Moja przygoda z Heideggerem

Martin Heidegger genialny myśliciel, czy szaman? (fragmenty)

Moja przygoda z Heideggerem

Jan Galarowicz

MARTIN HEIDEGGER
GENIALNY MYŒLICIEL,
CZY SZAMAN?

ISBN: 978-83-277-0058-2
wyd.: Wydawnictwo WAM 2014

Wybrane fragmenty
Wstęp
Wprowadzenie: genialny myśliciel czy szaman?
Moja przygoda z Heideggerem
Sprzeczne opinie o Heideggerze

Moja przygoda z Heideggerem

Moja przygoda z Heideggerem wiąże się przede wszystkim z faktem, że jestem uczniem ks. prof. Józefa Tischnera i prof. Władysława Stróżewskiego. Dla obu myślicieli filozof ten był bardzo ważny. Dlatego na jego temat wygłaszali oni odczyty lub prowadzili seminaria filozoficzne. W wielu spośród nich miałem szczęście uczestniczyć. W mojej fascynacji twórczością Heideggera ważną rolę odegrał również miesięcznik „Znak”.

Heideggera odkryłem w 1974 roku na początku swoich studiów filozoficznych na Uniwersytecie Jagiellońskim, kiedy ukazał się 240 zeszyt „Znaku” pt. Odpowiedzialność filozofa, poświęcony niemal w całości osobie i dziełu Heideggera. Pamiętam do dzisiaj, jakie wrażenie zrobił na mnie tekst Hannah Arendt Osiemdziesięcioletni Heidegger . Pisała tam m.in.: „...ludzie szli śladem wieści o Heideggerze, by nauczyć się myśleć”7. I wyżej: „Wieść, która ich [studentów] ściągała do Freiburga i nauczającego tam Privatdozenta, podobnie jak później wiodła ich do młodego profesora w Marburgu, głosiła, że jest ktoś taki, kto rzeczywiście dociera do «rzeczy», o którą idzie Husserlowi”8.

Parę lat później uczestniczyłem w wykładach i seminariach Tischnera i Stróżewskiego, na których czytaliśmy esej Czym jest metafizyka? , pracę List o „humanizmie” oraz fragmenty Bycia i czasu . W tym okresie, w 1977 roku, ukazały się eseje wybrane Heideggera Budować, mieszkać, myśleć oraz, w 1978 roku, pierwsza w języku polskim książka o Heideggerze — Heidegger i filozofia współczesna Krzysztofa Michalskiego. Poszukując we wrześniu 1977 roku, po skończeniu studiów filozoficznych i pedagogicznych, pracy w Krakowie, przestudiowałem te eseje i byłem nimi oczarowany.

Towarzysząc ewolucji myśli Tischnera w kierunku filozofii dialogu, która zdawała się „przezwyciężać” Heideggera, oraz pracując najpierw nad doktoratem poświęconym antropologii filozoficznej Karola Wojtyły, a potem nad etyką aksjologiczną, do Heideggera już zasadniczo nie wracałem.

Dopiero niedawno przestudiowałem Bycie i czas . A w 2007 roku ukazał się 622 zeszyt „Znaku” zatytułowany Porzuceni mistrzowie, zawierający m.in. rozmowę z prof. Karolem Tarnowskim, znawcą Heideggera, w której poddaje on druz gocącej krytyce jego myśl9. Rozmowa ta wzbudziła we mnie niepokój i zakłopotanie. Ponownie postawiłem sobie pytania: Czy Heidegger jest genialnym myślicielem, czy też właściwie nie zasługuje na zainteresowanie? A jeśli w istocie jest szamanem, to dlaczego wywarł taki ogromny wpływ na myśl współczesną? Postanowiłem zatem po trzydziestu latach zmierzyć się ponownie z życiem i dziełem Heideggera. A zarazem uznałem, że warto podzielić się swoimi przemyśleniami z innymi osobami.

7 H. Arendt, Osiemdziesięcioletni Heidegger , tłum. H. Krzeczkowski, „Znak” 1974, nr 6(240), s. 695.

8Tamże, s. 693.

9 Por. Idole Heideggera .

opr. ab/ab



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama