Merton – Akceptacja, życie, śmierć. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/akceptacja_merton.html
4 Erich Fromm – Niech stanie się człowiek. Wyd. PWN. Warszawa-Wrocław 1996. s. 164.
5 GAZETA WYBORCZA z dnia 2004.08.27 Francis Fukuyama - Globalizacja do bicia.
6 http://www.cl.opoka.org.pl/czymjest.php
7 Tamże.
8 Tamże.
9 Luigi Giussani – Dlaczego Kościół. Pallotinum. Poznań 2004. s. 79
10 Tamże. S. 79.
11 P. Teilhard de Chardin – Le phenomene humain. Editions du Seuil. Paris 1955. s. 286. [w:] Op.Cit. s. 79.
12 Arcybiskup Alfons Nossol – List Pasterski dla Diecezji Opolskiej z 16.01.2005r
13 Op.Cit. s. 81. L.Giussani. Dlaczego Kościół.
14 Op.Cit. s. 81. L.Giussani. Dlaczego Kościół.
15 Tomasz Merton - Akceptacja, życie, śmierć. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/akceptacja_merton.html
16 Ruch Światło i Życie - http://www.oaza.org.pl/polski/dokumenty/wdh3.html
17 Bp. Stanisław Dziwisz [w:] Luigi Giussani – Zmysł Religijny. Pallotinum. Poznań. 2000. s. 234.
opr. mg/mg