Sól, światło i nadzieja

Artykuł z tygodnika Echo katolickie 14 (718)


Agnieszka Wawryniuk

Sól, światło i nadzieja

Przed nami uroczystości Niedzieli Palmowej rozpoczynającej w Kościele Wielki Tydzień. Ten dzień jest szczególny z wielu względów. Dla młodzieży ostatnia niedziela Wielkiego Postu to - od 7 kwietnia 1985 r. - coroczne światowe spotkania młodych. Zamysł i dzieło Jana Pawła II kontynuuje papież Benedykt XVI. Czym tak naprawdę są Światowe Dni Młodzieży? Co dzieje się podczas tych spotkań? Dlaczego tak wielu młodych uczestniczy w ich obchodach? Jest coś (a może Ktoś), co gromadzi młodzież różnych narodowości, języków i ras. Przyjeżdżają do miejsca wskazanego przez Ojca Świętego, aby wspólnie uwielbiać Boga, umacniać się w wierze, dawać świadectwo i cieszyć się swoją obecnością. Mówi się, że młodzi odchodzą od Kościoła i nie mają (a może nawet nie potrzebują) autorytetów. Jednak ŚDM przeczą tym stwierdzeniom. Młode pokolenie potrzebuje Jezusa i chce żyć wiarą. Szuka także ludzi, którzy postawią wymagania i pokażą, że warto żyć według Dekalogu. Młodzi nie zadowalają się bylejakością. Chcą, aby dorośli (także rodzice, nauczyciele, duchowni) traktowali ich poważnie. Chcą być rozumiani i kochani. Być może dlatego tak licznie gromadzili się wokół Jana Pawła II, który mówił im o miłości Boga i stawiał wymagania. Nazywał ich solą ziemi, światłem świata i nadzieją Kościoła. Stał się dla wielu niekwestionowanym autorytetem. Początkowo nikt nie wierzył w powodzenie Światowych Dni Młodzieży. Dopiero miliony młodych chrześcijan, obecnych na różnych, często bardzo mocno oddalonych, zakątkach świata, potwierdziło słuszność ustanowienia tego święta. Dlaczego młodzi chcą spotykać się z następcą św. Piotra? Co dają wspólnie spędzone dni? Na każde ŚDM Ojciec Święty przygotowuje orędzie, w którym przekazuje młodzieży prawdy płynące z Ewangelii. Oni to doceniają, cieszą się z każdego skierowanego do nich słowa. Młodzi wciąż chcą słuchać papieża....

Dlaczego warto uczestniczyć w obchodach ŚDM?

o. Tomasz Chmielewski OSPPE

duszpasterstwo młodzieży w Leśnej Podlaskiej

Czy warto? To na pewno. Bo zawsze warto być z drugim człowiekiem. Za każdym razem, gdy mam egocentryczną potrzebę, aby oddalić się od wszystkich, którzy mnie otaczają, przypominają mi się słowa: „Gdzie dwóch lub trzech spotyka się w imię Moje, tam Ja jestem pośród nich”. Choćbym miał najbardziej pobożne i wzniosłe intencje, choćbym modlił się całymi godzinami i mnożył „natchnione” uzasadnienia dla ucieczki od ludzi, to nigdy nie zbliżę się do Boga tak, jak właśnie przez bycie z innymi, przez wspólną modlitwę i przez wspólne trwanie przed Bogiem. Drugi człowiek jest dla mnie furtką do bram nieba. To dzięki ludziom, którzy mnie otaczają, mam możliwość zbliżania się do mojego Pana. Tak też jest w przypadku Światowych Dni Młodzieży. Kiedy jestem na spotkaniu młodych, bardzo mocno doświadczam łaski, która się wylewa. Mimo że ja sam i każdy, kto mnie otacza, jest grzesznikiem, ma swoje trudne doświadczenia, codzienne ciężary, wspomnienia, które go dołują, myśli, które odbierają nadzieję, to Bóg - właśnie wtedy - dzieli się ze mną niebem. Rozglądam się wokół siebie i już nie widzę Agnieszki, Przemka, Karola, Beaty - widzę Boga w drugim człowieku... I myślę sobie: warto.

Małgorzata Mikitiuk

Legion Maryi

Uczestniczenie w Światowych Dniach Młodzieży jest świetną inicjatywą, poprzez którą młodzież może jednoczyć się ze wspólnotą, poznawać nowych ludzi, wspólnie uczestniczyć i dzielić się swoimi radościami, pogłębiać indywidualnie wiarę, a także razem modlić się w tych samych intencjach. ŚDM stwarzają też okazję do lepszego zrozumienia słowa Bożego, przeżycia niezapomnianych chwil we wspólnocie oraz przekonania się, że jest więcej osób myślących i pragnących Boga, co pozwala otworzyć się na Niego samemu. Takie spotkania są oznaką nadziei, że Bóg jest Prawdą, dlatego kochając i przyjmując prawdę, jesteśmy najbliżsi niebu. Tam gdzie jest młodzież, tam - gwarancja radości, jako że ich życie znajduje się w swoim najbardziej spontanicznym i najbujniejszym rozkwicie. Oparciem dla tych wartości jest posiadanie pewnej i szczerej wiary - wiary ogarniającej Boga i człowieka.

Anna Najdyhor

Ruch Światło-Życie

Czy warto uczestniczyć w obchodach Światowych Dni Młodzieży? Oczywiście, że tak. Uważam, iż każdy wyjazd na tego typu spotkanie może być przeżyty owocnie, jeżeli będziemy tego chcieli. W ubiegłym roku uczestniczyłam w obchodach XXIII Światowych Dni Młodzieży w naszej diecezji. To przedsięwzięcie było dla mnie czymś nowym. Wcześniej niewiele wiedziałam o inicjatywie. Spotkanie wzbogaciło mnie o nowe doświadczenia, zmieniło trochę perspektywę patrzenia na świat. Ja i moi znajomi mile wspominamy spędzony tam czas. Rozmowy i dyskusje o Duchu Świętym, który był tematem ubiegłorocznych Dni Młodzieży, wniosły dużo dobrego w życie chyba każdego z uczestników. Dlaczego jeszcze warto było wziąć udział w ŚDM? Sposobem przemawiania do młodzieży i wychwalania Boga może być muzyka. Wiele wtedy śpiewaliśmy, wystąpiła grupa Full Power Spirit. Bardzo ważnym punktem dnia czy to w rejonach, czy w Siedlcach była Eucharystia. Podobał mi się klimat odprawianej w Białej Podlaskiej Drogi Krzyżowej i Apelu Jasnogórskiego. Myślę, że jeszcze na długo zachowam obraz tych wydarzeń w mojej pamięci. Wokół panowała atmosfera radości i wspólnoty. Twierdzę, że zdecydowanie warto uczestniczyć w takich spotkaniach. Chciałabym wziąć udział też w tegorocznych obchodach Światowych Dni Młodzieży i gorąco zachęcam do tego wszystkich moich rówieśników.

 

Spotkanie młodości i radości

Światowe Dni Młodzieży - święto młodych i radości, manifestacja wiary oraz nowy sposób ewangelizacji. Słowa nie mogą opisać tego, co dzieje się na tych spotkaniach. Tylko człowiek, który dotknął tej rzeczywistości, wie, o czym mowa...

 

Pomysł ustanowienia Światowych Dni Młodzieży mógł pojawić się jedynie w umyśle człowieka, który doskonale rozumiał młodych i znał ich problemy. Jan Paweł II był duszpasterzem młodzieży przez wiele lat i nigdy o niej nie zapominał. Rozpoczęcie pontyfikatu nie mogło zakończyć jego kontaktów z nimi.

Cykliczne spotkania młodych poprzedziły dwa międzynarodowe - w 1984 r. i 1985 r. Pierwsze odbyło się w ramach dobiegającego wówczas końca Roku Odkupienia, którego ustalony wcześniej program przewidywał, że w Niedzielę Palmową 1984 r., a więc na tydzień przed oficjalnym zamknięciem Roku, odbędzie się w Rzymie Jubileusz Młodych. Z tej okazji przybyło do „wiecznego miasta” około 600 tys. młodzieży z całego świata. Wielki sukces tego wydarzenia, a także ogłoszenie przez ONZ następnego roku Międzynarodowym Rokiem Młodzieży, sprawiły, że Ojciec Święty postanowił ustanowić coroczne spotkania młodych. Pierwsze „numerowane” ŚDM odbyły się w 1986 r. w Rzymie.

Ustalić zasady

Według ustaleń Jana Pawła II ŚDM mają odbywać się co roku w Niedzielę Palmową. Powinny być obchodzone na przemian: w jednym roku w Kościołach partykularnych wokół biskupa diecezjalnego, w tym w Rzymie pod przewodnictwem papieża, natomiast w roku następnym - oprócz obchodów Niedzieli Palmowej w poszczególnych diecezjach - miało odbywać się ogólnoświatowe spotkanie młodych z Janem Pawłem II w wyznaczonym Kościele lokalnym (zazwyczaj w miesiącach wakacyjnych - ze względu na uczącą się młodzież). Papież ogłaszał datę i miejsce kolejnych światowych dni zwykle na zakończenie obchodów Niedzieli Palmowej na Placu św. Piotra. Głównym inspiratorem i organizatorem ŚDM na szczeblu światowym jest Papieska Rada Świeckich (szczególnie jej młodzieżowa sekcja) współpracująca z komitetami narodowymi. Diecezjalne Dni Młodzieży przygotowują duszpasterstwa młodzieży. Każdy ŚDM ma swoje hasło, temat, orędzie, hymn i logo. Do historii przeszedł hymn ze Światowych Dni Młodzieży w Częstochowie - „Abba Ojcze”. Ta pieśń kojarzona jest wszędzie i przez wszystkich.

Spotkać się, aby...

Główną ideą święta młodych była ewangelizacja i pokazanie młodego oblicza Kościoła. Odtąd oczy całego świata mogły patrzeć na radosne świadectwo wiary, które dawali swą obecnością wszyscy uczestnicy obchodów. Miały być one rodzajem wypraw misyjnych, swoistą pielgrzymką młodych po świecie z poszczególnymi przystankami ewangelizacyjnymi na różnych kontynentach. Miały stać sie środkiem, narzędziem, okazją, szansą i intensywnym czasem ewangelizacji. Był i jest to czas głoszenia Dobrej Nowiny młodych oraz ewangelizacji podejmowanej przez nich. ŚDM mają być szkołą wiary i czasem umocnienia w wierze. Papież kierował do młodych swoje słowo, ale także sam słuchał tego, co oni mieli do powiedzenia. Wsłuchiwał się w ich świadectwa i doceniał to, iż młodzież chętnie się nimi dzieliła. Umacniali się w ten sposób nie tylko młodzi, ale także Ojciec Święty. Prosił on wszystkich zebranych, aby dawali świadectwo życia Ewangelią w swoich rodzinach, w środowiskach, w których żyją, wśród znajomych. Gromadził ich po to, aby ożywili swoją wiarę i mocniej zawierzyli Jezusowi, a potem rozsyłał na wszystkie strony świata, mówiąc: „Wasze świadectwo niech będzie zaczynem nowego świata, którego pragnie każdy człowiek: świata prawdziwie sprawiedliwego, solidarnego i braterskiego”.

Młodzi dzięki tym spotkaniom docenili wartość wspólnoty, zobaczyli, że mimo różnic są do siebie podobni - łączy ich przecież Jezus. Mieli też możliwość wyjątkowego, bo i jedynego w swoim rodzaju, doświadczenia wiary w bogactwie różnorodności, a także w wymiarze Kościoła powszechnego - otwartego w postawie miłości na wszystkich.

Dla niezorientowanych

ŚDM to spotkanie wielodniowe. Najczęściej młodzież gromadzi się na okres całego tygodnia. W poniedziałek przyjeżdża w dane miejsce; we wtorek uczestniczy w ceremonii otwarcia; w środę, czwartek i piątek bierze udział w katechezach oraz festiwalu młodych; w sobotę pielgrzymuje na miejsce czuwania i uczestniczy w wieczornym spotkaniu z papieżem, a w niedzielę bierze udział we Mszy św. kończącej dany ŚDM.W uroczystościach uczestniczy kilkaset tysięcy młodych, ta liczba wzrasta do ponad miliona, gdy pojawia się Ojciec Święty (największe dotychczasowe spotkanie odbyło się w Manili na Filipinach - wzięły w nim udział ponad 4 miliony młodych).

Każdy ŚDM ma określony temat i podejmuje bardzo konkretną tematykę dotyczącą życia chrześcijańskiego. Pogłębienie tych prawd odbywa się poprzez specjalne katechezy głoszone przez biskupów oraz przez przemówienia i homilie wygłaszane przez Ojca Świętego. Ważne miejsce zajmują również spotkania i panele tematyczne organizowane przez różne ruchy, wspólnoty i zgromadzenia zakonne. Najważniejsze jest wyszukanie dla siebie tego, co pozwoli na nowo przyjąć Chrystusa i pogłębić wiarę w Niego.

ŚDM odbywały się prawie na wszystkich kontynentach; młodzi chrześcijanie gościli w Argentynie, Hiszpanii, Polsce, USA, na Filipinach, we Francji, Włoszech, Kanadzie, Niemczech i Australii.

Krzyż i ikona

Od samego początku wiernym świadkiem Światowych Dni Młodzieży jest Krzyż Roku Świętego. Podarowany młodym na zakończenie Nadzwyczajnego Jubileuszu Odkupienia stał się od 22 kwietnia 1984 r. „żywą ikoną Kościoła pielgrzymującego po drogach świata”.

Na krzyżu znajdują się wyryte w czterech językach słowa Jana Pawła II: „Nieście go po całej ziemi jako znak miłości Pana Jezusa do całej ludzkości i głoście wszystkim, że zbawienie i odkupienie jest tylko w Chrystusie umarłym i zmartwychwstałym”. Krzyż Światowych Dni Młodzieży wędruje po całym świecie, docierając do milionów serc młodych ludzi.

Od Niedzieli Palmowej 2003 r. razem z krzyżem wędruje Ikona Matki Bożej Salus Populi Romani. Opiekunka rzymskiego ludu jest prawdopodobnie najbardziej ukochaną i czczoną ikoną maryjną w Rzymie. Znajduje się ona w Capella Paolina w Bazylice Większej w Rzymie. Te dwa znaki - symbol papieskiej miłości Jana Pawła II do młodych - pokonują każdego roku długą drogę, aby młodzież całego świata mogła spotkać przy nich Jezusa Chrystusa i zdać sprawę z nadziei, która w nich jest.

Poznacie po owocach...

ŚDM wydały obfite owoce. Obchody dni młodych zapisały się na trwałe w sercach wszystkich ich uczestników, o czy mówią liczne świadectwa. Wprowadziły także dynamikę w duszpasterstwo młodych, zaczęto poszukiwać nowych form ich ewangelizacji, czego przykładem jest m.in. polska Lednica. ŚDM uświadomiły wielu ludziom, że młodzież nie tylko potrzebuje ewangelizacji, ale także sama może głosić Chrystusa. Młodzi mają szansę dotrzeć tam, gdzie nie zawsze uda się osobom duchownym. Mogą apostołować w swoim środowisku, a do tego czynić to na różne sposoby. Postawa Jana Pawła II zainspirowała zapewne także samych duchownych. Nasz rodak pokazał, jak można w sposób bardzo delikatny, ale jednocześnie mądry, towarzyszyć ludziom młodym.

ŚDM nie mogą trwać tylko kilka dni w roku. Ich idea jest tak wielka i ważna, że powinna być obecna i wprowadzana w życie codziennie. Wszak głosić Jezusa to obowiązek i przywilej nas wszystkich... nie tylko młodych.

ROZMOWA

Przesłanie nadziei

KS. KRZYSZTOF SKWIERCZYŃSKI
DIECEZJALNY DUSZPASTERZ MŁODZIEŻY

Jakie przesłanie skierował do młodych Ojciec Święty w orędziu na XXIV ŚDM?

Przesłanie na XXIV Światowe Dni Młodzieży, które papież Benedykt XVI skierował do ludzi młodych, dotyczy przede wszystkim nadziei. Ojciec Święty zauważa, że dzisiejszy świat jest pogrążony w rozpaczy i bezsensie. Obecnie ludzie nie mają pozytywnego spojrzenia na rzeczywistość, ponieważ zagubili nadzieję. Benedykt XVI podkreśla, że trzeba na nowo odbudowywać w sobie tą cnotę. W orędziu ukazuje św. Pawła jako wzór człowieka żyjącego i kierującego się nadzieją. On był świadkiem zaufania Bogu.

Według papieża, źródłem budowania nadziei jest modlitwa, przez którą tworzymy wspólnotę z Bogiem, ona otwiera nas na obecność Pana i na Jego łaskę. Ważnym elementem życia każdego chrześcijanina powinna być liturgia i Eucharystia. To właśnie podczas Mszy św. spotykamy się z samym Panem Bogiem, poprzez korzystanie z sakramentów w sercu człowieka wierzącego wciąż na nowo odbudowuje się nadzieja. Papież wzywa młodych także do tego, aby uczyli się świadczyć o Chrystusie innym, swoim rówieśnikom i znajomym. Prosi, aby poprzez dobre życie i postępowanie pokazywali, że na Bogu można budować swoją przyszłość, ponieważ On daje człowiekowi nadzieję i prowadzi go pewną i prostą drogą. Ojciec Święty ukazuje młodzieży Maryję jako towarzyszkę naszej nadziei.

Tegoroczne orędzie kończy się piękną modlitwą św. Bernarda. Benedykt XVI zachęca nas, abyśmy modląc się jej słowami, prosili Pana Boga o potrzebne łaski. Trzeba także prosić Maryję, aby była naszą przewodniczką na trudnych drogach młodości i prowadziła nas do Jezusa. Ze swej strony zachęcam wszystkich do sięgnięcia po tekst tegorocznego orędzia. Jest ono napisane w sposób piękny, prosty i każdemu zrozumiały.

Czy uczestnictwo młodych w ŚDM jest tylko chwilowym zrywem religijnym, czy może wynikiem głębokiej wiary i świadomego wyboru?

Zarówno jedna, jak i druga odpowiedź jest prawdziwa. Dla niektórych ludzi może to być tylko chwilowy zryw, czas spędzony w towarzystwie rówieśników, rozbudzający różne uczucia i emocje. Myślę jednak, że dla dużej części młodzieży ŚDM są doświadczeniem wiary. Wiem, że wielu młodych regularnie uczestniczy w obchodach po to, aby spotkać innych, którzy próbują żyć wiarą, aby zaczerpnąć nadziei. Widok rówieśników, którzy wyznają te same zasady, którzy kierują się tymi samymi wartościami, umacnia każdego człowieka. Dla wielu uczestnictwo w święcie młodych jest także doładowaniem duchowych akumulatorów.

Wszyscy dostrzegamy, że ŚDM pozytywnie wpływają na młodych. Jakie konkretnie owoce wydają takie spotkania?

Spotkanie w ramach ŚDM jest tylko iskrą, która może rozniecić ogień. W tej sytuacji dużo zależy od kontynuacji tego, co przeżyliśmy i czego doświadczyliśmy. Dopiero po jakimś czasie można będzie mówić o owocach spotkania.

Trzeba na co dzień rozwijać to, czego dowiedzieliśmy się w ramach ŚDM. Uwidoczni się to wszystko poprzez działalność w różnego rodzaju wspólnotach, w zaangażowaniu w życie parafialne. Aby ŚDM wydały obfite owoce, należy nieustannie dbać także o osobistą formację, nie można zapomnieć o codziennym odbudowywaniu naszego kontaktu z Bogiem. Myślę, że ŚDM pomagają młodym obrać dobry kierunek w życiu duchowym. Ojciec Święty zawsze przy okazji obchodów święta młodych przypomina, aby te wspólnie spędzone dni nie były tylko towarzyskim spotkaniem odbytym w miłej, radosnej atmosferze czy tylko religijnym show. On chce, aby ŚDM stały się wyprostowaniem drogi życiowej i czasem obrania dobrego kierunku. Te wspaniałe dni mają być początkiem nowej drogi. Zarówno Jan Paweł II, jak i Benedykt XVI chcą, aby to, co młodzi przyswoją podczas spotkania, miało kontynuację w przyszłości.

opr. aw/aw



Echo Katolickie
Copyright © by Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama