Niezwykły renesans Kół Gospodyń Wiejskich

Rozmowa z Anną Gembicką, wiceminister w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju.

Z Anną Gembicką, wiceminister w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju, rozmawia Sebastian Moryń

Od ponad 150 lat Koła Gospodyń Wiejskich pełnią ważną rolę społeczną w Polsce, kultywują lokalną tradycję. Wprowadzone w grudniu 2018 roku zmiany pozwoliły Kołom na prowadzenie działalności gospodarczej. Jak nowe przepisy zmieniły te koła i czy Pani minister widzi większe zainteresowanie tym obszarem działalności wśród Polek? 

Zainteresowanie jest ogromne! Aż 59 proc. kół, które zarejestrowały się po zmianach to są całkowicie nowe koła. Oczywiście również i koła z tradycjami rejestrują się dzięki tej zmianie, a warto pamiętać że niektóre z nich mają naprawdę wieloletnią historię. Sama ustawa, która została wprowadzona rok temu pozwoliła na uzyskanie osobowości prawnej kół. To całkowita, można powiedzieć rewolucyjna zmiana dla tego środowiska. Wcześniej, jeśli koła chciały mieć taką osobowość prawną, musiały się rejestrować jako stowarzyszenie (nadal takie koła funkcjonują). Po drugie ustawa dała Kołom Gospodyń Wiejskich możliwości jeśli chodzi o uzyskiwanie różnych środków: rządowych (od 3 do 5 tys. złotych), pochodzących z grantów czy unijnych dotacji.

Warto wspomnieć przy tym o programie „Etno Polska”, o którym można powiedzieć, że jest szyty na miarę dla Kół Gospodyń Wiejskich. Program dotyczy promocji kultury ludowej, różnorodnych tradycji lokalnych, w jego ramach można uzyskać środki, np. na stroje ludowe czy ich renowacje, festyny, pikniki czy warsztaty kulinarne lub rękodzielnicze.

Powiem szczerze, że marzy mi się program dotyczący remontów czy budowy świetlic wiejskich. Podczas spotkań z różnymi kołami słyszę bardzo często, że jest to najbardziej nagląca potrzeba w różnych samorządach czy gminach, gdzie koła mają swoją siedzibę. Zdarzają się takie sytuacje, że niektóre samorządy, wójtowie mocno wspierają działalność Kół Gospodyń Wiejskich, pomagając im poprzez zapewnienie siedziby, czy miejsc na zorganizowanie spotkań. Ale zdarzają się i tacy, którzy robią wszystko aby utrudnić rozwój i działanie kół. A to jest bardzo ważne, by koła miały swoje miejsce.

A dlaczego niektórzy zwalczają Koła Gospodyń Wiejskich?

Duży opór niektórych środowisk wywołał fakt, że koła uzyskały własną osobowość prawną, że mogą same działać niezależnie od kółek rolniczych. Podam jeden przykład: w moim regionie pani dyrektor gminnego ośrodka kultury, która pomaga tym zarejestrowanym Kołom Gospodyń Wiejskich, grozi zwolnienie z pracy przez wójta, który opowiada publicznie, że „nie będzie pomagać zarejestrowanym kołom”. Ja w ogóle nie potrafię zrozumieć takiego dzielenia na Koła lepsze i gorsze… To absurdalne.

Przykre jest to, że ktoś próbuje dzielić Koła. My – jako rząd polski – wychodzimy z prostego założenia: tutaj mamy całkowitą dobrowolność. Jeśli istniejące koło chce się zarejestrować, to bardzo się z tego cieszymy, jeśli nie chce i woli działać przy Kółku Rolniczym, albo jako stowarzyszenie - to może to robić na starych warunkach.

Ostatnio słyszałam, że niektórzy - niechętni nowym regulacjom ws. Kół Gospodyń Wiejskich - straszą koła, że muszą płacić Agencji pieniądze za rejestrację. Inni opowiadają, że starsze Koła Gospodyń Wiejskich, z długoletnią tradycją i historią po rejestracji nie będą mogły się posługiwać swoją bogatą historią. Obydwie te informacje są oczywiście nieprawdziwe. Osobiście jestem jednak bardzo optymistycznie nastawiona, jeśli chodzi o dalszy rozwój Kół Gospodyń Wiejskich, gdyż w tej chwili jest już ponad 7 tys. zarejestrowanych kół, a codziennie rejestrują się nowe.

Kto przeważnie zakłada nowe Koła Gospodyń Wiejskich? Czy to są kobiety, które mają więcej czasu wolnego i chcą działać społecznie, czy może osoby przedsiębiorcze, które widzą w nowych regulacjach szansę na osiągnięcie sukcesu, nie tylko osobistego ale również lokalnej społeczności?

Nowe koła bardzo często zakładają młode kobiety, które mają niezwykłe pomysły, są obyte z mediami społecznościowymi, z nowinkami technicznymi, chcą organizować ciekawe szkolenia czy spotkania. Dla mnie osobiście ważne jest to, że podczas różnych organizowanych przez koła warsztatów np. z rękodzieła dokonuje się swoista wymiana pokoleniowa. Widać podczas takich spotkań jak starsze Panie uczą te młode, przekazując im tradycje, lokalną wiedzę, dzieląc się swoim doświadczeniem i historią. To jest naprawdę ważne.

Zostając jeszcze przy temacie kobiet. Od ponad trzech lat działa w Polsce jeden z najbardziej efektywnych programów rządu Zjednoczonej Prawicy, Program 500 plus. Zrewolucjonizował on całkowicie politykę społeczną w Polsce, stał się głównym sztandarem obecnej władzy, jednocześnie wielu krytyków tego programu uważa, że przez niego kobiety rezygnują z pracy zawodowej, poświęcając się wychowywaniu dzieci, zamiast rozwijaniu siebie. Jak Pani minister uważa, czy rzeczywiście jest tak jak mówią krytycy programu?

Na początku warto zaznaczyć, że to opozycja nakręciła spiralę hejtu wobec tych osób, które korzystają z Programu 500 plus. Mówią, że to rozdawnictwo publicznych pieniędzy, że te pieniądze są źle wydawane.

Uważam, że to jest faktycznie program, który zrewolucjonizował całą politykę społeczną w Polsce. Pamiętam, że na samym początku, kiedy wchodził w życie Program 500 plus, odbywały się bardzo żywiołowe dyskusje między Polakami. Sama pamiętam jedną z dyskusji na portalu społecznościowym, w którym ktoś napisał, że beneficjenci Programu 500 plus nie wydadzą tych pieniędzy na bilety do teatru czy muzeum, tylko na „jakieś tam niepotrzebne rzeczy”. Widać, że niektórzy niestety nie rozumieją, że np. dzięki 500 plus wiele polskich rodzin po raz pierwszy mogło kupić swoim dzieciom nową kurtkę albo nowe buty na zimę, że mogli pierwszy raz wyjechać wspólnie na wakacje w góry czy nad morze.

A jaka jest dziś sytuacja polskich rodzin?

Na pewno sytuacja znacznie się poprawiła. Rodzice mogą pozwolić sobie na bieżące zakupy związane z potrzebami rodziny, część rodziców inwestuje pieniądze z 500 plus w rozwój talentów swoich dzieci (poprzez korepetycje, zajęcia dodatkowe czy pomoce naukowe). Inni jeszcze odkładają pieniądze na studia dla swoich pociech.

Program 500 plus to pierwsza tego typu inwestycja w młode pokolenie w Polsce. Nie lubię osobiście takich dyskusji i takiego zarzucania kobietom, które wychowują dzieci, że siedzą w domu i nic nie robią. W rzeczywistości to jest praca czasami cięższa niż inne wykonywane zajęcia. Jeśli w rodzinie jest kilkoro dzieci, to kobieta ma naprawdę wysoko postawioną poprzeczkę, by temu wszystkiemu sprostać. A swoją drogą, jeśli ktoś uważa, że kobiety rezygnują z pracy przez 500 plus, to trzeba zapytać ile te kobiety zarabiały dotychczas, jeśli się decydują się na taki krok?

Na pewno, jako Rząd, nie spoczywamy na laurach z powodu sukcesu Programu 500 Plus. Mamy jeszcze dużo do zrobienia np. w sprawie poziomu wynagrodzeń w Polsce. Choć trzeba przyznać, że rząd Prawa i Sprawiedliwości podnosi sukcesywnie płacę minimalną, sytuacja jest coraz lepsza, bezrobocie z miesiąca na miesiąc spada, to mamy świadomość, że jeszcze są miejsca w Polsce, którym trzeba pomóc się rozwinąć.

Pamiętam również jak wiele epitetów, często wulgarnych, padało na początku funkcjonowania Programu 500 plus pod adresem jego beneficjentów. Pojawiły się wtedy uwagi różnych celebrytów i celebrytek, którzy mówili, że teraz to już nie da się w spokoju wypoczywać nad polskim morzem. Takie myślenie o polskich rodzinach korzystających z 500+ ma swój fundament w poprzedniej polityce rządu PO-PSL, która mówiła jasno, że tylko pewne grupy społeczne powinny mieć dostęp do pewnych przywilejów. My całkowicie zmieniliśmy myślenie na ten temat.

Poza tym program 500 plus to program sprawiedliwy jeśli chodzi o pewne obciążenia. Bo na przykład rodzina z czwórką dzieci jest bardziej obciążona jeśli, chodzi o pewne obowiązki fiskalne. Ten program to pewnego rodzaju wyrównanie.

Nie zapominajmy również o efekcie demograficznym. Polskie społeczeństwo się starzeje i by dalej utrzymać rozwój gospodarczy, jest potrzebny wzrost demograficzny. Na pewno w tym wszystkim nie pomagają politycy opozycji, którzy straszą Polaków, że pieniądze przeznaczone na program 500 + trzeba będzie zwrócić.

Rozmawiał: Sebastian Moryń

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama