Nasze chrześcijaństwo jest nieprawdopodobnie trudne? A może sami je często komplikujemy?
Nasze chrześcijaństwo jest nieprawdopodobnie trudne? A może sami je często komplikujemy?
Nasze chrześcijaństwo jest proste. Owszem, sami je często komplikujemy, ale tak naprawdę, zgodnie z zamysłem Jezusa, mamy dwa, ułatwiające wiele, przykazania: Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem.
Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.
I nigdy, w żadnych okolicznościach życia, w najbardziej pogmatwanych sytuacjach i czego by mądrzy teologowie nie wymyślili, absolutnie nigdy, oba te przykazania nie są ze sobą sprzeczne, wykluczające się czy przeciwstawne. Dlaczego? Bo kochając drugiego człowieka, okazuję miłość Bogu. A Bóg utożsamia się z każdym, kto potrzebuje mojej pomocy i odrobiny dobra, które mogę mu wyświadczyć. Co to oznacza w praktyce?
Nie będziesz gnębił ani uciskał przybysza. Nie będziesz krzywdził żadnej wdowy ani sieroty. Nie będziesz postępował jak lichwiarz. Jeśli weźmiesz w zastaw płaszcz twego bliźniego, winieneś mu go oddać przed zachodem słońca, bo jest to jedyna jego szata i jedyne okrycie jego ciała podczas snu. Więcej przykładów każdy z nas potrafi sobie dopowiedzieć każdego dnia.
Czy jednak faktycznie jesteśmy chrześcijanami? Czy o nas ktoś mógłby powiedzieć, jak Paweł o Tesaloniczanach: Dzięki wam nauka Pańska stała się głośna nie tylko w Macedonii i Achai, ale wasza wiara w Boga wszędzie dała się poznać, tak że nawet nie potrzebujemy o tym mówić. Boże, z pokorą muszę przyznać, że daleko mi do chrześcijaństwa, o którym nie trzeba mówić, bo je po prostu widać w moim życiu. Prowadź mnie jednak drogą nawrócenia. Bo choć często komplikuję moje chrześcijaństwo, chcę Ci śpiewać wraz z Psalmistą:
Miłuję Cię, Panie, *
Mocy moja,
Panie, Opoko moja i Twierdzo, *
mój Wybawicielu.
Andrzej Cichoń
Rozważanie napisane na niedzielę 25. 10. 2020 r.
opr. ac/ac