Podstawowe zasady profilaktyki uzależnień
Od dziesięcioleci przekonujemy się, jak mało skuteczne są działania profilaktyczne w dziedzinie uzależnień chemicznych. Mimo poszukiwania ciągle nowych programów i metod w tym względzie, ponad 90% 15-latków w Polsce ma kontakt z alkoholem. Wielu z nich sięga po narkotyki i inne substancje psychotropowe. Jeśli chcemy zmienić tę sytuację, to musimy podjąć skuteczniejsze niż dotąd działania profilaktyczne. Będzie to możliwe wtedy, gdy lepiej niż dotąd określimy podstawowy cel oraz strategię programów profilaktycznych.
Warunkiem skutecznego działania w jakiejkolwiek dziedzinie jest kompetentne określenie celu tegoż działania. Na pierwszy rzut oka wydaje się oczywiste, że głównym celem programów profilaktycznych jest ochrona wychowanków przed inicjacją psychotropową w wieku rozwojowym. Analiza sytuacji na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci dowodzi jednak, że nieskuteczne okazują się te programy profilaktyczne, których pierwszym celem jest... profilaktyka uzależnień, czyli dążenie do tego, by wychowankowie nie sięgali po alkohol czy narkotyk.
Fakt ten nie jest zaskoczeniem dla tych, którzy są realistami w dziedzinie wychowania. Realiści wiedzą, że inicjacja psychotropowa w wieku rozwojowym nie jest zachowaniem przypadkowym, lecz skutkiem trudności danego wychowanka w kontakcie z samym sobą, z innymi ludźmi oraz z otaczającą rzeczywistością. Z tego względu skuteczna profilaktyka ma miejsce wtedy, gdy jej celem jest zapobieganie ostatecznej przyczynie inicjacji psychotropowej, jaką jest problem z życiem. Nie ma problemu z piciem czy ćpaniem ten, kto dobrze radzi sobie z własnym życiem.
Jest tu zatem analogia do programów wychodzenia z uzależnień chemicznych. Najskuteczniejszy z nich — program Dwunastu Kroków AA — stawia alkoholikom znacznie większy cel niż zaprzestanie picia alkoholu. Istotne cele tego programu to: uznanie prawdy o sobie (krok I), znalezienie Przyjaciela (krok II-III), rozliczenie się z przeszłością (IV-IX), uczenie się dojrzałej sztuki życia w teraźniejszości (X-XI) oraz troska o innych ludzi (XII). Trwanie w abstynencji jest tu skutkiem ubocznym, którego nie sposób osiągnąć wprost. Z abstynencją w wieku rozwojowym jest zatem tak, jak z radością: nie można jej osiągnąć wprost, lecz jedynie jako skutek dojrzałej postawy wobec siebie i świata.
Z tego względu działania profilaktyczne mogą być skuteczne jedynie wtedy, gdy ich głównym celem jest uczenie dzieci i młodzieży dojrzałej sztuki życia. Badania empiryczne potwierdzają, że najlepszą ochroną przed kryzysem i uzależnieniami są pozytywne więzi wychowanków z rodzicami i z Bogiem. Takie więzi są bowiem skuteczną szkołą życia. „Sztuka dojrzałego życia” to jednak cel zbyt ogólny w kontekście programów profilaktycznych. Cel ten można skonkretyzować w następujący sposób: dojrzałość, która jest podstawą życia w wolności, polega na tym, by umieć kochać i pracować.
Żyjąc poza miłością, młody człowiek cierpi tak bardzo, że staje się obojętny na własny los. Nie ma siły ani motywacji do tego, by troszczyć się o swoje zdrowie, o swój rozwój czy o swoją przyszłość. Gdy ktoś z wychowanków nie kocha i nie jest kochany, wtedy nie reaguje na żadne programy profilaktyczne, ani na żadne apele o rozsądną postawę wobec alkoholu czy narkotyków.
Uczenie dojrzalej miłości to zatem pierwszy cel profilaktyki uzależnień. Cel drugi to uczenie pracowitości. Nie ma bowiem miłości bez wysiłku i dyscypliny. Zarówno miłość wobec samego siebie (troska o własny rozwój), jak i miłość wobec innych (troska o ich rozwój) wymaga działania i systematycznej pracy. Człowiek leniwy nie może kochać. Taki człowiek nie wychodzi poza fazę zakochania. Miłość bez pracowitości jest iluzją, a pracowitość bez miłości staje się nieznośnym ciężarem.
Sztukę życia opanował ten, kto umie kochać i pracować, gdyż wtedy staje się możliwe dojrzałe i przynoszące radość funkcjonowanie w życiu osobistym, rodzinnym, zawodowym. Kto potrafi dojrzale kochać i pracować, ten nie ma potrzeby zawężać i zniekształcać swoją świadomość i przeżycia. W profilaktyce nie wystarczy żaden mniejszy cel, niż uczenie wychowanków miłości i pracowitości. Ci młodzi, którzy mają problemy z miłością i z pracowitością, będą zawsze narażeni na pokusę ucieczki od rzeczywistości.
Skoro podstawowym celem programów profilaktycznych powinno być uczenie dojrzałej sztuki życia, a nie odstraszanie od substancji psychotropowych, to pojawia się pytanie o to, w jaki sposób uczyć miłości i pracowitości? Wiemy już chyba wszyscy, że nie można nauczyć sztuki życia za pomocą moralizowania, zachęcania, pouczania, uświadamiania. Człowiek nie jest komputerem, któremu można wpisać określony program postępowania. Wszystkie nauki o wychowaniu potwierdzają, że najskuteczniejszym sposobem uczenia sztuki życia są pozytywne i pogłębione więzi w kręgu rodzinnym. Dzieci i młodzież uczą się dojrzałej sztuki życia głównie poprzez obserwację tych, którzy ich kochają i którzy wyrażają swoją miłość za pomocą odpowiedzialnych słów i czynów (pracowitość).
Programy profilaktyczne powinny zatem - po pierwsze - promować i wspierać pozytywne więzi wychowanków z ich rodzicami. Jednak szkoła - tam najczęściej programy te są realizowane - nie ma bezpośredniego wpływu na sytuację rodzinną uczniów. Z tego względu - po drugie - ważną strategią powinno być pozytywne oddziaływanie na wychowanków ze strony nauczycieli. Nauczyciel, który dojrzale kocha i z radością pracuje, fascynuje swoich uczniów perspektywą podobnego życia. Konieczna jest zatem formacja nauczycieli, którzy mają wychowawczą mentalność zwycięzcy, a nie tylko kompetencje techniczne w zakresie profilaktyki. Niezwykłe oddziaływanie Jana Pawła II na młodzież przekonało nas, że młode pokolenie nadal szuka autorytetów i nadal chce się od dorosłych uczyć sztuki życia. Jedyna zmiana w tym względzie to fakt, że współcześni młodzi ludzie stawiają dorosłym znacznie większe wymagania niż poprzednie pokolenie.
Po trzecie wreszcie, skuteczną strategią jest pozytywne oddziaływanie na dzieci i młodzież ze strony ich rówieśników. Warunkiem w tym względzie jest przygotowanie takich nastolatków, którzy mogą mieć istotny wpływ na innych młodych. Chodzi tu jednak o coś znacznie więcej niż o techniczne szkolenie liderów, którzy zdobędą kompetencje z zakresu substancji psychotropowych, komunikacji międzyludzkiej czy dynamiki grupy. Tego typu „techniczni” liderzy odbierani są przez rówieśników jako rodzaj urzędników, nasłanych przez dorosłych, aby ich pouczać. Zadaniem dorosłych jest formowanie takich młodych, którzy umieją dojrzale kochać i pracować, którzy mają wielkie ideały, którzy wiedzą, że marzenia są punktem wyjścia rzeczywistości, którzy żyją w wolności i przyjaźni z samym sobą, z innymi ludźmi i z Bogiem. Tylko tacy młodzi mogą fascynować swoich rówieśników. Również wtedy, gdy nic nie mówią. A może zwłaszcza wtedy.
Oznacza to, że podstawową strategią w profilaktyce uzależnień powinno być umacnianie mocnych. Nie chodzi zatem o to, by przygotować grupę młodych, którzy poprowadzą cykl pogadanek, czy którzy dadzą tak zwany „dobry przykład” rówieśnikom. Chodzi natomiast o formowanie takich młodych, którzy oddziałują na rówieśników przede wszystkim swoim sposobem życia, bez słów i bez „uczonych” argumentacji. W dziedzinie profilaktyki obowiązuje zasada, że słowa uczą, ale dopiero przykłady pociągają.
Niektórzy profilaktycy uzależnień uważają, że należy ograniczać się do redukcji strat, gdyż opcja zero, czyli abstynencja w wieku rozwojowym, nie znajduje już akceptacji u dzieci i młodzieży. Mamy tu do czynienia z naiwnymi idealistami, którzy sądzą, że ideałem w wychowaniu jest podporządkowanie się oczekiwaniom większości wychowanków. Natomiast realiści wiedzą, że skuteczne wychowanie i skuteczna profilaktyka to fascynowanie wychowanków perspektywą rozwoju i pracowitego życia w miłości.
W obecnej sytuacji psychospołecznej istotną strategią realizacji realistycznej i skutecznej profilaktyki jest umacnianie mocnych. Strategia ta nie zwalnia nas z potrzeby innych strategii, ale nie ochronimy młodego pokolenia przed kryzysem i współczesnymi formami niewolnictwa, jeśli przynajmniej niektórzy rodzice, nauczyciele, księża, katecheci, psycholodzy i profilaktycy uzależnień nie będą umieli umacniać mocnych wśród dzieci i młodzieży. W wychowaniu realistycznym obowiązuje zasada: przez niezwykłość niewielu do dojrzałości wszystkich.
opr. mg/mg