Nadchodzi zbawienie

Wiemy, że zbawienie jest nam potrzebne, że daje nam je Bóg. Ale czy zdajemy sobie sprawę, co to właściwie jest to zbawienie?

Wiem po sobie, że mamy w Kościele pewien problem ze specyficznym językiem, z religijnymi sloganami, z hasłami, które słyszeliśmy od dzieciństwa na religii, a właściwie mogliśmy zagubić gdzieś po drodze ich rzeczywisty sens.

Bo co to właściwie oznacza, gdy prorok Izajasz nam dziś mówi o Bogu: On sam przychodzi, by was zbawić.

Wiemy, że zbawienie jest nam potrzebne, że daje nam je Bóg. Ale czy zdajemy sobie sprawę, co to właściwie jest to zbawienie?

Zbawienie to nie jest tylko religijna formułka. Zbawienie to bardzo realna rzeczywistość. Jak wszyscy wiemy, nasze życie nie jest idealne. Wiele spraw, sytuacji, relacji nam doskwiera, nas rani, nas boli, a nawet nas zabija. Właśnie dlatego potrzebne nam jest zbawienie. Zbawienie zaczyna się od spraw najprostszych, na przykład związanych z naszym zdrowiem:

Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń i język niemych wesoło wykrzyknie.

Może ci zdrowie nie dopisuje, nawet ze zwykłym przeziębieniem. Ktoś innych choruje ciężko i przewlekle. Wokół nas jest też wiele osób borykających się z depresjami czy chorobami psychicznymi. Jezus zbawia nas od wszelkich chorób.

Kolejna kategoria obok chorób, to nasze większe i mniejsze smutki i niepokoje:

Odkupieni przez Pana (…) osiągną radość i szczęście, ustąpi smutek i wzdychanie.

Jezus zbawia nas od smutków, obaw, strachów i wszelkich nieszczęść.

Czujesz się mały, nieudolny, słaby, do niczego i choć się może do tego nie przyznajesz, pełno w tobie kompleksów, złych nawyków, postaw zdeterminowanych przez taką, a nie inną przeszłość?

Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on.

Bo Jezus zbawia nas z tego wszystkiego, co nędzne i małe.

Tak, nadchodzi zbawienie. Bóg daje nam to, że będziemy zawsze zdrowi i nic nam nie będzie więcej dolegało. Nawet śmierć nas nie pokona, bo Jezus daje życie. I to życie w pełnej radości i szczęściu. Życie w absolutnym pokoju i harmonii – z sobą i z innymi. Stajemy się piękni i nic nie może zmącić naszego pokoju. Stwórca dzieli się z nami swoją wielkością i doskonałością.

Panie Boże, zbawiaj mnie już tu na ziemi i potem przez wieczność. Niech Twoje zbawienie prędko nadchodzi, bo chcę żyć pełnią życia w szczęściu, które jest bardzo rzeczywiste i namacalne już dziś i potem w niebie.

Andrzej Cichoń

Rozważanie napisane na niedzielę 15. 12. 2019 r.

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama