Czy dziękuję Bogu za to, że mnie stworzył?
We wszystkim jest Twoje nieśmiertelne tchnienie.
Mdr 12,1
Duchu Święty, przyjdź!
Jezu, rozpoczynam z Twoją pomocą rozważanie tekstu biblijnego, który Kościół podaje na XXXI Niedzielę Zwykłą.
W dzisiejszym pierwszym czytaniu Autor natchniony uzmysławia człowiekowi, że jest on tylko drobnym stworzeniem w porównaniu z nieskończonością i wielkością Boga.
Bóg stwarzając świat nie miał na celu wprowadzenia zła na ziemię. Jak mówi dzisiejsze czytanie, jest On „miłośnikiem życia”. To nie Jego wina, że człowiek poprzez swoje nieposłuszeństwo wybrał drogę inną od proponowanej mu przez Boga.
Bóg jednakże wbrew temu, co głoszą deiści, nie stworzył świata i o nim później zapomniał. Ziemia jest, mówiąc obrazowo oczywiście, Jego oczkiem w głowie. Bóg, jak Istota, która kocha, nie może zapomnieć o ludzie, z którym jest związany poprzez stworzenie go na swój obraz i podobieństwo.
Nie używajmy zatem sloganów typu: „Bóg o mnie zapomniał”. Nie dość, że jest to duży błąd, to również czynimy Bogu przykrość mówiąc takie słowa. Pomyślmy, jak by się czuła matka, która z największą czułością opiekuje się swoimi dziećmi, a słyszy od dziecka, że się nim nie zajmuje? Sprawiłoby jej to wielką przykrość i ranę w sercu. Podobnie reaguje Bóg.
Bóg poprzez to, że nas kocha, zajmuje się nami cały czas. O każdym z nas przez cały czas myśli. Wówczas, gdy grzeszymy, czuwa przy nas jak kochająca matka przy chorym dziecku.
Panie Jezu, przemyślę w tym tygodniu:
1. Czy nie używam słów: „Bóg o mnie zapomniał”?
2. Czy uznaję Boga jako stwórcę wszechświata?
3. Czy dziękuję Bogu za to, że mnie stworzył?
opr. aś/aś