Eucharystia sakramentem ekskluzywnym czy inkluzywnym?

Czy Eucharystia w katolickiej teologii i praktyce jest istotnie sakramentem Kościoła, czy tylko sprawującego ją kapłana?

Wierni Kościoła rzymskokatolickiego, uczestniczący choćby w niedzielnej lub świątecznej Eucharystii, z pewnością są przyzwyczajeni do tego, że msza św. jest sprawowana w konkretnej intencji, którą główny celebrans odczytuje zwykle po pozdrowieniu wiernych, a przed aktem pokutnym. Wymienia on tu imię lub imiona (a gdzie jest taki zwyczaj, także nazwiska) osoby lub osób żywych lub zmarłych, za których będzie sprawowana ta Eucharystia. Do intencji może być dodana konkretna prośba: za zmarłych o zbawienie, a za żywych o zdrowie, o pomyślny przebieg operacji, o nawrócenie itp. Nierzadko bywa tak, że odczytując intencje, zwłaszcza we mszy koncelebrowanej, główny celebrans mówi np., że: ja modlę się zaź , drugi kapłan modli się w intencjiź , a trzeci w intencji własnej. W tym kontekście nasuwa się pytanie, czy osoby nie należące do Kościoła katolickiego lub katolicy nie mający odpowiedniej formacji liturgicznej, słuchający takich słów kapłana, nie mogą odnieść wrażenia, że Eucharystia, w której aktualnie uczestniczą, jest sprawowana tylko i wyłącznie za osoby wymienione przez celebransa oraz że modlitwa wiernych, zanoszona do Boga podczas mszy św., ma charakter prywatny i jest jakościowo mniej skuteczna od modlitwy kapłana celebrującego Eucharystię. Gdyby tak było, wówczas Eucharystia stałaby się sakramentem ekskluzywnym, mającym charakter iście prywatny, ponieważ byłaby sprawowana za jedną osobę lub określoną grupę ludzi, albo w jakiejś jednej intencji (np. o pomyślność zbiorów) przez samego kapłana, któremu mogliby, ale nie musieli, towarzyszyć wierni świeccy, ponieważ ich modlitwy i tak nie wniosłyby już niczego nowego do celebracji Eucharystii. Wówczas wręcz pożądane byłoby sprawowanie Eucharystii w intencji tych, za których nikt się nie modli, albo za tych, o których już nikt nie pamięta. Wreszcie, zgodnie z tą logiką, można by dojść do absurdalnego wniosku, że we mszy św. sprawowanej bez określonej intencji nawet kapłan za nikogo i o nic się nie modlił. Wówczas Eucharystia, rozumiana jako ekskluzywny sakrament, w ogóle podważyłaby sens samej ofiary i modlitwy oraz wypaczyłaby znaczenie i rolę Kościoła jako Ludu Bożego. Co więcej, taka ekskluzywność Eucharystii wskazywałaby na ekskluzywność zbawienia, a to oznaczałoby, że skuteczność tak Eucharystii jak i samego dzieła zbawienia dokonanego przez Chrystusa dotyczyłaby jedynie niektórych ludzi. Jednak taką naukę trudno pogodzić z tym, co głosi Kościół katolicki na temat dzieła zbawienia i sakramentu Eucharystii. Chociaż bowiem, zgodnie z uznanym zwyczajem Kościoła katolickiego, kapłani mogą sprawować msze św. w określonych intencjach, to jednak ta praktyka w żadnej mierze nie podważa prawdy o tym, że każda Eucharystia jest sprawowana w łączności z całym Kościołem, za wszystkich żywych i umarłych jego członków wezwanych do uczestnictwa w zbawieniu i odkupieniu. W celu podjęcia głębszej refleksji nad tym stwierdzeniem, należy zbadać, na ile Eucharystia jest sakramentem ekskluzywnym, czyli wykluczającym, wyłączającym, a na ile inkluzywnym, czyli obejmującym, włączającym. Trzeba by poznać, kogo i co obejmuje ona w swojej modlitwie wstawienniczej. Z drugiej jednak strony należy podjąć refleksję nad tym, kto powinien i kto może uczestniczyć w Eucharystii i przyjąć podczas niej Komunię św. Czy do celebracji Eucharystii wystarczy jedynie kapłan? Czy można sprawować Eucharystię w obecności osób niewierzących w Boga, wyznawców innych religii czy chrześcijan innych wyznań? Co więcej, czy można udzielić Komunii św. takim osobom, jeżeli same będą się tego domagać? Czy w tym kontekście Eucharystia obejmuje (inkluzywizm), czy wyklucza (ekskluzywizm) przynajmniej niektórych uczestników?

Pamiętaj, Boże, o Twoim Kościele na całej ziemi

Te słowa zaczerpnięte z najczęściej w praktyce odmawianej II Modlitwy Eucharystycznej wskazują, że Eucharystia sprawowana jest za żywych członków Kościoła. Podczas mszy św. zanoszona jest modlitwa przede wszystkim za papieża, biskupa Kościoła lokalnego, wszystkich biskupów świata, kapłanów i diakonów. Oddzielnie zanoszona jest modlitwa za uczestniczących w tej Eucharystii wiernych i za cały Lud Boży. Przykładem mogą być tu słowa III Modlitwy Eucharystycznej: Wysłuchaj łaskawie modlitwy zgromadzonych tutaj wiernych, którzy z Twojej łaski stoją przed Tobą. Natomiast celebrans, odmawiając słowa IV Modlitwy Eucharystycznej, modli się nie tylko za hierarchię. Prosi Pana, by pamiętał o składających Ofiarę i tutaj zgromadzonych, o całym Twoim ludzie, ale również o wszystkich, którzy szczerym sercem Ciebie szukają. Najbardziej jednak inkluzywna w treści zdaje się 1. Modlitwa Eucharystyczna z udziałem dzieci: Boże, Ty o wszystkich pamiętasz. (ź ) Pamiętaj o wszystkich cierpiących i smutnych, o wielkiej rodzinie chrześcijańskiej i o wszystkich ludziach na całym świecie. W podobnym duchu modli się kapłan w bizantyjskiej Anaforze św. Bazylego Wielkiego, odmawianej 10 razy w roku: Wspomnij i tych, których nie wspomnieliśmy z niewiedzy, zapomnienia lub wielości imion. Sam ich wspomnij, Boże, który znasz imię i wiek każdego, który znasz każdego już z łona jego matki. A zatem powyższe teksty liturgiczne potwierdzają, iż Kościół razem z Chrystusem ofiaruje się cały i łączy się z Jego wstawiennictwem u Ojca za wszystkich ludzi. Oznacza to, że podczas Eucharystii modlitwa za żywych nie jest zanoszona wyłącznie za katolików, ale także za katechumenów, za wszystkich chrześcijan, za wyznawców innych religii i wreszcie za ludzi szczerze szukających Boga. Nawet bowiem niechrześcijanie, choć nie przyjęli jeszcze Ewangelii, są przyporządkowani do ludu Bożego i mogą osiągnąć życie wieczne. A co z ludźmi, tak ochrzczonymi jak i nieochrzczonymi, którzy dobrowolnie trwają w złu i odrzucają Boga? Czy modlitwy wstawiennicze zanoszone podczas Eucharystii ich nie obejmują? Z jednej strony w Modlitwach Eucharystycznych Kościoła rzymskokatolickiego nie ma wprost mowy o nawróceniu zatwardziałych grzeszników. Z drugiej strony modlitwy te odwołują się do miłosierdzia Boga oraz zawierają prośby o pokój, jedność, miłość i zgodę, które często mają charakter życzeniowy. Przykładem może być prośba z V Modlitwy Eucharystycznej C: Niech Twój Kościół będzie żywym świadectwem prawdy i wolności, sprawiedliwości i pokoju, aby wszyscy ludzie otworzyli się na nadzieję nowego świata. Podobne słowa zawiera 2. Modlitwa Eucharystyczna o tajemnicy pojednania: Aby została usunięta wszelka przeszkoda na drodze do zgody i aby Kościół jaśniał pośród ludzi jako znak jedności i pokoju. Z kolei słowa 2. Modlitwy Eucharystycznej z udziałem dzieci uczą miłości do wszystkich ludzi, kiedy kapłan zwraca się do Boga: Nie zapominaj o tych, których bardzo kochamy i o tych, których kochamy jeszcze za mało. Natomiast w bizantyjskiej Anaforze św. Bazylego Wielkiego kapłan modli się do Boga o prawidłowe wychowanie, o pojednanie, a także za nieprzyjaciół: Umocnij małżeństwa, wychowuj dzieci, kieruj młodzieżą, podtrzymuj starców, pociesz małodusznych, zgromadź rozproszonych, nawróć zbłąkanych i połącz ze świętym Twym powszechnym i apostolskim Kościołem. (ź ) Wspomnij, Panie Boże nasz, wszystkich potrzebujących Twej wielkiej łaskawości, miłujących nas i nienawidzących, proszących nas niegodnych o modlitwę. Ponadto kapłan modli się o zgodę i jedność: Połóż kres podziałom Kościoła, zniszcz bunty narodów, szybko obal powstające herezje mocą Twego Ducha Świętego. A zatem na podstawie powyższych tekstów liturgicznych można stwierdzić, że modlitwy wstawiennicze podczas Eucharystii obejmują wszystkich żyjących ludzi na ziemi.

Pamiętaj o wszystkich zmarłych, których wiarę jedynie Ty znałeś

Powyższą prośbę można znaleźć w IV i V Modlitwie Eucharystycznej. Prośba ta została jednak najbardziej rozwinięta w 2. Modlitwie Eucharystycznej o tajemnicy pojednania: Przyjmij do swego Królestwa naszych braci i siostry, którzy zasnęli w Chrystusie i wszystkich zmarłych, których wiarę jedynie Ty znałeś. Z kolei w 1. Modlitwie Eucharystycznej o tajemnicy pojednania kapłan poleca zmarłych Bożemu miłosierdziu. W II i III Modlitwie Eucharystycznej celebrans poleca wszystkich, którzy odeszli w łasce Bożej z tego świata. W I Modlitwie Eucharystycznej kapłan prosi: Pamiętaj, Boże, o swoich sługach i służebnicach, którzy przed nami odeszli ze znakiem wiary i śpią w pokoju. Błagamy Cię, daj tym zmarłym oraz wszystkim spoczywającym w Chrystusie udział w Twojej radości, światłości i pokoju. Z kolei w 1. Modlitwie Eucharystycznej z udziałem dzieci wspomina się jedynie tych, którzy w przyjaźni z Bogiem odeszli z tego świata. Natomiast w 2. Modlitwie Eucharystycznej z udziałem dzieci kapłan modli się: Pamiętaj o tych, którzy umarli i przyjmij ich z miłością do Twojego domu. Doprowadź nas wszystkich do siebie. W 3. Modlitwie Eucharystycznej z udziałem dzieci w ogóle nie ma bezpośredniej modlitwy za zmarłych. Z kolei w dwóch najważniejszych bizantyjskich Anaforach św. Jana Chryzostoma i św. Bazylego Wielkiego kapłan modli się: Wspomnij wszystkich, którzy zasnęli w nadziei zmartwychwstania i życia wiecznego i daj im odpoczynek tam, gdzie jaśnieje światłość Twego oblicza. Natomiast w bardzo rzadko obecnie odmawianej bizantyjskiej Anaforze św. Jakuba Apostoła celebrans modli się za zmarłych tymi słowami: Wspomnij, Panie, Boże duchów i wszelkiego ciała, wszystkich prawowiernych, tych, których wymieniliśmy, i tych, których nie wymieniliśmy. Daj im odpoczynek w krainie żywych, w Twoim Królestwie, w raju rozkoszy, na łonie świętych ojców naszych Abrahama, Izaaka i Jakuba, gdzie nie ma chorób, smutku i westchnień, gdzie jaśnieje światłość Twojego oblicza, i jaśnieje na wieki. Widać zatem na podstawie powyższych modlitw za zmarłych, że Eucharystia nikogo nie wyklucza z tej modlitwy, zdając się na Boga, który zna wiarę każdego, kto odszedł z tego świata.

Przede wszystkim za Matkę Bożą i innych świętych?

W najbardziej rozpowszechnionej bizantyjskiej Anaforze św. Jana Chryzostoma celebrans po konsekracji darów eucharystycznych modli się: Składamy Tobie również tę duchową ofiarę za tych, którzy spoczęli w wierze, za praojców, ojców, patriarchów, proroków, apostołów, kaznodziejów, ewangelistów, męczenników, ascetów oraz za wszystkich sprawiedliwych, którzy w wierze spoczęli. A nade wszystko za najświętszą, przeczystą, błogosławioną i pełną chwały Pani naszą, Bogurodzicę i zawsze Dziewicę Maryję. Za świętego Jana Chrzciciela, Proroka i Poprzednika, czcigodnych i chwalebnych apostołów, świętego, którego ze czcią dziś wspominamy i wszystkich Twoich świętych. Z powodu ich modlitw, nawiedź nas, Boże. Czy te słowa naprawdę oznaczają, że Eucharystia jest składana także za świętych i to na czele z Matką Bożą? Czy sprawowanie Eucharystii za świętych ma w ogóle sens, skoro są już oni zbawieni i modlitwa za nich nie może już nic nowego wnieść w ich wizję uszczęśliwiającą? A może po postu do tekstu Anafory św. Jana Chryzostoma wkradł się jakiś błąd literowy, gramatyczny lub stylistyczny, który cały czas jest powielany? O żadnym błędzie nie może być jednak mowy, ponieważ w innych Anaforach wschodnich (np. w wyżej wspomnianej Anaforze św. Jakuba Apostoła) można znaleźć podobne słowa. Jak zatem należy rozumieć słowa tej modlitwy? Niektórzy prawosławni teologowie uważają, że podczas Eucharystii Kościół modli się za świętych, aby Bóg powiększył ich chwałę i samą ich świętość. Najwybitniejszy przedstawiciel średniowiecznej teologii bizantyjskiej, Grzegorz Palamas (1296—1359), nawiązując do pism Pseudo-Dionizego Areopagity, stwierdził, że widzenie Boga twarzą w twarz, które mają święci, będzie się doskonalić w nich bez końca, bo chociaż oglądają oni oblicze Boga bezpośrednio i realnie, to jednak nawet aniołowie wciąż kroczą naprzód w wizji. Jeżeli bowiem Bóg jest nieskończony, to nawet w życiu przyszłym będzie obdarowywał zbawionych łaską, dzięki której będą oni doznawali coraz doskonalszych wizji. Dzięki temu Bóg także w życiu przyszłym będzie nieustannie zaskakiwał świętych, dla których z kolei widzenie Boga twarzą w twarz i samo przebywanie w niebie nie będzie nużące. A zatem, ową modlitwę za świętych podczas Eucharystii na chrześcijańskim Wschodzie można by powiązać z istniejącą tam dynamiczną koncepcją nieba, rozumianą jako wizja uwznioślająca. Modlitwa za świętych wskazuje, że każda Eucharystia w mistyczny sposób obejmuje społeczność zbawionych i przypomina całemu Kościołowi, że nie ma świętości bez Boga. Nikt bowiem sam z siebie bez łaski i pomocy Boga nie może zostać świętym. II Sobór Watykański naucza, iż wszelkie (ź ) prawdziwe świadectwo miłości, jakie okazujemy mieszkańcom nieba, z natury swojej zmierza ostatecznie do Chrystusa, który jest „koroną wszystkich świętych”, a przez Niego — do Boga, który jest przedziwny w świętych swoich i w nich jest uwielbiony (LG 50). Tę prawdę wyrażają również słowa wypowiadane podczas Eucharystii w Kościele rzymskokatolickim w II Modlitwie Eucharystycznej: Zaprawdę święty jesteś Boże, źródło wszelkiej świętości, a także w 1. Modlitwie Eucharystycznej o tajemnicy pojednania: Ojcze prawdziwie święty, od początku świata czynisz nas uczestnikami Twego zamysłu miłości, abyśmy byli świętymi, jak Ty jesteś święty. Z kolei w rycie bizantyjskim przed Komunią św. kapłan, podnosząc Ciało Chrystusa, głośno wypowiada słowa: Święte dla świętych, tzn. święte dary eucharystyczne dla ludzi świętych, czyli odpowiednio przygotowanych. Na to wezwanie kapłana, lud jednak odpowiada: Jeden jest Święty, jeden Pan, Jezus Chrystus w chwale Boga Ojca. Amen. A zatem we wschodnich anaforach modlitwa za świętych ma inne znaczenie niż modlitwa za żywych i zmarłych. Nie jest to bowiem modlitwa za zbawienie świętych, ale dziękczynienie Bogu za ich świętość i za dobrodziejstwa im udzielone, a jednocześnie prośba, aby również żyjący wierni mogli osiągnąć zbawienie. To dziękczynienie za świętych i prośba o świętość dla żyjących w sposób bardzo wyrazisty pojawia się w bizantyjskiej Anaforze św. Bazylego Wielkiego: ź abyśmy znaleźli miłosierdzie i łaskę ze wszystkimi świętymi, których od wieków sobie upodobałeś, z praojcami, ojcami, patriarchami, prorokami, apostołami, ewangelistami, zwiastunami, męczennikami, wyznawcami, nauczycielami i ze wszystkimi świętymi, którzy w wierze zasnęli. A nade wszystko z najświętszą, przeczystą, błogosławioną i pełną chwały Pani naszą, Bogurodzicą i zawsze Dziewicą Maryją. Ze świętym Janem Chrzcicielem, Prorokiem i Poprzednikiem, świętym, którego dzisiaj ze czcią wspominamy i wszystkich Twoich świętych; za przyczyną ich modlitw, nawiedź nas, Boże. Podobny sens mają słowa 1. Modlitwy Eucharystycznej o tajemnicy pojednania: Wspieraj nas we wspólnym budowaniu Twojego Królestwa aż do dnia, w którym przyjdziemy do Ciebie w Twoim domu, święci pośród Świętych, z Najświętszą Dziewicą Maryją, z Apostołami i naszymi zmarłymi braćmi i siostrami, których polecamy Twojemu miłosierdziu. A zatem Eucharystia obejmuje nie tylko żywych i zmarłych, ale również świętych. Nie tylko jednak ze względu na sam ich przykład czcimy pamięć mieszkańców nieba, ale bardziej jeszcze dlatego, żeby umacniała się jedność całego Kościoła w Duchu przez praktykowanie miłości braterskiej (por. Ef 4,1-6). Bo jak wzajemna łączność (communio) chrześcijańska między pielgrzymami prowadzi nas bliżej Chrystusa, tak obcowanie ze Świętymi łączy nas z Chrystusem, z którego niby ze Źródła i Głowy, wypływa wszelka łaska i życie Ludu Bożego (LG 50; KKK 957).

Za wszystkich i za wszystko

Kiedy podczas mszy św. dzieci wypowiadają głośno swoje intencje, modląc się np. za swoje lalki albo ukochanego pieska czy chomika, wówczas częstokroć dorośli z pobłażliwością kiwają głowami i uśmiechają się, myśląc sobie, że oni, dorośli, już wiedzą, że tak nie należy lub nie wypada się modlić. Czy jednak rzeczywiście taka modlitwa dzieci zanoszona podczas Eucharystii jest niestosowna i niedojrzała, a toleruje się ją tylko dlatego, że jest wypowiadana przez osoby, które jeszcze nie wiedzą, jak naprawdę trzeba się modlić? A może to dorośli powinni się nawrócić i stać jak dzieci, żeby wejść do królestwa niebieskiego (por. Mt 18,3)? Poszukując odpowiedzi na powyższe pytania, najlepiej będzie sięgnąć do tekstu 1. Modlitwy Eucharystycznej z udziałem dzieci, gdzie kapłan w imieniu zgromadzonych zanosi modlitwę dziękczynną: Boże, nasz Ojcze, Ty nas zgromadziłeś; stoimy przy Tobie, aby Cię chwalić, Tobie śpiewać i podziwiać Twoją wielkość. Wielbimy Ciebie za piękny świat i za radość, którą napełniasz nasze serca. Wielbimy Ciebie za słońce i gwiazdy, i za słowa, którymi nas pouczasz. Wielbimy Ciebie za ziemię, za ludzi, którzy na niej mieszkają i za życie, które otrzymaliśmy od Ciebie. Również w 2. Modlitwie Eucharystycznej z udziałem dzieci celebrans modli się w imieniu zebranych: Wiemy, że bardzo nas kochasz, bo dla nas stworzyłeś wielki, piękny świat i dałeś nam swojego Syna, Jezusa Chrystusa, aby nas prowadził do Ciebie. W tym kontekście warto przywołać także tekst modlitw odmawianych przez kapłana podczas przygotowania darów eucharystycznych: Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy chleb, który jest owocem ziemi i pracy rąk ludzkich; Tobie go przynosimy, aby stał się dla nas chlebem życia. Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy wino, które jest owocem winnego krzewu i pracy rąk ludzkich; Tobie je przynosimy, aby stało się dla nas napojem duchowym. Natomiast podczas Eucharystii w rycie bizantyjskim diakon przed anaforą modli się za przyniesione dary eucharystyczne, a po anaforze za przyniesione i konsekrowane dary. Aby zrozumieć znaczenie tej modlitwy, należy odnieść się do gestu ofiarowania darów eucharystycznych podczas bizantyjskiej anafory, kiedy diakon, a jeśli go nie ma — sam kapłan, krzyżując ręce, podnosi patenę i kielich z darami. Gestowi temu towarzyszą słowa głównego celebransa: To, co jest Twoje, z Twoich [darów], Tobie przynosimy we wszystkim i za wszystko. Modlitwa ta nawiązuje do aktu ofiarowania z modlitwy dziękczynnej Dawida po zebraniu ofiar na budowę świątyni: Kimże ja jestem i kim jest mój lud, że zdołaliśmy złożyć Ci te dary? Ponieważ wszystko pochodzi od Ciebie i złożyliśmy Ci w darze to, co jest Twoje (1 Krn 29,14). Z kolei modlitwa wstawiennicza w każdej bizantyjskiej anaforze rozpoczynająca się od słów: Wspomnij, Panie, kończy się słowami: I wszystkich, i wszystko (Kai pantón kai pasón). A zatem Eucharystia obejmuje nie tylko ludzi, ale całe stworzenie. Chociaż z jednej strony Chrystus nauczał, iż jesteście ważniejsi niż wiele wróbli (Łk 12,7) oraz o ileż ważniejszy jest człowiek niż owca (Mt 12,12), to jednak z drugiej strony Bóg kocha i troszczy się o wszystkie swoje stworzenia (por. Ps 145,9; KKK 342). Dlatego modlitwa dziękczynna i wstawiennicza za całe dzieło stworzenia podczas sprawowania Eucharystii w żadnym razie nie może być traktowana z przymrużeniem oka. Jeśli bowiem każdy ludzki grzech wywiera zły wpływ na rzeczy stworzone, to o ileż bardziej Eucharystia uzdrawia i dokonuje przemiany w porządku rzeczy stworzonych, aby nastała nowa ziemia?

Sam kapłan wystarczy?

Według nauki Kościoła katolickiego szafarzem sprawującym Eucharystię w osobie Chrystusa (in persona Christi) jest jedynie ważnie wyświęcony kapłan, który może mszę św. sprawować za kogokolwiek, czy za żywych, czy za zmarłych. Czy to jednak oznacza, że ze względu na specjalne powołanie i przyjęcie sakramentu święceń kapłan może sprawować Eucharystię sam, bez udziału nawet jednego wiernego świeckiego? Czy ze względu na przyjęcie sakramentu święceń, który w istotny sposób odróżnia kapłana od wiernego świeckiego, kapłanowi podczas sprawowania Eucharystii nie muszą towarzyszyć wierni, ponieważ ich obecność nie jest konieczna? Czy na tym zatem polega istota sakramentu święceń kapłańskich, że wierni świeccy bez kapłana nigdy nie mogą sprawować Eucharystii, a kapłan bez wiernych może? Aby odpowiedzieć na powyższe pytania, należy odnieść się do prawodawstwa Kościoła katolickiego, w którym wskazano, iż bez słusznej i uzasadnionej przyczyny kapłan nie powinien odprawiać Ofiary eucharystycznej bez udziału w niej choćby jednego wiernego (KPK 906). Z drugiej jednak strony kapłani powinni często odprawiać, a zaleca się usilnie codzienne odprawianie, które, nawet gdy nie ma wiernych, stanowi czynność Chrystusa i Kościoła, którą sprawując, kapłani wypełniają swoje główne zadanie (KPK 904). Aby jednak dobrze rozumieć znaczenie słów nawet gdy nie ma wiernych w ostatnim zdaniu, trzeba odnieść się do tekstu łacińskiego, gdzie czytamy: Etiam si praesentia fidelium haberi non possit. Tekst łaciński wskazuje zatem na niemożność obecności wiernych. A więc kapłan może sprawować sam Eucharystię wtedy, kiedy wierni nie mogą przybyć. Dlatego sprawowanie Eucharystii przez samego kapłana stanowi sytuację nadzwyczajną i na podstawie powyższego prawodawstwa odprawianie Eucharystii przez samego kapłana bez słusznej i uzasadnionej przyczyny nieobecności wiernych jest nadużyciem. Podobnym nadużyciem jest indywidualne sprawowanie Eucharystii przez kapłana w tym samym miejscu i czasie, gdzie sprawowana jest koncelebrowana Eucharystia (por. KPK 902). Natomiast o wiernych prawodawstwo Kościoła rzymskokatolickiego mówi, iż powinni brać czynny udział w sprawowaniu Eucharystii i często przyjmować ten sakrament (por. KPK 898). Prawodawstwo katolickich Kościołów wschodnich stwierdza, iż wierni świeccy na mocy chrztu i bierzmowania czynnie uczestniczą w Eucharystii. Najpełniej natomiast uczestniczą, gdy przyjmują Ciało i Krew Chrystusa. Według bowiem nauczania Kościoła katolickiego, ludzie świeccy uczestniczą w urzędzie kapłańskim Chrystusa, gdyż jako wcieleni przez Chrzest w Chrystusowe Ciało łączą się z Nim w tej ofierze, ofiarowując siebie samych i wszystkie swoje uczynki. (ź ) Ich uczynki, modlitwy i apostolskie przedsięwzięcia, życie małżeńskie i rodzinne, codzienna praca, wypoczynek ducha i ciała, jeśli odbywają się w Duchu, a nawet utrapienia życia, jeśli cierpliwie znoszone, stają się duchowymi ofiarami. (ź ) Ofiary te składane są zbożnie Ojcu w eucharystycznym obrzędzie wraz z ofiarą Ciała Pańskiego. W ten sposób ludzie świeccy, jako zbożnie działający wszędzie czciciele Boga, sam świat Jemu poświęcają. A zatem Eucharystia winna być zawsze rozumiana jako liturgia, czyli służba publiczna (to leitos ergon), a nie jako czyn kapłana. Na tej podstawie w Kościele prawosławnym sprawowanie Eucharystii przez samego kapłana bez udziału co najmniej jednego wiernego jest niedopuszczalne.

Niech nikt z nie mogących modlić się z nami...

W bizantyjskiej Liturgii św. Jakuba Apostoła na zakończenie Liturgii Słowa diakon wzywa: Niech nikt z katechumenów, niech nikt z nie uświęconych, niech nikt z nie mogących modlić się z nami. Poznajcie jeden drugiego. Drzwi. Powstańmy wszyscy. Na podstawie tych słów można wnioskować, że przed rozpoczęciem Liturgii Eucharystycznej wierni znali się nawzajem i dlatego rozglądali się, czy w świątyni nie znajduje się ktoś obcy albo nieochrzczony, albo trwający w publicznym grzechu. Dopiero, gdy ci wyszli, zamykano drzwi i kontynuowano sprawowanie Eucharystii. Obecnie dyscyplina Kościoła katolickiego przewiduje w praktyce możliwość egzekwowania takiego nakazu opuszczenia świątyni podczas sprawowania Eucharystii jedynie wobec katolików ukaranych najwyższymi karami kościelnymi (ekskomuniką lub interdyktem) (por. KPK 1331 § 1, 1-2; § 2, 1; KKKW 1431 § 1). Oznacza to, że Eucharystia jest ogólnie dostępną czynnością liturgiczną, na której mogą być obecni nie tylko katolicy, ale także inni chrześcijanie, wyznawcy innych religii czy wreszcie niewierzący. Innym zjawiskiem, które można zaobserwować w dzisiejszych czasach, jest odprawianie Eucharystii z jakiejś okazji mającej świecki charakter, np. na rozpoczęcie czy zakończenie sympozjum naukowego. W tym kontekście nasuwa się pytanie, czy w takich okolicznościach Eucharystia praktycznie sprawowana jest jako najświętsza czynność Kościoła oraz szczyt i źródło życia chrześcijańskiego, czy może jest traktowana tylko instrumentalnie? Czy można bowiem w ramach świeckiej uroczystości odprawiać Eucharystię i zapraszać na nią także wyznawców innych religii lub niewierzących z tej racji, że są to np. znane i ważne osoby świata polityki, sztuki czy filmu? A jak ma zachować się kapłan, jeżeli taka ważna i znana osoba podejdzie do niego, aby z jego rąk otrzymać Komunię św.? A może, w celu niestwarzania takich niezręcznych sytuacji, lepiej byłoby w miarę możliwości w obecności przedstawicieli chrześcijan innych wyznań, innych religii czy niewierzących nie sprawować Eucharystii? Może zamiast Eucharystii lepiej byłoby odprawić Nabożeństwo Słowa Bożego, podczas którego też można by wygłosić kazanie? Czy w tym kontekście jednak nie byłoby lepiej, żeby Eucharystia była sakramentem bardziej ekskluzywnym?

Eucharystia zatem wydaje się jednocześnie sakramentem inkluzywnym i ekskluzywnym. Z jednej strony obejmuje wszystkich i wszystko, z drugiej strony nie każdy może w pełni w niej uczestniczyć, choć sama celebracja zawsze jest liturgią, czyli służbą publiczną sprawowaną pod przewodnictwem biskupa lub kapłana razem z wiernymi.

Marek Blaza SJ, ur. 1970, doktorant Instytutu Ekumenicznego KUL, wykładowca teologii ekumenicznej na greckokatolickiej Lwowskiej Akademii Teologicznej na Ukrainie i w Papieskim Wydziale Teologicznym, sekcja „Bobolanum” w Warszawie. Stały współpracownik „Przeglądu Powszechnego”. Mieszka w Lublinie.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama