Czy poznanie śmierci jest w ogóle możliwe?
Eschatologia - temat coraz rzadziej poruszany w homiliach, a przecież niezmiennie nurtujący każdego - wierzącego i ateistę. Czy na końcu naszego życia jest wielka ciemna dziura, w której znikniemy? Co stanie się z naszym ciałem po śmierci? Czemu odbywamy tę trudną ziemską wędrówkę, zamiast od razu być tam i czy w ogóle jest jakieś "tam" i jakieś "potem"? Odpowiedzi autora są przystępnie sformułowanym przypomnieniem nauczania Kościoła katolickiego.
Véronique Alzieu: Ojcze Rodriguezie, w naszej rozmowie przywołamy wielką tajemnicę – tajemnicę śmierci. Chciałabym poruszyć z ojcem, kapłanem i zakonnikiem dominikańskim, nie tylko kwestię naszego przejścia do przyszłego życia, lecz także szereg innych zagadnień, takich jak zmartwychwstanie czy nasi niebiańscy towarzysze – aniołowie. Jest ojciec człowiekiem doświadczonym w pracy duszpasterskiej, zaznajomionym w różnymi obszarami życia codziennego i problemami kondycji ludzkiej. W wielu miejscach, do których ojciec jest zapraszany, opowiada ojciec o śmierci i potrzebie oswojenia się z nią, zwłaszcza gdy mówi ojciec do osób pracujących w służbie zdrowia, jak choćby w szkole dla pielęgniarek Czerwonego Krzyża w Lyonie. Zwracają się do ojca również lekarze, na przykład z Lourdes. Jeden z nich podobno zwierzył się ojcu, że lekarze wprawdzie często stykają się ze śmiercią, ale tak naprawdę wcale jej nie znają. Czy poznanie śmierci jest w ogóle możliwe?
o. Ange Rodriguez: Mam ochotę odpowiedzieć bez ogródek – nie. Nie można poznać śmierci, ponieważ jest ona doświadczeniem niepowtarzalnym i nieprzekazywalnym. Śmierć przeżywa się samemu, indywidualnie i tylko raz. Oto dlaczego powiedziałbym: nie. Tym natomiast, co z całą pewnością można poznać, jest proces nazywany umieraniem.
Jest to droga, która prowadzi nas do śmierci lub inaczej: do przejścia, do doświadczenia paschalnego. Proszę nie zapominać, że słowo „pascha” oznacza dla nas, chrześcijan, właśnie „przejście”. Można zatem raczej mieć dostęp do umierania, to znaczy do wszystkich etapów poprzedzających owo doświadczenie, w którym człowiek staje się świadkiem zniszczenia i przemienienia swojego jestestwa.
Sceptycyzm związany z odrzuceniem transcendencji po śmierci jest zjawiskiem dość nowym w historii ludzkości. Ale z perspektywy historii religii widzimy wyraźnie, że jest to wielki problem i że ludzie, próbując zrozumieć śmierć i jej sens, po wyczerpaniu wszystkich sposobów rozumowych, stają przed murem. Wynika z tego poczucie absurdu, o którym wspomina choćby Albert Camus. Religie przynoszą nam pozaracjonalną odpowiedź. Dlatego zawsze trzeba mówić o tym, co jest przed oraz po tym wydarzeniu. Do istotnych kwestii w tym kontekście należy na przykład wybór opieki paliatywnej, ponieważ nie trzeba znosić śmierci jako zwierzęcego zejścia do dołu w ziemi, ale można ją postrzegać jako coś, co trzeba dogłębnie przeżyć, i może to być niezwykle bogate doświadczenie duchowe.
Przeczytaj dłuższy fragment „Pytania o życie przyszłe” »
Więcej szczegółów na temat książki "Pytania o życie przyszłe", z której pochodzi powyższy fragment: TUTAJ
opr. ac/ac