Chrześcijanie są uznawani za najgorszych – mówi Opoce autor książki „Islam pod lupą”

W 33. wersecie sury 9 jest sugestia, że islam pojawił się, aby zastąpić chrześcijaństwo i to jest jego główna racja bytu. Zatem islam przychodzi zniszczyć świadectwo dane prawdzie przez Jezusa Chrystusa raz na zawsze – tłumaczy w rozmowie z Opoką ks. Guy Pages.

Jakub Jałowiczor: Czy islam dzieli się na radykalny i umiarkowany?

Ks. Guy Pages: Nie, jest jeden islam, bo jest jeden Allah, jeden Mahomet i jeden Koran. A samo mówienie o potrzebie, żeby islam stawał się umiarkowany świadczy przeciw tej religii. Nie mówimy przecież, że trzeba wprowadzić umiarkowane chrześcijaństwo. Chrześcijanin im bardziej jest chrześcijaninem, tym jest lepszym człowiekiem. Tymczasem w 33. wersecie sury 9 jest sugestia, że islam pojawił się, aby zastąpić chrześcijaństwo i to jest jego główna racja bytu. Zatem islam przychodzi zniszczyć świadectwo dane prawdzie przez Jezusa Chrystusa raz na zawsze. Muzułmanin przez samo przeciwstawienie się prawdzie znajduje się w nieprawdziwej relacji z Bogiem, z człowiekiem i z sobą samym.

O Allahu muzułmanin wie, że jest on niepoznawalny, zatem nie rozwija się rozumowanie takiego człowieka pod względem poznawczym. Nie ma rozwiniętej teologii, bo nie możemy Boga poznać.

Jest jednak prawo.

Usunięte jest niejako prawo naturalne – wyryte przecież w sercu każdego człowieka. Nie jest ważne to, co jest dobre, albo złe, a zamiast tego mamy podział na legalne i nielegalne. Na tym skupia się prawo szariatu. I tak, w islamie kobieta ontologicznie nie jest równa mężczyźnie. Chrześcijanie są najgorszymi ze stworzeń. Tak jak Mahomet poślubił 6-letnią dziewczynkę, którą pozbawił dziewictwa, gdy miała 9 lat, dozwolone są małżeństwa z małymi dziewczynkami. Wciąż możliwe jest niewolnictwo. Jako że celem islamu jest narzucenie prawa szariatu całemu światu, postępowanie nie ma nic wspólnego z moralnością. Jeśli muzułmanie są mniejszością, powinni posługiwać się podstępem, a jeśli stanowią większość, przechodzą do działań z pozycji siły. Jako że Allah jest wszechmocny i niepoznawalny, muzułmanie zakładają, że nie można posługiwać się rozumem krytycznym i poznawać świata. Z obawy, że Allah mógłby być podległy np. prawu ciążenia nie rozwija się nauka i badanie świata. Jest to pojmowane jako zagrożenie dla transcendentnego charakteru samego Allaha. I to wyjaśnia, dlaczego w krajach islamskich nie rozwinęła się nauka.

Wspaniała, mieniąca się dobrami cywilizacja islamska to mit, tak samo jak istnieje mit Andaluzji, w której żyli zgodnie i bez żadnych prześladowań muzułmanie, chrześcijanie i żydzi, albo mit, do którego odwoływał się prezydent Turcji Recep Erdogan, że zanim Kolumb odkrył Amerykę, to muzułmanie już tam byli.

To ostatnie oczywiście trudno traktować serio…

Ale oni w to wierzą! Twierdzą nawet, że Kolumb w Nowym Świecie odkrył pozostałości cywilizacji muzułmańskiej.

Pisze ksiądz w swojej książce, że chrześcijanie są dla muzułmanów wrogiem numer jeden, którego trzeba zniszczyć. Jednak wiemy, że wyznawcy islamu dzielą ludy niemuzułmańskie na różne kategorii i chrześcijanie jako lud księgi powinni być traktowani lepiej, niż inni.

Nie należy się dziwić, że Koran jest niespójny, sam Allah uchyla niektóre wersety i zastępuje je innymi. Piszę, że chrześcijanie są uznawani za najgorszych, bo jest werset mówiący, że grzech, jakiego Allah nie wybaczy to wiara w Trójcę Świętą. W 98,6 jest mowa o tym, że chrześcijanie są najgorszymi ze stworzeń. Gorszymi od dzikich zwierząt – to sura 8,55.

Czyli nie ma zbawienia dla chrześcijan.

Nie ma. W 9,28 jest mowa o tym, że chrześcijanie są kwintesencją nieczystości. I właśnie przez to zepsucie chrześcijan Allah musiał wysłać Mahometa i swój Koran.

Żydzi są lepiej traktowani?

Nie.

Ale oni nie wierzą w Trójcę Świętą.

To prawda, nie wierzą. Ale w 60,4 mowa jest o nienawiści wobec wszystkich nie-muzułmanów na zawsze, albo tak długo, aż staną się muzułmanami. 9,33 – tu mowa o tym, że islam ma zapanować na całym świecie i znieść wszystkie fałszywe religie.

Czym jest entryzm?

To jest wnikanie, infiltracja. Dotyczy oni nie tylko muzułmanów, ale też np. masonów czy innych organizacji. Ktoś wchodzi do zarządów firm, do różnych instytucji – wszędzie, gdzie jest władza i jakiś wpływ na społeczeństwo. Tam stara się wpływać na decyzje.

Jest to zgodne z dokumentem z 2000 r. stworzonym przez organizację zrzeszającą 55 krajów muzułmańskich. Dokument nosi tytuł „Strategia kulturalna dla muzułmanów w krajach niemuzułmańskich” i tam jest wprost napisane, jak należy wnikać w struktury władzy i naciskać, żeby muzułmanie dostawali jak największe prawa w krajach, gdzie stanowią mniejszość.

Ta organizacja powołana jest na rzecz współpracy i jak zwykle nazwa jest piękna – Organizacja Współpracy Islamskiej. Ale to zaraz po UNESCO największa organizacja zrzeszająca tyle krajów w jednym konkretnym celu. W ten właśnie sposób pojawiło się przestępstwo zwane islamofobią, bo działano za pośrednictwem ONZ i Unii Europejskiej. Islamofobia została określona jako przestępstwo tej samej rangi co rasizm, więc pomieszano porządki. Pojęcie rasizmu dotyczy porządku naturalnego i wszystkich ludzi, a islamofobia jest związana z pewnym zjawiskiem religijno-kulturowym. Na szczeblu organizacji międzynarodowych pomieszano zatem porządki: przyrodzony z nadprzyrodzonym, polityczny z religijnym, doczesny z wiecznym. W ten sposób w Niemczech Michael Stürzenberger został skazany za pokazanie zdjęcia wielkiego muftiego Jerozolimy Amina al-Husajniego z Hitlerem. To było historyczne zdjęcie, bo mufti i Hitler byli sprzymierzeńcami i po prostu się spotkali. W ten sam sposób obywatelka Austrii została skazana (a europejski trybunał uznał wyrok za słuszny), bo na jakimś spotkaniu podała przykład Mahometa, który poślubił 6-letnią dziewczynkę i skonsumował małżeństwo, kiedy żona miała 9 lat. Austriaczka przytoczyła to jako fakt. Została pozwana przez organizacje muzułmańskie i skazano ja za mowę prowadzącą do niepokojów społecznych.

Czy los Europy jest przesądzony? To będzie muzułmański kontynent?

Statystycznie, jeśli niczego nie zrobimy, to może tak być. Wszystko może się zmienić, jeśli chrześcijanie zajmą się ewangelizacją. Zamiast głosić, że Pan Bóg chciał wielu religii, albo że wszystkie prowadzą do Boga. To demotywujące, bo po co mamy wtedy przekonywać, że to chrześcijaństwo jest prawdziwą religią, a nie islam? W tym kontekście nie islam jest problemem, ale prawdziwa żywa wiara Europejczyków.

Jak traktować deklaracje, że islam jest religią pokoju?

Istnieje zasada zwana takija – kłamstwo nie tylko dozwolone, ale nawet zalecane, kiedy zagrożone są interesy islamu, albo konkretnego wyznawcy. Można nawet wyprzeć się swojej wiary, byle tylko wprowadzić błąd wroga.

Można się ochrzcić dla zmylenia przeciwnika?

Tak. Mahomet w myśl takiego rozumowania w Medynie zawarł z Żydami pokój na 10 lat, a po 2 latach, kiedy zobaczył, że jest dostatecznie silny, to go zerwał i zaatakował.

 

Ks. Guy Pages – urodził się w roku 1958, jest katolickim kapłanem należącym do archidiecezji paryskiej, a w przeszłości pełnił posługę także w ramach francuskiego ordynariatu polowego; w 2003 r. został wysłany na misję do Republiki Dżibuti, autor książek „Prawdziwe oblicze islamu” i „Islam pod lupą”

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama