Zaprogramowani na świętość

Czym jest świętość?

Proszę Księdza, czym jest świętość?

Można spotkać wiele odpowiedzi na to pytanie. Świętość oznacza przede wszystkim normalność. To pierwsze słowo, które przychodzi mi na myśl, a gdy patrzę na życiorysy świętych, mam tego potwierdzenie. W jednym z pamiętników opisujących II wojnę światową świadek męczeństwa św. o. Maksymiliana Marii Kolbego przytoczył wymianę słów franciszkanina z komendantem. „Jesteś szalony” - usłyszał. „Nie, jestem normalny” - odpowiedział na zarzut o. Maksymilian po tym, jak zgłosił się dobrowolnie na śmierć. Ten obraz świętości - jako normalne przeżywanie swojego życia - widzimy w każdej hagiografii. Wszyscy wyniesieni na ołtarze mistycy i asceci czy osoby żyjące w klasztorach, w oddaleniu od świata, przeżywali swoje życie normalnie, bez nadętej egzaltacji, spięcia i rutyny. Niezmiennie budząca radość historia śpiącej na modlitwie św. Małej Tereski, rozweselony Dominik Savio, który za zbytnią powagę, nienaturalną dla swojego wieku, otrzymał nawet burę od swojego wychowawcy - św. Jana Bosko - oto jest świętość.

Zaprogramowani na świętość

Świętość to także życie owocami Ducha Świętego, smakowanie ich wszystkich naraz. „Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie” (Ga 5,22). To ludzka spójność w Jezusie, a w końcu taki tryb życia, który jest każdemu właściwy, bo każdy z nas zaprogramowany jest na bycie świętym. Świętości nie przeżywa się jednakowo. Zawsze jednak jest ona zwróceniem się ku Bogu i życiem Nim, a nie sobą. Nasze życie bez Boga pozostaje karykaturą. Dlatego to, co bez Boga jest jakoś niedopowiedziane, niepełne, a czasami wprost przeciwne Jemu, okazuje się nienormalne. Tak można spojrzeć na problemy moralne dzisiejszego świata. Nienormalne zachowania, priorytety i zasady nie mogą prowadzić do świętości.

Co jest więc potrzebne do osiągnięcia świętości?

Osiągnięcie świętości jest tak proste, że ta prostota nie pozwala wielu na jej praktykowanie. Wszystko zaczyna się od darów Ducha Świętego. Wyżej powiedziane zostało, że świętość jest życiem owocami Ducha Świętego. Nie można jednak wydawać owoców Ducha, jeśli się nie przyjmuje Jego darów. Znane wszystkim siedem darów Ducha Świętego to konieczne środki łaski Bożej na drodze do świętości. By być świętym, trzeba uznać, że mądrością jest Bóg i to, co On do mnie mówi, a nie moje „gdybanie” i „widzimisię”, a już na pewno nie „mi pasuje”, „mi odpowiada”, „moim zdaniem”. Kierowanie się Jego wskazaniami ma być zasadą mojego rozumnego działania. Bogu mam ufać, Jemu zawierzać, z Nim przeżywać wszystkie sprawy. To ciągłe odnoszenie się do Boga i uczenie się najpierw zaufania do Niego, a późnej umacnianie więzi to podstawa świętości. Świętość jest przecież udziałem w życiu Boga, a nie naszym staraniem się. Trzeba więc pozbyć się wielu własnych oczekiwań, przemyśleń i działań, by pozwolić działać darom Ducha Świętego.

Skuteczność takiego działania ma miejsce wówczas, gdy odnoszenie się do Boga nie jest nakazem, a potrzebą. Myślę, że wielu świętych przeżyło dramat rozstania się ze swoją koncepcją życia i świata, ale dramat ten postrzegali jako potrzebę nowej wizji siebie oraz świata, odkryli tę wizję w Jezusie Chrystusie. I nie zawiedli się.

Nie ma mowy o świętości bez...?

Bożej łaski, dzięki której żyje w człowieku Chrystus Pan. Świętość nie jest dziełem człowieka, lecz dziełem Boga w nas. Nie chodzi przecież o to, by przyjść do Boga doskonałym, tylko dzięki wszystkiemu, co On daje w Kościele w doskonałości wzrastać. Upór w pozostawianiu siebie, przekonanie, że Bóg wie lepiej, co jest dla nas dobre, to kolejne elementy świętości. Aby wszystko to odkryć w Bogu i w sobie, konieczny jest wzajemny kontakt, czyli modlitwa. Trzeba umieć usłyszeć pomysł Boga na moje życie oraz stawać z teraźniejszością przed Wszechmocnym. Wszyscy święci to mężowie modlitwy, czyli kontaktu z Niebem. I chociaż czasami nie umiemy się modlić, zaproszeni jesteśmy do wzywania - chociażby w Litanii do Wszystkich Świętych - pewnych pomocników, którzy mogą się za nami wstawiać.

Bóg zapłać za rozmowę!

Echo Katolickie 44/2015

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama