Co to jest depresja?

Fragmenty książki "Gdy życie ogarnia ciemność"

Co to jest depresja?

Richard Winter

Gdy życie
ogarnia ciemność
Odnaleźć nadzieję
w czasie depresji

ISBN: 978-83-7767-849-7
wyd.: Wydawnictwo WAM 2013

Wybrane fragmenty
Wprowadzenie
Źródła smutku
Wpływ natury i decyzje wychowawcze
Upadek w mrok
Co to jest depresja?
W wersji internetowej nie zachowano przypisów

Co to jest depresja?

Słowo depresja używane jest na oznaczenie całego zakresu uczuć — od przelotnego poczucia braku szczęścia po głęboki, trwały, samobójczy stan beznadziei. Każdy z nas codziennie przeżywa wzloty i upadki, które związane są zazwyczaj z frustracjami i rozczarowaniami zwykłego życia. Czasami poczucie przygnębienia zabarwia nasze myśli i działania na kilka godzin lub nawet dni, kiedy przeżywamy rozstanie w związku, niezdany egzamin, brak awansu lub utratę pracy, albo konieczność zmiany planów pod wpływem nieoczekiwanych okoliczności.

Niektórzy ludzie podążają od nastroju szczęścia do smutku z zaskakującą dla wszystkich prędkością i natężeniem. Inni, o łagodniejszym temperamencie, doświadczają zmian w nastroju, które uwidaczniają się tylko w niewielkim stopniu. Istnieją ludzie, którzy lokują się na biegunach spektrum — ci, którzy wykazują konsekwencję w swoim uniesieniu i entuzjazmie, rzadko jawią się jako nieszczęśliwi, podczas gdy inni, stale nastawieni depresyjnie i melancholijnie, rzadko zdają się szczęśliwi. Jednakże przez większość czasu życie większości z nas składać się będzie z doświadczeń lokowanych w granicach skali radość — smutek i rzadko zdarzy się nam je przekroczyć, by trafić do mrocznego miejsca desperacji i beznadziei lub manii.

Tymczasem, ostatnimi laty zauważyć można niepokój związany ze zjawiskiem utraty w naszym języku subtelnych sposobów wyrazu pośrednich stanów emocjonalnych pomiędzy skrajną radością a samobójczym przygnębieniem. Przy panującym przekonaniu, że depresję oraz lęk można z łatwością leczyć za pomocą pigułek, pojawia się wrażenie, że każdy przejaw braku radości może zostać zdefiniowany jako depresja.

Kiedy zatem diagnozuję depresję, ważne jest bardzo, aby wgłębić się w kontekst oraz znaczenie tego doświadczenia dla danej osoby oraz jej temperament przed zastosowaniem etykiety „ciężkie zaburzenia depresyjne” lub „depresja kliniczna”. Muszę zadać sobie pytanie: „Czy jest to adekwatna reakcja na utratę pracy lub rozpad związku albo śmierć przyjaciela?”. Muszę zbadać siłę depresji oraz czas jej trwania. Charles Barber opisuje różnicę pomiędzy krótkotrwałym doświadczeniem depresyjnym a ciężkimi zaburzeniami depresyjnymi słowami: „Mylić jedno z drugim, depresję z Depresją, to jak mylić łagodny wiosenny deszczyk z szalejącym tajfunem”. Niestety, w przypadku wielu osób zwracających się do swoich lekarzy z symptomami depresji, przepisuje się im środki antydepresyjne, zanim ich stan zostanie szczegółowo omówiony.

A co gorsza, mamy często do czynienia z nieodpowiednią dalszą kontrolą lub nawet instrukcją, jak zażywać lekarstwa i radzić sobie z ich działaniem ubocznym. Jedne z badań pokazują, że „43 proc. osób, którym przepisano antydepresanty, nie miało diagnozy psychiatrycznej ani żadnej historii pomocy psychologicznej przed otrzymaniem recepty na lek”. To nie jest tylko nieodpowiedzialne stosowanie lekarstw, bo, jak pokazały ostatnie badania, środki antydepresyjne w przypadkach łagodnej i umiarkowanej depresji nie działają dużo lepiej od placebo. Wzmaga to niepokój co do nieodpowiedniego stosowania leków oraz potrzebę dokładnego przyjrzenia się temu, co tak naprawdę stanowi o depresji. Możliwe, że łagodniejsze jej formy wywoływane są przez czynniki psychologiczne i społeczne, podczas gdy w przypadkach ciężkiej depresji mamy do czynienia z dodatkowym czynnikiem biochemicznym, który czyni z niej stan taki, jak w przypadkach chorób fizycznych.

Większości z nas znany jest prawdopodobnie średni zakres emocji, który obejmuje radość i smutek, a także chwile łagodnych stanów depresyjnych wywołanych okolicznościami zewnętrznymi, należy natomiast przyjrzeć się mniej znanemu obszarowi skrajnych biegunów ludzkiego doświadczenia, na których ludzie cierpią ból i paraliż ciężkiej depresji (nazywanej często depresją kliniczną lub dużą) lub podniecenie, zmieszanie i chaos maniakalnych stanów umysłu — a niektórzy miotani są gwałtownie pomiędzy doświadczeniami z obu tych światów. Jedna ze skrajności jest mroczna i rozpaczliwa, podczas gdy druga — pełna kolorów i entuzjazmu; jednakże obie bez związku z rzeczywistością. Bardzo trudno jest zrozumieć taki stan tym, którzy nigdy tego nie doświadczyli.

Ciężka depresja.

Namiastkę doświadczenia ponurej rzeczywistości ciężkiej depresji dają dzieła wielu autorów, którzy „tam” się znaleźli. Sylwia Plath, która ostatecznie odebrała sobie życie, opisuje wewnętrzny świat ester (powieściowej bohaterki Szklanego klosza), młodej dziennikarki i niedawnej laureatki konkursu organizowanego przez magazyn mody:

Tylko, że ja nie sterowałam... w ogóle niczym, nawet własnym losem. Po prostu telepałam się z hotelu do redakcji, z redakcji na przyjęcie, z przyjęcia do hotelu, z hotelu do pracy, jak bezwolny trolejbus. Powinnam się była chyba cieszyć tym wszystkim i przejmować jak inne dziewczyny, ale jakoś nie umiałam wykrzesać z siebie żadnej reakcji. Było mi obojętnie i bardzo pusto — tak musi być w oku cyklonu. Absolutna cisza w samym środku szalejącego żywiołu.

William Cowper, osiemnastowieczny poeta i autor hymnów religijnych, który przeżył wiele ataków ciężkiej depresji, pisał do swojego kuzyna:

Opisujesz wydarzenia radosne, ale opisujesz je komuś, kto, gdyby je nawet przeżył, nie byłby w stanie czerpać z nich żadnej radości, który nosi jedynie blade wspomnienie, tak blade, jakby było prawie zapomnianym snem, że kiedyś zdolny był do odczuwania przyjemności z takich powodów... Skąd bierze się ten pejzaż [...] dlaczego każdy widok, który przez wiele lat napawał mnie zachwytem, teraz stał się dla mnie, w najlepszym wypadku, szarym pustkowiem?

Ciężka depresja charakteryzuje się wieloma cechami, które manifestują się inaczej u każdego człowieka, a bywa, że cechy, które wydają się sprzeczne, współwystępują wróżnym czasie utej samej osoby. Ludzie zciężką depresją często odczuwają, na przykład, uporczywy smutek i najbardziej trywialne sytuacje mogą doprowadzić ich do łez, czasami przedłużającego się płaczu bez właściwego powodu — lub mogą też pragnąć płaczu, lecz nie są w stanie płakać, jak gdyby wszystkie ich emocje wyschły. Niektóre osoby w stanie depresji stają się niespokojne, pobudzone, wymagające, łatwo je obrazić i trudno zadowolić. Mogą być stale poirytowane i doświadczać okresowych wybuchów frustracji lub gniewu. Inne mogą się wycofywać, stając spowolnionymi w swoich reakcjach na ludzi i sytuacje oraz okazując niewiele emocji. Mogą też prezentować się zupełnie normalnie, ponieważ są jeszcze w stanie skrywać wewnętrzne zagubienie uśmiechem lub żartami.

Dla wielu zmagających się z ciężką depresją problemem staje się koncentracja, podjęcie jakiekolwiek czynności lub nawet błahej decyzji staje się zatem olbrzymim ciężarem. Dowodem, że depresja nie jest nowym zjawiskiem, są słowa Johna Colquhouna, który, blisko dwa wieki temu, obrazowo opisał jej symptomy w swojej pracy Nature and Signs of Melancholy in a True Christian (Natura i oznaki melancholii u prawdziwego chrześcijanina):

Człowiek w takiej depresji z trudem doświadcza radości lub pocieszenia w czymkolwiek [...] Jest zawsze niezadowolony z siebie [...] Jego myśli w przeważającej mierze biegną ku niemu samemu [...] Zazwyczaj oddaje się bezczynności; albo leżąc w łóżku, albo siedząc samemu bez pożytku [...] na co dzień dręczony obawami przed brakiem, nędzą i niedolą, swoją i swojej rodziny [...] Męczy go towarzystwo, i uzależniony jest od samotności [...] Jego myśli są na ogół zupełnie splątane, jak u człowieka, który znalazł się w labiryncie lub na bezdrożu [...] Utracił władzę kierowania swoimi myślami za pomocą rozumu [...] Nie potrafi już przestać dumać nad tym, co zaprząta jego myśli, niczym człowiek, który dotknięty jest ostrym bólem zęba, nie może w tym czasie powstrzymać się od myśli o bólu.

Stałe uczucie niedoskonałości, nieporadności, bezwartościowości, wstydu i winy pustoszą umysł, i wydaje się, jak gdyby inni przyglądali się i krytycznie oceniali każde posunięcie. Drobne zazwyczaj obawy i niepokoje zostają znacznie spotęgowane. William Cowper opisuje swoje ponure myśli i przesadzone obawy w takich okresach: „Przerażenie, o którym mówiłem, mogłoby większości wydać się śmieszne [...] ścigany jestem przez duchową sforę o nocnej porze”.

Dodatkowo, zazwyczaj pojawia się zmęczenie, a pory snu ulegają zakłóceniu tak, że budzenie się o drugiej lub trzeciej nad ranem nie jest niczym rzadkim. William Styron pisze: „Wyczerpanie wpołączeniu zbezsennością stanowi wyjątkową torturę [...] parę godzin mojego snu przerywane były zazwyczaj o trzeciej lub czwartej nad ranem, kiedy to wpatrując się w ziejące ciemności, wodziłem myślami i zmagałem z postępującą dewastacją umysłu, czekając na brzask, który zwykle pozwalał mi na gorączkową, płytką drzemkę”. Dla innych dzień jest zbyt bolesny, aby się z nim skonfrontować, więc pojawia się pragnienie, aby spać cały czas. Dla tych ludzi, zwłaszcza młodszych, problemy ze snem mogą polegać na niemożliwości zaśnięcia w nocy oraz tendencji do długiego snu następnego dnia.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama