Historia pewnego indeksu

Krótka historia losów słynnego Indeksu Ksiąg Zakazanych.

Jego powstanie uznaje się za jeden z najbardziej niechlubnych momentów historii Kościoła Katolickiego. Wielu uważa, że był miażdżącym ciosem w rozwój nowożytnej nauki i ograniczeniem ówczesnej wolności słowa. „Index Librorum Prohibitorum” – Indeks Ksiąg Zakazanych, gdyby obowiązywał do dziś, miałby już 450 lat.

Początki cenzury

Zjawisko cenzury ksiąg sięga dziesiątek wieków wstecz i nie jest bynajmniej wymysłem Kościoła doby Renesansu. Jako przykład może posłużyć tu grecki filozof Protagoras z Abdery (ok. 480-410 a.Chr.), który w dziele „Peri theon” („O bogach”) zakwestionował wiedzę człowieka o istnieniu bóstw. Sama księga została spalona, autor zaś zbiegł z Aten, chcąc uniknąć kary.

Około roku 443 a.Chr., w okresie Republiki Rzymskiej, powołano urząd cenzorów. Ich obowiązkiem było między innymi czuwanie nad ogólnym porządkiem moralnym społeczności rzymskiej.

Także w Biblii (Dz 19, 19) przedstawiono przypadek palenia pogańskich ksiąg wróżbiarskich. Czynili to ci, którzy uwierzyli w Chrystusa. Praktyka ta miała stanowić symbol radykalnego odrzucenia starej i przyjęcia nowej religii.

Cenzura w Kościele

Niszczenie pism niezgodnych z nauką Kościoła było jednym ze sposobów walki z herezjami. Już po soborze w Nicei, w 325 r., na rozkaz cesarza Konstantyna palono księgi Ariusza i popierających go teologów. Głosili oni bowiem błędną naukę dotyczącą relacji Ojca i Syna. Warto podkreślić, że w okresie starożytności dekrety nakazujące likwidację tego typu pism były generalnie wydawane przez cesarzy: wspomnianego Konstantyna Wielkiego, Teodozjusza II czy Walentyniana III. Z biegiem czasu zaczęli je już sporządzać dostojnicy kościelni. W 496 r. Gelazjusz I, biskup Rzymu, wydał dekret „De libris recipiendis et non recpiendis” („O księgach dopuszczalnych i niedopuszczalnych”), w którym wyliczył dzieła zarówno zgodne, jak i sprzeczne z doktryną katolicką.

Pierwszą instytucję zajmującą się cenzurą publikacji powołał do życia arcybiskup Moguncji Berthold z Hennebergu w 1486 r. Kilkanaście miesięcy później papież Innocenty VIII wydał bullę „Inter multiplices” upoważniającą ordynariuszy do prewencyjnej cenzury w swoich diecezjach.

Okoliczności powstania indeksu

Europa w XVI wieku była niczym religijne pole walki, na którym nieustannie ścierały się obozy reformatorów postulujących radykalną odnowę Kościoła (zarówno instytucjonalną, jak i doktrynalną) oraz kontrreformatorów, stających w jego obronie. W dobie rozpowszechniania się druku Europę zalała fala pism sprzecznych z nauczaniem katolickim. Zadanie, jakie postawił sobie papież Paweł IV, zlecając stworzenie indeksu, było więc przede wszystkim zachowanie czystości wiary. Dlatego też jednoznacznie potępił on wszystkie pisma reformatorów oraz protestanckie przekłady Biblii.

Debiut...

Pierwsze wydanie Indeksu Ksiąg Zakazanych miało miejsce w roku 1559. Spis składał się z trzech zasadniczych części. W pierwszej wyliczono nazwiska autorów, których pism w ogóle nie wolno było czytać. Kolejny rozdział zawierał tytuły zakazanych ksiąg, ostatni zaś spis ocenzurowanych dzieł anonimowych. Liczba pism objętych zakazem posiadania, czytania i rozpowszechniania wynosiła wówczas 1107. Lista publikacji zawartych w pierwszym wydaniu indeksu spotkała się z dezaprobatą nie tylko samych wydawców, w interesy których niewątpliwie godziła. Wywołała także burzliwe dyskusje w środowisku ówczesnych teologów katolickich, którzy wskazywali na zbyt surowe potraktowanie wielu dzieł uznanych za zakazane. Dlatego już w 1564 r., za pontyfikatu Piusa IV i w rok po zakończeniu Soboru Trydenckiego, ukazała się druga, poprawiona edycja wykazu, zwanego Indeksem Trydenckim.

Funkcjonowanie indeksu

Egzekutorem postanowień zawartych w indeksie była początkowo Kongregacja Świętej Inkwizycji, karą zaś za świadomą lekturę czy rozpowszechnianie zakazanych dzieł – ekskomunika. Jednak już w 1571 r. zadanie Inkwizycji przejęła specjalnie powołana Święta Kongregacja Indeksu. W kompetencji jej członków leżało korygowanie listy ksiąg zakazanych, poprzez wpisywanie na nią nowych i skreślanie poprawionych pism. Kongregacja Indeksu została rozwiązana przez papieża Benedykta XV w roku 1917. Jej obowiązki przejęła Kongregacja Świętego Oficjum i sprawowała je aż do roku 1966.

W sumie „Index Librorum Prohibitorum” wydawano 32 razy. Ostatnie miało miejsce w roku 1948, i zawierało aż 4000 pism uznanych za niezgodne z szeroko pojętą nauką Kościoła. Swą moc prawną stracił w roku 1966. Wówczas to papież Paweł VI uznał go za dokument historyczny.

Indeks dzisiaj

Największym błędem współczesnych komentatorów jest próba spojrzenia na Indeks Ksiąg Zakazanych przez pryzmat dzisiejszej epoki, w której narzucanie jakichkolwiek ograniczeń postrzega się jako pogwałcenie praw i godności ludzkiej. Z tej perspektywy trudno o obiektywną ocenę indeksu. Niewątpliwie powstaniu owego spisu przyświecał szczytny cel – dbania o czystość wiary. Niektórzy historycy wskazują jednak na fakt, że narodziny tej księgi mogły spowolnić postęp naukowy w krajach katolickich. Czy jednak ich teza jest możliwa do zweryfikowania? Wszak rozwój nauki i niezależnej myśli filozoficznej postępował według swojego rytmu. Paradoksalnie, świadczyć o tym może choćby systematycznie wzrastająca liczba tytułów w kolejnych wydaniach indeksu.

W dzisiejszych czasach dostojnicy kościelni dalecy są od zakazywania, a zwłaszcza od karania za czytanie książek, które mogą być niezgodne z nauką katolicką. Jednak przez cały czas troska o prawowierność i nienaganne morale wyznawców Chrystusa pozostaje jednym z głównych zadań pasterzy Kościoła. Dlatego też nie zaprzestali oni wskazywać tego, co może okazać się szkodliwym dla wiary i obyczajów chrześcijańskich. Oczywiście dziś nie są to wyłącznie książki...

(NIE)ŚWIĘTY MIKOŁAJ

Nam, Polakom, spis ksiąg zakazanych nieodwołalnie kojarzy się z dziełem urodzonego w Toruniu Mikołaja Kopernika – „De revolutionibus orbium coelestium” („O obrotach sfer niebieskich”). Ciekawym jest fakt, że od momentu drugiego wydania Kopernikańskiej księgi w roku 1566 (pierwsze miało miejsce 23 lata wcześniej, gdy „Index Librorum Prohibitorum” jeszcze nie istniał), do umieszczenia jej na indeksie minęło aż pół wieku. Przez ten czas heliocentryczne teorie Kopernika funkcjonowały w świecie naukowym jako hipotezy – zresztą jako takie przedstawił je autor. Sam papież Grzegorz XIII wykorzystał badania astronomiczne Kopernika w przeprowadzonej przez siebie reformie kalendarza, który obowiązuje do dzisiaj. Dopiero w 1616 r., w przeddzień procesu Galileusza, potępiono dwa zdania z teorii słynnego toruńskiego astronoma. Pierwsze – że Słońce stanowi centrum świata i jest nieruchome. Drugie – że Ziemia nie stanowi tegoż centrum i obraca się wokół własnej osi. „O obrotach sfer niebieskich” skreślono z indeksu w roku 1828, za pontyfikatu Leona XII. Jednakże już kilkadziesiąt lat wcześniej władze kościelne przychylnym okiem spoglądały na teorie heliocentryczne. Za przykład może posłużyć tutaj postać wybitnego mecenasa sztuki i intelektualisty, papieża Benedykta XIV, który w roku 1751 zezwolił na druk zebranych dzieł Galileusza.

Łukasz Wojciechowski

Fragment Indeksu Ksiąg Zakazanych

„Indeks autorów i ksiąg, których z urzędu Św. Kościoła Rzymskiego i powszechnej Inkwizycji wszyscy i każdy z osobna powinien się wystrzegać pod groźbą kar dla czytających bądź posiadających zakazane księgi, przedstawionych w bulli odczytanej w (dniu) Wieczerzy Pańskiej i pod innymi karami zamieszczonymi w dekrecie tegoż Świętego Oficjum […].

Wszystkim wiernym w Chrystusie, jakiegokolwiek statusu, rangi, stanu, pozycji, czy godności, i gdziekolwiek przebywającym, pod groźbami i karami przedstawionymi w Bulli Wieczerzy Pańskiej i w dekretach przenajświętszej Rady Laterańskiej, a także pod karą podejrzenia o herezję, pozbawienia wszelkich pozycji, urzędów i przywilejów […] i wiecznej hańby, oraz pod innymi karami, jakie według naszego osądu mogą zostać nałożone, surowo nakazujemy i polecamy, by nikt w przyszłości nie ważył się pisać, wydawać, drukować bądź do druku oddawać, sprzedawać, kupować, pożyczać, czy dawać pod żadnym pretekstem, przyjmować, otwarcie czy skrycie posiadać, bądź w jakikolwiek inny sposób przechowywać bądź kazać strzec jakiejkolwiek księgi lub pisma spośród tych, które wymienione zostały na tym indeksie Świętego Oficjum, ani też żadnych innych pism, które okazałyby się, przez jakieś zepsucie, sprzyjające jakiejkolwiek herezji bądź służące heretykom […]”.

Z pierwszego wydania Indeksu Ksiąg Zakazanych:
(tłum. Łukasz Wojciechowski)

"Los książek zależy od pojętności czytelnika"

(Terentianus Maurus – „De litteris syllabis et metris”, I, 1286)

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama