Nowe smaki życia

Cotygodniowy felieton z "Przewodnika Katolickiego" (10/2008)

Nowe smaki życia

o. Stanisław Tomoń, rzecznik prasowy Jasnej Góry

Nowe smaki życia


Słyszysz, jak Ktoś woła właśnie Ciebie? Czujesz, jak Ktoś przyciąga Cię jednak do siebie? Widzisz, że Ktoś czeka właśnie na Ciebie? Zazwyczaj wtedy spytasz - „Naprawdę? To tak? Teraz? tu?" A jednak... Tylko rozejrzyj się wokół. Wnet dojrzysz ludzi, którzy potrzebują Ciebie. Lecz czy zgodzisz się, że - w gruncie rzeczy — to na Ciebie czeka wówczas... sam Chrystus?

Wielkopostne wezwanie do chwili zastanowienia się oznacza wysiłek głębszego pomyślenia nie tylko o sobie, ale i o ludziach obok nas. Oznacza chwilę - często bardzo trudną - postawienia sobie podstawowego pytania: czy ja w ogóle chcę widzieć tych ludzi? Czy widzę ich w spojrzeniu wiary chrześcijanina? A może tylko widzę ich jednak wciąż... inaczej? Widzę ich wszystkich np. tylko jako chodzącą odpowiedź na własne pytania: „Jaki mam z nich pożytek? Co mi daje kontakt z nimi? Co mogę uzyskać od każdego z nich? Do czego oni są mi potrzebni? Tak przecież dobrze znam ich wszystkich i to już od wielu lat!". A jednak... jak wierzymy - tak żyjemy!

Dlaczego dla naszego życia wiarą tak niebezpieczne okazać się mogą zwykłe codzienne wybory: inwestowanie w nową komórkę, reklamowany model auta, telewizor plazmowy na ścianie w pokoju? Dlaczego promowana postawa „mieć więcej i to za wszelką cenę" jawi się mimo wszystko wciąż tak atrakcyjną dla nas? Bo jednak... za mało w nas miłości? Bo wciąż... nie dość kochamy?

Papież Benedykt XVI w orędziu na tegoroczny Wielki Post przypomina nam, że „więcej radości jest w dawaniu aniżeli w braniu" (Dz 20, 35). Niech więc każdy sam spróbuje doświadczyć, jak wiele znaczyć może dla niego to wewnętrzne zadowolenie, ta radość we własnym sercu, że się komuś po prostu pomogło, że się komuś coś ofiarowało, że się komuś coś złego zapomniało.

„Gdy chrześcijanin ofiaruje bezinteresownie samego siebie, daje świadectwo, że to nie bogactwo materialne dyktuje prawa istnienia, lecz miłość. A zatem tym, co nadaje wartość jałmużnie, jest miłość, która inspiruje różne formy daru, odpowiednio do możliwości i warunków każdego" - tak uczy Benedykt XVI.

A Ty - co na to powiesz?

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama