Cienka granica początku życia

Kiedy zaczyna się życie człowieka? Jeśli nie umiemy odpowiedzieć na to pytanie, trudno też udzielić odpowiedzi na pytanie o etyczność in vitro lub aborcji

Kiedy zaczyna się życie człowieka? Różnice w odpowiedzi na to pytanie stanowią podstawę sporu na temat aborcji czy in-vitro. W końcu chyba nikt nie godziłby się na dokonywanie aborcji, jeśli uważałby płód za takiego samego człowieka jak on sam.

Na dwóch przeciwstawnych biegunach znajdują się poglądy, według których człowiekiem staje się odpowiednio w momencie poczęcia lub w momencie urodzenia. Pomiędzy nimi plasują się teorie zakładające sztuczne terminy np. 12 czy 24 tydzień ciąży. Czy da się ustalić kto ma rację?

Nowoczesna nauka dostarcza dowodów za tą pierwszą tezą. Już w momencie poczęcia każdy zarodek posiada unikatową kombinację genów, DNA, a co za tym idzie zdeterminowany jest już nasz wygląd, talenty, czy wiele cech charakteru. Z mojego zarodka nie mógł rozwinąć się nikt inny niż Zbyszek Kaliszuk. W kolejnych tygodniach następuje rozwój płodu. Stosunkowo szybko wykształcają się zalążki wszystkich organów, takich jak układ krwionośny czy nerwowy. Na koniec I trymestru ciąży (12-13 tydzień ciąży) są one już całkiem rozwinięte. Dzięki USG możemy oglądać małe dziecko, które poza wielkością niewiele różni się od innych ludzi. Środowisko medyczne podzielone jest opiniami w którym momencie dziecko jest w stanie odczuwać ból. Według niektórych badań ma to miejsce już od 11 tygodnia ciąży, według innych od 24 tygodnia.

Zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób te argumenty są niewystarczające aby uznać płód za człowieka. Chciałbym więc zwrócić uwagę na to jak cienka jest granica początku życia.

W wielu krajach, w  których aborcja dopuszczana jest do 24 tygodnia ciąży albo jeszcze później, prawo zakłada takie absurdy jak to, że to samo dziecko znajdując się w brzuchu matki nie jest uznawane za człowieka i może zostać zabite, a jak tylko za kilka godzin się urodzi to przysługuje mu już pełnia praw. Prowadzi to do tak wstrząsających historii jak przypadki dzieci, które choć zostały poddane aborcji, to rodziły się żywe i lekarzy, którzy próbowali je zabić, by dosłownie po chwili być zmuszonym je ratować.

Najbardziej znany taki przypadek to historia Giany Jessen, której matka w 8 miesiącu ciąży starała się dokonać aborcji. Giana przeżyła. W akcie urodzenia ma zapisane: "Urodzona w trakcie aborcji z użyciem roztworu soli". Dziś ma 33 lata. Roztwór soli spowodował trwałe uszkodzenia w  ciele dziecka. Giana jednak, mimo problemów z poruszaniem, potrafi cieszyć się życiem.

W tym miesiącu 13 lat skończył Tim, chłopiec, który także przeżył aborcję. Jego rodzice zdecydowali się go zabić w 25 tygodniu ciąży, gdyż wykryto u niego zespół Downa. Chłopiec jednak przeżył "zabieg". Lekarze nie wiedzieli, co w tej sytuacji robić — zostawili go więc na leżance, by umarł. Jednak mały Tim miał wielką wolę życia i przez dziesięć godzin nie chciał dać satysfakcji swoim dręczycielom. W końcu jedna z  pielęgniarek zlitowała się nad nim i zaopiekowała noworodkiem.

Niestety nie wszystkie takie opowieści mają szczęśliwe zakończenie, wiele kończy się tragicznie. W tym roku głośny był przypadek 22-tygodniowego dziecka, które niemal dzień po przeprowadzonej aborcji, żywe, znalazł kapelan pewnego włoskiego szpitala. Natychmiast przystąpiono do jego ratowania, ale było już za późno.

Inną tragiczną historią jest los chłopca, który także w 22 tygodniu ciąży przeżył aborcję, by umrzeć dwa dni później w inkubatorze. Jak do tego doszło? Lekarze stwierdzili, że płód ma problemy z niedrożnością przełyku. Matka zdecydowała się na aborcję. Ginekolog, jak tylko wyciągnął dziecko na zewnątrz., bardzo się zdziwił, ponieważ chłopczyk okazał się ...całkowicie zdrowy. Miał tylko świeżą ranę głowy zadaną przez szczypce. Lekarz przerwał więc jego zabijanie i zaczął go ratować. Dziecko walczyło o życie przez dwa dni. Bezskutecznie.

Szokująca historia miała miejsce w Chinach, gdzie siedmiomiesięczne dziecko, które przeżyło aborcję zostało wysłane do krematorium. Tam, na moment przed spaleniem, zaczęło płakać. Pracownik kostnicy natychmiast pobiegł z nim do miejscowego szpitala, który odmówił pomocy.

To tylko kilka wstrząsających przykładów. Takich przypadków jest znacznie na świecie więcej. Według badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii około 1/30 dzieci przeżywa aborcję.

Rozważając te historie warto być świadomym, że najmłodsze dziecko jakie urodziło się i  przeżyło — miało 21 tygodni i 6 dni, a z badań przeprowadzonych w Szwecji wynika, że około 70% wcześniaków urodzonych między 22 a 26 tygodniem ciąży udaje się przeżyć.

Jednym słowem w wielu krajach, dozwolona jest zabijanie dzieci, które jeśli by je wyjąć z brzuchu matki, to istniałaby duża szansa, że by przeżyły.

  Ktoś może powiedzieć: No dobrze, ale jak się ma to do Polski? Tu aborcja jest dozwolona tylko do 12 tygodnia, a wtedy żadne dziecko nie ma szansy na przeżycie. Niech więc inne kraje dostosują prawo do polskiego i problem na świecie będzie rozwiązany.

Niestety granica rozróżnienia czy ktoś jeszcze nie jest człowiekiem czy już jest, także i w takich wypadkach jest bardzo cienka. Nawet najwięksi zwolennicy aborcji nie są w stanie wskazać jednego konkretnego momentu w  którym mielibyśmy stawać się ludźmi, innego niż moment poczęcia.

Poród? Chyba udowodniłem, że dzieci już od 22 tygodnia są w stanie przeżyć poza organizmem matki. Odbieranie im człowieczeństwa i zabijanie jest więc barbarzyństwem.

21 tydzień? A co jak się urodzi wcześniak, który pobije dotychczasowe rekordy i przeżyje? Dlaczego zresztą nie 21 tydzień i 1 dzień?

20 tydzień? A dlaczego nie 20 tydzień i 2 dni?

12 tydzień? A dlaczego nie 12 tydzień i 1 dzień ?

Czym różni się dziecko 12-tygodniowe od mającego 1 dzień więcej? Prawdopodobnie różnice są subtelne. A jako, że dzieci rozwijają się w zróżnicowanym tempie, to może się okazać że wiele dzieci o jeden dzień młodszych będzie bardziej rozwiniętym.

Jeśli więc nie jesteśmy w stanie wskazać konkretnego momentu kiedy zaczyna się życie, a granica między tym czy uznawać płód za człowieka czy nie jest bardzo cienka, to miarą naszej cywilizacji powinna być zasada domniemywania człowieczeństwa.

Jacek Kuroń mówił, że "jeśli myśliwy nie ma pewności, czy istota, która porusza się za krzewami to zwierzę czy człowiek — nie strzela". Podobną zasadę powinniśmy stosować w odniesieniu do aborcji czy in-vitro. Jeśli bowiem się pomylimy i odbierzemy komuś prawo do życia, kto na nie zasługiwał, to pomyłka będzie niezwykle tragiczna w skutkach.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama