Wiara paradoksów

Dziś, po 2000 lat chrześcijaństwa też nam się wydaje, że już wiemy wszystko o Panu Bogu i On nie może nas już niczym zaskoczyć. Czyżby?

Nasza wiara jest pełna paradoksów.

Żydzi od wieków czekali na Mesjasza. Mesjasz powinien zgromadzić i wyzwolić Izraela, podbić wszystkie narody, być wielkim zwycięzcą. Tymczasem już prorok Izajasz mówił o Nim:

Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zgasi ledwo tlejącego się knotka. On rzeczywiście przyniesie Prawo.

Raczej nie jest to obraz wielkiego wojownika wprowadzającego swoje panowanie.

Święty Piotr, gdy już zrewidował swoje wyobrażenie o Mesjaszu i zrozumiał, że jest nim Jezus, początkowo, co było dla niego oczywiste, przyjął założenie, że zbawienie należy się tylko i wyłącznie Żydom – przecież to Naród Wybrany. Wkrótce jednak musiał przyjąć inny punkt widzenia:

Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie.

Przecież to dla Piotra musiała być rewolucja.

Największy z Proroków – Jan Chrzciciel miał pełną świadomość, że nie jest godzien odwiązać rzemyka u sandałów Chrystusa. Miał całkowitą rację, gdy powstrzymywał Jezusa:

To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?

Dał się jednak przekonać i ustąpił Jezusowi.

Dziś, po 2000 lat chrześcijaństwa też nam się wydaje, że już wiemy wszystko o Panu Bogu i On nie może nas już niczym zaskoczyć. Czyżby?

Proszę Cię Boże o odwagę Izajasza, Piotra i Jana Chrzciciela w wyzwalaniu się ze schematów wiary. Niech moja wiara będzie żywa nawet, gdy coś wydaje mi się paradoksalne. Niech wybrzmiewa i we mnie Twój głos:

Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie.

Rozważanie napisane na niedzielę 12. 01. 2020 r.

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama