Otworzył drzwi, które historia zamknęła

Cotygodniowy komentarz z "Gościa Niedzielnego" (41/2001)

Kościół uobecnia dziś w Liturgii Tajemnicę Odkupienia dokonaną w przeszłości i z nadzieją kroczy ku przyszłości. Odczytując posługę Ojca Świętego w perspektywie czasu przeszłego, kościelnego "dziś" i stałego wychodzenia ku przyszłości, łatwo dostrzec, jak bardzo zależy mu na "zderzeniu" Kościoła ze współczesnym światem, czyli na głębokim wzajemnym dialogu. Chodzi o poważne podjęcie dialogu nie tylko z kulturą naszych czasów, lecz także ze spuścizną historii. Dlatego Papież tak wiele uwagi poświęca refleksji nad trudną przeszłością - o czym świadczy chociażby wyjaśnienie sprawy Galileusza - dlatego przygotował nabożeństwo wyznania win synów i córek Kościoła i szereg innych kwestii.

W tym dialogu Ojciec Święty pragnie bardzo pogłębienia i skrystalizowania tożsamości chrześcijańskiej. Chce przywrócić duchowi chrześcijańskiemu pewien bardzo istotny wymiar, który jednak w obecnych czasach został poważnie zagrożony - apostolski kierunek istnienia i działania. Dotyczy to całego Kościoła, zarówno duchownych, jak i świeckich. Zmaga się też z błędną interpretacją słowa "tolerancja". Współcześnie dzielenie się prawdą, którą żyję, rozumiane jest nieraz jako agresja czy totalitarne zapędy. Głęboko zakorzenione jest następujące rozumowanie: Nie mam prawa mówić o swoich przekonaniach, bo mogę kogoś urazić. Taka postawa stoi w sprzeczności ze słowami Chrystusa przed Wniebowstąpieniem: "Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody!".

Te myśli od początku pontyfikatu są obecne w nauczaniu Jana Pawła II. Mimo że właściwie wiele udało się uczynić, to nadal jest jeszcze wiele do zrobienia. Są to wciąż zadania stojące przed każdym ochrzczonym. Wciąż zachowują aktualność. Otworzył drzwi, które historia zamknęła. Podczas wizyty w Norwegii, w dużej mierze zsekularyzowanej, kiedy Papież poszedł nawiedzić katedrę Kościoła luterańskiego, jeden z biskupów luterańskich powiedział: "Czekaliśmy na Ciebie przez stulecia". Oczywiście, że nie chodziło im konkretnie o Papieża Wojtyłę, ale o Następcę Piotra z Rzymu. Słowa te są znamienne.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama