Rozmowa z ks. Jarosławem Klimczykiem CRL, kustoszem relikwii bł. Stanisława Kazimierczyka
Zgromadzenie Kanoników Regularnych św. Augustyna Kongregacji Laterańskiej Najświętszego Zbawiciela będzie przeżywa włączenie w poczet świętych swego współbrata. Jaką rangę ma kanonizacja bł. Stanisława Kazimierczyka?
To ważne wydarzenie dla całego Zgromadzenia. Z radością przyjęliśmy decyzję konsystorzu kardynalskiego, na którym podano oficjalny komunikat, że 17 października papież Benedykt XVI wyniesie na ołtarze do chwały świętych sześciu błogosławionych, w tym żyjącego w XV w. Stanisława Sołtysa zwanego Kazimierczykiem CRL. Przygotowywaliśmy się do tego wydarzenia poprzez peregrynację relikwii Błogosławionego, a teraz - przez organizację pielgrzymek do Rzymu, aby jak najwięcej osób uczestniczyło w radości naszego zgromadzenia.
Kim był Stanisław Kazimierczyk?
Ks. Stanisław Sołtys, syn Macieja i Jadwigi, żył w latach 1433-1489, w Kazimierzu (obecnie dzielnica Krakowa). Studiował na Akademii Krakowskiej, a po jej ukończeniu wstąpił do Zgromadzenia Kanoników Regularnych. Był kaznodzieją oraz wychowawcą kleryków. Jego postawa budziła zaufanie wiernych, którzy zwracali się do Niego o rady i pomoc. Był wierny duchowi reguły św. Augustyna. Jak podają przekazy, ks. Stanisław zmarł w klasztorze w postawie klęczącej. Pochowany został pod posadzką kościoła Bożego Ciała w Krakowie, u wyjścia z prezbiterium. Do rozpowszechnienia Jego kultu przyczyniła się pamięć o Jego szacunku dla Eucharystii, modlitwie, pracy i wypełnianiu codziennych obowiązków kapłańskich. Już za życia cieszył się opinią świętości.
Tylko w pierwszym roku po śmierci ks. Kazimierczyka spisano 176 uzdrowień oraz nawróceń za Jego wstawiennictwem. Królewicz Jan Olbracht swoje zwycięstwa nad Tatarami w 1487 r., przypisywał błogosławieństwu, którego ks. Stanisław Kazimierczyk udzielił mu przed wyruszeniem na wojnę. W procesie kanonizacyjnym cud został potwierdzony i uznany za prawdziwy. Podobnie jak uzdrowienie Piotra Komorowskiego, starosty w Oświęcimiu i właściciela dóbr w Suchej, w 1617 r.
Dlaczego nazywany jest patronem Eucharystii?
Ponieważ od dziecka czcił Najświętszy Sakrament. Zapewne to matka zakorzeniła w nim tę miłość do Bożego Ciała. W późniejszych latach, jako kapłan, z największą gorliwością celebrował Eucharystię, często adorował Najświętsze Ciało i w ten sposób pokazywał innym, że stąd czerpie siłę do czynienia różnorakich dzieł, do których został wezwany.
Jak przebiegała peregrynacja relikwii bł. S. Kazimierczyka?
Na naszej stronie www.kanonicy.pl umieściliśmy informację o możliwości nawiedzenia parafii przez bł. Stanisława i wielu kapłanów z niej skorzystało. W niektórych parafiach peregrynacja połączona była z rekolekcjami. Ponieważ jeszcze nie wszyscy wiedzą, kim był Błogosławiony, chciałem, by stał się dla ludzi przyjacielem, który wstawia się u Boga w różnych sprawach. Okaże się, czy skorzystają z daru, który dało niebo.
Czego możemy się od niego nauczyć?
Współczesnemu, szukającemu szczęścia człowiekowi udowodnia, że pogoń za tym, co ulotne, jak sława, pieniądze czy też przyjemności, sprawia, że tracimy pokój, pogodę ducha, radość i odsuwamy się od drugiego człowieka. Ks. Stanisław Kazimierczyk był człowiekiem szczęśliwym i wolnym wewnętrznie, bo dla Niego jedynym autorytetem był miłujący Bóg. Umacniał Go Jezus Eucharystyczny. Poświęcał swoje życie dla potrzebujących i pomimo wysiłku, zmęczenia, potrafił być „dowcipny i we wszystkim bardzo miły”. Ślubował życie we wspólnocie zakonnej, cenił przyjaźń. Dlatego nie czekał, aż ktoś wyjdzie do niego, ale pierwszy podawał rękę współbratu czy osobie, której brakowało jedzenia. Pokazuje nam wszystkim, świeckim, konsekrowanym i kapłanom, że życie w pojedynkę nie ma sensu - należy pragnąć wspólnoty i ją tworzyć poprzez przyjaźń, tak jak czynił to on. Bóg postawił na drodze Błogosławionego wspaniałych ludzi. Trzeba zauważyć, że przyjaźnił się z Janem Kantym, Świętosławem, Szymonem z Lipnicy, Izajaszem, Michałem Giedrojciem. Wszyscy zostali wyniesieni na ołtarze. To naprawdę niezwykłe, oparte na Bogu przyjaźnie.
Czy jego rodzice mogę być dzisiaj przykładem wychowawców?
Błogosławiony jest świadectwem, że bycie z dzieckiem, dobre wychowanie, dające radość rodzicom, a dziecku szczęście - jest możliwe. Mimo że rodzice Stanisława posiadali znaczne dobra materialne, skupili swą uwagę na Bogu i taki kierunek wskazali Stanisławowi. Matka często chodziła z nim do kościoła i razem z nim się modliła. W ten sposób pociągnęła syna do Boga ukrytego w Najświętszym Sakramencie. Ojciec kochał syna i starał się spędzać z nim jak najwięcej czasu, aby nauczyć, co znaczy być człowiekiem uczciwym, prawym. Rodzice przyszłego świętego mówią przede wszystkim: warto poświęcić dziecku czas, nauczyć modlić się i nie tracić cierpliwości. Ważne jest, aby w wychowaniu nie zabrakło Boga.
Bóg zapłać za rozmowę.
(MC/JOX)
Jednym z sześciu nowych świętych patronów, ogłoszonych podczas uroczystości kanonizacyjnych 17 października, zostanie bł. Stanisław Sołtys zwany Kazimierczykiem.
Do tej uroczystości i niejako zamieszkania świętego między nami przygotowują się parafie posiadające relikwie Błogosławionego. Jedną z nich jest parafia pw. św. Bartłomieja Ap. w Grębkowie (posiadająca również relikwie św. s. Faustyny).
Fragment doczesnych szczątków Świętego pozostał u nas od rekolekcji przeprowadzonych przez kustosza relikwii, ks. Jarosława Klimczyka CRL.
Od 8 października trwa nowenna za przyczyną przyszłego świętego. W jej tekstach rozważamy całe życie Patrona, zwracając uwagę na jego rodzinę, będącą przykładem wielkiego umiłowania Najświętszego Sakramentu i biednych, przykładem postawy wobec chorych i cierpiących, których bł. Stanisław nigdy nie mijał obojętnie. Jest on także wzorem postawy kapłańskiej, gdy słowem Bożym oświecał współczesne mu, trudne sytuacje swojej parafii Bożego Ciała na Kazimierzu. Zawsze był przygotowany do głoszenia kazań i pouczania. Jednak nie tylko mówił, ale i wiele czynił, chętny do pomocy m.in. przy starszych oraz modlitwy. Umiłował zwłaszcza rozważanie Męki Pańskiej oraz osoby Maryi i swego patrona św. Stanisława Biskupa, którego grób często nawiedzał.
Otwarty na ludzi, służył im nie tylko głoszonymi kazaniami, pomocą i przykładem życia. Koił ból, cierpienie i niósł ulgę w chorobach, praktykując aptekarstwo.
Mając tak wielkiego Patrona pośród siebie chcemy, aby w naszej parafii znalazł on poczesne miejsce w sercach wiernych. Rozpoczęliśmy od odprawienia nowenny, gdyż chcemy, aby on mógł się wstawiać w przedstawionych mu sprawach. Wierni mogą podawać swoje intencje, które będą odczytywane podczas modlitwy, szczególnie te dotyczące zdrowia, jego odzyskania, abyśmy mogli Boga chwalić w zdrowym ciele, ale także o przemianę i nawrócenie grzeszników, pogubionych, zrozpaczonych, których dzisiaj nie brakuje. Ogólna intencja towarzysząca taj nowennie dotyczy prośby o przekaz wiary młodemu pokoleniu przez starszych w sposób praktyczny i trwały.
Drugim zewnętrznym wyrazem będzie umieszczenie posiadanych relikwii w relikwiarzu, czyli specjalnym ozdobnym naczyniu. Wystawione na widok publiczny pozwolą oddać cześć Bogu przez osobę Świętego. Ufam, że ktoś, kto dozna szczególnej łaski, zechce taki relikwiarz ofiarować. Parafianie poznają także życiorys Błogosławionego poprzez lekturę specjalnego numeru miesięcznika „Cuda i łaski Boże”, poświęconego osobie bł. Stanisława, a młodzież - podczas katechezy. 17 października, w kościele, uczniowie Gimnazjum im. Jana Pawła II przybliżą wiernym dokonania ks. Kazimierczyka.
Zapraszamy do Grębkowa, aby powierzać siebie Bogu oraz swoje troski i wdzięczność przez przyczynę naszych patronów: św. Bartłomieja, św. Faustyny oraz - od 17 października św. Stanisława Kazimierczyka.
Nieskończony w dobroci i wszechmocności Boże, którego miłosierdzia skarb jest nieprzebrany, majestatowi Twemu za dary nam dane, których nie jesteśmy godni przy naszych grzechach, dzięki czynimy. Postawiłeś przed oczy nasze wybranego bł. Stanisława Kazimierczyka, sługę Twego, jako zwierciadło cnót i doskonałości. Dajże nam, grzesznym, ażebyśmy dostateczny przykład na duszy i na sercu z niego wyrazili, aby patrząc na jego uczynki, za ich przykładem idąc, drogą tą, którą on postępował do błogosławieństwa wiecznego, za nim trafili i z ciemności grzechów na światło prawdy za jego przyczyną wyszli. Dałeś tego pobożnego kapłana za potężną podporę nam, którzy - nie ufając własnym siłom - za jego wstawiennictwem osiągnęli to, o co prosimy. Prosimy miłosiernej łaski Twojej, Stwórco najwyższy, Boże zastępów, dajże za przyczyną jego i pokorną jego modlitwą do Ciebie, abyśmy miłego pokoju, zdrowia, łaski i pomyślności od Ciebie zażywali, a po śmierci abyśmy żywot wieczny za doczesny otrzymali. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
opr. aw/aw