Iloraz serca

Cotygodniowy komentarz z Gościa Niedzielnego (6/2001)

Radosnym świętowaniem w Wieliczce rozpoczęły się polskie obchody 30-lecia ruchu „Wiara i światło”. Wspólnoty tego ruchu gromadzą osoby z upośledzeniem umysłowym, ich rodziny i przyjaciół. W Polsce istnieje obecnie ich blisko 200 - spotykają się regularnie przez cały rok, razem się modlą i bawią, wspólnie spędzają wakacje. Nie chodzi w nich o to, by sprawni opiekunowie pomagali niepełnosprawnym podopiecznym, ale aby byli przyjaciółmi.

Założycielem ruchu „Wiara i światło” jest Jean Vanier - filozof, który porzucił karierę akademicką, aby spędzić swe życie z osobami upośledzonymi umysłowo. Yaniera uważam za jednego z najwybitniejszych duchowych mistrzów i proroków współczesności. Potrafił on „zarazić” dziesiątki tysięcy ludzi na całym świecie nowym spojrzeniem na człowieka upośledzonego. Wspólnoty ruchu „Wiara i światło” - a jeszcze bardziej wspólnoty „Arki”, w których na stałe mieszka się z osobami upośledzonymi - uczą odkrywania darów, jakimi Bóg obdarza osoby zranione w swej inteligencji, takich jak: wielka umiejętność przyjmowania, zdolność darzenia miłością, prostota, umiejętność rezygnowania z niepotrzebnych konwenansów.

Dzisiejszy świat często odrzuca ludzi upośledzonych, kwestionując wręcz ich człowieczeństwo albo uważając ich życie za istnienie gorszej kategorii. Pod koniec ubiegłego roku francuski sąd przyznał wysokie odszkodowanie upośledzonemu umysłowo chłopcu za to, że... się urodził.

Siedemnastoletni Nicholas Perruche nie słyszy i jest częściowo niewidomy. Jego iloraz inteligencji jest niższy niż 50 punktów. Upośledzenie jest w jego przypadku efektem choroby, jaką matka przeszła w czasie ciąży. Ponieważ różyczki nie rozpoznano w porę, rodzice uznali, że błąd lekarzy nie pozwolił im skorzystać z „wolnego wyboru aborcji”. Najpierw sami postarali się o odpowiednie odszkodowanie, następnie otrzymała je siostra Nicholasa. W końcu rodzice złożyli pozew w imieniu upośledzonego syna. I otrzymali odszkodowanie, bo przecież Nicholas mógł (a właściwie -według sądu - „powinien”) był się nie urodzić...

Wobec sytuacji, w której sąd demokratycznego państwa europejskiego w majestacie prawa ma czelność podejmować wyrok, uznający istnienie siedemnastoletniego niewinnego człowieka za pomyłkę - wspólnoty ruchu „Wiara i światło” są czytelnym znakiem, że miarą człowieczeństwa jest stosunek do najsłabszych. Jak mawia Jean Vanier - osoby z upośledzeniem mają niższy iloraz inteligencji, lecz za to przewyższają nas pod względem ilorazu serca.

opr. mg/mg



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama