Wypowiedź uczennicy gimnazjum na temat "Gdybym był posłem Parlamentu Europejskiego..."
Prawdziwe zwycięstwo Europy jest możliwe,
jeśli będzie ona wspólnotą wartości.
Nazywam się Magdalena Korzekwa i mam 16 lat. Ktoś może powiedzieć, że szesnastoletnia dziewczyna nie potrafi myśleć tak, jak dorosły poseł Parlamentu Europejskiego. Tymczasem myślenie, podobnie jak postępowanie, nie zależy od wieku, lecz od stopnia dojrzałości. Z pełnym szacunkiem do Szanownych Dorosłych Posłów zauważam, że nieraz dzieci i młodzież myślą w sposób równie kompetentny i dojrzały, a czasem nawet dojrzalszy niż niejeden poseł... Młodzi obywatele jeszcze (!) na podstawie obserwacji życia, a nie na podstawie analizy teoretycznych dokumentów czy modnych ideologii określają to, co jest ważne.
W tej krótkiej analizie chciałabym przedstawić moje analizy dotyczące uniwersalnych wartości, nieprzemijających na przestrzeni wieków, dzięki którym mój kraj - Polska - jest moją Ojczyzną i od tysiąca lat trwa nadal. Pragnę, aby pozostała nią silna i szczęśliwa również w Zjednoczonej Europie. Niniejszą refleksję rozpocznę od jednego z ważniejszych doświadczeń mojego krótkiego życia. Spotkał mnie wielki zaszczyt i jeszcze większa odpowiedzialność wzięcia władzy w swoje ręce. Po raz pierwszy w życiu zasiadłam w ławie poselskiej w sali Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej przy ul. Wiejskiej w Warszawie podczas obrad Sejmu Dzieci i Młodzieży w roku 2003. Dzięki tym obradom zrozumiałam, jak wielką odpowiedzialność za losy kraju biorą na siebie posłowie.
Poseł jest osobą, której obywatele udzielili prawa podejmowania w ich imieniu ważnych decyzji, powierzając przyszłość swoją i swoich bliskich. Poseł to ktoś, kto zobowiązuje się troszczyć o wspólne dobro obywateli, gdyż to oni mu zaufali i oczekują teraz wywiązania się z programów przedwyborczych. Powinien zajmować się wszystkimi problemami, z jakimi zwrócą się do niego wyborcy. Gdybym była posłanką w Parlamencie Europejskim, moim nadrzędnym celem byłaby mądra współpraca z obywatelami Polski i pozostałej części Europy dla dobra wszystkich.
Osobiście podziwiam optymizm, z jakim większość polskich polityków dąży do zjednoczenia Europy, poprzez aktywny wkład duchowy i materialny w struktury Unii Europejskiej. Gdy zostanę posłanką Parlamentu Europejskiego postaram się z równym zaangażowaniem wypełniać powierzone mi zadania, ale sama dobra wola to jeszcze nie klucz do sukcesu.
Pierwszym moim krokiem, by zostać kiedyś posłanką, jest to, że stawiam sobie twarde wymagania dzisiaj. Wymagam od samej siebie tego, by pracować nad własnym charakterem, by dbać o moje zdrowie (żadnego alkoholu czy nikotyny!), by rozwijać się intelektualnie, moralnie, duchowo, społecznie. Chcę osiągnąć taką dojrzałość, aby założyć trwałą i szczęśliwą rodzinę. Nie może przecież obiecywać wyborcom, że będzie się o nich troszczył taki polityk, który nie potrafi zatroszczyć się o dobro i szczęście swoich bliskich. Moimi wzorcami w drodze do Parlamentu Europejskiego są założyciele Wspólnoty Europejskiej: Adenauer, Schumann i de Gaspari. Ci politycy byli ludźmi sumienia. Byli tak dojrzali i szlachetni, że stali się wręcz symbolem dojrzałości i uczciwości.
Drugim moim krokiem ku Parlamentowi Europy będzie troska o to, by dostawali się tam jedynie najszlachetniejsi i najbardziej mądrzy ludzie. W pojedynkę nie mogę przecież osiągnąć żadnych szlachetnych celów. Oznacza to, że będę stosować zasadę zero tolerancji dla korupcji, nieuczciwości czy łamania prawa przez tych, którzy będą kandydować do Parlamentu lub też tam się dostaną. Razem z wyborcami i środkami społecznego przekazu będę tworzyć klimat wysokich wymagań moralnych i intelektualnych dla każdego, kto chce reprezentować uczciwych obywateli. W tej dziedzinie jest wiele do zrobienia, gdyż znaczna część obecnych polityków rozczarowała w tym względzie do tego stopnia, że około 70% obywateli zrezygnowała w ogóle z udziału w wyborach, nie znajdując żadnego godnego siebie reprezentanta wśród obecnych kandydatów. Polityk, który toleruje nieuczciwość czy brak kompetencji innego polityka, współdziała w złu i dyskwalifikuje samego siebie.
Jeśli zostanę posłanką Parlamentu Europejskiego, to jako główny cel postawię ochronę i promowanie podstawowych wartości moralnych. Nie można przecież stworzyć demokracji w społeczeństwie, w którym większość obywateli to ludzie nieuczciwi. Nie można też zbudować państwa prawa, gdy znaczna część obywateli to prawo łamie. Mądre wychowanie to podstawa demokracji. Nie ma przyszłości bez wychowania. Obecnie Europa zmierza ku trudnym czasom. Jednym z sygnałów kryzysu jest wymieranie poszczególnych państw naszego Kontynentu. Sygnał drugi to ogromna ilość ludzi młodych, którzy popadają w śmiertelne uzależnienia czy wchodzą na drogę przestępczości, albo też poddają się bierności i żyją całymi latami na koszt swoich rodziców czy ośrodków pomocy społecznej. Sygnałem świadczącym, że dzieje się coś złego jest też naiwność w dziedzinie wartości. Klasycznym przykładem w tym względzie jest tolerancja, którą pewni politycy uważają za gwarancję demokracji. Inni z kolei traktują tolerancję w sposób cyniczny, namawiając do pobłażania postawom sprzecznym z moralnością i zdrowym rozsądkiem.
Gdybym była posłanką Parlamentu Europejskiego, to postarałabym się o to, aby każda szkoła była faktycznie miejscem nauczania i wychowania. Obecnie bowiem znaczna część szkół zaniża poziom nauczania oraz podejmuje działania z zakresu resocjalizacji, a nawet terapii, chociaż nie ma do tego uprawnień. Dzieje się tak dlatego, że szkoła zaniedbuje działania wychowawcze oraz zgodnie z „poprawnością” polityczną toleruje nagminne nawet naruszanie regulaminu szkoły przez niektórych uczniów. Wtedy uczniowie ci popadają w jeszcze większy kryzys, a pozostali uczniowie są pozbawieni odpowiedniego poziomu nauczania oraz mądrego środowiska wychowawczego, które wspiera ich aspiracje i marzenia. Gdybym była posłanką Parlamentu Europejskiego starałabym się poprawić jakość nauczania. Chciałabym, aby w szkołach pracowali nauczyciele, którym naprawdę zależy na dobrej, mądrej i myślącej młodzieży! Nauczyciel powinien nie tylko uczyć, ale i wychowywać.
Jako posłanka Parlamentu Europejskiego będę dbać o mądre ustawodawstwo zwłaszcza tam, gdzie chodzi o dobór ludzi na ważne stanowiska i urzędy. W każdej dziedzinie kryteria doboru - na przykład urzędników czy nauczycieli - powinny być merytoryczne, a nie jak dotąd - polityczne. Wszystkie stanowiska powinny być obsadzane w drodze otwartych konkursów, w których głos decydujący mają obywatele z danego terenu, a nie politycy czy urzędnicy.
Kolejne moje zadanie w Parlamencie Europejskim to będzie troska o rodzinę. Dla mnie samej rodzina to najważniejsze miejsce na ziemi. Z moimi bliskimi czuję się najpewniej i najlepiej się rozwijam w ich obecności. Cieszę się, że podobnie myśli ogromna większość młodych Polaków i wszystkich Europejczyków. Badania socjologiczne potwierdzają, że 70 do 90% młodych ludzi (w zależności od kraju i środowiska) na pierwszym miejscu wśród wartości stawia trwałe małżeństwo i szczęśliwą rodzinę. Taka rodzina to najpewniejsze i najtańsze dla państwa miejsce wychowania młodego pokolenia. Będę się zatem starała o takie prawo, które chroni oraz wspiera rodzinę w wymiarze ekonomicznym, kulturowym, edukacyjnym i społecznym.
Inne istotne dążenie, to będzie troska o los młodego pokolenia w wymiarze edukacji i pracy zawodowej. Z tego względu będę wspierać ustawy, które służą rozwojowi studiów uniwersyteckich oraz tworzeniu miejsc pracy dla młodych ludzi, a także rozwój budownictwa, by młode rodziny mogły dysponować własnymi mieszkaniami. O wielkiej nieudolności lub wielkiej beztrosce polityków świadczy fakt, że w Polsce ponad 40% młodych ludzi to bezrobotni.
Konieczna jest poprawa poziomu nauczania nie tylko w szkołach wiejskich, ale i w szkołach, które znajdują się w miastach, a szczególnie we wszystkich szkołach zawodowych. Jak podaje miesięcznik informacyjny Szkoła Europejska „...w liceach ogólnokształcących 90,6% uczniów uczy się języka angielskiego, w średnich zawodowych 54,6%, a w zasadniczych szkołach zawodowych tylko 12%.” Znajomość języków obcych, a szczególnie języka angielskiego stwarza przecież ogromne możliwości współpracy z obywatelami innych krajów. W ten sposób gospodarka polska ma większe szanse, aby się rozwijać. Gdybym była posłanką Parlamentu Europejskiego, zachęcałabym młodych ludzi do zdobywania doświadczeń zagranicą, aby wykorzystać je później w Polsce. Będę zatem wspierać wymianę uczniów oraz wyjazdy na stypendia służące nauce języków obcych i zdobywaniu specjalistycznej wiedzy.
W moim gimnazjum uczniowie mogą zdobywać dodatkową wiedzę na kółkach przedmiotowych. Podczas uczestnictwa w tego typu zajęciach uczymy się umiejętnie wykorzystywać swoje zdolności, żeby w przyszłości nasze decyzje dotyczące każdej sfery życia wpływały korzystnie na sytuację w Unii Europejskiej. Cieszę się też, że w naszej szkole działa Kółko Europejskie, dzięki któremu nie tylko poznajemy państwa wchodzące w skład Unii Europejskiej, ale i strukturę jej poszczególnych organów.
Moją troską będzie także mądre ustawodawstwo, które roztropnie reguluje rynek środków społecznego przekazu i zapewnia wypełnianie przez nich misji społecznej, zwłaszcza edukacyjnej oraz promowanie wysokiej kultury, bez której nie ma rozwoju człowieka. W tym kontekście odwołuję się do mojego osobistego doświadczenia, które trwa już pięć lat, a związane jest z prowadzeniem katolickiego programu telewizyjnego dla dzieci „Ziarno” na antenie programu 1 Telewizji Polskiej oraz Telewizji Polonia. Dzięki temu programowi poznałam ciekawych ludzi, którzy pomimo sławy i odniesionych sukcesów, pozostali wierni podstawowym wartościom moralnym. Wiem też, że programy wartościowe pod względem merytorycznym i artystycznym są dla wielu młodych ludzi ważną pomocą w pracy nad sobą i kształtowaniu w sobie szlachetnego charakteru.
Pytałam ludzi z różnych środowisk o to, czego oczekują od posłów Parlamentu Europejskiego, ponieważ kontakt z obywatelami to jeden z podstawowych punktów mego planu pracy w roli posła. Odpowiedzi były często podobne. Wielu ludzi czuje się niedowartościowanych przez pracodawców. Wielu nie widzi perspektywy rozwoju. Inni słusznie niepokoją się upadkiem rodzimych przedsiębiorstw i rabunkową gospodarką zasobami naturalnymi. Jeszcze inni przytłoczeni są skalą korupcji i bezkarnością przestępców, podczas gdy oni sami żyją nieraz poniżej granicy ubóstwa. W konsekwencji tracą poczucie sensu uczciwej pracy. Przytoczę charakterystyczną wypowiedź w tym względzie: „kiedyś do pracy chodziło się z radością, teraz chodzi się z niechęcią i z przymusu.” Ważne jest, abyśmy nawzajem doceniali to, co robi drugi człowiek! Wzajemne poszanowanie wykonywanej pracy i uczciwe wynagrodzenie prowadzi do dobrych relacji międzyludzkich oraz do poczucia bezpieczeństwa i osobistej satysfakcji obywateli.
Ponadto gdybym była posłanką w Parlamencie Europejskim, to promowałabym nasze piękne polskie krajobrazy i ekologiczne tereny. Nawet nie wszyscy Polacy wiedzą o tym, że to w Polsce występuje najbardziej zróżnicowany krajobraz Europy. Moje zadanie jako parlamentarzystki polegać będzie na tym, abyśmy nie zapomnieli o dziedzictwie kulturowym, jakie wnosimy do Unii Europejskiej. Także folklor ludowy nie powinien być zapomniany, czy zastąpiony obcym. Jako posłanka zamierzam dbać o rozwój turystyki, promocję ciekawych miejsc, naszych zabytków i walorów przyrodniczych.
Ważne jest dla mnie, aby Europa zjednoczyła się zgodnie z zamierzeniami jednego z ojców integracji europejskiej, Konrada Adenauer'a (1876-1967). Był on gorącym zwolennikiem zjednoczenia Europy w oparciu o jej chrześcijańskie korzenie tkwiące w kulturze, tradycji i cywilizacji naszego Kontynentu. Gdy zostanę posłanką Parlamentu Europejskiego będę dbała o wzajemne poznawanie kultury i tradycji tak, aby obywatele Unii Europejskiej byli mądrzy i dobrzy, a przez to sami szczęśliwi oraz solidarni z innymi ludźmi.
Europa swoimi korzeniami sięga chrześcijaństwa i dlatego uważam, że podstawą wszystkich działań powinien być Dekalog, który jest podstawowym i uniwersalnym zbiorem norm moralnych, które akceptują również Europejczycy innych religii. W tym miejscu pragnę zwrócić uwagę na podstawowe prawo każdego człowieka, czyli prawo do życia. W projekcie konstytucji Unii Europejskiej czytamy: „Każdy ma prawo do życia” i ”Nikt nie może być skazany na karę śmierci, ani poddany jej wykonaniu.” Natomiast w punkcie 2 Artykułu II-24 PRAWA DZIECKA czytamy: „Wszystkie działania dotyczące dzieci, zarówno podejmowane przez władze publiczne, jak i instytucje prywatne, należy podporządkować najlepszym interesom dziecka.” Z projektu traktatu ustanawiającego konstytucję dla Europy jasno wynika, że zabijanie nienarodzonych dzieci jest zabronione i sprzeczne z zasadą równości wszystkich obywateli. Niestety nie dla wszystkich jest to tak oczywiste. Gdybym była posłanką Parlamentu Europejskiego, przypominałabym wszystkim oczywisty nawet dla nauk medycznych fakt, że życie zaczyna się od poczęcia i trwa do naturalnej śmierci. Warto w tym kontekście przytoczyć słowa Ojca Świętego Jana Pawła II „Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości.” A Polska chce być przecież narodem z przyszłością w jednoczącej się Europie.
Z drugiej strony ludzie starsi i chorzy nie powinni być traktowani jako ciężar i nie można pozbawiać ich prawa do życia. Są oni przecież dla nas, młodych, skarbnicą mądrości i doświadczeń życiowych, z których powinniśmy korzystać. Chciałabym przytoczyć wypowiedź Jana Pospieszalskiego - publicysty, autora programu telewizyjnego „Warto rozmawiać”. W wywiadzie dla magazynu „GŁOS DLA ŻYCIA” stwrdził on, że „niezwykle przejmujący jest przykład porównujący dopuszczalność aborcji do pręta na rampie w Oświęcimiu. Tam też stosowano selekcję w zależności od wzrostu dziecka.” J. Pospieszalski wyjaśnia też, że „aborcja jawi się jako barbarzyński zabobon, a taka postawa jest postawą niegodną dziennikarza”. W tym miejscu pozwolę sobie dodać, że taka postawa jest równocześnie postawą niegodną posła Parlamentu Europejskiego.
Najważniejsze jest to, abyśmy jako Polacy swoim przykładem życia dawali świadectwo, że jesteśmy wartościowymi ludźmi, dla których niezłomne zasady moralne i etyczne, a przede wszystkim ochrona życia ludzkiego oraz troska o wykształcenie dzieci i młodzieży i rozwój kraju są najważniejsze. Powinniśmy być przykładem dla innych krajów, że mądrość i szlachetność pozwoli na stworzenie prawdziwie duchowej wspólnoty krajów europejskich.
opr. mg/mg