Przyczyny wprowadzenia stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. były zupełnie odmienne od podawanych przez propagandę PRL. Niestety do dziś niektórzy biorą te propagandowe hasła za rzeczywistość
W Polsce zniewolonej przez Związek Radziecki, nazywanej wówczas Polską Rzeczpospolitą Ludową (PRL) dnia 13-go grudnia 1981 r. na terenie całego kraju został wprowadzony stan wojenny. Organem wprowadzającym stan wojenny była Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego (pozakonstytucyjny tymczasowy organ władzy) z generałem Wojciechem Jaruzelskim na czele.
Oficjalnym powodem wybuchu stanu wojennego była pogarszająca się sytuacja gospodarcza w PRL-u, której przejawem były m. in. brak zaopatrzenia w sklepach wszelkich artykułów, głównie żywności i jego reglamentacja. Faktycznym powodem było to, że komunistyczne władze do tego stanu przygotowywały się już zaraz po podpisaniu ze Związkiem „Solidarność” porozumień sierpniowych w 1980 r. Bowiem strona rządowa potraktowała te ustępstwa jako zło konieczne i manewr taktyczny. W końcu sierpnia 1980 r. rozpoczęto przygotowania do przeprowadzenia wariantu siłowego, o czym świadczą prace przygotowawcze Komitetu Obrony Kraju i Sztabu Generalnego Wojska Polskiego do wprowadzenia stanu wojennego. Teza, że jakoby stan wojenny został wprowadzony tylko dlatego, aby obronić polską ludność od sowieckiej agresji, jest nie do utrzymania. Bowiem jak podaje amerykański historyk i publicysta Paul Kengor autor książki: „The Crusader: Ronald Reagan and the Fall of Communism” z 2006 r. ówczesny prezydent USA Ronald Reagan był zdecydowany na wysłanie do Polski wojsk w razie najazdu Sowietów. 10-go grudnia 1981 r. w Moskwie obradowało Biuro Polityczne KC KPZR (Komitet Centralny Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego) na którym władze radzieckie stwierdziły, że interwencja w Polsce jest brana pod uwagę jako ostateczność. W czasie debaty zdecydowany sprzeciw interwencji Sowietów w Polsce wyraził późniejszy pierwszy sekretarz KPZR Jurij Andropow. W dniu wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, nie zanotowano żadnych ruchów wojsk radzieckich, ani zwiększonej komunikacji radiowej w ramach Układu warszawskiego, o czym poinformował Departament Stanu USA w wydanym komunikacie: „nie zasygnalizowano żadnych ruchów wojsk radzieckich”. Już od połowy 1981 r. ZSRR (Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich) naciskał na władze PRL, aby te własnymi siłami rozwiązały problem z „Solidarnością”. Związek Radziecki był od lat uwikłany w wojnę z Afganistanem, którą przegrywał. Istniała w najwyższych politycznych kręgach ZSRR realna obawa, o zdecydowanym oporze Polaków, nawet wśród LWP (Ludowe Wojsko Polskie) oraz ewentualnej późniejszej partyzantce, nie mówiąc już o czynnej zewnętrznej zdecydowanej postawie USA sprzeciwiającej się interwencji Sowietów w Polsce. Taką wersję potwierdzają badania rosyjskiego historyka Rudolfa Pichoii na poradzieckim materiale archiwalnym. Jego zdaniem interwencja Armii Czerwonej nie była brana pod uwagę, a domagała się jej wyłącznie strona polska — konkretnie gen. Wojciech Jaruzelski. O słuszności zaniechana interwencji Sowietów w Polsce ostatecznie przekonał się ostatni pierwszy sekretarz ZSRR Michaił Gorbaczow na spotkaniu w Reykjaviku w Islandii z prezydentem USA Ronaldem Reaganem, w dniach 11 - 12 października 1986 r. Prezydent Stanów Zjednoczonych przekazał przywódcy ZSRR kopie szczegółowej mapy rozlokowania atomowych silosów z dokumentami konstrukcji najważniejszych sowieckich bunkrów dowodzenia strategicznego na wypadek wybuchu III wojny światowej. Te dokumenty przekazał amerykańskiemu wywiadowi płk Ryszard Kukliński jeszcze pod koniec lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, czym walnie przyczynił się do zaniechani sowieckiej agresji na Polskę i wybuchu światowej wojny atomowej (1).
W nocy z soboty na niedzielę 13-go grudnia 1981 r., dokładnie o północy ZOMO (Zmotoryzowane Oddziały Milicji Obywatelskiej) rozpoczęły ogólnokrajową akcję aresztowań działaczy opozycyjnych. Internowano w sumie ok. 10 000 osób w 49 ośrodkach internowania na terenie całego kraju. O wprowadzeniu stanu wojennego poinformowało Polskie Radio i Telewizja Polska o godz. 6:00 rano nadając przemówienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Wyłączono komunikację telefoniczną, wprowadzono cenzurę korespondencji. Została wprowadzona godzina milicyjna. Wstrzymano wydawanie prasy poza dwiema komunistycznymi gazetami — „Trybuny Ludu” i „Żołnierz Wolności”. Zamknięto granice i lotniska cywilne.
W reakcji na wprowadzenie stanu wojennego polskie społeczeństwo zdecydowanie się przeciwstawiło. Na terenie całego kraju powstały liczne strajki okupacyjne. Jednakże już w dniach 14 - 17 grudnia 1981 r. ZOMO wspierane przez ORMO, funkcjonariuszy MSW, SB i MO, żołnierzy Wojsk Ochrony Pogranicza oraz LWP (70 tyś. żołnierzy, 30 tyś. funkcjonariuszy MSW, 1750 czołgów, 1400 pojazdów opancerzonych, 500 wozów bojowych piechoty, 9000 samochodów oraz kilka eskadr helikopterów i samoloty transportowe) spacyfikowało m.in. Stocznie Gdańską im. Lenina, Hutę im. Lenina w Krakowie, Fabrykę Samochodów Ciężarowych w Lublinie, Stocznię im. Warskiego w Szczecinie. W późniejszych dniach doszło do pacyfikacji szeregu kopalń oraz Huty Katowice. Największy opór stawiły siłom bezpieczeństwa PRL kopalnie węgla kamiennego na Śląsku, gdzie ZOMO zostało dwukrotnie wyparte z terenu kopalni „Manifest Lipcowy”, za trzecim razem został otworzony ogień przez ZOMO. Zostały postrzelone cztery osoby. W trakcie pacyfikacji kopalni „Wujek” funkcjonariusze ZOMO zabili dziewięciu górników. Protesty najdłużej trwały w Kopalni Węgla Kamiennego (KWK)„Ziemowit” do 22 grudnia i w KWK „Piast”, gdzie 1000 górników przebywało pod ziemią od 14 do 28 grudnia 1981 r. 16 grudnia 1981 r. w Gdańsku doszło do ponad 100-tysięcznej manifestacji. Starcia z oddziałami ZOMO trwały do 17 grudnia, w których zostały postrzelone cztery osoby, w tym jedna śmiertelnie. 17 grudnia 1981 r. do podobnej manifestacji doszło w Krakowie, gdzie również doszło do brutalnego rozpędzenia manifestantów przez służby PRL-u.
Sprzeciw wobec stanu wojennego przybierał różne formy. Większość aktorów i twórców początkowo odmówiło występów w mediach państwowych, aczkolwiek później ten sprzeciw niestety złagodniał, pod wpływem totalnego zastraszania. W mediach z pracy zostało zwolnionych ponad 800 dziennikarzy. Opór społeczny wyrażał się także w symbolice, w powszechnym noszeniu wpiętych w ubrania oporników, jako symbolu protestu, a w zakładach pracy symbolem oporu był ślimak i żółw. Na murach miast powstawały napisy „Solidarność żyje i zwycięży”, symbol „Solidarności” i Polski walczącej z czasów II wojny światowej: „WRON won za DON”, „Zima wasza, wiosna nasza”, czy „Orła wrona nie pokona”. Wyspecjalizowane grupy służb PRL-u zamazywały te napisy, rysując nowe: „KOR = Żydzi”, czy „S = $”. W wielu polskich miastach spontanicznie powstawały amatorskie drukarnie oraz redakcje, gdzie wydawano tysiące ulotek, a nawet podziemną prasę. W regionie Pomorza Zachodniego w Szczecinie jedną z najprężniej działającą tego rodzaju grup, była założona już w styczniu 1982 r. przez stoczniowca Mariusza Kierasińskiego (2), grupa wydająca regularnie dwutygodnik „Kotwica” (3). Jej nieformalnym głównym redaktorem został również stoczniowiec Zbigniew Jasina (4). W prywatnym domu Adama Perkowskiego (5) została stworzona redakcja, a na strychu drukarnia. Szybko do grupy dołączył, przyjaciel Mariusza Kierasińskiego student politechniki szczecińskiej Dariusz Bednarz (6). Ta na początku czteroosobowa grupa potrafiła redagować, wydawać i kolportować na cały region dwutygodnik „Kotwica” oraz tysiące ulotek i przedruków z podziemnej prasy polskiej. Dążono do nadania pismu „Kotwica” charakteru opiniotwórczego, podkreślano bezprawność wprowadzenia stanu wojennego, przedrukowywano fragmenty „Zniewolonego Umysłu” Czesława Miłosza, prezentowano poezję ks. Józefa Tischnera i fragmenty homilii nagrywanych na przenośne magnetofony w szczecińskich kościołach przez członków redakcji. Motto tego pisma i tej grupy brzmiało: „Biada narodowi, który milczy kiedy deptane są jego prawa”. 10-go lipca 1982 r. SB na podstawie donosu jednego ze studentów szczecińskiej politechniki, rozbiła drukarnie i redakcję i aresztowano twórców pisma. Na drugi dzień, ówczesny komunistyczny premier Rakowski w głównym wydaniu „Dziennika Telewizyjnego” nie omieszkał z satysfakcją pochwalić szczecińską SB, za rozbicie, jak to określił przestępczej grupy dążącej do obalenia siłą ustroju PRL. Jednakże Dariuszowi Bednarzowi podczas aresztowania udało się zbiec i wydał jeszcze dwa numery „Kotwicy” zanim 13 września 1982 r. został aresztowany. Przy próbie ucieczki z aresztu śledczego został pobity na tzw. ścieżce zdrowia. Wszyscy zostali skazani od 1,5 do 2,5 roku więzienia z 46 i 48 artykułu o stanie wojennym za próbę obaleni siłą ustroju PRL. Artykuł 46 i 48 o stanie wojennym zakładał nawet karę śmierci. Dopiero w III RP, 7-go września 1993 r. Sąd Najwyższy Izby Wojskowej w Warszawie uniewinnił Adama Perkowskiego, Zbigniewa Jasinę, Mariusza Kierasińskiego i Dariusza Bednarza z zarzutów o rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji w celu obalenia siłą ustroju PRL. Trzeba stwierdzić, że komunistyczne władze o wiele bardziej obawiały się tego rodzaju niezależnych grup jak „Kotwica”, które tworzył struktury podziemnego państwa polskiego niż samych internowanych. Bowiem tego rodzaju grupy były jednoznacznie negatywnie nastawione do ówczesnego zniewolenia Polski i dążyły do obalenia nielegalnej komunistycznej władzy w kraju oraz całkowitego uniezależnienia się do Związku Radzieckiego. Zatem możliwość negocjacji i politycznego porozumienia z komunistami równała się zeru. Natomiast pośród wielu internowanych, byli i tacy, którzy już wcześniej deklarowali porozumienie polityczne z komunistami oraz tacy, którzy byli wprost agentami SB, jak było to w wypadku Lecha Wałęsy o kryptonimie „Bolek”, zarejestrowany przez KW MO w Gdańsku pod nr 12535, czy niektórych działaczy KOR-u, jak: Tadeusz Mazowiecki, Bronisław Geremek, czy Adam Michnik, którzy odmówili ponownego złożenia oświadczenia lustracyjnego. Internowani, szczególnie ci, którzy deklarowali wolę porozumienia z komunistami byli stosunkowo łagodnie traktowani, szczególnie w wymiarze czasu odosobnienia w porównaniu do aresztowanych i wiezionych działaczy podziemnego państwa polskiego, którzy byli celowo umieszczeni z kryminalistami i niejednokrotnie bici, jak było to w wypadku wspomnianej szczecińskiej grupy tworzącej dwutygodnik „Kotwica”. Nawet po amnestii w lipcu 1983 r. aż do końca istnienia PRL-u, Dariusz Bednarz był rozpracowywany przez RUSW w Goleniowie w ramach KE kryptonim — Student, Zbigniew Jasina przez Wydział III WUSW w Szczecinie w ramach SOS kryptonim — Klaser, czy Mariusz Kierasiński, rozpracowywany przez Wydz. V KW MO/WUSW w Szczecinie w ramach SOR kryptonim Sito, który ponownie był aresztowany 3-go maja 1984 r., za uczestnictwo w obchodach związanych z rocznicą konstytucji 3-go maja, a potem na podstawie teczki ewidencyjnej „księdza” (TEOK) nr 59487 założonej z chwilą wstąpienia do seminarium duchownego (zakonnego), przez IV WUSW w Lublinie (7).
W sumie w okresie trwania stanu wojennego internowanych zostało ok. 10 000 osób, a uwięziono ponad 4 000. Już 24 grudnia 1981 r. przedstawiono zarzuty prokuratorskie i osądzano, zwykle na kary więzienia. Najwyższy wyrok otrzymała działaczka opozycji Ewa Kubasiewicz, skazana przez Sąd Marynarki Wojennej na 10 lat więzienia za udział w organizacji strajku w Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni. Podobnie na 10 lat został skazany Józef Szaniawski, jako agent wywiadu USA, przyjaciel i pełnomocnik pułkownika Kuklińskiego, określany jako ostatni więzień PRL-u, bo uwolniony dopiero w 1990 r., czyli już w czasach III RP (8). Ten fakt świadczy dobitnie o tym, że III RP jest niejako kontynuatorką PRL-u, dlatego stan polityczny III RP w Polsce określany jest jako PRL-bis. Już w grudniu 1981 r. zwolniono z pracy wiele tysięcy górników, stoczniowców, hutników etc., po pacyfikacji ich zakładów pracy. 31 sierpnia 1982 r. podczas protestów w drugą rocznicę porozumień sierpniowych, zatrzymano ponad 5 tyś osób, w tym 3 tyś. stanęło pod różnymi zarzutami, przed kolegiami do spraw wykroczeń. Ponad 800 dziennikarzy straciło pracę. 5 stycznia 1982r. zdelegalizowano Niezależna Zrzeszenie Studentów aresztując wielu jego członków. 20 marca 1982 r. zlikwidowane Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, a w 1983 r. rozwiązano Związek Polskich Artystów Plastyków, Związek Literatów Polskich oraz zarząd Polskiego PEN Clubu. Na skutek politycznych represji nasiliła się emigracja pośród tysięcy naukowców, lekarzy, inżynierów oraz młodych ludzi poniżej 35-go roku życia. Nadzwyczajna Komisja Sejmowa działająca w latach 1989 — 1991 ustaliła, że w czasie stanu wojennego w latach 1981 — 1989, zginęło co najmniej 91 osób. Jednakże do dzisiaj tak naprawdę nie wiadomo ile osób pochłoną stan wojenny w Polsce, bo aż ok. 90 odnotowano niewyjaśnionych przypadków tajemniczych morderstw politycznych dokonanych przed i po 1989 r.
Wprowadzenie stanu wojennego w Polsce pogłębiło katastrofalną sytuację gospodarczą kraju. W Lutym 1982 r. wprowadzono podwyżkę cen żywności średnio o 241%, opału i energii o 171%. W tymże roku realne dochody ludności spadły średnio o 30%, w porównaniu z rokiem 1981. Nastąpił realny spadek PKB w stosunku do lat ubiegłych i w 1985 r. był niższy aż o 20% w stosunku do roku 1979. Komunistyczna władza tłumaczyła to, efektem wprowadzenia amerykańskich sankcji gospodarczych, ale rzeczywistą przyczyną była konieczność przeznaczenia środków budżetowych na spłatę zadłużenia gospodarczego, zaciągniętego w latach gierkowskich, które w okresie 1980 — 1985 wyniosło ponad 50 mld dolarów amerykańskich. Wprowadzona reglamentacja towarów i system kartkowy przyczyniał się do przygnębienia nastrojów społecznych, już nie tylko z powodów politycznych, ale i gospodarczych. 10 lipca 1982 r. umiera I Sekretarz KC KPZR Leonid Breżniew. Zatem czynniki gospodarcze i polityczne miały zdecydowany wpływ na złagodzenie stanu wojennego, które nastąpiło w postaci jego zawieszenia 31 grudnia 1982 r., a jego formalne zniesienie nastąpiło 22 lipca 1983 r. Nie oznaczało to jednak zmiany kursu władzy wobec opozycji, szczególnie tworzącej podziemne państwo polskie. Znaczna część represyjnych przepisów wprowadzonych ze stanem wojennym, pozostała w mocy aż do końca lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku.
Przypisy:
1. Józef Szaniawski „Pułkownik Kukliński — Misja Polski”. Warszawa — Chicago 2004 r.
2. Mariusz Kierasiński. Encyklopedia Solidarności — IPN.
3. Dwutygodnik „Kotwica”. Encyklopedia Solidarności — IPN.
4. Zbigniew Jasina. Encyklopedia Solidarności — IPN.
5. Adam Perkowski. Encyklopedia Solidarności — IPN.
6. Dariusz Bednarz. Encyklopedia Solidarności — IPN.
7. Teczka Mariusza Kierasińskiego — Biuletyn Informacji Publicznej Instytut Pamięci Narodowej (Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu).
8. Józef Szaniawski „Pułkownik Kukliński — Misja Polski”. Warszawa — Chicago 2004 r.
opr. mg/mg