O zapobieganiu epidemii HIV/AIDS

Dane odnośnie epidemii AIDS i możliwościach jej powstrzymania

Co roku pod koniec grudnia świat uświadamia sobie na nowo — dzięki dorocznej międzynarodowej konferencji na temat HIV/AIDS — dramatyczne realia tej epidemii. W tym roku sprawozdanie UNAIDS na temat jej rozwoju wywołało może jeszcze większy niepokój niż w latach poprzednich, przede wszystkim ze względu na fatalne prognozy, jakie wynikają z przedstawionych faktów dla Afryki subsaharyjskiej, stawiające pod znakiem zapytania samo jej przetrwanie w nowym stuleciu.

Wiek XX dobiega końca, a według danych UNAIDS w ubiegłym roku zmarło na całym świecie na AIDS ok. 2,6 mln ludzi1. Jest to najwyższa liczba zanotowana od początku epidemii HIV/AIDS, i to mimo postępów terapii antyretrowirusowej, która w krajach bogatych zmniejszyła tempo rozprzestrzeniania się choroby. Na całym świecie doszło w tym roku do 5,6 mln nowych zarażeń, tak więc ludzi dorosłych zarażonych HIV/AIDS jest dzisiaj 32,4 mln, a dzieci 1,2 mln; z tego 95% żyje w krajach ubogich i rozwijających się.

Te liczby stają się szczególnie wstrząsające, jeśli sobie uświadomimy, że dramat AIDS rozgrywa się dziś przede wszystkim w Afryce subsaharyjskiej. Konferencja obradująca w Lusace (Zambia) od 12 do 16 września 1999 r. ukazała wyraźnie, że niestety sytuacja w tamtym regionie pogarsza się2. 70% osób seropozytywnych całego świata — to znaczy 23,3 mln ludzi — żyje właśnie w Afryce subsaharyjskiej, a trzeba przy tym pamiętać, że cała ludność kontynentu stanowi zaledwie 10% mieszkańców ziemi. Większość zarażonych umrze w ciągu najbliższych 10 lat. Choroba dotyka tam 8% ludności dorosłej (0,25% w Europie Zachodniej, 0,13% w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie). Od początku epidemii 34 mln osób zaraziło się HIV w Afryce subsaharyjskiej: z tego 11,5 mln już zmarło, co stanowi 83% wszystkich zgonów z powodu AIDS od początku epidemii na świecie. W 1998 r. w Afryce subsaharyjskiej zmarło na AIDS 2,2 mln osób, a w wyniku wojen 200 tys.3. Średnia przewidywalna długość życia w chwili narodzin, która w Afryce południowej wzrosła od 44 lat w latach pięćdziesiątych do 59 lat w latach dziewięćdziesiątych, spadnie w okresie 2005-2010 do 45 lat4. Zmarli na AIDS stanowili młodą część populacji — byli to ludzie wykształceni, przygotowani zawodowo, nauczający w szkołach5. Stanowili nadzieję tych ubogich krajów. Było wśród nich wiele młodych matek z małymi dziećmi. Stąd bierze się dzisiaj straszliwy problem dzieci osieroconych przez AIDS. Jest ich 11,2 mln, a 95% z nich żyje w Afryce6.

W tym roku na 10 osób zarażonych HIV 7 żyje w Afryce subsaharyjskiej, ale w przypadku dzieci proporcja ta wynosi 9 na 10. 570 tys. dzieci w wieku poniżej 14 lat zaraziło się w tym roku HIV/AIDS w Afryce subsaharyjskiej, z czego 90% to dzieci urodzone przez matki seropozytywne.

Z tych danych wyłania się tragiczna rzeczywistość: epidemia HIV/AIDS sieje zniszczenie w Afryce i zagraża samej przyszłości kontynentu. Niedawno, 10 stycznia tego roku, odbyło się specjalne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa poświęcone temu problemowi7; Rada uznała epidemię HIV/AIDS za najpoważniejszy czynnik destabilizacji ekonomicznej i politycznej w Afryce, a security crisis, jak ujął to wiceprezydent A. Gore8: «Epidemia ma konsekwencje bardziej niszczące niż wojna», stwierdził dr Peter Piot, dyrektor UNAIDS.

W obliczu tej sytuacji Kościół katolicki nie pozostał obojętny. Przeciwnie, od początku epidemii był obecny poprzez swoje szpitale, ośrodki zdrowia, parafie, posługę zakonników i zakonnic, lokalne organizacje pomocy i opieki nad chorymi, stając w pierwszej linii walki z HIV/AIDS w Afryce. Papieska Rada ds. Rodziny, przy okazji kursów poświęconych rodzinie i problemom etycznym, a organizowanych we współpracy z różnymi Konferencjami Episkopatów, odbywała spotkania z lekarzami i personelem pielęgniarskim, zaangażowanym w walkę z AIDS. Większość z tych spotkań odbyło się w krajach Afryki subsaharyjskiej, dotkniętych epidemią.

Należy pamiętać, że działalność Kościoła katolickiego była tu — jak zawsze — dyskretna i skuteczna. Musimy przede wszystkim dostrzec godne podziwu poświęcenie i niezwykłą ofiarność wielu osób, które w Ugandzie, Kenii, Tanzanii, Ghanie, Wybrzeżu Kości Słoniowej, Beninie, Republice Środkowoafrykańskiej, Burkina Faso odwiedzają chorych na AIDS w ich domach, otaczając je opieką, niosąc im pomoc medyczną, a często dostarczając też żywności. Aby zrozumieć rzeczywistość AIDS w tych krajach, trzeba towarzyszyć — tak jak my — wolontariuszom odbywającym codzienne wizyty, kiedy wchodzą do domów pozbawionych światła, pochylają się ze współczuciem i delikatnością nad wycieńczoną, umierającą kobietą, otoczoną trójką czy czwórką dzieci, które jutro utracą wszystko, nawet matkę.

Musimy odpowiednio docenić pracę zakonnic, które otoczyły opieką tysiące dzieci osieroconych przez AIDS, dały im dach nad głową i pożywienie, wykształcenie i przygotowanie zawodowe, żebrząc o pieniądze na lewo i na prawo, otrzymując jedynie bardzo skromną pomoc od państwa i bardzo niewielkie wsparcie ze strony instytucji międzynarodowych. Musimy dostrzec wysiłki ludzi świeckich, mężczyzn i kobiet, przybyłych często z innych kontynentów, którzy zdołali przywrócić nadzieję i godność oraz dostarczyć żywność tysiącom kobiet zarażonym AIDS i odrzuconym przez bliskich jako «nieczyste». To tutaj, na miejscu, widzieliśmy Chrystusa cierpiącego, wzgardzonego, napiętnowanego i odrzuconego, Chrystusa chorego, którego nikt nie odwiedza, Chrystusa umierającego z głodu i pragnienia. Mogliśmy zrozumieć straszliwą samotność i przerażenie ogarniające tych, którzy czują się skazani. Ale widzieliśmy także Chrystusa, który odwiedza chorego, pociesza cierpiącego, przygarnia chorego na AIDS i bierze pod swoją opiekę osierocone dzieci.

Pamiętamy pogodne i uśmiechnięte twarze wielu kobiet i mężczyzn, których widzieliśmy w Afryce, gdy toczyli każdego dnia ukrytą, ale nieustępliwą walkę z niszczącą epidemią HIV/AIDS, i dlatego smutkiem napełniają nas wypowiedzi pewnych osób, które po krótkiej wizycie w kilku krajach afrykańskich z wielkim rozgłosem wypowiadają się na łamach prasy. Wypowiedzi te są zasadniczo oskarżeniem Kościoła katolickiego o «obojętność» w obliczu tragedii AIDS w Afryce.

To prawda, że dla człowieka, który po raz pierwszy ogląda na własne oczy straszliwą rzeczywistość AIDS w Afryce, szok jest bardzo silny, tak iż zrozumiałe stają się reakcje podyktowane oburzeniem. Szuka się winnego tej sytuacji, co często prowadzi do rzucania oskarżeń właśnie na tego, kto stara się — choć w sposób niedoskonały — jakoś jej zaradzić, podczas gdy inni zadowalają się krytykowaniem.

Mówiąc konkretnie, Kościół katolicki został oskarżony o brak realizmu i o nieodpowiedzialne postępowanie w obliczu epidemii HIV/AIDS w Afryce, a to z powodu jego stanowiska wobec stosowania prezerwatywy jako środka zapobiegającego zarażeniu drogą płciową.

Papieska Rada ds. Rodziny przy różnych okazjach przypomina nieustannie nauczanie Kościoła katolickiego w delikatnej kwestii zapobiegania HIV/AIDS. Istotą tego nauczania jest «wartość rodziny». Z kwestią tą wiążą się takie zagadnienia, jak tożsamość mężczyzny i kobiety, ich godność, sens i znaczenie płci, tak jak przedstawia je dokument Rady poświęcony płciowości ludzkiej9. Tam gdzie dba się o prawdziwe wychowanie do wartości takich jak rodzina, wierność, czystość małżonków, właściwy sens wzajemnego oddania — a wszystko to powinno interesować także władze państwowe — i gdzie udaje się przezwyciężyć nazbyt rozpowszechnione formy rozwiązłości, tam człowiek odniesie prawdziwie ludzkie zwycięstwo także nad tą straszliwą chorobą.

W walce z każdą epidemią można stosować środki rzeczywiście zapobiegawcze i środki «powstrzymujące». Na przykład w przypadku malarii, która jest chorobą porównywalną z HIV/AIDS pod względem rozpowszechnienia i śmiertelności, środki prewencyjne stosowane w kolejnych latach — zwłaszcza w walce z plagą komarów roznoszących malarię — były raczej środkami «powstrzymującymi», ponieważ nie sięgały do korzeni choroby. Teoretycznie skuteczne, w praktyce okazały się mało przydatne, ponieważ nie można zniszczyć wszystkich larw i wysuszyć wszystkich jezior albo zabronić ludności korzystania z otwartych źródeł wody.

Inny przykład to tyfus: w tym przypadku prewencja okazała się skuteczna, ponieważ zdołano przekonać ludzi, aby zwracali uwagę, skąd czerpią wodę do picia. Była to prawdziwa prewencja, gdyż udało się skorygować błędne postępowanie, prowadzące do zarażenia.

W przypadku AIDS autentyczna prewencja wymaga nakłonienia ludzi do zmiany zachowań seksualnych, które są główną przyczyną rozprzestrzeniania się infekcji. Dopóki nie podejmie się prawdziwego wysiłku w tym kierunku, nie będzie autentycznej prewencji.

Prezerwatywa to jeden ze środków «powstrzymujących» przekazywanie HIV/AIDS drogą płciową, to znaczy mający ograniczyć to zjawisko. Wszyscy są jednak zgodni co do tego, że «perfekcji» w tej dziedzinie nie ma i być nie może. Nie mówiąc nawet o możliwości pęknięcia lub zsunięcia się gumowej prezerwatywy, co zawsze może się zdarzyć w czasie aktu płciowego, jest oczywiste, że prezerwatywa spełnia swoje zadanie wtedy i tylko wtedy, gdy «jest właściwie stosowana»10: jest to sytuacja optymalna, która w praktyce pozostawia wiele miejsca na sytuacje nieoptymalne11. Liczne przykłady zawodności prezerwatywy zostały już szczegółowo opisane gdzie indziej12. W praktyce jednak z różnych powodów postanowiono utożsamić prewencję z «właściwym stosowaniem prezerwatywy», chociaż jej skuteczność w przypadku HIV/AIDS nie została statystycznie wykazana, a w istocie rzeczy nie może być udowodniona ze względu na liczne czynniki, jakie wpływają na przebieg epidemii.

Podejmując tę «kluczową decyzję», świadomie zepchnięto na drugi plan to, co już od dawna wiedziano na temat granic skuteczności prezerwatywy jako środka antykoncepcyjnego13. Statystyki w tej dziedzinie mówią bowiem, że na sto stosunków płciowych «chronionych» przez prezerwatywę aż w 15 przypadkach okazuje się ona zawodna. A zatem próbuje się wmówić ludziom, że wirus HIV, 450 razy mniejszy niż plemniki, prawie zawsze zostaje zatrzymany przez prezerwatywę, podczas gdy w rzeczywistości nawet plemniki przechodzą przez gumową barierę w 15 procentach przypadków. Jedyne wartościowe studium statystyczne na temat skuteczności prezerwatywy w walce z HIV/AIDS zostało przeprowadzone przez Groupe d'etudes européen14. Jednakże studium to dotyczyło par żyjących razem od kilku lat, w których tylko jedna strona była zarażona15, i nie cierpiących na infekcje narządów płciowych, to znaczy dotyczyło sytuacji, jaka istnieje w Europie, gdzie tak czy inaczej transmisja wirusa jest bardzo ograniczona. Inne statystyki, które należy interpretować ostrożnie, wykazują zawsze, że zawodność prezerwatywy sięga przynajmniej 10%16.

I wreszcie, jak zauważyli niedawno naukowcy z University College Medical School w Londynie17, propagowanie prezerwatywy jako środka walki z HIV/AIDS może przynieść skutki odwrotne do zamierzonych, ponieważ poczucie bezpieczeństwa, jakie rzekomo zapewnia prezerwatywa, może zachęcić ludzi do bardziej ryzykownych zachowań seksualnych.

Nie można zatem liczyć, że uda się powstrzymać epidemię HIV/AIDS jedynie przy pomocy prezerwatywy, podobnie jak nie można powstrzymać powodzi workami z piaskiem, jeśli wały ochronne zostały już przerwane. Można jedynie chwilowo ją ograniczyć.

Niezależnie od tego, stanowisko Kościoła w sprawie prewencji HIV/AIDS nie dotyczy tych zagadnień ściśle techniczno-sanitarnych. Sięga natomiast do ludzkiego i antropologicznego korzenia problemu, to znaczy odwołuje się do szacunku dla ludzkiej płciowości i do wartości, od których zależy dojrzałość człowieka. Jeśli epidemia HIV/AIDS osiągnęła takie rozmiary w krajach Afryki subsaharyjskiej, to dlatego że znalazła tam sprzyjające warunki: bezrobocie, nędzę, masy uchodźców, wojny domowe, brak skutecznej władzy politycznej, brak struktur sanitarnych, korupcję, skupiska ludności ubogiej w wielkich miastach, powszechność prostytucji okazjonalnej lub permanentnej. Ponadto sytuacja kobiety, która musi podporządkować się woli męża pod sankcją odrzucenia, mającą bardzo dotkliwe konsekwencje społeczne, wyjaśnia w pewnej mierze, dlaczego w wielu krajach Afryki subsaharyjskiej właśnie kobiety zostają częściej zarażone HIV/AIDS niż mężczyźni (12-13 kobiet na 10 mężczyzn)18. Powszechność chorób przekazywanych drogą płciową, które otwierają drogę wirusowi w organizmie kobiecym19, wyjaśnia resztę. Na tej właśnie najgłębszej płaszczyźnie zjawisk społecznych i wartości należy prowadzić prewencję AIDS, jeżeli ma być skuteczna20.

Najbardziej radykalnym działaniem zapobiegającym HIV/AIDS, którego absolutnej skuteczności nikt nie może kwestionować, jest wstrzemięźliwość płciowa młodzieży przed małżeństwem oraz czystość w małżeństwie. Takie jest orędzie Kościoła. Samo zachęcanie młodzieży, aby stosowała prezerwatywę w swoich doświadczeniach seksualnych, jest równoznaczne z napędzaniem błędnego koła zachowań seksualnych, które są przyczyną groźnej pandemii w Afryce subsaharyjskiej. Ocenianie skuteczności walki z HIV/AIDS na podstawie liczby prezerwatyw rozprowadzonych w danej społeczności jest iluzją.

Wskazuje się dzisiaj jako przypadki wzorcowe Ugandę i Tajlandię21, gdzie wysiłki władz międzynarodowych i krajowych na rzecz upowszechnienia prezerwatywy przyniosły rzekomo jakieś rezultaty.

W przypadku Tajlandii działania władz sanitarnych skupione były przede wszystkim na prostytutkach i ich klientach. Korzyści, jakie stosowanie prezerwatyw przyniosło tym kategoriom osób, polegały głównie na zapobieganiu chorobom przekazywanym drogą płciową22. Nie jest jednak jasne, czy upowszechnianie kondomów w tym kraju miało jakiś wpływ na ogólny przebieg epidemii HIV/AIDS23. Stosowanie prezerwatywy w takich okolicznościach jest rzeczywiście «mniejszym złem», ale nie można tego propagować jako wzoru humanizacji i postępu. Być może władze Tajlandii powinny były zastanowić się najpierw nad przyczynami rozwoju prostytucji w tym kraju.

Przypadek Ugandy wydaje się bardziej wzorcowy, jako że wysiłki w walce z AIDS były tam zwrócone we wszystkich kierunkach i rzeczywiście dotknęły samych korzeni epidemii. Studium przedstawione przez UNAIDS24 stawia pytanie o czynniki, które doprowadziły do zahamowania epidemii w Ugandzie25. Występowanie HIV zmniejszyło się z 45% do 35% u mężczyzn badanych w ośrodkach leczenia chorób przekazywanych drogą płciową w Kampali, i z 21% do 5% u kobiet ciężarnych badanych w Jinja w okresie 1990-1996. Choć z kwestionariuszy wynika, że aktywni seksualnie mężczyźni i kobiety częściej stosują prezerwatywę, czynnikiem, który naszym zdaniem ma większe znaczenie, jest zmiana zachowań seksualnych młodzieży, która później podejmuje pierwsze stosunki płciowe (w 1995 r. 56% chłopców w wieku 15-19 lat stwierdziło, że nie podjęło jeszcze współżycia płciowego, podczas gdy w 1989 r. było ich tylko 31%; dla dziewcząt liczby te wynoszą 46% w 1995 r. i 26% w 1989 r.); później też zawierane są związki małżeńskie. Ważnym czynnikiem jest także zmniejszenie się liczby pozamałżeńskich relacji płciowych (u mężczyzn liczba ta zmniejszyła się z 22,6% w 1989 r. do 18,1% w 1995 r.)26.

Aby zakończyć te uwagi na temat zapobiegania epidemii HIV/AIDS w Afryce subsaharyjskiej oraz roli Kościoła katolickiego w tej walce, trzeba wskazać niektóre spośród licznych inicjatyw podjętych wśród młodzieży w tych krajach. W Ugandzie, Tanzanii i Nigerii powstają grupy młodzieży organizowane przez zakonnice, księży i świeckich katolików, którzy się nimi opiekują. Grupy te zajmują się walką z HIV/AIDS27 i noszą znamienne nazwy: «Youth alive», «Youth for Life». (Młodzież żywa, Młodzież dla życia). W tych nieformalnych grupach, niezależnych od jakiejkolwiek organizacji rządowej czy państwowej, chłopcy i dziewczęta w wieku 16-18 lat podejmują walkę z HIV/AIDS wśród swoich rówieśników, rozpoczynając od samych siebie, to znaczy zobowiązując się do wstrzemięźliwości płciowej aż do małżeństwa oraz do czystości małżeńskiej po ślubie.

Grupy te nie są jakimś teoretycznym wymysłem, ale istnieją naprawdę i to od lat, działając dyskretnie i skutecznie. Mieliśmy możność spotkać się i rozmawiać z tymi chłopcami i dziewczętami — «normalnymi», uśmiechniętymi, wesołymi, pasjonującymi się muzyką i piłką nożną, lubiącymi życie, ale nie prezerwatywę. Grupy te nie domagają się pieniędzy: proszą o miłość, cierpliwość, czas i poświęcenie ze strony tych, którzy się nimi opiekują.

Nie można zaprzeczyć, że to jest właśnie przykład do naśladowania: z pewnością nie jest to przykład łatwy, ale za to w pełni ludzki, oparty na wierze i nadziei, a nie na rozdawaniu przedmiotu z gumy, który ma zastępować ludzki wysiłek. Wydaje się, że dziś chętniej wybiera się rozdawanie przedmiotów. Za miliony dolarów, wydawanych na produkcję prezerwatyw, można by uczynić znacznie więcej dla młodych Afrykanów — dla ich wykształcenia, dla poparcia ich działalności i skutecznego zapobiegania epidemii HIV/AIDS.

Kościół katolicki wierzy w wartość człowieka, w jego zasoby. Wierzy, że «człowiek nieskończenie przerasta człowieka», jak mawiał Błażej Pascal, ponieważ jest stworzony na obraz Boży i ponieważ Bóg «stworzył mężczyznę i kobietę na swój obraz» (por. Rdz 1, 27). W walce z HIV/AIDS traktowaliśmy człowieka niczym zwierzę poddane badaniu weterynaryjnemu, zapominając o wszystkich energiach, jakie potrafi on zmobilizować, kiedy jest przekonany, że warto działać w jakimś istotnym celu. Podobnie jak Malthus pomylił się w swoich prognozach28, ponieważ nie przewidział, że człowiek może pomnożyć swoje zasoby dzięki swemu geniuszowi, tak też popełniono błąd skupiając wszystkie siły na «ograniczaniu» HIV/AIDS przy pomocy środka mechanicznego, niegodnego ludzkiej płciowości, niegodnego człowieka.

Można zrozumieć motywy, które skłaniają władze sanitarne do rozprowadzania prezerwatyw wśród prostytutek i ich klientów. Ale zapobieganie HIV/AIDS nie może się do tego ograniczać, musi wznosić się na inny poziom i docierać do prawdziwych korzeni epidemii — społecznych, ekonomicznych, politycznych i moralnych. Nie jest to niemożliwe, trzeba tylko poszerzyć pole widzenia i zatroszczyć się o większe poszanowanie godności osoby. «Youth alive» i «Youth for Life» poszły tą właśnie drogą, opowiadając się w ten sposób za przyszłością kontynentu, który w przeciwnym razie mógłby utracić wszelkie perspektywy.

Ks. Jacques Suaudeau
Papieska Rada ds. Rodziny

Artykuł opublikowany w dzienniku „L'Osservatore Romano” 5 IV 2000 r.

Przypisy:

1. M. Balter, AIDS Now World's Fourth Biggest Killer, «Science», 1999, 284(5417), 1101.

2. E. Favereau, Sida en Afrique: un bilan amer, «Libération», 17.9.1999; N. Herzberg, Dans une immense solitude, l'Afrique meurt d'abord du sida, «Le Monde», 14.9.2000, s. 1; N. Herzberg, L'épidémie de sida est sur le point d'anéantir les rares acquis du développement en Afrique, «Le Monde», 16.9.1999, s. 4.

3. P. Benkimoun, N. Herzberg, Le sida est devenu la première cause de mortalité en Afrique, «Le Monde», 14.9.1999, s. 6.

4. Średnia długość życia w Zambii zmniejszyła się z 64 do 47 lat. Prawdopodobieństwo, że 15-letni chłopiec umrze na AIDS, sięga w tym kraju 60%; D. Logie, AIDS cuts life expectancy in sub-Saharan Africa by a quarter, «British Medical Journal», 1999, 319(7213), 806.

5. AIDS: Teachers Dying in Central Africa, «Current Concerns», October 1999, n. 10/99, s. 7; A quoi sert-il de construire des écoles en Afrique si les professeurs meurent comme des mouches?, «Le Monde», Economie, 14.9.1999, s. III.

6. N. Herzberg, Les orphelins de Cairo Road, «Le Monde», 30.9.1999, s. 14.

7. Afsané Bassir Pour, Les Etats-Unis saisissent l'ONU du problème du SIDA en Afrique, «Le Monde», 12.1.2000, s. 3.

8. Africa's AIDS Crisis, International Herald Tribune, 13.1.2000, s. 8.

9. Sessualita umana: verita e significato. Orientamenti educativi in famiglia, Roma, 1995.

10. UNAIDS: Sexual behavioural change for HIV. Where have theories taken us?, «UNAIDS Best Practice Collection/99». 27E, June 1999, www.unaids.org., s. 20.

11. Cates W., Hinman A. R., AIDS and absolutism — the demand for perfection in prevention, «The New England Journal of Medicine», 327(7), 492-494; Roper W. L., Peterson H. B., Curran J. W., Commentary: Condoms and HIV/STD Prevention — Clarifying the Message, «American Journal of Public Health», 83(4), 501-503.

12. April K., Koster R., Fantacci G. i inni, Qual è il grado effettivo di protezione dall'HIV del preservativo?, «Medicina e Morale», 1994, 44(5), 903-905; Kirkman R., Condom use and failure, «The Lancet», 1990, 336(8721), 1009; Kuss R., Lestradet H., SIDA: communication, information et prévention, w: «Le SIDA, propagation et prévention. Rapports de la commission VII de l'Académie Nationale de Médecine», Editions de Paris, 1996, s. 12-55; Suaudeau J., Le «sexe sűr» et le préservatif face au défi du Sida, «Medicina e Morale», 1997(4), 689-726.

13. Grady W. R., Hayward, M. D., Yagi, J., Contraceptive failure in the United States: estimates from 1982 National Survey of Family Growth, «Family Planning Perspectives», 1986, 18(5), 200-209; Jejeebhoy S., Measuring contraceptive use-failure and continuation: an overview of new approaches, w: Measuring the Dynamics of Contraceptive Use, United Nations, New York, 1991, s. 21-51, tabele 3, 5; Potts D. M., Swyer G. I. M., Effectiveness and risks of birth-control methods, «British Medical Bulletin», 1970, 26(1), 26-32; Jones E. F., Forrest J. D., Contraceptive failure rates based on the 1988 NSFG [National Survey of Family Growth], «Family Planning Perspectives», 1992, 24(1), 12-19; Vessey M. P., Lawless M., Yeates D., Efficacy of different contraceptive methods, «The Lancet», 1982, 1(8276), 841-842; World Health Organization, Communicating Family Planning in Reproductive Health. Key Message for Communicators, WHO, 1997, s. 18.

14. De Vincenzi I., Comparison of female to male and male to female transmission of HIV in 563 stable couples, «British Medical Journal», 1992, 304, 809-813; De Vincenzi I., for the European Study Group on Heterosexual Transmission of HIV, A longitudinal Study of Human immunodeficiency virus transmission by heterosexual partners, «The New England Journal of Medicine», 1994, 331(6), 341-346.

15. W przypadku par, w których tylko jedna ze stron jest seropozytywna, najważniejszym czynnikiem wpływającym na przekazywanie HIV nie wydaje się stosowanie lub niestosowanie prezerwatywy, ale zachowania seksualne partnerów oraz występowanie lub brak chorób przekazywanych drogą płciową. W swoich statystykach z 1987 r. N. Padian wykazał, że ryzyko zarażenia HIV jest zasadniczo funkcją liczby partnerów i liczby stosunków płciowych z zarażonym partnerem; (Padian N., Marquis L., Francis D. P. i inni, Male-to-Female Transmission of Human Immunodeficiency Virus, «Journal of the American Medical Association», 1987, 258(6), 788-790).

16. Gatzsche, P. C., Harding M., Condoms to Prevent HIV Transmission Do Not Imply Truly Safe Sex, «Scandinavian Journal of Infectious Diseases», 1988, 20(2), s. 233-234; Hearst H., Hulley S., Preventing the heterosexual spread of AIDS. Are we giving our patient the best advice?, JAMA, 1988, 259(16), 2428-2432; Kelly J., Using condoms to prevent transmission of HIV. Condoms have an appreciable failure rate, «British Medical Journal», 1996, 312(7044), s. 1478; Kelly, J. A., St. Lawrence, J. S., Cautions about condoms in prevention of AIDS, «The Lancet», 1987, 1(8258), 323; Vermund S. H., Editorial: Casual sex and HIV Transmission, «American Journal of Public Health», 1995, 85(11), 1488-1489; Vessey J. T., Larson D. B., Lyons J. S. i inni, Condom Safety and HIV, Sexually Transmitted Diseases, 1994, 21(1), 59-60; Weller S., A meta-analysis of condom effectiveness in reducing sexually transmitted HIV, «Social Science Medicine», 1993, 36(12), 1365-1644.

17. Richens J., Inrie J., Copas A., Condoms and seat belts: the parallels and the lessons, «The Lancet», 2000, 3559201, 400-403.

18. AIDS epidemic update: december 1999, UNAIDS, s. 16.

19. Cohen M. S., Sexually transmitted diseases enhance HIV transmission: no longer an hypothesis, «The Lancet», 1998, 351 (suppl III), SIII5-SIII7.

20. Badania przeprowadzone w Mwanzy w Tanzanii (Grosskurth i inni) i później w dystrykcie Rakai w Ugandzie (Waver i inni) wykazały bardzo przekonująco, że infekcję HIV-em można kontrolować i zapobiegać jej wyłącznie przez leczenie chorób przekazywanych drogą płciową, nie podejmując żadnych innych działań przeciwko HIV/AIDS; (Grosskurth H., Mosha F., Todd J., Impact of improved treatment of sexually transmitted diseases on HIV infection in rural Tanzania, «The Lancet», 1995, t. 346, s. 530-536 i «The Lancet», 1997, t. 350, s. 1805-1809); Waver M. J., Sewankambo N. K., Serwadda D., Etal., Control of sexually transmitted diseases for AIDS prevention in Uganda: a randomized community trial, «The Lancet», 1999, 353(9152), 515-535.

21. W. Phoolcharoen, HIV/AIDS Prevention in Thailand: Success and Challenges, «Science», 19 June 1998, 280(5371), 1873.

22. Hanenberg R. S., Rojanapithayakorn W., M Kunasol P., Sokal D. C., Impact of Thailand's HIV-control programme as indicated by the decline of sexually transmitted diseases, «The Lancet», 1994, 344(8917), 243-245.

23. Richens J., Imrie J., Copas A., Condoms and seat belts..., s. 401.

24. A measure of success in Uganda, UNAIDS Case Study, May 1998.

25. Asiimwe-Okiror G., Opio A. A., Musinguzi J., Madraa E., Tembo G., Carael M., Changes in sexual behavior and decline in HIV infection among young pregnant women in urban Uganda, «AIDS», 1997, 11, 1757-1764.

26. Dane te zostają potwierdzone przez niedawne badania nad różnicami w zachowaniach seksualnych ludności w czterech miastach afrykańskich, gdzie bardzo różny jest procent osób zarażonych HIV (od 3,3% w Cotonou w Beninie do 31,9% w Ndola w Zambii). Badania te ukazują między innymi, że istnieje zależność między przedwczesnym podejmowaniem współżycia płciowego przez dziewczęta a występowaniem HIV w tej grupie. Zwłaszcza dziewczęta w Kisumu i Ndola podejmują wcześnie współżycie z mężczyznami w dojrzałym wieku i choroby weneryczne występują wśród nich częściej niż w innych badanych miastach; (Cohen J., AIDS Researchers Look to Africa for New Insights, «Science», 2000, 287(5455), 942-943; Differences in HIV Spread in four sub-Saharan African cities, UNAIDS, Lusaka, 14 September 1999).

27. McSweeny L., AIDS, your responsibility, «The Ambassador Publications», 1991; McSweeny L., Changing behaviour. A challenge to love, «The Ambassador Publications, 1995; Campbell I. D., Williams G., AIDS management: an integrated approach, ACTION AID, 1994.

28. D. B. Marron, Biology, economics, and models of humanity's future: what we have learned since Malthus?, «Perspectives in Biology and Medicine», 1999, 42(2), 195-206.


opr. mg/mg



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama