Kobieta bywa nazywana płcią słabszą...
„Słabsza” płeć?
Kobieta bywa nazywana płcią „słabszą”. Jest to błędne określenie, gdyż kobiety żyją statystycznie dłużej od mężczyzn, a ich organizm dysponuje zdumiewającą odpornością i wytrwałością. Mężczyzna jest silniejszy zwykle tylko wtedy, gdy chodzi o jednorazowy wysiłek, np. w podnoszeniu ciężarów. Tymczasem kobieta potrafi wytrwać całymi godzinami na „dyżurze” jako żona, matka, córka czy przyjaciółka. Potrafi dosłownie dniami i nocami znajdować czas i siły dla ludzi, którzy potrzebują jej obecności i pomocy. Zdrowie fizyczne jest dla kobiety cennym narzędziem miłości. Właśnie dlatego powinna ona troszczyć się o swój organizm, o zdrowy tryb życia i odżywiania. Poważnym zagrożeniem w tym względzie jest sięganie po nikotynę, alkohol czy leki psychotropowe. Wielkie szkody wyrządzają tabletki antykoncepcyjne, gdyż niszczą one nie tylko zdrowie fizyczne, ale też równowagę emocjonalną. Troska kobiety o własne zdrowie i wygląd powinna być połączona z troską o rozwój duchowy, gdyż poczucie bezpieczeństwa, oparte na fizycznej sprawności czy atrakcyjności, jest nietrwałe i zawodne.
Kobieta dysponuje zaskakującą siłą i odpornością, gdyż jej ciało dostosowane jest do funkcjonowania w świecie osób, w którym trzeba być zawsze na „dyżurze”.
Chrystus i kobiety
Przyjmując postać człowieka, Syn Boży stał się mężczyzną po to, by chronić godność kobiet i troszczyć się o ich los. Jezus dokonał w tym względzie największej rewolucji w historii ludzkości. Uczył mężczyzn szacunku i wdzięczności wobec kobiet, a jednocześnie stanowczo przestrzegał przed wyrządzaniem kobietom krzywdy nie tylko czynem, ale nawet pożądliwym spojrzeniem. Ewangelia ukazuje niezwykły fakt, że wszystkie kobiety, które spotykały Jezusa, stawały się zdolne do zdumiewającej miłości, wierności i odwagi. Nawet te, które przeżywały kryzys, w obecności Jezusa nawracały się i doznawały głębokiej przemiany. Tymczasem wielu mężczyzn odchodziło od Jezusa. Nawet Jego najbliżsi uczniowie opuścili Go na drodze krzyżowej, a jeden z nich Go zdradził. Kobieta, która jest zaprzyjaźniona z Chrystusem, rozkwita w swej kobiecości. Promieniuje wrażliwością, głębią i radością, która pociąga i przemienia mężczyzn.
Jezus uczy mężczyzn patrzenia na kobiety w sposób szlachetny i czysty, a kobietom pomaga dorastać do ich niezwykłego geniuszu
Kobieta: matka i wychowawczyni
Najbardziej niezwykłą cechą kobiety jest jej zdolność do bycia matką. Jest to zdolność nieosiągalna dla mężczyzn. Macierzyństwo to najbardziej czytelny przejaw miłości na tej ziemi. Kobieta — matka ofiaruje część swego ciała i krwi, aby mógł w niej pojawić się i żyć nowy człowiek. Przez dziewięć miesięcy staje się mieszkaniem dla własnego dziecka. Później już do końca życia ofiaruje resztę swego ciała i krwi, by jej dziecko mogło się rozwijać i być szczęśliwe. Dojrzałe macierzyństwo fizyczne zawsze jest połączone z macierzyństwem duchowym i z geniuszem wychowawczym. Może istnieć dojrzałe macierzyństwo duchowe bez fizycznego, ale nie odwrotnie. Każda kobieta jest z natury matką i wychowawczynią. Może być jednak drugą Ewą, która karmi siebie i innych toksycznymi iluzjami i buduje cywilizację śmierci, albo drugą Maryją, która karmi siebie i innych Bożą miłością i prawdą i buduje cywilizację życia.
Miłość macierzyńska jest fundamentem cywilizacji miłości i życia.
Prawdziwe równouprawnienie
Niektórzy mężczyźni bywają cyniczni i okrutni wobec kobiet. Wykorzystują je do swoich egoistycznych celów i traktują jak własność. Odnoszą się do kobiet z agresją i traktują je jak rzeczy, a nie jak osoby. Lekceważą kobiety i gardzą nimi. Oceniają je według twardych wymagań moralnych, których jednak nie mają zamiaru stosować we własnym życiu. W tego typu sytuacjach słuszne jest rozgoryczenie skrzywdzonych czy poniżanych kobiet: matek, żon, sióstr, córek, kobiet aktywnych zawodowo i społecznie. Jednak dojrzała kobieta wie, że podstawą prawdziwego równouprawnienia i ochrony kobiecości nie jest ani walka z mężczyznami, ani działalność feministycznych aktywistek, ani wprowadzenie korzystnych regulacji prawnych. To przecież nie od parlamentu czy konstytucji zależy to, w jaki sposób mężczyźni odnoszą się do kobiet w domu, w szkole, na ulicy, na dyskotece czy w miejscu pracy. To zależy najbardziej od samych kobiet, od ich osobistej dojrzałości i od ich sposobu wychowywania mężczyzn.
Od tego, jak matki wychowują swoich synów zależy sposób, w jaki mężczyźni odnoszą się do kobiet.
opr. mg/mg