Metody aktywizujące w katechezie
Kilka lat temu do sali katechetycznej, w której uczę, przyniosłam duży drewniany różaniec. Każde jego "ziarenko" jest wielkości piłeczki pingpongowej. Położyłam go na szafce obok Pisma Świętego i świecy. Leżał tam jakiś czas. Pomyślałam, że można go wykorzystać jako element zachęcający, mobilizujący do dania odpowiedzi Matce Bożej, która w objawieniach zaprasza nas do modlitwy różańcowej. W październiku zaproponowałam uczniom klas czwartych i szóstych, które uczyłam w minionym roku szkolnym, żebyśmy rozpoczynali każdą katechezę (przynajmniej w tym miesiącu) jedną tajemnicą Różańca. Poprosiłam kilka osób do wyjścia na środek i trzymania różańca. Chętnych było wielu. Na następnych lekcjach dochodziło do sprzeczek: "On już trzymał różaniec, a ja jeszcze nie". Byłam mile zaskoczona ich zaangażowaniem. Starałam się sprawiedliwie traktować wszystkich i pilnować kolejki. Przyjęliśmy z uczniami różne warianty prowadzenia modlitwy. Czasem dziesięć chętnych osób prowadziło pierwszą część modlitwy: Zdrowaś Maryjo, a drugą reszta klasy, innym razem zaczynali chłopcy, a kończyły dziewczęta (albo odwrotnie). Czasem wspólnie mówiliśmy pierwszą część, a drugą, z akompaniamentem gitary, śpiewaliśmy. Niektórzy uczniowie na każdą lekcję przynosili 15 obrazków przedstawiających tajemnice Różańca i każdemu z nich zależało na tym, żeby to właśnie on przeczytał krótkie rozważanie przed wspólną modlitwą. Tutaj sami pilnowali kolejki. Niektóre z tych klas rozpoczynały ze mną każdą katechezę dziesiątką Różańca nie tylko w październiku. Wytrwały do końca roku szkolnego. Czasami ja chciałam zacząć lekcję religii inną modlitwą, ale nie udawało mi się, ponieważ po wejściu do klasy grupa uczniów, rzuciwszy wcześniej swoje plecaki, już stała gotowa do modlitwy, tworząc mały różańcowy krąg.
Obecnie pracuję z pięcioma klasami gimnazjalistów. Zastanawiałam się, jak ci młodzi ludzie, którzy w dużej części dołączyli do nas z trzech innych szkół, zareagują na propozycję modlitwy różańcowej. Ku mojej radości do trzymania różańca chętnych było bardzo wielu. Ci, którzy nie mieli ze sobą różańców, pożyczali tzw. klasowe. Reszta klasy modliła się na swoich różańcach.
Zapraszając gimnazjalistów do dania odpowiedzi Matce Bożej przez modlitwę różańcową, na pierwszej z październikowych katechez postawiłam pytanie: Jakich postaw, czego uczą nas Jezus i Maryja w tajemnicach Różańca? To był temat naszego spotkania. Za cel obrałam sobie przypomnienie tajemnic naszego zbawienia zawartych w Różańcu oraz budzenie i umacnianie pragnienia naśladowania Chrystusa i Maryi. W każdej klasie, po modlitwie i krótkim wprowadzeniu, wyświetliłam przezrocza przedstawiające tajemnice Różańca. W trakcie oglądania, wspólnie próbowaliśmy przypomnieć sobie fakty z życia Zbawiciela i Jego Matki. Następnie zastosowałam elementy metody "2-4-8". Podzieliłam klasę na dwuosobowe grupy. Każda z nich otrzymała kartkę z nazwą tajemnicy Różańca i siglami biblijnymi mówiącymi o niej, bądź tekst liturgiczny (dotyczący tajemnicy wniebowzięcia i ukoronowania Matki Bożej), Pismo Święte oraz kartkę do zapisania pomysłu. Po pracy w dwójkach poprosiłam uczniów o utworzenie grup czteroosobowych. Na wyciągnięcie wniosków z wydarzeń z życia Jezusa i Maryi uczniowie mieli razem 10-12 minut. Następnie zebrałam wszystkie odpowiedzi. Opracowałam je w domu, przepisałam na komputerze i na następnej lekcji każdy uczeń na kartce (format A5) otrzymał owoce wspólnej pracy. Cieszyłam się, kiedy uczniowie w opracowanym tekście, który był formą notatki, rozpoznawali swoje propozycje. Oto one.
Jezus i Maryja w tajemnicach Różańca uczą nas:
Obserwując chętne przyjęcie takiej formy pracy przez uczniów oraz ich zaangażowanie, doszłam do wniosku, że katecheza o tajemnicach Różańca prowadzona tą metodą zmusza do myślenia i wskazuje drogi prowadzące do łączenia zdobywanej wiedzy, umocnionej Słowem Bożym, z codziennym życiem.
opr. ab/ab