Lubią pomagać!

Szkolny Wolontariat pn. „Starszy Brat - Starsza Siostra” zainaugurował działalność w 2003 r.

Od dziesięciu lat udowadniają, że chcieć, to móc! Myli się jednak ten, kto - zainspirowany nazwą „Starszy Brat - Starsza Siostra” - ogranicza aktywność wolontariuszy wyłącznie do pomocy młodszym kolegom...

Działanie uczniów - ochotników z Zespołu Szkół w Latowiczu podporządkowane jest diagnozie społecznych potrzeb i motywowanej nimi próbie zaradzenia ludzkiej biedzie. Pomni słów bł. Jana Pawła II, mówiących o tym, że „człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi”, bronią się jednak przed wyliczankami w stylu: ile, komu i dlaczego... - Mądra pomoc lubi dyskrecję. Chodzi też o godność obdarowanych - podkreślają. Mimo to opowiadają o akcjach, jakim patronują, i skali dobra dokonanego w ciągu minionej dekady. Dlaczego? Bo liczy się cel! A jest nim zainspirowanie do niesienia wsparcia potrzebującym jak największego grona darczyńców.

Gra warta świeczki

Szkolny Wolontariat pn. „Starszy Brat - Starsza Siostra” zainaugurował działalność w 2003 r. Pomysłodawczynią skupienia wokół idei pomocy bliźnim młodych aktywnych była Anna Świątek - pedagog. - Potrzeby okazały się znacznie większe, niż początkowo szacowaliśmy. Miłym zaskoczeniem była jednak pełna zaangażowania postawa uczniów - wyjawia opiekunka sekcji z sugestią, że nieraz wystarczy rozniecić iskrę, a chętni do podtrzymania płomienia szybko się znajdą.

Na początku każdego nowego roku szkolnego ustalany jest harmonogram prac, zaś myślą przewodnią działań - obok niesienia pomocy - integracja dzieci i młodzieży oraz współpraca ze środowiskiem lokalnym. - Zaangażowanie w wolontariat sprzyja rozwijaniu zainteresowań. Ponadto daje młodym możliwość kształtowania kreatywności, odpowiedzialności, ale przede wszystkim wrażliwości na potrzeby drugiego człowieka znajdującego się tuż obok - zauważa Monika Tymińska, anglistka. Nauczycielka przystąpiła do sekcji w 2008 r., a jej obecność podyktowana została m.in. koniecznością pomocy w koordynacji akcji charytatywnych i kontaktach z darczyńcami. Jak przekonuje, instytucja powstała w odpowiedzi na potrzeby uczniów ZS - w celu polepszenia życiowej sytuacji młodych, ale też uczynienia zadość ich pragnieniu niesienia bezinteresownej pomocy wszystkim potrzebującym mieszkańcom gminy. A że kto pomaga, zyskuje w dwójnasób... Chętnych do działania nie brakuje! Podobnie jak sposobności, by zmieniać ten świat na lepszy.

Na rzecz kolegów

Do grona 40 wolontariuszy, uczniów gimnazjum i starszych klas podstawówki, dołączają - w zależności od okoliczności, tj. rodzaju akcji - inni. Spotykają się dwa razy w tygodniu, a ich aktywność ogniskuje się wokół czterech obszarów. Oprócz pomocy uczniom i działań na rzecz społeczności lokalnej, angażują się w profilaktykę uzależnień i tematykę prozdrowotną, a także kampanie związane z ochroną środowiska. Zadania podłączone pod punkt pierwszy tłumaczą też pomysł na hasło: „Starszy Brat - Starsza Siostra”. - Jedni drugim pomagają w lekcjach, starsi koledzy organizują młodszym czas w ramach zajęć świetlicy socjoterapeutycznej - wymienia M. Tymińska. I podkreśla rangę rozmowy: wysłuchania i porady zarówno w odniesieniu do kwestii prywatnych, jak i szkolnych. - Dzieci i młodzież znajdujący się w trudnej sytuacji materialnej otrzymują dodatkowo podręczniki i przybory. Biorą też udział w wycieczkach szkolnych organizowanych przez nauczycieli ZS. Z tej formy pomocy korzysta rocznie ok. 30 uczniów - wyjaśnia koordynatorka prowadzonych w ramach wolontariackiej sekcji akcji charytatywnych.

Bakcyl pomocy

Łańcuch dobroczynności trwa, a o skali realizowanych przez wolontariuszy zadań świadczy liczba obdarowanych wsparciem osób. I tak z myślą o podopiecznych Domu Dziecka w Siennicy organizowana jest akcja „Pomagam pomagać”. Zebrane podczas niej przybory szkolne są cennym upominkiem wręczanym podopiecznym sióstr zakonnych z okazji Dnia Dziecka i mikołajek. Młodzież corocznie przeprowadza też zbiórkę odzieży używanej, obuwia, środków czystości, a nawet mebli, które następnie przekazywane są ich szkolnym kolegom oraz najbardziej potrzebującym mieszkańcom. Podobną akcję, jako odpowiedź na ogłoszony przed dwoma laty przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Mińsku Mazowieckim konkurs ph. „Dzień Dobrych Uczynków”, przeprowadzili na rzecz dziewięcioosobowej rodziny z terenu gminy Latowicz. Pomysł okazał się sukcesem, a stałym wsparciem obejmowani są także kolejni mieszkańcy. Rodziny zamieszkujące okoliczne miejscowości mogą z kolei liczyć na pomoc wolontariuszy w zrobieniu zakupów i udział w domowych porządkach.

Systematycznie gromadzone dane na temat potrzebujących i darczyńców zaowocowało poufnym „bankiem informacji”. - Pozwala on na oszacowanie potrzeb i natychmiastową reakcję - tłumaczą opiekunki. Przyznają również, że ich zaangażowania na rzecz lokalnej społeczności nie przekreślił fakt, iż aktualnie obie przebywają na urlopach. Bo jak się połknęło bakcyla pomocy, to już na zawsze!

Zdrowie i ochrona

Propagowaniu hasła „Chronimy środowisko naturalne” służy zbiórka zużytych baterii. - W roku szkolnym 2011/12 padł rekord dający naszej placówce pierwsze miejsce wśród szkół powiatu mińskiego - chwalą się panie. - Więcej sukcesów? W ramach prowadzonej od czterech lat akcji na rzecz mińskiego oddziału Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” udało się nam zebrać 700 kg plastikowych korków, a kolejne już czekają na przekazanie - tłumaczą z zaznaczeniem, że do udziału w akcji udało się zmobilizować m.in. Szkołę Podstawową w Dębem Małym i Szkolne Koło Caritas w Wielgolesie.

W marcu ub. roku wolontariusze z Latowicza przystąpili do ogłoszonego przez Powiatowe Centrum Wolontariatu konkursu pn. „Gazetka ścienna dotycząca wody i sposobów jej oszczędzania”. Pokłosiem akcji były organizowane przez uczniów quizy i pogadanki, a gazetka - jak wyjawiają opiekunki - okazała się najlepszą w powiecie w kategorii gimnazjów.

Niemniejszym powodzeniem cieszyła się też inicjatywa „Czerwonej wstążeczki”. - Starsi gimnazjaliści uświadamiali młodszych kolegów w kwestii przyczyn oraz następstw zarażenia wirusem HIV. Edukacji prozdrowotnej służy również wykonywanie plakatów informujących, jak żyć zdrowo i bez nałogów - wyjaśnia M. Tymińska.

Siła napędowa

Do działań pod egidą szkolnego wolontariatu dorzucić można także opiekę nad lokalnymi miejscami pamięci, w tym mieszczącą się w ZS Galerią Witolda Lorentowicza, znanego w okolicy artysty - amatora. A choć najlepszą rekomendacją dobroczynnych działań jest wdzięczność obdarowanych, opiekunki sekcji dostrzegają potrzebę popularyzacji wolontariackich idei. Jako sposobność do wymiany cennych doświadczeń wskazują m.in. obchodzony w grudniu Dzień Wolontariusza. - Podczas ostatniego spotkania zaszczycili  nas swoją obecnością m.in. dyrektor Caritas Diecezji Siedleckiej ks. Marek Bieńkowski, Joanna Stosio i Marcin Stefanowicz z mińskiego PCPR - tłumaczą, dorzucając do listy instytucji, z jakimi współpracują, obok otwartego na ich pomysły ZS, Dom Pomocy Społecznej w Mieni, DPS w Drożdżówce, Urząd Gminy w Latowiczu oraz tutejszy Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. - Wójt Bogdan Świątek-Górski podczas jednej z sesji dziękował nam publicznie za bezinteresowną pomoc i zaangażowanie na rzecz potrzebujących - chwalą się, sugerując, że słowa wdzięczności należą się przede wszystkim ich podopiecznym, tj. wolontariuszom, i darczyńcom. - Bez finansowego wsparcia tkwiłybyśmy w miejscu. Ofiarność sponsorów jest siłą napędową działań wolontariatu - podkreślają.

Brać czy dawać?

- Osoby, które zdecydują się wesprzeć firmowane przez nas przedsięwzięcia, mają wgląd w efekty swojej hojności. Wiedzą, czego dzięki ich wsparciu udało się dokonać, poddają sugestie, na które jesteśmy otwarci... - wyjaśnia M. Tymińska. - Formą podziękowania sponsorom są też wykonywane przez wolontariuszy i wręczane z okazji świąt upominki. Wolontariat od chwili powstania utrzymuje się wyłącznie z pieniędzy darczyńców - podkreśla opiekunka sekcji z zaznaczeniem, że dzięki staraniom jej i koleżanki udaje się zgromadzić każdego roku dość pokaźne fundusze umożliwiające realizację statutowych zadań. - Potrzebujących nie ubywa... Wręcz przeciwnie! - zaznacza, wyjawiając, iż rodzajem cennej pomocy jest też poradnictwo rodzinne i wychowawcze, poinstruowanie, do jakiej instytucji udać się po wsparcie.

Zagadnięte w kwestii, czy współczesny świat sprzyja altruizmowi, opiekunki Szkolnego Wolontariatu „Starszy Brat - Starsza Siostra” nie mają wątpliwości: - Chęć pomocy zawsze niesie ze sobą ryzyko bycia posądzonym o czerpanie korzyści z działania. Pomaganie nie jest też medialne. Wielu bowiem zdaje się żyć w myśl zasady, że lepiej brać, aniżeli dawać.

Jak zastrzegają - im nie grozi marazm, a ukoronowaniem wolontariackiej aktywności stała się statuetka „Pomagam pomagać 2012”, jaką otrzymali z rąk przedstawicieli PCW za bezinteresowną, wieloaspektową pracę na rzecz osób potrzebujących.

AGNIESZKA WARECKA
Echo Katolickie 7/2013

opr. ab/ab

Echo Katolickie
Copyright © by Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama