Homilia na 12 niedzielę zwykłą roku B
Doświadczenie miejscem spotkania z Bogiem. "Bóg pisze prosto po liniach krzywych" - te słowa ciągle na nowo sprawdzają się w naszym życiu. Biblijny Hiob potrafił trwać przy Bogu wtedy, gdy mu się powodziło, i wtedy, gdy doświadczał nieszczęścia. Przyjaciele Hioba różne przyjmowali postawy, on sam jednak nie stracił zaufania do Boga, bo głęboko wierzył, że Bóg przeprowadza go przez różne doświadczenia życiowe, aby umocnić jego wiarę. Kto buduje na Bogu jako na skale, ten wie, że jego dom nie ulegnie zniszczeniu. Nie jest łatwo nie stracić kierunku i sensu życia, ale trwanie przy Panu pozwala stale na nowo doświadczać Jego obecności i Jego miłości. Biblijny Hiob na wieki zostaje patronem ludzi doświadczanych w wierze i pokazuje, że można być blisko Boga, chociaż wielu "życzliwych" przyjaciół mówi: nie bądź głupi.
"Kto pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem". Święty Paweł jasno i wyraźnie mówi nam, że "skoro jeden umarł za wszystkich, to wszyscy pomarli. A właśnie za wszystkich umarł Chrystus, po to, aby ci, co żyją, już nie żyli dla siebie, lecz dla tego, który za nich umarł i zmartwychwstał". Życie w bliskości z Chrystusem, zapraszanie Go do naszej codzienności, umożliwia przeżywanie różnych doświadczeń życiowych jako daru, który mamy rozpoznać i przyjąć. Ale jest jeszcze coś ważniejszego: jeżeli Chrystus za nas umarł i zmartwychwstał, to my "nie możemy siebie odnaleźć inaczej, jak tylko przez bezinteresowny dar z siebie samego". Jesteśmy już wtedy zupełnie kimś innym. Jeśli potrafimy dostrzec ludzi, którzy żyjąc obok, potrzebują nas, sami tak naprawdę stajemy się kimś innym. Jeżeli to dostrzeganie innych dokonuje się w imię Chrystusa, to "stajemy się nowym stworzeniem". Nie możemy żyć, nie widząc innych, którzy na drodze naszego życia zostali nam dani przez Boga, abyśmy choć kawałek drogi naszego życia przeszli razem. A przez to pójście razem Bóg bez wątpienia chce nam coś nowego powiedzieć, chce, abyśmy znów otworzyli się na innych.
"Jakże wam brak wiary?". Te słowa Jezusa również opisują nasze przeżywanie, doświadczanie codzienności. Słaba jest nasza wiara i często brak nam zaufania do Boga. Potrzeba doświadczenia, przeżycia burzy na jeziorze, aby móc odkryć, co w naszej codzienności powinno być na pierwszym miejscu. "Jakże wam brak wiary?" - te słowa odkrywają również kruchość naszych relacji z innymi oraz to, że nie potrafimy wychodzić z różnych doświadczeń życiowych z podstawowym pytaniem na ustach o to, czego Pan Bóg chciał nas nauczyć przez to właśnie konkretne doświadczenie. Trzeba sobie stawiać wiele pytań i ważniejsze jest często owo pytanie niż wyczerpująca odpowiedź, której może przez całe życie nie odnajdziemy. Ale już owo pytanie nadaje sens i kierunek, który raz obrany prowadzi nas i umacnia.
opr. mg/mg