Matko – z Tobą wszędzie!

Mamy być naśladowcami Jezusa, także w umiłowaniu Jego świętej Matki

W Chrystusie Panu Siostry i Bracia – uczestnicy dnia fatimskiego,

Pewno spodziewacie się dzisiaj płomiennego kazania poświęconego Matce Najświętszej.

Żeby sprostać temu zadaniu, lepiej byłoby, gdyby teraz w tym miejscu stanął sam święty Franciszek – diakon Kościoła Świętego i wielki czciciel Matki Najświętszej.

Ten, który choć nie znał orędzia fatimskiego, modlił się: Bądź pozdrowiona, Pani, święta Królowo, święta Matko Boga, Maryjo, która jesteś Dziewicą uczynioną Kościołem i wybraną przez Najświętszego Ojca z Nieba, który Cię uświęcił, wraz z najświętszym umiłowanym Synem Twoim i Duchem Świętym Pocieszycielem. Ty, w której była i jest pełnia łaski i wszystko dobro. Bądź pozdrowiona, pałacu Jego, Bądź pozdrowiona, przybytku Jego, Bądź pozdrowiona, domu jego. Bądź pozdrowiona, szato Jego, Bądź pozdrowiona, służebnico Jego, Bądź pozdrowiona, Matko Jego. I wy wszystkie święte cnoty, które z łaski i oświecenia Ducha Świętego, rozlewane jesteście w sercach wiernych, by z niewiernych uczynić ich wiernymi Bogu.

Bardziej wymowne byłoby, gdyby stanął tutaj św. Maksymilian Maria Kolbe, równie wielki czciciel Matki Bożej, przełożony Niepokalanowa.

Bardziej pożyteczne byłoby dla nas, gdyby na tej ambonie stanął kaznodzieja rozkochany w Bogu i Matce Najświętszej, ale niestety postawili mnie, który szanuje Maryję, który tak, jak się należy uznaje całe Nauczanie Kościoła Jej dotyczące, ale który z Matką Bożą od dzieciństwa ma mały problem…

I chyba "nici" z tego płomiennego kazania.

Przyznam się, że kiedyś nawet buntowałem się przeciwko Matce Bożej, uważając, że Maryja odbiera w polskim Kościele cześć boską. Przekonany byłem i czasem się w tym utwierdzam, że ludzie przecież nie modlą się do Boga przez Jej wstawiennictwo, ale do Niej – Matko daj, Matko spraw, Matko udziel łaski, chroń… Nawet mnie się to zdarza.

A Ona – Maryja – Matka Jezusa, Orędowniczka nasza – ciągle mi towarzyszy. Dba o mnie. Widzę, jak bardzo zaznacza Ona swoją obecność w moim życiu. Pomimo, że czasami mówię wprost, iż z nią to naprawdę mam problem…

To właśnie Jej kiedyś w Kalwarii Zebrzydowskiej powiedziałem: – Ty wiesz, że za Tobą nie przepadam, ale zrób coś, bym naprawdę szczerze Cię pokochał… Nie wiem dlaczego tak się dzieje... Może ma w tym interes szatan, który Cię szczerze nienawidzi. Może chce mnie przekonać, że cała ta duchowość maryjna to fikcja, w którą nie warto inwestować.

A okazuje się, że wszyscy wielcy święci Kościoła mieli ogromną cześć i nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny – wspomniany św. Franciszek i Maksymilian, mój ulubiony św. Ojciec Pio, Jan Paweł II i wielu innych.

Czy nie jest może tak, że to szatan buntuje mnie przeciwko Tobie, Maryjo, abym nie należał do grona tych wielkich świętych…

Czy nie jest może tak, że zależy mu na tym, bym błądził w życiu duchowym, jak błądzą dzieci, wychowujące się bez matki, gdzieś na ulicy?

Ewangelie, tak naprawdę, nie wiele mówią o Maryi. Jeszcze rzadziej cytują Jej słowa, ale odnotowano w nich, że powiada ona do obsługujących wesele w Kanie Galilejskiej: Uczyńcie wszystko cokolwiek (Jezus) wam powie…

I Jezus mówi do nas! Przecież dzisiaj kieruje do nas słowa: Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane: miarą dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrze wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie!

Mało tego, powiada także, co również odnotowano na kartach Ewangelii: Oto Matka Twoja!

I Jezus nie tylko mówi, ale pokazuje, jak mamy żyć i postępować. Daje nam przecież przykład, jak mocno i szczerze Ją kocha, kiedy każe uczniowi wziąć Ją do siebie! A my przecież mamy być naśladowcami Jezusa, także w umiłowaniu Jego świętej Matki.

Maryjo pomóż mi to wreszcie zrozumieć i wraz z nieznanym autorem szczerze zaśpiewać słowa tej oazowej piosenki:

Ty powiedziałeś to Matka twoja,
Nie zrozumiałem, odszedłem sam,
A gdy samotnie tak wędrowałem,
Ona wskazała dokąd iść mam.

Ref. Ja chcę być z Tobą, Matko, z Tobą wędrować wszędzie,
Z Tobą, wszędzie, bym nigdy w życiu nie był już sam.


Ty mi podałaś pomocne dłonie,
Zaraz mnie wzięłaś w ramiona swe
I obiecałaś dać mi swą pomoc,
Gdy tylko w drodze sił braknie mi.

I skorzystałem z Twojej miłości,
Z Tobą na zawsze przez życie iść,
Ochraniaj, Matko, płaszczem nadziei,
Wszystkie Twe dzieci na ziemi tej.

Jędrzej R. Róg OFM

Kazanie z 13 marca 2017 r., poniedziałek, Rok A, I, drugi tydzień okresu Wielkiego Postu, do czytań: Dn 9, 4b-10| Ps 79 (78), 5a i 8. 9. 11 i 13| Łk 6, 36-38.

Kazanie wygłoszone z okazji dnia fatimskiego w Bazylice Braci Mniejszych w Katowicach-Panewnikach

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama