Październik będzie obfitował w wydarzenia, które odcisną ślad w historii
Październik będzie obfitował w wydarzenia, które odcisną ślad w historii
Rozpoczęty październik będzie obfitował w wydarzenia, które odcisną ślad w historii. Trzeba się do nich przygotować i dobrze je przeżyć, aby nasze szanse nie obróciły się w historyczne porażki.
W kraju nie można zapomnieć o zbliżającym się Dniu Papieskim. Jest to bowiem coś więcej niż tylko okazja do wspominania wielkiego pontyfikatu św. Jana Pawła II. Samo przywoływanie chlubnych czasów i postaci też ma sens, bo buduje naszą tożsamość, przywraca niszczoną godność i mobilizuje do starań o dobro. Jan Paweł II jest najbardziej rozpoznawalnym w świecie Polakiem, do którego ciągle odwołujemy się wobec obcokrajowców, kiedy ci z niczym nie kojarzą naszej ojczyzny. Jednakże Dzień Papieski to również wezwanie, aby powrócić do duchowego testamentu św. Jana Pawła II i kierować się jego wskazaniami w urządzaniu ojczystego domu. Częścią tego zaangażowania w budowanie lepszej i sprawiedliwszej Polski jest wsparcie młodzieży z niezamożnych rodzin w zdobyciu wykształcenia za pośrednictwem Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia. Słowa pieśni o polskiej młodzieży, od której już dzisiaj zależy następne tysiąc lat, nie są tu żadną przesadą.
W połowie października, o czym pisaliśmy już w „Idziemy”, na Jasnej Górze zaplanowano ogólnopolską pokutę za niespełnione Śluby Jasnogórskie Narodu Polskiego. Szczególnie zaś za grzechy przeciwko życiu poczętemu, za pijaństwo, rozbijanie rodziny i częste odstępstwa od Kościoła w imię kolaboracji z ateistycznym systemem. Skutki tych grzechów trwają w naszym społeczeństwie do dzisiaj w postaci ciągle niezasypanych historycznych podziałów, syndromu proaborcyjnego u wielu kobiet, syndromu ocaleńca dotykającego rodzeństwo abortowanych dzieci czy zespołu DDA (Dorosłych Dzieci Alkoholików). Nie możemy uzyskać rozgrzeszenia za innych, bo każdy musi osobiście przeżyć swoje nawrócenie. Ale możemy modlić się o nawrócenie grzeszników, prosić Boga w Roku Miłosierdzia o łaskę odpustu dla tych, którzy już zmarli, i o uleczenie ran spowodowanych przez grzech, z którymi sami nie potrafimy sobie poradzić.
Niespełna tydzień później (20-23 października) zaplanowano Narodową Pielgrzymkę do Rzymu na zakończenie obchodów Jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski oraz w podziękowaniu za Światowe Dni Młodzieży i przyjazd papieża Franciszka do Polski. Centrum Kościoła katolickiego, do którego weszliśmy przez chrzest, jest przecież w Rzymie, przy kolejnym następcy św. Piotra. Polacy za tę jedność z Piotrem gotowi byli płacić w historii najwyższą cenę. A to, że nasza pielgrzymka będzie swego rodzaju rewizytą zaledwie trzy miesiące po przyjeździe Franciszka do Polski, jest czymś naturalnym. Podziękowania i rewizyty należą do dobrych zwyczajów w chrześcijańskiej rodzinie. Papież przyjmie Polaków w sobotę 22 października, we wspomnienie św. Jana Pawła II, w Auli Pawła VI. Bilety na to spotkanie są do odebrania gratis we wszystkich kuriach biskupich.
Za kolejnych parę dni, 28 października, będziemy przeżywać 60. rocznicę uwolnienia Prymasa Tysiąclecia z internowania w Komańczy. Wrogowie Kościoła, którzy trzy lata wcześniej uwięzili Prymasa, w obliczu kłopotów sami nalegali na jego szybki powrót. To bardzo pouczająca lekcja historii.
W takich okolicznościach w Polsce podejmowane będą polityczne decyzje, których znaczenie może być porównywalne z powstrzymaniem nad Wisłą w roku 1920 bolszewickiego marszu na Europę. Chodzi o konsekwentną ochronę życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci, o powstrzymanie sztucznej reprodukcji ludzkich zarodków, o ochronę rodziny jako wyłącznego związku kobiety i mężczyzny, o kształt mediów publicznych oraz o miejsce wartości patriotycznych i religijnych w życiu społecznym. Stoimy właśnie przed szansą odwrócenia marszu antyreligijnych i antyludzkich ideologii przez świat, które w wypowiedziach przedstawicieli Stolicy Apostolskiej jawią się jako groźniejsze nawet od komunizmu. Chrześcijański świat znowu patrzy z nadzieją na Polskę.
Intensywność naszych przeżyć religijnych będzie mieć wpływ na decyzje polityków w sprawach, o których piszę. To dodatkowy powód, by poważnie potraktować wszystkie październikowe obchody. Ale nie mniej ważne jest to, że wszystkie te sprawy będą się rozstrzygać w miesiącu Różańca. To dobry czas, aby podjąć różańcową krucjatę za Polskę. Bo jakoś tak w naszych dziejach jest, że prawdziwe zwycięstwa przychodzą przez Maryję.
"Idziemy" nr 40/2016
opr. ac/ac