Analiza antropologiczna i psychospołeczna kobiecości
Współczesna cywilizacja jest wyjątkowo cyniczna w odniesieniu do kobiet. Oficjalnie głosi chwytliwe hasła o obronie godności kobiet oraz o dążeniu do równouprawnienia płci. Natomiast nieoficjalnie współczesna cywilizacja walczy z kobietą i z kobiecością. Czyni to głównie ze względów politycznych, ekonomicznych i obyczajowych.
Gdy chodzi o względy polityczne, to walka z kobietą i kobiecością jest elementem gry politycznej tych partii, które dążą do osiągnięcia pełni władzy nad wszystkimi dziedzinami ludzkiego życia. Kobieta — jako wychowawczyni i podstawa silnej, niezależnej rodziny — jest przeszkodą dla tego typu partii politycznych. Dlatego partie te robią wszystko, aby kobiety szukały swoich aspiracji i satysfakcji życiowych poza małżeństwem i rodziną. Politycy wykorzystują do tego celu skrajny feminizm, który zachęca kobiety do naśladowania mężczyzn, a przez to do rezygnacji z własnej kobiecości. Ponadto feministki okazują się ugrupowaniem wyjątkowo rasistowskim. Wspierają bowiem tylko te kobiety i tylko te organizacje kobiece, które walczą z kobiecością i rodziną. Wyszydzają natomiast i ośmieszają te wszystkie kobiety, które mają odwagę mówić o tym, że są szczęśliwe jako żony i matki.
Współczesna walka z kobietą i kobiecością ma również podłoże ekonomiczne. Chodzi o to, by kobiety przyzwyczaić do pracy na dwóch etatach: w domu i w pracy zawodowej. Chodzi także o takie „wyzwolenie” kobiety, by pozwalała się ona okrutnie i naiwnie wykorzystywać jako towar, np. w pornografii, prostytucji czy w reklamach. Chodzi wreszcie o to, by walczyć z kobietą, która jest zdolna do założenia szczęśliwej i trwałej rodziny, gdyż na takiej rodzinie nie można się łatwo wzbogacić. Tam natomiast, gdzie kobieta popada w kryzys osobowościowy i moralny, tam traci na tym cała rodzina, stając się łatwym łupem producentów alkoholu i narkotyków, pornografii i prostytucji, tabletek antykoncepcyjnych i prezerwatyw, „usług” aborcyjnych i ośrodków terapeutycznych.
Trzeci motyw walki z kobietą i kobiecością ma charakter obyczajowy. Otóż dojrzała i szczęśliwa kobieta - matka, żona, córka, siostra zakonna, nauczycielka — jest fundamentem wychowania młodego pokolenia, w tym także wychowania religijnego i moralnego. Współczesna cywilizacja programowo walczy z odpowiedzialnym wychowaniem, z Bogiem i z wrażliwością moralną. Z tego właśnie względu walczy także z kobietą, próbując ją redukować do roli biblijnej Ewy, aby była zdolna jedynie do naiwności i zła moralnego.
Z wymienionych powyżej względów promowane są obecnie w naszym społeczeństwie naiwne, wypaczone lub zupełnie fałszywe wizje kobiety i jej powołania. Szukanie prawdy o naturze kobiety i specyfice kobiecości stało się „niepoprawne” politycznie. Współczesne „autorytety” każą nam wierzyć, że wszystkie różnice między kobietą a mężczyzną są jedynie skutkiem odmiennej socjalizacji. W takim kontekście kulturowym i politycznym trudno jest odkryć prawdziwe miejsce kobiety w planie Boga, a samym kobietom trudno jest zrozumieć własną tajemnicę i specyficzne powołanie.
Tymczasem Biblia przypomina nam prawdę, że Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę. Oboje mają jednakową godność i oboje powołani są do świętości. Oboje też są sobie wzajemnie potrzebni, gdyż mają sobie tylko właściwe uzdolnienia i niepowtarzalne możliwości. Bez kobiety mężczyzna pozostawałby w świecie rzeczy i zwierząt. Byłby samotny. Bóg obdarza mężczyznę obecnością kobiety, gdyż ona jest zdolna, by wprowadzić go w świat dialogu, w świat osób, w świat więzi z ludźmi i z Bogiem. Spotkanie z kobietą jest dla mężczyzny tak ważne, że opuści on nawet swoich rodziców, aby złączyć się z kobietą miłością wierną i wyłączną, czyli miłością małżeńską. Dopiero poprzez spotkanie z kobietą mężczyzna może w pełni odkryć i zrealizować samego siebie, stając się mężem i ojcem, ucząc się miłości i odpowiedzialności. To właśnie z tego względu, że kobieta wprowadza mężczyznę w świat więzi i miłości, najpierw ona zostaje w raju zaatakowana przez szatana.
Najbardziej wyróżniającą cechą kobiety jest to, że może być matką. Tylko ona może dzielić się ze swoim dzieckiem kawałkiem własnego ciała i częścią własnej krwi. Bycie matką jest najwspanialszym zamysłem Bożym wobec kobiety i najbardziej czyni ją podobną do Chrystusa, który na krzyżu ofiarował za nas całe swoje ciało i przelał wszystką krew. "Moim największym odkryciem, mówi Bóg, jest moja Matka. Brakowało mi jej i dlatego ją stworzyłem. Sprawiłem, że powstała, zanim powstałem w jej łonie. Teraz jestem człowiekiem takim, jak wszyscy inni. Nie muszę nikomu niczego zazdrościć, bo sam też mam Matkę. Brakowało mi jej. Moja Matka nosi imię Maryja, mówi Bóg. Jej dusza jest czysta i pełna wdzięku. Jej ciało jest dziewicze i przeniknięte takim światłem, że nigdy nie mogłem oderwać od niej oczu, przestać jej słuchać i podziwiać. Moja Matka jest tak piękna, że wszystkie piękności nieba nie były mi bliższe od niej. Wiem, mówi Bóg, co znaczy przebywać w objęciach aniołów: a jednak, wierzcie mi, brakowało mi matczynych ramion!" (Michel Quoist).
Macierzyństwo jest najpełniejszą realizacją kobiecości. Nie chodzi tu tylko o macierzyństwo fizyczne. Nie mniej ważne jest macierzyństwo duchowe, które oznacza podtrzymywanie życia w innych ludziach poprzez karmienie ich kobiecą obecnością, miłością i codzienną troską. W tym sensie każda kobieta jest powołana do macierzyństwa. W tym sensie każda siostra zakonna realizuje swoje powołanie do macierzyństwa, gdyż karmi innych ludzi Bożą miłością i prawdą. Nie przypadkowo najbardziej w naszych czasach znaną kobietą, którą nazywamy matką, jest siostra zakonna - Matka Teresa z Kalkuty.
W obliczu biblijnych prawd o kobiecie i o jej powołaniu możemy stwierdzić, że główna różnica między kobietą a mężczyzną polega na tym, że kobiety z natury bardziej są predysponowane do funkcjonowania w świecie osób a mężczyznom z natury łatwiej funkcjonować w świecie rzeczy. Adam zajmował się nazywaniem zwierząt i podporządkowaniem sobie tej ziemi. Dopiero spotkanie z Ewą wprowadziło go świat osób. Wszystkie inne różnice między kobietą a mężczyzną są konsekwencją tej właśnie podstawowej różnicy.
Powyższa różnica nie jest jedynie wynikiem odmiennych sposobów wychowywania dziewcząt i chłopców. Jest ona wrodzona i pozostanie aktualna we wszystkich czasach oraz kulturach. Odmienny rozwój i zachowanie dziewcząt i chłopców polega na doskonaleniu już posiadanych predyspozycji i uzdolnień, a nie na ich narzucaniu przez określony rodzaj socjalizacji czy oczekiwań społecznych. Cała sfera cielesna, psychiczna i duchowa kobiety nastawiona jest na kontakt z osobami i na troskę o świat osób.
Ciało kobiece jest inne niż ciało mężczyzny. Nie chodzi tu jednak tylko o najłatwiejsze do odnotowania różnice fizyczne, związane z cechami płciowymi i narządami rodnymi. Różnice sięgają znacznie głębiej. Ciało kobiety w inny sposób wyraża swoją siłę niż ciało mężczyzny. Kobieta jest zdolna wprawdzie do mniej intensywnego jednorazowego wysiłku, ale za to potrafi być "na dyżurze" nawet dzień i noc, np. jako matka czuwająca przy dziecku czy przy kimś chorym. Mężczyzna może dźwigać znacznie większe ciężary, ale potem potrzebuje dłuższego odpoczynku, co w świecie rzeczy jest możliwe. Wystarczy zamknąć warsztat na kłódkę. W świecie ludzi natomiast trzeba być nieustannie na dyżurze.
Kobieta dysponuje nie tylko inną niż mężczyzna budową ciała, lecz także specyficznym działaniem narządów zmysłów. Z reguły kobiety widzą dokładniej, barwniej i szerzej niż mężczyźni. Potrafią dzięki temu dokładniej myć, sprzątać, a także gustowniej ubierać się czy dekorować wnętrza. Ponadto kobiety widzą z reguły lepiej psychicznie, czyli bardziej "w głąb". Potrafią trafniej od mężczyzn odróżnić wyraz twarzy czy spojrzenia danej osoby. W świecie rzeczy tak subtelny wzrok nie jest konieczny. Z reguły kobiety lepiej niż mężczyźni słyszą. Chętniej i więcej śpiewają. Potrafią łatwiej niż mężczyzna usłyszeć w nocy płacz dziecka, ale też łatwiej usłyszą zmianę tonu głosu drugiej osoby. Ponadto kobiety dysponują z reguły lepszym powonieniem, dlatego są wrażliwsze na wszelkie smaki i zapachy. Potrafią lepiej przyrządzać potrawy. Większe znaczenie mają dla nich kosmetyki. Zasadnicze różnice między kobietą a mężczyzną odnotowujemy w odniesieniu do dotyku. Badania na ten temat wykazały, że wrażliwość dotykowa kobiet statystycznie tak bardzo przewyższa wrażliwość dotykową mężczyzn, że skale w tej dziedzinie w ogóle na siebie nie zachodzą. Jest to zrozumiałe wtedy, gdy pamiętamy, że troszcząc się o osoby trzeba mieć znacznie wrażliwszy dotyk niż np. konstruując jakąś budowlę.
Kobiety i mężczyźni różnią się również psychicznie. Odmienności te wynikają przede wszystkim z faktu, że półkule mózgowe u kobiet mają bogatsze połączenia neurologiczne za pomocą ciała modzelowatego. Dzięki temu istnieje lepszy przepływ informacji między lewą półkulą, która bardziej odpowiada za myślenie, a prawą półkulą, która bardziej odpowiada za emocje i wrażliwość estetyczną. W konsekwencji mężczyznom łatwiej jest oddzielić myślenie od emocji, co jest korzystne zwłaszcza w świecie rzeczy (np. przy pisaniu klasówki z matematyki). Z drugiej strony mężczyznom łatwiej o oddzielenie emocji od myślenia, zwłaszcza w sytuacji dużych napięć emocjonalnych. Z tego właśnie względu w obliczu bolesnych emocji mężczyźni z reguły łatwiej niż kobiety sięgają po alkohol czy narkotyk, chociaż jest to zachowanie nielogiczne, gdyż pogarsza ono jeszcze bardziej ich sytuację. Podobnie w czasie silnego zakochania z reguły mężczyznom trudniej jest niż kobietom zachować zdrowy rozsądek.
Z kolei kobiety mają tendencję, by w każdej sytuacji jednocześnie myśleć i przeżywać stany emocjonalne. Takie funkcjonowanie psychiczne jest lepiej dostosowane do świata osób, gdyż dojrzała postawa wobec ludzi wymaga tego, by jednocześnie rozumieć ich sytuację i wczuwać się w ich przeżycia. Z drugiej strony u kobiet łatwiej nie tylko o zmienność nastrojów, lecz także o zmienność myśli i przekonań. Kobieta, która jest w bolesnym nastroju emocjonalnym, ma także tendencję, aby poddawać się „czarnym” myślom, np. że nikt ją nie kocha i że jej życie nie ma sensu.
Między kobietami a mężczyznami istnieją istotne różnice w funkcjonowaniu społecznym. Kontakt z innymi osobami jest dla kobiet z reguły ważniejszy i silniej przeżywany niż przez mężczyzn. Ponadto kobiety włączają się w więzi międzyludzkie na zasadzie współzależności i przynależności, podczas gdy mężczyźni przeżywają kontakt z innymi bardziej na zasadzie niezależności i samodzielności. Jedną z konsekwencji tego faktu jest zupełnie różne znaczenie prób samobójczych. U kobiet oznaczają one z reguły wołanie o pomoc, a u mężczyzn są zwykle wołaniem o śmierć. Próby samobójcze u kobiet są zatem częstsze, ale za to mniej groźne. W Polsce kobiety cztery razy częściej niż mężczyźni podejmują próby samobójcze, ale aż trzy razy więcej mężczyzn umiera śmiercią samobójczą.
Różnice w funkcjonowaniu społecznym sprawiają także, że kobiety więcej i chętniej mówią niż mężczyźni. Ich rozmowy dotyczą zwykle świata osób, podczas gdy mężczyźni mówią łatwiej i chętniej o świecie rzeczy. Ponadto kobiety wybierają z reguły taki styl życia oraz taką pracę zawodową, która wiąże się z bezpośrednim kontaktem z ludźmi. Zajmują się np. wychowaniem dzieci, są nauczycielkami, pielęgniarkami, lekarkami. Z kolei mężczyźni chętniej zajmują się takimi funkcjami społecznymi i zawodami, które wymagają głównie kontaktu z rzeczami.
Najmniejsze różnice między kobietami a mężczyznami występują w sferze duchowej, czyli w tej sferze, dzięki której człowiek ma szansę zrozumieć samego siebie i własną tajemnicę. To sfera, w której szukamy odpowiedzi na pytanie: kim jestem i po co żyję? Kobiety i mężczyźni mają dokładnie tę samą godność oraz to samo powołanie do życia w Bożej miłości i prawdzie. Różnica polega jedynie na tym, że kobiety są z reguły bardziej wrażliwe i otwarte na sferę duchową, gdyż bardziej intensywnie niż mężczyźni stykają się codziennie z tajemnicą człowieka, który się rodzi i umiera , który błądzi i cierpi, który potrzebuje rady i pomocy. Kobiety są też z reguły bardziej otwarte i wrażliwe na sferę religijną. Istotą religijności jest przecież więź z Osobą Boga, a kobiety są z natury nakierowane na więzi międzyosobowe. Łatwiej więc niż mężczyźni się modlą, częściej uczestniczą w Eucharystii i życiu sakramentalnym, bardziej troszczą się o wychowanie religijne dzieci i młodzieży. Są prawdziwymi kapłankami kościoła domowego, od których w znacznym stopniu zależy życie religijne całej rodziny.
W tym kontekście warto przypomnieć, że Bóg nie jest ani mężczyzną, ani kobietą. Być mężczyzną i kobietą to znaczy być niepełnym i potrzebować wsparcia oraz uzupełnienia ze strony drugiej płci. Tymczasem Bóg jest pełnią. Gdyby istniał na sposób płciowości, nie mógłby być Bogiem. Prawdą jest natomiast, że mówiąc człowiekowi o swojej tajemnicy i o swojej miłości, Bóg posługuje się językiem ludzkim. Odwołuje się wtedy zarówno do porównania swojej miłości z miłością mężczyzny (król, sędzia, ojciec, pasterz) jak i z miłością kobiecą, zwłaszcza macierzyńską: "Jak kogo pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę" (Iz 66, 13).
Pierwszym zadaniem każdej z dziewcząt i kobiet jest zrozumienie i zaakceptowanie własnego bycia kobietą i własnego powołania, pamiętając, że prawdziwy feminizm jest tylko w tych społeczeństwach, w których człowiek jest ważniejszy od rzeczy. Bo to właśnie kobiety mają największy wkład w troskę o człowieka. Drugim zadaniem dziewcząt i kobiet jest wdzięczność wobec Boga za otrzymany dar kobiecości. Do tej wdzięczności Bogu za dar kobiecości powinni włączyć się także mężczyźni. W Liście do Kobiet (29.06.1995) Jan Paweł II dziękuje Bogu za "tajemnicę kobiety i za każdą kobietę - za to, co stanowi odwieczną miarę jej godności kobiecej, za wielkie dzieła Boże, jakie w niej i przez nią dokonały się w historii ludzkości. Dziękujemy ci, kobieto, za to, że jesteś kobietą! Zdolnością postrzegania, cechującą twą kobiecość, wzbogacasz właściwe zrozumienie świata i dajesz wkład w pełną prawdę o związkach między ludźmi".
Zadaniem trzecim każdej kobiety jest stała troska o rozwijanie własnej kobiecości, własnej zdolności, by kochać, by wprowadzać innych ludzi w świat Bożej miłości i prawdy, by uczyć mężczyzn kontaktu z kobietami poprzez miłość i odpowiedzialność. Szczęśliwa i dojrzała kobieta jest największym bogactwem i skarbem tej ziemi. Jest najwspanialszą pomocnicą mężczyzny w budowaniu cywilizacji miłości. Jest też wspaniałym wsparciem dla dziecka, które czuje się bezpieczne i szczęśliwe, gdy jest kochane przez mamę dojrzale kochającą samą siebie i cieszącą się własną kobiecością. "W rodzinie kobieta jest więzią, która łączy ojca z dzieckiem. Jest tą, przez którą ojciec spieszy ku dziecku, a dziecko ku ojcu. Tą, ku której spieszy ojciec i dziecko. Jest wspólnym oddechem ojca i dziecka. Dzięki niej ojciec staje się bardziej ojcem, a dziecko bardziej dzieckiem. Taka jest kobieta w rodzinie, uświęcona przez łaskę" (Nicole Echivard).
Kościół od zawsze głosił, że największym człowiekiem w historii ludzkości nie był jakis mężczyzna, lecz kobieta — Maryja. Syn Boży przyjął ciało mężczyzny po to, aby móc skutecznie chronić godności kobiety. Bronił ją nie tylko przed wyzyskiem i krzywdą, ale nawet przed pożądliwym spojrzeniem mężczyzn. Kościół kieruje się realizmem i dlatego przypomina kobietom, że równouprawnienia płci i szacunku dla kobiet nie zapewnią żadne ustawy sejmowe ani deklaracje międzynarodowe, lecz same kobiety, o ile w sposób rozważny i odpowiedzialny wychowują swoich synów, ucząc ich szacunku i wdzięczności wobec kobiety i kobiecości. Rzeczywista promocja kobiety i geniuszu kobiecego powinna stanowić istotny element nowej ewangelizacji. Przyszłość ludzkości zależy bowiem od tego, czy większość kobiet będzie drugą Ewą, która karmi siebie i innych trującym pokarmem iluzji i grzechu, czy też drugą Maryją, która karmi siebie i innych Bożą miłością i prawdą.
G. Blaquiere, Łaska bycia kobietą, Wydawnictwo M, Kraków 1993
M. Dziewiecki, Cielesność, płciowość, seksualność, „Jedność”, Kielce 2000
M. Dziewiecki, Miłość pozostaje, „Edycja Św. Pawła”, Częstochowa 2001
N. Echivard, Kobieto, kim jesteś?, "W drodze", Poznań 1989
Jan Paweł II, List do Kobiet, Libreria Editrice Vaticana 1995
Jan Paweł II, Mężczyzną i niewiastą stworzył ich, KUL, Lublin 1981
A. Moir - D. Jessel, Płeć mózgu, PIW, Warszawa 1993
J. Vanier, Mężczyzną i niewiastą stworzył ich do życia w prawdziwej miłości, WAM, Kraków 1989
opr. mg/mg