Jest szansa na wyrównanie

Cotygodniowy komentarz z "Gościa Niedzielnego" (35/2001)

Na początku września w Niemczech spotkają się przedstawiciele polskiej fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie oraz niemieckiej "Pamięć, Odpowiedzialność, Przyszłość", by omówić szczegóły wyrównania finansowego byłym robotnikom przymusowym III Rzeszy, którzy otrzymali odszkodowanie przeliczone po niezwykle niekorzystnym kursie. Rokowania na polubowne rozwiązanie zaistniałej sytuacji są duże. W pierwszych rozmowach na ten temat, które odbyły się w Warszawie, przedstawiciele obu fundacji zgodzili się co do kwestii zasadniczych: polscy poszkodowani, którym już wypłacono odszkodowania, zostali w operacjach finansowych pokrzywdzeni po raz drugi. Błąd będzie naprawiony, chociaż na razie nie wiadomo, kiedy i w jakim stopniu. Trudno już dzisiaj dociekać, kto bardziej winny jest zaistniałej sytuacji: strona polska, która jako jedyna pośród krajów Europy Środkowowschodniej zażądała wypłaty w rodzimej walucie, a nie w markach, czy też strona niemiecka, która wykorzystała okazję do "zaoszczędzenia" na polskich byłych robotnikach przymusowych. Tak czy inaczej sprawa budzi niesmak, bo przecież nie taka była intencja powstania funduszu i chęci ostatecznego rozliczenia się z ofiarami wojny. Efekt zaś jest odwrotny od zamierzonego: ponad jedna piąta polskich byłych robotników przymusowych, którym już wypłacono pieniądze, czuje się rozgoryczona i oszukana. Na niekorzystnym przeliczniku marek na złotówki stracili w sumie blisko 54 mln zł. Dopiero interwencja polskich władz zmusiła stronę niemiecką do tego, by raz jeszcze usiąść przy stole rokowań. Dotychczasowe rozmowy z Niemcami o odszkodowaniach były trudne i długotrwałe, jest więc wątpliwe, by już podczas wrześniowego spotkania udało się osiągnąć w tej sprawie consensus. Tym bardziej że Niemcy już przygotowują się do wypłaty trzeciej transzy odszkodowań po kursie przyjętym przy pierwszej wypłacie. Obu stronom powinno zależeć na tym, by szybko zakończyć kompromitujący spór. W interesie polskich poszkodowanych jest to, żeby otrzymali wyrównania szybko i w pełnej kwocie. A ostatecznie to ich interes powinien być na pierwszym miejscu - jeśli chcemy sprawę rozliczenia z przeszłością rozwiązać tak, jak niemieckie firmy i rząd deklarowały na samym początku - w duchu pojednania i odpowiedzialności.

opr. mg/mg



Copyright © by Gość Niedzielny (35/2001)

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama