Spis treści i wprowadzenie do książki o sposobach, dzięki którym dorośli z ADHD mogą sobie poradzić z własnymi ograniczeniami
ISBN: 978-83-7318-933-1
wyd.: WAM 2007
Spis treści | |
Spis treści | |
Słowo wstępne | 5 |
Prolog | 9 |
Część I | |
Jeden zespół i setki pytań. Informacje na temat ADHD | 11 |
Podsumowanie: ADHD to nie nowość | 15 |
ADHD — sytuacja obecna | 17 |
Podsumowanie: zaburzenie neurologiczne | 17 |
Niewidzialne zaburzenie zmienia życie | 17 |
ADHD nie musi być fatum | 18 |
Podsumowanie: skuteczna terapia | 19 |
Pierwszy krok — przywrócić nadzieję | 19 |
Podsumowanie: nie rezygnuj z profesjonalnej pomocy | 26 |
ADHD — co na ten temat sądzą specjaliści | 26 |
Percepcja bodźców i ich przetwarzanie | 28 |
Znaczenie neuroprzekażników w procesie spostrzegania | 29 |
Podsumowanie: zaburzenie neurobiologiczne | 31 |
Odziedziczone, a nie nabyte | 31 |
Choroby towarzyszące ADHD | 32 |
Podsumowanie: uwarunkowania genetyczne, przebieg chroniczny | 34 |
Schemat terapii w ADHD | 35 |
Defi nicje międzynarodowe jako dyrektywa diagnostyczna | 35 |
Kryteria diagnozy | 35 |
Klucze diagnostyczne | 37 |
Objawy osiowe z bliższej perspektywy | 37 |
Diagnostyka osób dorosłych | 40 |
Szczegółowe postępowanie diagnostyczne | 41 |
Podsumowanie: szeroko zakrojona diagnostyka | 43 |
Mama-lwica albo marzycielka, wojownik z dżungli lub samotny wilk: w jaki sposób ADHD uzewnętrznia się u kobiet i mężczyzn | 43 |
ADHD u kobiet | 43 |
Podsumowanie: fascynujące i z rozmachem | 48 |
ADHD u mężczyzn | 49 |
Podsumowanie: przeciętność nie wchodzi w grę | 52 |
Część II | |
Ożywić zasoby. Pomóc samemu sobie | 55 |
Jak zaakceptować ADHD i konstruktywnie z nim postępować | 57 |
Dawać i przyjmować nadzieję | 57 |
Podsumowanie: nadzieja warunkiem zmiany | 59 |
Uleczyć zranienia duszy | 60 |
Lepiej panować nad własnymi emocjami | 63 |
Miłość do siebie i samoakceptacja | 64 |
Rozmowa z samym sobą | 66 |
Słuchać wewnętrznego głosu | 67 |
Poznać swe mocne i słabe strony | 68 |
Zadawać pytania | 69 |
Wyrażać uznanie i chwalić mocne strony | 70 |
Wzajemne zrozumienie i konstruktywna rozmowa | 70 |
Jeśli rozmowa ma się udać | 71 |
Określ swoje miejsce | 72 |
Do jakiego podtypu ADHD się zaliczasz? | 73 |
Pozytywne zarządzanie emocjami | 76 |
Wahania nastrojów, „szaleństwo”, agresywność | 76 |
Przełamać negatywne wzorce zachowań | 77 |
Myśli jasne i pozytywne | 77 |
Porządek, przerwy i myślenie pozytywne kontra wyczerpanie i przeciążenie nadmiarem bodźców | 78 |
Ulepszyć organizację i plan działania | 82 |
Posprzątać i uporządkować | 82 |
Plan tygodnia Pauli | 86 |
Paula planuje projekt na specjalne okazje | 88 |
Lista kontrolna Pauli — uroczystości | 89 |
Słabe strony przemienić w mocne | 90 |
Znów czegoś szukasz? Dosyć tego! Kilka wskazówek | 90 |
Wyrzucanie uwalnia. Wskazówki | 93 |
Jak pomaga doradca | 94 |
Ustalać strategie i posiąść kompetencje razem z doradcą: metoda Rafael | 96 |
Schemat planowania wizyty lekarskiej Pauli | 99 |
Podsumowanie: doradztwo — opieka, która zachęca | 100 |
Łatwa odwracalność uwagi — jak ją ograniczyć? | 101 |
Odpowiednie miejsce pracy | 105 |
Warunki pracy ułatwiające Pauli lepszą koncentrację | 105 |
Metody pracy pomocne przy ADHD | 106 |
Stymulowanie siebie przez uczucia | 107 |
Podsumowanie: dopasowanie wymagań | 108 |
Partner z ADHD | 108 |
Kiedy planuje się dzieci | 114 |
Planowanie i działanie w rodzinie | 115 |
Konferencja rodzinna | 115 |
Planowa konferencja rodzinna | 117 |
Jasne zasady w rodzinie | |
Część III | |
Leczenie medyczne | 125 |
Wizyta Pauli u lekarza-specjalisty | 127 |
Terapia farmakologiczna — dlaczego leki mogą mieć sens? | 132 |
Jakie leki stosuje się w ADHD? | 133 |
Jak działają leki psychostymulujące? | 136 |
Atomoksetin — nowy obiecujący standard terapeutyczny | 140 |
Współpraca z terapią | 141 |
Preparaty o przedłużonym działaniu | 142 |
Leki — zalety i wady | 144 |
Terapie alternatywne i medycyna naturalna | 147 |
Część IV | |
Sukces z ADHD | 157 |
Powrót do życia | 162 |
Epilog | 164 |
Aneks | 165 |
O to zapyta lekarz: wskazania do terapii | 165 |
Choroby towarzyszące ADHD | 167 |
Ankieta dla ADHD z przewagą nadpobudliwości psychoruchowej | 169 |
Ankieta dla ADHD z przewagą zaburzeń koncentracji uwagi | 170 |
Arkusze do planowania zadań — wzorce do skopiowania | 171 |
Informacja dla polskiego Czytelnika | 177 |
Kiedy ponad trzydzieści lat temu urodziło nam się pierwsze dziecko, ja i mój mąż nie przypuszczaliśmy, jakie mogą być konsekwencje odkrytej u niego, a później także u jego rodzeństwa, podatności na ADHD. Nasza własna bezradność, jak również brak zrozumienia ze strony otoczenia sprawiły, że zaczęliśmy z mężem intensywnie szukać wszelkich dostępnych informacji na temat tego schorzenia. Jednak w latach 70. nie było to wcale takie proste, nawet dla lekarzy — nie było jeszcze Internetu, a zdobywanie i studiowanie międzynarodowej literatury na ten temat zajmowało nam mnóstwo czasu. W Niemczech ADHD uchodziło wtedy jeszcze za dość rzadką, „egzotyczną” chorobę. Środowisko terapeutów nie posiadało wtedy ani solidnej fachowej wiedzy, ani wielu doświadczeń w tej dziedzinie. Jako rodzice byliśmy zatem skazani na wypróbowywanie na własnych dzieciach teoretycznie skutecznych i dostępnych w tym czasie modeli terapeutycznych. A ponieważ alergie pokarmowe były obecne w naszej rodzinie, próbowaliśmy najpierw wprowadzić tak zwaną „dietę oligoantygenową”, która miała wykluczyć reakcje alergiczne na alergizujące składniki pokarmowe. I chociaż naszym synom na pewno dobrze zrobiło to pod względem zdrowotnym, to jednak nie miało żadnego wpływu na sam przebieg choroby. Zaczęliśmy zatem wprowadzać w życie amerykańskie koncepcje terapeutyczne, które wydawały nam się przekonujące.
W Stanach dysponowano już w tym czasie o wiele większym doświadczeniem w tej dziedzinie niż w Niemczech. Wraz z odnoszonymi przez nas sukcesami w walce z ADHD rosła również nasza ochota i możliwości podzielenia się świeżo zdobytą wiedzą z innymi osobami cierpiącymi na to schorzenie.
Upłynęło wiele czasu i nadpobudliwe dzieci z tamtych lat stały się dorosłe. Wiele z nich, w tym również nasze własne, znalazło swoje miejsce w życiu. Założyły rodziny i odniosły mniejszy lub większy sukces zawodowy. Spora grupka przychodzi do naszej poradni ze swoim własnym potomstwem. Coraz więcej osób dorosłych uważa, że cierpi na ADHD. Kobiety i mężczyźni z tym schorzeniem potrafi ą w jakiś tajemniczy sposób rozpoznać się i odnaleźć wśród innych. Istnieją liczne duże rodziny z wieloma osobami dotkniętymi ADHD, które z czasem traktują tę dolegliwość jako chorobę „typowo rodzinną”. W wielu przypadkach przeprowadzenie skutecznej terapii pozwoliło na zachowanie zagrożonego etatu bądź też na powrót do pracy osób, które przez długi czas nie tylko były bezrobotne, ale i wydawały się zupełnie niezdolne do podjęcia zatrudnienia. Niektórym udało się zrealizować dawno już odstawione do lamusa marzenie zdobycia upragnionego zawodu czy miejsca pracy. Wiele osób mogło wreszcie, bez żadnych obciążeń, cieszyć się życiem i konstruktywnie rozwiązywać swoje problemy. Wiedza o ADHD z zakresu neurologii i biochemii poszerzyła się ostatnio w zadziwiającym wręcz tempie. W chwili obecnej dysponujemy lepszymi możliwościami diagnozy i sprawdzonymi modelami terapii. W Niemczech odbyła się niedawno konferencja „konsensusowa” Urzędu Zdrowia, na której ustalono wreszcie wytyczne dotyczące terapii dziecięcej. Mamy nadzieję, że nie będziemy musieli długo czekać na ustalenie podobnych priorytetów również dla terapii osób dorosłych. Konsensus wśród terapeutów dotyczący zarówno dzieci jak i młodzieży stał się z czasem koniecznością.
Dzieci i młodzież z ADHD — podobnie zresztą jak dorośli — w coraz bardziej otwartym na bodźce społeczeństwie, charakteryzującym się również coraz mniej wyraźną strukturą oraz mniejszą pomocą ze strony otoczenia, mają duże trudności z włączeniem się w istniejący system, zorganizowaniem się i odnalezieniem w nim swojego miejsca. Rzadko zdarza się bowiem, aby terapia zaburzeń przemiany materii, którą dotknięta jest spora część społeczeństwa, spowodowała tak dużą jego polaryzację. Przekłamane i sensacyjne relacje na temat ADHD, które ukazały się w mediach, zebrały zły plon. Dotyczy to zwłaszcza małych pacjentów, potrzebujących szybkiej pomocy, którzy w dalszym ciągu pozbawieni są możliwości skutecznej terapii. Coraz częściej podważa się autorytet terapeuty w imię źle pojętej troski o dziecko, koncentrując się tylko i wyłącznie na samouzdrawiających siłach tkwiących w jego organizmie. A przecież ADHD jest chorobą chroniczną. Nie należy zatem liczyć na możliwość samouleczenia. Więcej nawet, im później zacznie się leczenie dziecka, tym mniejsze są szanse zapobiegania możliwym szkodom psychospołecznym. Prognoza na przyszłość nie jest zatem zbyt pomyślna.
Możliwości terapeutycznej interwencji, patrząc z perspektywy strony leczącej, zyskały nową jakość. Pojawiły się nowe, lepsze lekarstwa, znacznie łatwiejsze w użyciu. Takiej jakości pragną i potrzebują dla siebie także osoby dorosłe. Dostatecznie często dostrzegają one w zachowaniu swych dzieci tak dobrze znane im zaburzenia. Według obecnej wiedzy stan trwałego wyleczenia z ADHD nie jest jeszcze osiągalny. Pomimo swego chronicznego przebiegu choroba ta jednak dobrze leczy się poprzez terapię. Osoby dorosłe z ADHD nie są co prawda dla terapeutów żadnym novum, niemniej jednak pewność prowadzenia terapii oraz sumienność diagnostyczna charakteryzuje niewielką zaledwie grupę doświadczonych terapeutów. Nie ma zatem pewności co do odpowiedniego leczenia dorosłych z ADHD. Gdyby jednak udało się na dużą skalę konsekwentnie ogarnąć i poddać terapii tę grupę pacjentów, spotkałoby się to z wielkim odzewem z jej strony i znalazłoby również pozytywne odzwierciedlenie w aspekcie ekonomicznym. Sporej grupie ludzi umożliwiłoby to powrót do świata pracy. Wielu studentom pomogłoby doprowadzić do końca ciągnące się w nieskończoność studia. Niektórym rodzicom dodałoby cierpliwości i wyrozumiałości w stosunku do własnego dziecka. Ludzie z ADHD żyją pośród nas. Wielu z nich nie radzi sobie ze swoim cierpieniem. Nie potrafi ą zrozumieć samych siebie ani sobie z sobą poradzić. Od dzieciństwa zadają sobie ciągle to samo pytanie: „Dlaczego jestem inny, co się ze mną dzieje?”. Dziś mogą już otrzymać na nie odpowiedź. Im wszystkim — bez wyjątku — powinno się i musi się pomóc!
Od pierwszego wydania tej książki przeprowadziłam wiele rozmów z osobami dotkniętymi ADHD i uświadomiłam sobie, jak wielkie jest zapotrzebowanie na informację na ten temat, poradnictwo i opiekę, i to nie tylko dla osób z ADHD, lecz również dla ich rodzin, otoczenia i przyjaciół. Okazało się, jak dalece niewystarczające są możliwości terapii farmakologicznej dla dorosłych z opcją zwrotu jej kosztów przez kasy chorych. W tym kontekście ucieszyć nas może wiadomość, że pewien wielki koncern farmaceutyczny rozpoczął starania o zezwolenie na dopuszczenie na rynek niemiecki leku przeznaczonego do leczenia ADHD u osób dorosłych. I choć wydaje się, że na zwrot kosztów tego leku przez kasy chorych będziemy musieli jeszcze długo poczekać, to jednak nadzieja, że tak się w końcu stanie, wydaje się jak najbardziej zasadna. Jestem pewna, że temat „ADHD u dorosłych” zyska niebawem nową jakość i ściągnie na siebie większą uwagę polityków, instytucji takich jak kasy chorych czy inne urzędy, a w końcu również środowiska samych terapeutów — a to dla osób chronicznie chorych na ADHD stanowić będzie na pewno dobre rozwiązanie.
Sabine Bernau
Hambergen 2005
opr. aw/aw