My, grzeszny Kościół polski

Cotygodniowy komentarz z "Przewodnika Katolickiego" (10/2007)

Światem chrześcijańskim miało wstrząsnąć, oczywiście „epokowe", odkrycie grobu Jezusa i Jego rodziny. Ale nam wystarczyło wstrząsów lokalnych. Nad Polską przetoczyła się kolejna burza lustracyjna. Kościół przypominał mi w tych dniach kilkupiętrową kamienicę. Na każdej kondygnacji zwolennicy innej opcji, z własnym transparentem na balkonie: Lustracja to zło!, Lustrujmy, ale bez ks. Zaleskiego!, Ks. Isakowicz--Zaleski bohaterem! A na parterze kamienicy... zmęczeni. I zdezorientowani. To większość. Wcale nieobojętna religijnie.

Próbując się odnaleźć wśród tego zamętu (bo gdzie jest prawda?), zaczęłam odczytywać to, co się dzieje wokół nas przez pryzmat Ewangelii. Nie znalazłam w niej usprawiedliwienia dla Kościoła - kamienicy. Narzucał mi się za to obraz Kościoła - stołu, przy którym, na mocy chrztu, zasiadamy razem na zawsze. Brat obok brata. Podstawą więzi między nami nie są identyczne poglądy, ale to, że mamy jednego Ojca. Wielu z nas angażuje się teraz na rzecz uznania godności i prawa do życia nienarodzonych dzieci. Wspaniale. Ale może trzeba także powalczyć o szacunek i prawo do życia w Kościele dla tych, którzy prezentują inny od mojego punkt widzenia?

Lustracyjne zawirowania zdemaskowały jeszcze jeden problem. My -przecież od wieków Bogiem silni - nie rozumiemy jednej z istotnych prawd chrześcijaństwa, która brzmi: Kościół to wspólnota grzeszników. Gdybyśmy to faktycznie uznawali, o wiele łatwiej przychodziłoby nam przyznawanie się do winy, a dużo trudniej gorszenie się czyjąś nieprawością. Stwierdzenie „jestem grzesznikiem" to nie slogan Neokatechumenatu, ale opis mojej, tak - właśnie mojej, kondycji. Ważne, żeby każdy się z tym zmierzył, bo proces lustracyjny nabiera rozmachu, a doniesienia z diecezji płockiej o nadużyciach seksualnych księży mogą się okazać dla nas kolejną i jeszcze większą próbą.

Na koniec o Januszu Świtaju. Wielu młodych ludzi ze swoistym podziwem zachęca Janusza, by się nie poddawał w walce o swoją śmierć. To przerażające. Przerażające, tym bardziej że większości z nich, także mediom, umyka niebagatelny fakt: na stronie internetowej Janusza znajdują się dwa postulaty. Drugi dotyczy eutanazji. Pierwszy, skierowany do ministra zdrowia, jest wnioskiem o „objęcie Janusza Świtają pełnowymiarową, dożywotnią opieką pielęgniarską"...

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama