Tajemnica Życia

Fragmenty książki - "Potencjał duchowy dziecka w wieku od 6 do 12 lat"

Tajemnica Życia

SOFIA CAVALLETTI

POTENCJAŁ DUCHOWY DZIECKA W WIEKU OD 6 DO 12 LAT

Opis doświadczenia

Przedmowa MAURO LAENG
Przekład KRZYSZTOF STOPA

© Wydawnictwo WAM, Kraków 2003



Tajemnica Życia

Spośród tematów, które wywołują wspomnianą reakcję, chcielibyśmy wymienić nade wszystko pewne przypowieści o królestwie Bożym, a dokładnie: o ziarnku gorczycy, o zaczynie, o ziarnku pszenicy, o drogocennej perle, o ukrytym skarbie. Nie możemy nie zapytać się, dlaczego przypowieści posiadające ledwie szczątkową formę narracyjną tak silnie oddziałują na dziecko już od wczesnego dzieciństwa.

Naszym zdaniem, są to przypowieści przedstawiające najbardziej istotne tematy, które pozwalają orientować się w rzeczywistości. Pierwsze trzy spośród wymienionych mówią o tajemniczej naturze królestwa Bożego, zaś kolejne dwie o jego wartości przewyższającej wszystko inne. Tajemnica królestwa Bożego jest tajemnicą Życia, tej cudownej energii, która rozwija się od „mniej” do „więcej” (przypowieść o ziarnku gorczycy i o zaczynie) i która zawiera w sobie wszystkie wartości (przypowieść o kupcu, o perle i skarbie ukrytym). Budzące się do życia dziecko wyraźnie potrzebuje się w nim orientować. Jak wiadomo, dziecko ma potrzebę dotykania przedmiotów, które spotyka wokół siebie, aby poznać je i nauczyć się żyć w środowisku. „Dziecko metafizyczne” nie ogranicza się jednak wyłącznie do tej potrzeby. Ono nosi w sobie niewypowiedziane pytanie natury ogólnej: „Co to jest Życie?”.

Aby usłyszeć to pytanie dziecka, nie powinniśmy czekać, aż zostanie sformułowane w słowach. Należy raczej wyczytać je z intensywności reakcji, z jaką przyjmuje odpowiedź, kiedy zostaje mu udzielona. Nie jest to oczywiście pytanie akademickie, lecz sposób, w jaki reaguje na odpowiedź, mówi nam, jak bardzo jest ono dla niego ważne.

Dowodzą tego także niektóre rysunki. Mały Meksykanin maluje ziarnko gorczycy i drzewo, a obok niego pewną postać. Chłopiec mówi, że to jest Bóg; u góry znajduje się przewiązana tasiemką paczuszka z prezentem oraz słońce. Jest to głęboka interpretacja faktu, że tajemnicza energia, którą widzimy w ziarnku, a którą spotykamy w całym wszechświecie i w nas samych, jest darem, jaki zostaje nam ofiarowany. Uświadamiamy sobie bowiem, że nawet kiedy dostrzegamy jej obecność w naszych członkach i w całym naszym bycie, chodzi o coś, co jest w nas, ale nie jest z nas. Jest to coś, czego źródła powinniśmy szukać poza naszą osobą, coś, co jest nasze i nie nasze zarazem. Jest to świadomość, w której człowiek znajduje źródło każdej swojej postawy religijnej, to znaczy każdej postawy popychającej nas nie tyle „poza”, co „ponad” nas.

Mały Meksykanin zrozumiał intuicyjnie, że pozorna sprzeczność między „naszym” a „nie naszym” znajduje rozwiązanie w rzeczywistości daru, to znaczy czegoś, co znajduje się w moim posiadaniu i czym mogę się cieszyć, ale czego sobie sam nie zdobyłem ani nie wysłużyłem. Daru zaś nie można nie powiązać z dawcą.

Reakcje dziecka na przypowieści są tak mocne i głębokie, że każą nam sądzić — jak już wspominaliśmy — że znajduje ono w nich odpowiedni pokarm dla swojej życiowej potrzeby.

Naszym zdaniem, im mniejsze jest dziecko, tym bardziej jego potrzeby są głębokie i życiowo fundamentalne. Należałoby zatem trzymać się zasady: najmniejszym największe rzeczy.

Ewangelia mówi nam: tym życiem, które popycha wszechświat i nas samych ku czemuś „więcej”, jest królestwo Boże. Dawca ma na imię Bóg. Nasz Bóg jest Bogiem, który daje. W ten sposób Ewangelia rzuca światło na podstawową potrzebę dziecka poprzez obecność Osoby, miłości. Ewangelia przekształca fundamentalne doświadczenie w osobistą relację.

Nieme pytanie, jakie dziecko kieruje ku nam, w niektórych przypowieściach Ewangelii znajduje odpowiedź wyrażoną w formie i w języku dla niego właściwych. Aluzyjna forma przypowieści daje odpowiedzi, nie definiując wszystkiego do końca i pobudzając do dalszej refleksji.

Właśnie ta zbieżność między orędziem ewangelicznym a ukrytą w dziecku życiową potrzebą poznania rzeczywistości, w jakiej żyje, stanowi źródło tego szczególnego nasycenia i radości, o których wspominaliśmy. Przesłanie ewangeliczne i potrzeby istoty ludzkiej pokrywają się ze sobą, ponieważ jądro rzeczywistości jest natury religijnej. Ta „religijność” nie wiąże się z jakimś konkretnym wyznaniem, lecz chodzi o wyraz ogólnego nastawienia osoby, która nie chce zamknąć się w pewnych granicach i dąży do „czegoś ponad”. Ewangelia nie jest wtajemniczeniem w jakiś wycinek otaczającego nas świata, lecz wprowadza w rzeczywistość rozumianą całościowo, wszystko ogarniającą. Ewangelia ujmuje istotę rzeczywistości i ubogaca ją ciepłem pewnej Osoby.

Dziecko uchwyci całym sobą naszą odpowiedź na swoje niewypowiedziane pytanie pod dwoma warunkami: jeśli odkryjemy zasadnicze sedno tego pytania i jeśli odpowiemy na nie, koncentrując się na istocie, zgodnie z naturą dziecka i stosownie do wagi zagadnienia.

Te dwie sprawy właściwie sprowadzają się do jednego: istota rzeczy jako treść i jako forma. Dziecko jest bardzo wymagające pod tym względem. Tak jak jest hojne w ukazywaniu nam swojej aprobaty, dopóki pozostajemy na poziomie istoty rzeczy, tak jest równie surowe, kiedy się od niej oddalamy.

Chciałabym powtórzyć tutaj bardzo drogie mi słowa Franza Marca: „... przez życie duchowe rozumiem odróżnienie istoty od tego, co nią nie jest”. Jeśli jest to prawdą — o czym jesteśmy przekonani — dziecko jest osobą głęboko duchową i wymagającym nauczycielem życia duchowego dla dorosłych. Wymaga od nich takiego skupiania się na istocie rzeczy, które będzie dla niego odpowiednie.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama