8 września to uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. W Polsce zwana jest także "Matki Bożej Siewnej"
Idzie Matka Boska Siewna po jesiennej roli, wsiewa ziarno
w ziemię czarną w złotej aureoli. Rzuca swe płomienne blaski
na pola i sioła, Miłosierna, pełna łaski patrzy dookoła...
- tak o święcie Matki Bożej Siewnej pisze poeta Józef Skóra.
W Kościele katolickim 8 września obchodzona jest uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. W Polsce święto to nosi również inną nazwę, która wywodzi się z tradycji ludowej, Matki Bożej Siewnej. Jest to dzień błogosławieństwa ziarna siewnego oraz symbolicznego zamknięcia i otwarcia cyklu upraw rolnych.
Właśnie po tym święcie, jak mówi zwyczaj, uprzątano z pól, brano się do orki i siewu. Jednak lud chciał najpierw, aby rzucone w ziemię ziarno pobłogosławiła Boża Rodzicielka. Do ziarna siewnego mieszano ziarno wyłuskane z kłosów, które były wraz z kwiatami i ziołami poświęcane w uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej, które to obchodziliśmy 15 sierpnia. Wszystko po to, by uprosić sobie dobry urodzaj. Na Podhalu święto 8 września nazywano Zitosiewną, gdyż tam sieje się wtedy żyto. W święto Matki Bożej Siewnej urządzano także dożynki, co i teraz często stosuje się na wielu parafiach.
- Jak pamiętam, a byłem wtedy dzieckiem, dziadek chodził po polu i rzucał ziarno czyniąc znak krzyża, potem robił tak mój ojciec, wujkowie a teraz robię tak ja i moi synowie — mówi pan Janusz, rolnik z dziada pradziada, podkreślając przy tym, iż nie wyobraża sobie siać czegokolwiek w ziemi, uprzednio nie poświęcając choćby garstki ziaren. Tak było w dawnych czasach, gdzie pierwszą garść poświęconego zboża rolnicy rzucali w rolę w formie znaku krzyża, dodając: „W imię Boskie”. Rolnik zapewniał sobie w ten sposób, jak wierzono błogosławieństwo Boże, a tym samym obfite plony, ochronę przed gradobiciem, suszą i nadmiarem deszczu. Pewnie w niewielu gospodarstwach ten zwyczaj jest kultywowany, ale z tego co mówił znajomy ksiądz proboszcz, w jego parafii każdego roku na Matkę Bożą Siewną do kościoła, by poświęcić zboże, przychodzą prawie wszyscy gospodarze. Kapłan poświęcając je, wypowiada następującą modlitwę: „Boże, Ty sprawiasz, że wszelkie nasiona wpadłszy w ziemię obumierają, aby wydać plon (...). Prosimy Cię, pobłogosław te ziarna zbóż i inne nasiona. Zachowaj je przed gradem, powodzią, suszą i wszelką szkodą, a ziemię użyźnij rosą z nieba, aby rośliny z nich wyrosłe wydały obfite plony. Spraw też, abyśmy za przykładem Najświętszej Maryi Panny (...) przynosili plon stokrotny przez naszą wytrwałość w pełnieniu Twojej woli”. W modlitwie błogosławieństwa prosimy: „Boże, Ty sprawiasz, że wszystkie nasiona wpadłszy w ziemię obumierają, aby wydać plony, które dają radość siewcy i chleb głodnemu. Prosimy Cię, pobłogosław te ziarna i inne nasiona, zachowaj je przed gradem, powodzią, suszą i wszelką szkodą, a ziemię użyźniaj rosą z nieba, aby rośliny z nich wyrosłe wydały obfite plony. Spraw też, abyśmy za przykładem Najświętszej Maryi Panny, która słuchała słowa Twojego i strzegła owocnie w sercu, przynosili plon stokrotny przez naszą wytrwałość w pełnieniu Twojej woli. Udziel nam tego przez zasługi Najświętszej Dziewicy, której narodziny dziś obchodzimy”. Dodam jeszcze, że w niektórych stronach Polski rolnicy przed siewem kropili swoje dłonie wodą święconą. W innych okolicach zaś słomę po wykruszonych ziarnach zakopywano przed siewem na początku zagonu, zarówno przy siewie zboża ozimego, jak jarego. Dodawano też ziele poświęcone w oktawę Bożego Ciała, bazie z palm wielkanocnych lub ziarno z wykruszonego wieńca dożynkowego. Miało to zapewnić urodzaj, zabezpieczyć zboża przed myszami, robactwem i wszelkimi nieszczęściami.
Matka Boża Siewna jest patronką zasiewów, ozimin i jesiennych prac polowych. Wierzono więc, że właśnie wtedy Matka Boska przechodzi przez zasiane pola i błogosławi je, dzięki czemu będą obfite plony. I tutaj warto podkreślić ludową mądrość, która łączy sprawę początków jakiegokolwiek wzrostu z opieką i błogosławieństwem Matki Bożej. To chłopskie, zdroworozsądkowe rozumienie połączyło też siew na roli z siewem i wzrostem duchowego owocu. W religijnej symbolice chrześcijańskiej znak ziarna ma szczególnie głęboką wymowę, gdyż wykazuje ścisły związek z Chlebem Życia, czyli Eucharystią. Matka Boża dała tajemniczy początek życia temu ziarnu, które jest najbardziej życiodajnym pokarmem.
Ciche narodziny Maryi i następujący potem czas czekania na pojawienie się przychodzącego Chrystusa, już wypełnionego proroctwa, jest dla ludu znakiem rodzenia się wyczekiwanego plonu. Pierwszej orce oraz pierwszemu zasiewowi oraz sadzeniu towarzyszyły różne obrzędy agrarne. Były one przejawem troski o plony, miały zapewnić przyszłoroczny urodzaj. Ludowe porzekadło mówi: „Gdy o Matce Bożej zasiano, to ani za późno, ani za rano”. A pobłogosławione ręką siewcy ziarno przyjmuje matka ziemia, następuje swoiste zbratanie się ziarna i ziemi. Nic więc dziwnego, że w dzień Matki Bożej Siewnej Bogu poleca się rolników i ich ciężką pracę.
Pisząc o ludowym święcie Matki Bożej Siewnej, nie można nie napisać choć kilka zdań o święcie Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, które tego dnia obchodzone jest w Kościele. Powstało ono w Jerozolimie, w mieście, gdzie według tradycji miał stać dom rodziców Maryi. Pismo Święte nie mówi nic o narodzinach Maryi. Nie wiemy, gdzie przyszła na świat, ani którego konkretnie dnia. Jedynie Apokryfy mówią, że przyszła na świat jako córka starszych już wiekiem małżonków Joachima i Anny w Jerozolimie, w pobliżu świątyni. Pielgrzymi przybywający do Jerozolimy już od V wieku nawiedzali kościół Najświętszej Panny „w miejscu jej narodzenia”. Tak więc można przypuszczać, że uroczystość poświęcenia tej bazyliki zapoczątkowała święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Obecnie wspomniana bazylika nosi imię św. Anny, a w niej jest czczona figurka Maryi jako małego dziecka. W VII wieku pojawiło się ono w Rzymie i w krajach zachodnich, a następnie słowiańskich. Za pontyfikatu papieża Sergiusza I (687 - 701) to święto nabrało większego znaczenia i zostało zaliczone do czterech wielkich uroczystości maryjnych połączonych z procesją stacyjną. Lud rzymski 8 września wraz ze swoimi kapłanami gromadził się w kościele św. Adriana, po czym wszyscy z zapalonymi świecami udawali się w uroczystej procesji do bazyliki Matki Bożej Większej. Wierzono, że jak jutrzenka zapowiadała wschód słońca, tak narodziny Maryi zapowiadały bliskie już przyjście na świat Zbawiciela. We Włoszech i w niektórych krajach łacińskich istnieje kult Maryi - Dziecięcia. Istnieją nawet sanktuaria, w których są czczone figurki i obrazy Maryi - Niemowlęcia w kołysce jako cudowne. Takie sanktuarium zwane Madonna Bambina znajdziemy w Forno Canavese, w katedrze mediolańskiej - najwspanialszej świątyni wzniesionej pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, w kaplicy domu generalnego Sióstr Miłosierdzia, gdzie Matka Boża - Dzieciątko jest główną patronką tego zgromadzenia. Czwarte sanktuarium Matki Bożej - Dzieciątka jest w Mercatello, gdzie znajduje się obraz namalowany przez św. Weronikę Giuliani (zm. 1727).
opr. mg/mg