Strefa powołań

Św. Teresa Benedykta (Edyta Stein) z uporem poszukiwała sensu życia - to najlepsza droga do odnalezienia swego życiowego powołania

Okładkową twarzą tego numeru „Niedzieli” (31/2018) jest Edyta Stein — św. Teresa Benedykta od Krzyża, której święto obchodzimy 9 sierpnia. Jan Paweł II ogłosił ją patronką Europy w 1999 r. Zwrócił wtedy uwagę, że bez historii świętych Kościoła nie można zrozumieć dziejów Europy. Aby się rozwijała jako Europa ducha, „musi iść śladem swojej najlepszej tradycji, której wyrazem jest świętość”. W tej przestrzeni przywołajmy niektóre fakty z życia wyjątkowej świętej Kościoła katolickiego — św. Teresy Benedykty od Krzyża.

Przeszła ona zawiłą drogę, aby dotrzeć do Chrystusa. Pochodziła z tradycyjnej rodziny żydowskiej. W młodości odstąpiła jednak od judaizmu i została ateistką. Podczas studiów na różnych uniwersytetach, w intelektualnych zmaganiach pod kierunkiem wybitnych filozofów, m.in. Edmunda Husserla, z uporem poszukiwała prawdy o człowieku i sensu życia. I na tej drodze znalazła Boga. W konsekwencji stwierdziła: „Bóg jest Prawdą. Kto szuka Prawdy, szuka Boga, choćby o tym nie wiedział”. Wkrótce przyjęła chrzest w Kościele katolickim i coraz bardziej przybliżała się do Boga, a jej metą stała się furta klasztorna w Kolonii — wstąpiła do Karmelu. Potem z powodu prześladowania Żydów schroniła się w klasztorze w Echt w Holandii. Tam została aresztowana w 1942 r. i deportowana do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz-Birkenau, gdzie poniosła śmierć w komorze gazowej. „Jej życie pokazuje, jak wielki jest człowiek, który z wielką odwagą i uczciwością intelektualną szuka Boga, i jak tragiczny staje się świat, który Boga odrzuca” — to słowa polskich biskupów o Edycie Stein.

Różne są drogi powołania. Ostatnio dziennikarze „Niedzieli” dotarli do włoskiej zakonnicy, która mundur policjantki zamieniła na habit. Zaskakujące jest to, że drogę powołania pomogli jej odkryć złodzieje, narkomani i prostytutki. Gdy pracowała w policji, przeżywała wewnętrzny konflikt spowodowany tym, że musiała surowo egzekwować prawo i nie mogła okazywać uczuć. Podczas aresztowania przestępców nie było miejsca np. na litość. Ostatecznie jednak się złamała, gdy aresztowała 15-letniego chłopaka, który po raz pierwszy zadarł z prawem. Przerażony, co będzie dalej, nagle się rozpłakał i poprosił, aby policjantka go przytuliła. Nie mogła tego uczynić, bo była na służbie, w mundurze. Emocje z aresztowania chłopaka pozostały z nią na dalsze życie. Ostatecznie zostawiła policyjny mundur i wstąpiła do zakonu. A policyjne sprawności też się teraz przydają, o czym zakonnica opowiada na naszych łamach.

I jeszcze trzeci obraz ze strefy powołań. „Modlitwa serc i stóp kapłańskich w intencji powołań” trwa. Częstochowscy księża, o których pisaliśmy przed tygodniem, w dalszym ciągu pokornie pielgrzymują od kościoła do kościoła i niosą krzyż z napisem: „Jezus: Szukam właśnie Ciebie”. Niejeden z nas się zastanawia, co czuje ten mężczyzna w sutannie, z krzyżem na ramieniu, gdy wchodzi w przestrzeń publiczną, nie zawsze przyjazną, gdzie toczy się zwyczajne ludzkie życie. Zaglądam na stronę: www.otojaposlijmnie.pl, na której są zamieszczane wpisy księży. Jeden z nich wyznał: „Może jestem słabym kapłanem. Ale dla Jezusa zrobię wszystko”. Inny kapłan przypomniał słowa św. Teresy z Ávila: „Trzeba umieć chwytać Pana Boga za Serce. To jest Jego słaba strona”. I dodał: „Chyba ta pielgrzymka to taki nasz chwyt. Jeśli jest szczery i z miłości, to czy Bóg może nam odmówić czegokolwiek”...

Polacy to naród szczególnie wyróżniony, żyjący na ziemi, przez którą przeszła i przechodzi wielka rzesza świętych i bohaterów narodowych. Polacy to naród wyjątkowy, bo ma wyjątkową Matkę, która jest Królową Polski. Ostatnio niemiecki kardynał Gerhard Ludwig Müller zauważył, że Polska jest krajem o wyjątkowych tradycjach wolnościowych i demokratycznych. Zdecydowanie wezwał on Unię Europejską do respektowania polskiej demokracji. — Polski naród za swoją wolność oddawał życie i cierpiał. Na Polskę trzeba spoglądać z perspektywy jej własnej historii i podziwiać za to, czego we własnej historii doświadczyła — powiedział kard. Müller w łomżyńskim Radiu Nadzieja. To ważne słowa, podnoszące nas na arenie międzynarodowej i wspierające w tym trudnym czasie, gdy europejscy urzędnicy z centrali w Brukseli chcą zatrzymać polską sztafetę pokoleń, która doprowadziła naród do prawdziwej wolności i demokracji. Wsparcie niemieckiego kardynała jest bardzo ważne właśnie teraz, gdy Polska znalazła się na celowniku polityków Unii Europejskiej z tego powodu, że wybiła się na niepodległość i decyduje o sobie.

Trudno nie zauważyć, że Polacy wyraźnie imponują innym narodom. Wielka Pokuta i „Różaniec do Granic” to polskie gigantyczne inicjatywy modlitewne, które podchwycił świat. Obecnie trwa Światowa Krucjata Różańcowa za Ojczyznę, podjęta na polski wzór. USA, Wielka Brytania, Irlandia, Australia, Nowa Zelandia, Dania, Indie, Panama, Liban, Nigeria, Zimbabwe, Meksyk, Włochy — w tych krajach, wzorem Polski, nastąpiła duchowa mobilizacja. W każdym z nich wierni podjęli różańcową modlitwę w obronie katolickiej wiary i ocalenia swych ojczyzn. Lista państw tworzących Świętą Ligę Narodów wciąż się wydłuża. Polskie inicjatywy duchowe osiągają już wymiary ekstremalne. W ostatnim czasie artyści z różnych kontynentów zostali zaproszeni przez polskich artystów do projektu „Dekalog”, który polega na muzycznej prezentacji Bożych przykazań. Kolejnym krokiem jest zaniesienie tablic Dekalogu przez polskich śmiałków na Giewont, Synaj, a ostatnio na Mont Blanc. W projekt zaangażowali się m.in.: Marcin Pospieszalski, Radek Grabowski, pianista Marek Kamiński, muzyk Darek Malejonek. Chcą oni przypomnieć światu przykazania, które dał ludziom Bóg. Na szczyt Mont Blanc zanieśli też flagę Ruchu „Europa Christi” z krzyżem. Widać — Polacy potrafią wejść nawet na Dach Europy, aby przypomnieć o Chrystusie i o Dekalogu.

Lidia Dudkiewicz, Redaktor Naczelna „Niedzieli”

 

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama