Jezus poprawia w uczniach obraz Boga Ojca. Starotestamentowe łączenie bezpośrednio i bezkrytycznie grzechu z „karą Bożą” Rabbi zastępuje zupełnie odmiennym spojrzeniem.
Wychodziłem raz ze szkoły po skończonej katechezie. Była zima. Dla uczniów dźwięk dzwonka obwieszczającego koniec „ukochanych” lekcji, zwłaszcza w piątkowe popołudnie, to niesamowite szczęście, na które z niecierpliwością czekają już od poniedziałkowego poranka. Po takim dzwonku szkoła pustoszeje w kilka sekund – uczniowie nie zdając pewnie sobie z tego sprawy wykonują tym samym świetne ćwiczenia z ewakuacji przeciwpożarowej. Przyznam się, że i dla mnie dźwięk dzwonka „na przerwę” jest miły dla ucha. Wtedy to właśnie zdarzyła się owa historia.
W drzwiach szkoły, wśród skompresowanego tłumu uczniów, zobaczyłem dwie moje uczennice. Jedna szturchnęła drugą i już gotowe były na swoje: „Szczęść Boże!”, gdy tu nagle, tuż za drzwiami, z powodu pokrytych lodem schodów, jedna z nich straciła równowagę i runęła w dół. Upadek nie był tragiczny, bo schodki były tylko cztery, ale i tak z pewnością dość bolesny. Koleżanka – jeśli tak ją można nazwać, biorąc pod uwagę jej „koleżeńskie” zachowanie – parsknęła śmiechem, a po chwili skwitowała wszystko nabożnym: „A widzisz, Bóg cię pokarał za te dzisiejsze ściąganie na matmie…”. Spojrzała na mnie wzrokiem szukającym potwierdzenia jej „proroctwa”, ale znalazła we mnie tylko dezaprobatę swojej magicznej wizji karzącego Boga, którą wyraziłem stukając się palcem w czoło (doskonale rozumiecie znaczenie tego gestu, jak sądzę).
Dziś, czytając Ewangelię wg św. Jana, natknąłem się na fragment rozdziału dziewiątego, który przypomniał mi tamtą historię sprzed 3 lat.
„Gdy Jezus szedł, spostrzegł człowieka niewidomego od urodzenia. Uczniowie zapytali Go: „Rabbi, kto popełnił grzech, że człowiek ten urodził się niewidomy: on sam czy jego rodzice?”. Jezus im odpowiedział: „Ani on nie zgrzeszył, ani jego rodzice, lecz stało się tak, aby w nim ukazały się dzieła Boże” (J 9, 1-3).
Jezus poprawia w uczniach obraz Boga Ojca. Starotestamentowe łączenie bezpośrednio i bezkrytycznie grzechu z „karą Bożą” Rabbi zastępuje zupełnie odmiennym spojrzeniem. Żeby jednak je dobrze zrozumieć, trzeba ustawić wszystko w porządku stwarzanego świata. Wszystko, co stworzył Bóg „było dobre” lub „było BARDZO dobre”. W ogrodzie Eden nieznana była choroba, cierpienie, kalectwo i niepełnosprawność. To wszystko przyszło na świat wraz z upadkiem porządku Bożego – w momencie grzechu pierworodnego. Pismo Święte opisuje moment grzechu słowami: „I wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy” (Rdz 3, 7). (...)
opr. aś/aś