Wiara nie zastępuje wiedzy, a wiedza nie czyni wiary zbyteczną.
Serce ma swoje racje, których rozum nie zna” – tym pięknym zdaniem Blaise Pascal, francuski filozof i matematyk, przyznał, że do prawdy prowadzą różne drogi, a rozum jest tylko jedną z nich. Kiedy słyszymy pytanie: „Kochasz mnie?”, oczekujemy nie tyle racjonalnego stwierdzenia, ile raczej szczerej odpowiedzi, pochodzącej z samego serca. Podobnie w wyznaniu: „Jestem wierzący”, nie może się kryć kalkulacja, lecz musi to być doświadczenie miłości i łaski.
Czy wiara potrafi jednak obejść się bez rozumu? Święty Anzelm z Canterbury (1033 – 1109), jeden z najbardziej światłych ludzi swoich czasów, napisał, że „wiara szuka zrozumienia” – czyli szuka wglądu w swoje podstawy. Nie boi się rozumu, ale szuka jego pomocy. Jak łaska opiera się na naturze, tak wiara opiera się na rozumie i go doskonali. Wiara chrześcijańska jest sposobem poznawania Boga, drogą do osiągnięcia zbawienia, a nie wyrazem subiektywnej świadomości.
Co to jest zbawienie? Kto będzie zbawiony? Czy istnieje możliwość zbawienia wyznawców innych religii i ateistów? W tym numerze Niedzieli stawiamy wiele pytań, i to tych arcytrudnych, leżących u podstaw. W jaki sposób Chrystus jest obecny w Eucharystii? Co to znaczy, że jest On obecny rzeczywiście? Czy kochający Bóg może karać człowieka? Jak wygląda życie w piekle? Jak ufać Bogu w cierpieniu? Jaki jest sens cierpienia? (s. 10-14 i 16-17). Po co się spowiadać? (s. 32-33). Na te i podobne pytania odpowiadamy z pomocą wielkich teologów i świętych (s. 67-74), którzy przypominają nam, że człowiek pragnie gruntownego poznania Tego, w którym złożył swoją wiarę, i lepszego zrozumienia tego, co Bóg objawił. Zgodnie ze słowami św. Augustyna: „Wierzę, aby rozumieć, i rozumiem, aby głębiej wierzyć”.
Wiara nie zastępuje wiedzy, a wiedza nie czyni wiary zbyteczną. Są to dwa różne, lecz uzupełniające się sposoby poznawania rzeczywistości, które wzajemnie siebie potrzebują. W tak bardzo zlaicyzowanym dziś świecie chrześcijanin nie tylko staje przed koniecznością wyznawania wiary, ale też odczuwa konieczność głębszego jej uzasadnienia. Czyni to, zwykle opierając się na wiadomościach przyswojonych na lekcjach religii w szkole, które okazują się jednak niewystarczające. Wiara wymaga pogłębienia, dlatego też, już po raz drugi, w dodatku ABC wiary chcemy wyjść naprzeciw oczekiwaniom naszych wymagających czytelników.
Wiara jest darem, który potrzebuje troski i pielęgnacji. I chodzi nie tylko o to, by tego daru nie zmarnować, lecz także o to, by nieustannie go rozwijać i w nim wzrastać. Wiara chrześcijańska prowadzi więc człowieka do zrozumienia otaczającego go świata i do rozumienia siebie samego. Jest nie tylko poznaniem, które szuka głębszego zrozumienia, ale również życiem. Uczy świata i uczy życia w świecie. Zrozumienie wiary nie może zatem pozostać dla nas czymś dalekim, abstrakcyjnym, zarezerwowanym wyłącznie dla nielicznych. Wiara, jeśli ma być autentyczna, musi szukać zrozumienia, wiedzy, odpowiedzi na pytania czy wątpliwości.
Nie tylko wierzący zadają pytania natury religijnej. Każdy – także niewierzący – na swój sposób ma udział w wątpieniu i w wierze. Często to właśnie wątpliwości, rozterki i pytania niewierzących mogą być dla nas, wierzących, pomocą w rozwoju wiary. Wiara, która nie jest podparta wiedzą, sprowadza się do kilku zewnętrznych form i staje się jedynie dekoracją, kultywowaniem zwyczajów; nie ma głębi i siły, która może przemieniać nasze życie.
Niedziela 6/2022