Chrześcijanin musi być przygotowany na prześladowanie - to nie pesymizm, ale realizm
O książce Johna L. Allena „Globalna wojna z chrześcijanami” pisaliśmy już, gdy była dostępna w języku angielskim. Dzisiaj wracamy do niej, ponieważ ukazała się po polsku i powinna być lekturą obowiązkową, przynajmniej na katechezie w klasach licealnych. Autor książki wyznał: „Wychowywałem się na katolika w zachodnim Kansas w latach 70. i 80. XX wieku, a moim jedynym cierpieniem za wiarę było jedzenie paluszków rybnych lub makaronu z serem w piątki Wielkiego Postu. Kiedy zacząłem natykać się na doniesienia o przemocy wobec chrześcijan, moją pierwszą reakcją było postrzeganie ich jako odosobnionych przypadków, a nie jako dowodu na coś większego” (więcej GN 9/2015 na ss. 50—51).
Większość z nas ma podobne doświadczenie cierpienia za wiarę i dlatego trudno nam przyjąć do wiadomości fakt, że mamy do czynienia ze zjawiskiem masowym i skrajnie brutalnym. A opisy okrutnego męczeństwa chrześcijan coraz częściej do nas docierają. Ostatnia głośna historia to egzekucja pokazana przez dżihadystów, którzy 15 lutego z zimną krwią zamordowali na libijskiej plaży 21 Koptów. Wszyscy umierali z imieniem Jezusa Chrystusa na ustach. Patriarcha Kościoła koptyjskiego już ogłosił ich świętymi męczennikami. Książka Allena jest warta zauważenia również dlatego, że autor w wielu innych tekstach przekonywał, że Kościół, a szczególnie papież Benedykt XVI, zbyt pesymistycznie widzi i ocenia świat i jego związki z chrześcijaństwem (szerzej o tym zjawisku na ss. 66—67). W przypadku prześladowań autorowi otwarły się jednak oczy i musiał przyznać, że to nie pesymizm, ale realizm, cecha tak zawsze bliska katolicyzmowi.
Pamiętając o grzechu pierworodnym i śmierci Jezusa, katolicyzm wie, że człowiek potrafi dopuścić się każdego zła. Katolicki realizm nie dziwi się ludzkiemu złu. Mówi też o wielkich możliwościach człowieka, że na przykład jest on zdolny do życia w czystości. Trzeba przyznać, że to przekonanie Kościoła jest ciągle wystawiane na wielką próbę, a szczególnie poważny egzamin przejdzie podczas synodu o rodzinie. Jak pisze ks. Tomasz Jaklewicz (ss. 27—29), zwątpienie w cnotę czystości jest bowiem głównym powodem zgłaszania „duszpasterskich” propozycji dotyczących Komunii św. dla osób rozwiedzionych żyjących w powtórnych związkach.
opr. mg/mg