Polska zapomina ... się?

Cotygodniowy felieton z "Przewodnika Katolickiego" (16/2007)

Był kiedyś taki miesiąc, zwany... miesiącem pamięci narodowej. I był to miesiąc kwiecień. Znów jest kwiecień.

W Niedzielę Miłosierdzia Bożego, 15 kwietnia, na Jasną Górę przybywa Pielgrzymka Rodzin Katyńskich. Przyjeżdżają ci, którzy chcą uczcić pamięć Polaków pomordowanych przez Sowietów. Przybywa tylko ok. 200 osób na czele z ks. prałatem Zdzisławem Peszkowskim.

„Najważniejsze jest utrwalenie pamięci, nie wśród nas - rodzin, my to wiemy wszystko od dawna, chodzi o utrwalenie pamięci w narodzie, chodzi o utrwalenie pamięci wśród młodzieży, np. przez dostosowanie programów edukacyjnych w szkołach. Jest to jeden z elementów zachowania pamięci" - mówi Andrzej Skąpski, prezes Zarządu Federacji Rodzin Katyńskich.

Zaledwie dwa dni wcześniej jest odprawiana inna Msza Święta. Na obchody upamiętniające 67. rocznicę zsyłki Polaków na Syberię i do Kazachstanu 13 kwietnia przyszło na Jasną Górę tylko kilkadziesiąt, w większości starszych już wiekiem, osób.

W tym samym dniu jest także Msza w intencji piętnastu częstochowianek, rozstrzelanych 13 kwietnia 1942 r. w niemieckim obozie koncentracyjnym w Ravensbrück.

W 65 lat po tragicznych wydarzeniach, na modlitwę przybywa Irena Olczyk, siostra jednej z zamordowanych - Haliny Krzemińskiej. Co roku zamawia Mszę św. w intencji siostry i jej koleżanek. Obecne są także żyjące jeszcze współwięźniarki, koleżanki zamordowanych, ich rodziny. Razem zaledwie ze trzydzieści starszych osób. Paulin o. Nikodem Kilnar przypomina: „W dniu egzekucji, idąc na śmierć, jedna z grupy Irena Krzemińska powiedziała: «Idziemy na śmierć dumne i spokojne. Giniemy za Ojczyznę i za jej wolność. Polska nam tego nie zapomni»". „W 1942 roku, 13 kwietnia na apelu wyczytują - przyszedł wyrok! Pierwsza oficjalna egzekucja, która była nie w ukryciu, jak to było w obozach, ale pierwsza oficjalna -wspomina Irena Olczyk. - Zginęło piętnaście częstochowianek, bardzo dzielnie się zachowując, do końca. Najpierw osadzono je w bunkrze, a potem pod lasem została wykonana ta egzekucja. Później przysłali tylko ubranie, różaniec i książeczkę. I nie ma...".

Mam tylko jedno pytanie - dlaczego na tych wszystkich obchodach nie było prawie wcale młodzieży?

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama