Homilia na 2 niedzielę adwentu
Nadchodzący rok 2000 wzmaga ciekawość na temat przyszłości. Wielu próbuje poznać ją z horoskopów, wróżb, przepowiedni, interpretacji zjawisk astralnych. Ludzie poważniej myślący tworzą wizje przyszłości, analizując wydarzenia historyczne, a także obserwując fakty współczesne. Za ciekawością dotyczącą przyszłości kroczą próby jej kształtowania. Stąd planowanie i podejmowanie działań rzutujących na przyszłość. Jak różne są drogi poznawania przyszłości, tak też różne rysują się jej obrazy. Jedne mają charakter apokaliptyczny, inne balansują między stopniami pesymizmu czy optymizmu, a jeszcze inne zdradzają naiwną beztroskę.
Obraz przyszłości ludziom wierzącym podaje w sobie właściwy sposób Objawienie. Czytany dzisiaj w liturgii fragment proroctwa Izajasza zapowiada, że chwała Pana się objawi i wszyscy ją zobaczą. Bóg przyjdzie z mocą, aby człowieka nagrodzić. Będzie miał wobec wszystkich usposobienie podobne usposobieniu pasterza wobec owiec. Ta radosna wizja mesjańska bezbłędnie przystaje do postaci Jezusa Chrystusa, który stał się jednym z nas 2000 lat temu, 800 lat po zapowiedzi Izajasza. Z równą dokładnością urzeczywistni się ona w Dniu Ostatecznym. Aktualizuje się również w obecnie przeżywanym Adwencie oraz w oczekiwaniu na Wielki Jubileusz.
Przyszłość mesjańska, historycznie bliższa Janowi Chrzcicielowi niż Izajaszowi, również w przepowiadaniu Proroka znad Jordanu rysuje się optymistycznie i radośnie. Jan zapowiada przyjście mocniejszego, godniejszego, chrzczącego Duchem Świętym Mesjasza.
Tchnące radością zapowiedzi mesjańskie nie ukrywają, że aby człowiek mógł ich doświadczyć, musi podjąć moralny wysiłek zmiany życia na lepsze. To właśnie obrazy prostowania ścieżek i budowania dróg na pustyni przypominają o obowiązku nawracania się. Potwierdza to dzisiaj także fragment Drugiego Listu św. Piotra, wzywający do świętego postępowania i pobożności, do życia bez skazy i plamy.
Ojciec Święty Jan Paweł II na zakończenie II Zgromadzenia Specjalnego Synodu Biskupów dla Europy powiedział: Mężczyznom i kobietom roku 2000, a w szczególności tym, którzy żyją zanurzeni w relatywizmie i materializmie, Kościół powtarza: Przyjmijcie Chrystusa do swego życia! Chrystus jest przyszłością człowieka. Świat potrzebuje zatem nawrócenia z relatywizmu. Oznacza to powrót do uznania istnienia obiektywnych norm moralnych, do respektowania Bożych przykazań i ich niezmienności. Takim normom trzeba poddawać życie osobiste i społeczne, zrywając z płynącym z relatywizmu złudzeniem wolności. Zaznaczający się w świecie coraz mocniej materializm praktyczny, nadający już niemal każdej dziedzinie życia wymiar ekonomiczny, faktycznie wiele z nich czyni uboższymi. Wiele dziedzin, takich jak etyka, estetyka, sztuka, nauka, kultura nie może w pełni ukazywać swojego oblicza, bo stały się wbrew sobie płaszczyzną ekonomicznych targów. Zrozumiałą jest rzeczą, że wszystkie dziedziny życia potrzebują ekonomicznych powiązań, ale nie mogą pozwolić na to, by zostały przez nie zdominowane.
Nasze współczesne nawrócenia muszą sięgać porządkowania całej współczesnej rzeczywistości. Wtedy to właśnie nastąpi budowanie dróg na pustyni i prostowanie ścieżek. Ustawiczne zmagania o osobistą świętość i o uzdrowienie chorych dziedzin społecznych będą oznaczały chęć przyjęcia Chrystusa do swojego życia.
Ciekawi przyszłości, miejmy na uwadze papieskie słowa: Chrystus jest przyszłością człowieka. Oznacza to, że bez Chrystusa nie da się budować ani własnego szczęścia, ani stabilnej przyszłości świata. Oznacza to także, że bez nawrócenia człowiek nie spełni siebie, a wobec przyszłości będzie pozostawał pełen niepokoju. Zwracając się ku przyszłości, zwróćmy się na nowo ku Chrystusowi i na Niego wskazujmy tym, którzy razem z nami potrzebują wynurzenia z grzechów, także relatywizmu i materializmu.
ks. Jan Waliczek