Dziedzictwo kardynała Kominka

Napisany pół wieku temu po niemiecku list polskich biskupów otworzył drogę do pojednania z Niemcami

Dziedzictwo kardynała Kominka

Napisany pół wieku temu po niemiecku list polskich biskupów otworzył drogę do pojednania z Niemcami. Budził kontrowersje, bo nie spodziewali się go ani Polacy, ani Niemcy.

„Przebaczamy i prosimy o przebaczenie” – te słowa należą dziś do najbardziej znanych w najnowszej historii Polski i są synonimem pojednania między narodami. To tylko fragment bardzo obszernego listu sprzed pół wieku, w którym podsumowano 1000 lat stosunków polsko-niemieckich. Był on kamieniem milowym w powojennym pojednaniu polsko-niemieckim, choć przed 50 laty nie spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem. List miał znaczenie nie tylko duchowe – jego treść wykraczała poza sprawy Kościoła, dotykając w bardzo wyraźny sposób polityki. Orędzie zostało napisane po niemiecku przez człowieka, który żył na pograniczu obu państw i kultur, Ślązaka stojącego na czele Kościoła dolnośląskiego, arcybiskupa Bolesława Kominka, choć wkład w jego treść mieli m.in. abp Karol Wojtyła, bp Jerzy Stroba czy kard. Stefan Wyszyński.

Jako pierwsi ręce w stronę Polaków wyciągnęli niemieccy ewangelicy w tzw. Memorandum Wschodnim z 1 października 1965 r. Padły w nim słowa o polskich cierpieniach w czasie wojny oraz uznaniu praw Polaków na Ziemiach Odzyskanych, przy uwzględnieniu wysiedleni Niemców. Został on podpisany m.in. przez Richarda von Weizsäckera, później pierwszego prezydenta zjednoczonych Niemiec. Okazją dla podjęcia dialogu Kościołów polskiego i niemieckiego był Sobór Watykański II. List, który został wysłany 18 listopada, spotkał się z dość późną odpowiedzią biskupów niemieckich – dopiero 5 grudnia (mimo iż wcześniej konsultowano z nimi jego treść), dodatkowo skromną i powściągliwą. Zachodnioniemiecki Episkopat nie był gotowy na takie słowa i nie dostrzegł od razu ich wagi. Stojący na jego czele kard. Julius Döpfner, choć przyjazny Polsce, kilkakrotnie miał rozbieżne zdanie z kard. Wyszyńskim na temat relacji polsko-niemieckich. Polscy duchowni poczuli się rozczarowani, niedosyt czuły także niemieckie środowiska katolickie, dlatego też intelektualiści z ruchu Pax Christi stworzyli tzw. krąg z Bensbergu, który w 1968 r. wystosował Memorandum, w którym poruszał tematy pominięte przez niemieckich biskupów, a mianowicie kwestie zbrodni wojennych i granicy polsko-niemieckiej. Wśród jego sygnatariuszy znalazł się ks. prof. Joseph Ratzinger, późniejszy papież Benedykt XVI.

Granica

Kwestia polskiej granicy zachodniej po II wojnie światowej nie została uregulowana traktatem jak w 1919 r., ale ustaleniami przywódców wielkich mocarstw. Tym samym jej gwarantem nie było prawo międzynarodowe, lecz Związek Radziecki i taka wizja obowiązywała wówczas w Polsce. Gwarancja ta nie była zresztą stuprocentowa, zmiana stosunku ZSRR do RFN mogła zmienić sytuację polskich granic, czego był świadomy Władysław Gomułka.

W sierpniu 1965 r. polscy biskupi we Wrocławiu podsumowywali 20 lat polskiej administracji na Ziemiach Zachodnich i Północnych, podkreślając ich polskość. Jednak sam Kościół tkwił tam w poczuciu tymczasowości, bowiem zamiast biskupów byli tu jedynie administratorzy apostolscy, a Stolica Apostolska nie spieszyła się ze zmianą tego stanu. Dla polskich biskupów było to rozwiązanie niewygodne, wykorzystywane przez komunistów i będące przedmiotem kontrowersji w relacjach z Episkopatem niemieckim. W prawdzie rząd NRD uznał polską granicę zachodnią w układzie zgorzeleckim z 1950 r., jednak dla RFN kwestia ta była wciąż otwarta, a Ziemie Odzyskane na zachodnioniemieckich mapach pozostawały „pod polską administracją”. Choć kard. Julius Döpfner, jeszcze jako biskup Berlina, w roku 1960 mówił o konieczności poszanowania krzywd wypędzonych, ale i potrzebie uregulowania kwestii granicy w przyszłości, to jednak w kolejnych latach temat nadal budził kontrowersje. W Niemczech Zachodnich ziomkostwa „wypędzonych” stanowiły sporą siłę, wpływową wśród rządzącego CDU i CSU, dlatego temat granicy był sprawą co najmniej delikatną. Tłumaczy to zarówno zachowawczą postawę zachodnioniemieckiego Episkopatu, jak i falę krytyki, jaką wywołało Memorandum Wschodnie.

W 1969 r. władzę w RFN przejęła socjaldemokracja wraz z liberałami, a kanclerzem został Willy Brandt. Jego urzędowanie wiąże się z nową jakością w niemieckiej polityce wschodniej, która teraz miała zmierzać do unormowania stosunków z Polską, NRD, ZSRR i Czechosłowacją. W czasie jego pamiętnej wizyty w Warszawie w grudniu 1970 r. został podpisany traktat, w którym RFN uznała granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej. W 1972 r. papież Paweł VI wydał bullę Episcoporum Poloniae coetus, która ustanawiała nowe diecezje na Ziemiach Odzyskanych. Abp Bolesław Kominek stał się tym samym pierwszym od 1945 r. arcybiskupem metropolitą wrocławskim, rok później otrzymując godność kardynała. Zmarł w 1974 r., po 18 latach rządów we Wrocławiu (choć nominację uzyskał już w 1951 r.). Ostatnie lata jego życia stanowiły swoiste zwieńczenie działań podjętych w 1965 r. Słowa listu polskich biskupów stały w sprzeczności do polityki władz PRL, dlatego nie należy się dziwić, że w reakcji na nie rozpętano nagonkę na hierarchów, wykorzystując wciąż żywą pamięć licznych niemieckich zbrodni i oskarżając hierarchów o samowolę lub wręcz zdradę. Niedługo potem odbywały się obchody tysiąclecia chrztu, które były kolejnym polem konfrontacji kard. Wyszyńskiego i Władysława Gomułki. Wielu wiernych jednak wyrażało aktywne poparcie dla Kościoła. Z drugiej strony próbowano też skłócić prymasa z pozostającym jeszcze w Rzymie abp. Wojtyłą. Niewątpliwie decyzja o wystosowaniu listu była obarczona sporym ryzykiem dla jego sygnatariuszy.

Pojednanie

W sferze politycznej przełomem w relacjach z RFN była wspomniana warszawska wizyta Willego Brandta, podczas której padł on na kolana przed pomnikiem Bohaterów Getta. Kolejnym kamieniem milowym we wzajemnych stosunkach była Msza pojednania w Krzyżowej, odprawiona 12 listopada 1989 r. Znak pokoju, jaki przekazali sobie wówczas kanclerz Helmut Kohl i premier Tadeusz Mazowiecki, rozpoczął nowy rozdział w najnowszej historii demokratycznej już Polski oraz niebawem zjednoczonych Niemiec. Duży udział w tym wydarzeniu miał biskup opolski Alfons Nossol, podobnie jak kardynał Kominek, Ślązak, urodzony przed wojną na Opolszczyźnie. Ten symboliczny gest otwierał nowy rozdział w stosunkach polsko-niemieckich – rok później został podpisany traktat, w którym potwierdzono polską granicę zachodnią, zaś 17 czerwca 1991 r. traktat o dobrym sąsiedztwie. Dziś relacje polsko-niemieckie można określić jako jedne z najlepszych w dziejach, choć nie brak w nich rozbieżności. Ważnym aspektem są tutaj kontakty społeczne, w tym Kościołów, które pomagają pokonać wzajemne uprzedzenia.

Idea listu była myślą wyprzedzającą swoją epokę o co najmniej ćwierć wieku. Wyrastała ona ponad wojenne krzywdy, narodowe uprzedzenia i interesy, co powodowało, że jej odbiór budził kontrowersje. Kard. Kominek był człowiekiem pogranicza, któremu przyszło pracować na ziemiach opuszczonych przez Niemców, a zasiedlanych przez Polaków, często pozbawionych domów na Kresach. Krok wykonany w 1965 r. był odważny, choć dziś wydaje się naturalny. Otworzył on drzwi dla drogi polsko-niemieckiego pojednania. Dał on wzór również procesowi budowania mostów z Ukraińcami i Rosjanami, czego wyrazem może być wspólna deklaracja polskiego Kościoła i rosyjskiej Cerkwi z 2012 r. czy tegoroczne spotkanie biskupów polskich i ukraińskich. Głęboko chrześcijańska idea przebaczenia staje się tutaj fundamentem dla budowania europejskiej jedności, wbrew trudnej i bolesnej historii, zgodnie ze słowami św. Pawła z Listu do Rzymian „zło dobrem zwyciężaj”. Jednocześnie wola dialogu doprowadziła do potwierdzenia granicy na Odrze i Nysie, kończąc poczucie tymczasowości i niepewności Ziem Odzyskanych, które ze swoim wielokulturowym dziedzictwem stały się na dobre częścią Polski. Nowy porządek w Europie budowany był już nie na pozycji siły, ale wzajemnym zrozumieniu i dobrej woli. Dziedzictwo wrocławskiego pasterza pozwoliło zamknąć demony przeszłości i na nowo zbudować Polskę i Europę.

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama