Neron

Prolog i spis treści powieści historycznej o Neronie i jego czasach

Neron

Max Gallo

NERON

Panowanie Antychrysta

ISBN: 978-83-7505-272-5

wyd.: WAM 2008



Spis treści
Prolog 5
Część pierwsza 11
Część druga 39
Część trzecia 81
Część czwarta 107
Część piąta 149
Część szósta 185
Część siódma 231
Część ósma 271
Część dziewiąta 313
Część dziesiąta 351

Prolog

Przeżyłem czasy panowania Nerona. Każdego dnia zadaję sobie pytanie: dlaczego zostałem oszczędzony? Moi bliscy, obywatele Rzymu, których najbardziej ceniłem, a wśród nich Seneka, którego byłem uczniem i przyjacielem, który namawiał cesarza do łagodności, zostali ścięci, otruci albo zmuszeni do samobójstwa.

Mój mistrz Seneka otrzymał z rąk posłańca wyrok śmierci, podobnie jak tylu innych. Podciął sobie żyły na rękach i pod kolanami. A ponieważ krew płynęła zbyt wolno, udał się do łaźni, aby w cieple szybciej się wykrwawić. Jego bracia i przyjaciele także zostali skazani na śmierć.

Ja natomiast zestarzałem się, przeżywszy te lata naznaczone przez zbrodnie.

Neron zmarł, a po nim trzech błaznów: Galba, Otton i Witeliusz, kłóciło się o sukcesję w ciągu zaledwie jednego roku.

Wespazjan i jego syn, Tytus, którzy przejęli cesarskie dziedzictwo, także już nie żyli.

Piszę te słowa, gdy panuje jego drugi syn — Domicjan. Obecnie żyję na emeryturze w willi należącej do mojej rodziny w Kapui. Codziennie rano przemierzam aleję, która prowadzi od westybulu posiadłości aż do sadów ciągnących się po położone w oddali wzgórza. Siadam naprzeciwko kolumnady z marmuru i porfiru, która otacza moją willę.

Pytanie powraca i dręczy mnie: dlaczego zostałem oszczędzony?

Niekiedy sam się oskarżam i obarczam winą. Inni, ci, którzy już nie żyją, dali dowód swojej odwagi, dumy, swoich opinii, ambicji i antypatii, a także swojej miłości i przyjaźni.

Pamiętam tę kobietę, Epicharis, wyzwoloną, która wyszła za młodszego brata Seneki. Chciała podburzyć przeciwko Neronowi flotę stacjonującą w Mizenum. Została wydana i zatrzymana, a następnie była przez cały dzień torturowana. Choć jej ciało było nacinane, a członki wyrywane, z jej ust nie padło ani jedno nazwisko osoby biorącej wraz z nią udział w spisku. Drugiego dnia udusiła się, aby wymknąć się swoim katom. Pamiętam także uczniów Chrystusa, nazywanych chrześcijanami, których tysiące Neron zmasakrował i zabił w ciągu następnych dni po wielkim pożarze Rzymu. Niektórzy zostali rzuceni dzikim zwierzętom, inni spaleni na stosach, a jeszcze inni ukrzyżowani. Wcześniej ich ciała pokryto olejem, smołą i żywicą, po czym podpalono, aby te przerażające pochodnie oświetlały igrzyska, które odbywały się w ogrodach Nerona. Słyszałem, jak niektórzy z tych mężczyzn i kobiet śpiewali podczas swojej agonii.

Zdaję sobie sprawę, że moje życie w porównaniu ze złotem i srebrem życia takich ludzi jest jak drobna moneta z miedzi czy brązu. Ostrożność była moim doradcą, milczenie moją regułą, a tchórzostwo moją bronią. Ale wielu ludziom to nie wystarczyło. Tymczasem ja zostałem oszczędzony. Dlaczego?

Od chwili, kiedy opuściłem Rzym, twarze tych, których znałem, towarzyszą mi przez cały czas. Najpierw chciałem się dowiedzieć, kim był Gajusz Fuskusz Salinator, mój przodek, który zbudował tę posiadłość za czasów Republiki, kiedy to był pretorem Krassusa i bliskim współpracownikiem Cezara. Odkryłem książkę, którą napisał pod koniec swojego życia. On także spędził emeryturę w tej posiadłości w Kapui. Książka ma tytuł Historia niewolniczej wojny Spartakusa. Dowiedziałem się z niej z przerażeniem, że Krassus kazał ukrzyżować wzdłuż Via Appia, pomiędzy Kapuą a Rzymem, sześć tysięcy niewolników pojmanych po śmierci Spartakusa. Nie zabito ich od razu właśnie po to, aby zadać im męki gorsze od śmierci. Rzymianie chcieli, aby po wojnie Spartakusa pozostało tylko wspomnienie nieubłaganej i przerażającej kary, tak aby nigdy więcej bunt niewolników nie zagroził Rzymowi.

Ale mój przodek Gajusz Fuskusz Salinator ożywił w swojej Historii niewolniczej wojny Spartakusa i jego towarzyszy: uzdrowiciela z Judei Jaira, greckiego filozofa Posejdoniosa oraz kapłankę Dionizosa i wróżbitkę Apolonię. Czytając o nich, zapomniałem o karze wymierzonej przez Krassusa. Przypomniałem sobie wtedy ostatni list, jaki otrzymałem od Seneki, kończący się następującymi zdaniami:

Wiedz, Serenusie, że wszystko, co zostawiamy za sobą, należy już do śmierci, poza naszymi myślami. A to, co mogliśmy spisać na tabliczkach albo papirusach, odżywa za każdym razem, gdy ktoś to czyta. Pomyśl o tym, Serenusie, wiedza oznacza ponowne narodziny. Seneka nauczył mnie pokory. Powiedziałem, co sądzę o swoim życiu. Ale skoro zostałem oszczędzony, muszę teraz przywrócić do życia tych, których śmierć zabrała przede mną.

Seneka wierzył w nieśmiertelność duszy.

Być może oznacza to tylko, że ludzie spisują historię życia innych ludzi, a tym samym historię ich dusz. Ci, których widziałem ukrzyżowanych, wierzyli — posłuszni nauce swojego Boga Chrystusa — w zmartwychwstanie. Jeśli Bóg mnie ochronił, to jest to właśnie ten Bóg i zobowiązuje mnie tym samym, abym zaczął spisywać kroniki, w których opowiem, co widziałem, czego się dowiedziałem i co przeżyłem. W ten sposób niektóre dusze ponownie się narodzą. Ja także, podobnie jak chrześcijanie, wierzę w zmartwychwstanie.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama