Barwy chrześcijaństwa

O starożytnych mozaikach

Barwy chrześcijaństwa

Natalia Budzyńska

Barwy chrześcijaństwa

Prawie sześć lat temu wśród bruzd zaoranego pola na granicy Turcji i Syrii przypadkowo zwrócono uwagę na kolorowe kostki. Okazało się, że są to fragmenty unikatowej mozaiki, którą pokryte były podłogi antycznej chrześcijańskiej świątyni.

Historie ważnych wykopalisk są zawsze ciekawe: nieodparcie ma się wrażenie, że wszystko dzieje się tu przez przypadek. Podobnie było w Tell Amarna w Syrii. Archeolodzy z Uniwersytetu w Liege pod kierownictwem prof. Onhana Tunce pracowali w tych okolicach przy wykopaliskach ruin osady sprzed ponad 5 tys. lat. W 1998 roku prace były na ukończeniu, archeolodzy zwijali swoje stanowiska i - jak to się mówi - raz jeszcze chcieli rzucić okiem na miejsce starożytnej osady. Wówczas, stojąc na naturalnym pagórku na wschód od zamieszkałej wioski, zauważono rozsypane w piasku kostki mozaikowe. Nietrudno zgadnąć, że belgijscy naukowcy nigdzie nie wyjechali, ale żeby nie było za łatwo, to długo musieli negocjować z właścicielem pola, aby udostępnił swoją ziemię na stanowiska archeologiczne. W obsiewaniu pola te kolorowe kostki w ogóle mu nie przeszkadzały. Cały teren, na którym odnaleziona została mozaika, nosił ślady głębokiej orki pługami, prowadzonej w tym miejscu być może od setek lat! Udało się jednak oczyścić zachowane mozaiki i okazało się, że stał na tym wzgórzu bizantyjski kościół, datowany na IV wiek czy też początek V wieku n.e. Do współpracy przy konserwacji i interpretacji znaleziska zostali zaproszeni archeolodzy i konserwatorzy z Uniwersytetu Warszawskiego i Akademii Sztuk Pięknych. Prace były prowadzone pod kierunkiem dr. Tomasza Waliszewskiego i dr. Krzysztofa Chmielewskiego.

Technika układania podłóg w formie mozaiki znana była już w VII-VI wieku p.n.e., rozwijała się w czasach rzymskich aż do końca późnego antyku. Początkowo łączono otoczaki lub odpadki z marmurów cementem. Taką otoczakową czarno-białą szachownicę o powierzchni aż 190 m kw. znaleziono w Tell Ahmar, na południe od Tell Amarna. Jednak tutejsza mozaika została ułożona bardziej wyrafinowaną techniką, która wymagała specjalnego przygotowania podłoża. Najpierw kładziono statumen - warstwę z ubitego żwiru, następnie rudus - warstwę tłuczenia kamiennego i wapna, grubości ok. 22 cm, na to zaś nucleus - warstwę tłucznia ceramicznego i wapna o grubości 12 cm. Jeśli kamyki miały do siebie ściśle przylegać, kładziono jeszcze jedną warstwę, w którą wciskano kamyki tworzące obraz lub wzory. Do jej wyprodukowania używano delikatnej zaprawy przygotowywanej z marmurowego proszku i wapna. W przypadku mozaik podłogowych w Tell Amarna była to technika opus vermiculatum, która charakteryzowała się tym, że układano ją w warsztacie na wklęsłej płycie wapiennej lub terakotowej. Używano malutkich kostek - poniżej 1 mm o różnych kształtach. Na koniec szlifowano powierzchnię i zanoszono do miejsca przeznaczenia. Projektowaniem i układaniem posadzek zajmowali się wykwalifikowani rzemieślnicy, a każda ich praca była prawdziwym dziełem sztuki. Mozaika należy do najtrwalszych form malarstwa, a mimo to znajdowane zabytki nie są w dobrym stanie. Przy odrestaurowaniu mozaik z Tell Amarna polscy, syryjscy i greccy konserwatorzy pracowali ponad rok. Trzeba je było jeszcze przenieść do bezpiecznego miejsca w cytadeli w Damaszku.

Przepiękne, budzące zachwyt kolorami i wzorami mozaiki oraz inne zabytki pochodzące z wykopalisk prezentowane są w warszawskim Muzeum Archeologicznym do 2 października. Rodzi się tylko jedna smutna refleksja: dlaczego dzisiaj nikt nie tworzy takiej pięknej sztuki użytkowej?

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama