Jak czytać Biblię, żeby nie wydawała się "księgą z innej epoki"
Biblia... Widziałem ją, kiedy byłem w twoim domu. Pięknie oprawiona stała pomiędzy innymi książkami, pismami i kioskowymi romansami. Może jej okładka nie jest tak kolorowa i atrakcyjna, jak innych ksiąg; może cię odstrasza ilością stron... Zaniedbana, niemal pokryta pajęczyną... Człowieku! Najwyższy czas „odkurzyć” Biblię. Nie odkurzaczem czy wilgotną szmatką, ale własnymi rękami „zapalonymi” chęcią jej zgłębienia. Tak, najwyższy czas! Spójrz na Biblię z innej strony. Nie jako na księgę nudną, niemodną, ale jako na bestseller stuleci, kryjący w każdym zdaniu Bożą mądrość.
Przeczytałem o Piśmie św. wiele ciekawych książek, obejrzałem kilka filmów (nawet animowanych), ale musiałem odbyć osobistą podróż po jej kartach, aby się nią zachwycić.
Po co Biblia?
Filipińska legenda opowiada, jak to pewien król miał dwóch synów i przeczuwając swój bliski koniec, chciał ustanowić jednego z królewiczów następcą tronu. W tym też celu przywołał ich pewnego ranka do siebie i wręczył każdemu z nich po pięć srebrników. Powiedział przy tym: „Waszym zadaniem jest zapełnić za te pieniądze szopę w zamku. Do wieczora macie czas! Czym ją zapełnicie, to jest wasza sprawa!
Starszy brat zabrał się do dzieła od razu: przechodząc koło pola, gdzie robotnicy zbierali akurat trzcinę cukrową i zwozili ją do prasy, wpadł na pomysł, że można przecież (tanim kosztem) ojcowską szopę „nafaszerować” ową bezużyteczną wyciśniętą trzciną cukrową. Pogadał z kierownikiem robót i późnym popołudniem szopa była już pełna „cukrowej słomy”.
Wkrótce zjawił się też młodszy syn. Poprosił tylko, aby opróżniono szopę. Tak też się stało. Wtedy postawił na środku szopy świecę i zapalił ją. Jej blask wypełnił całe pomieszczenie, aż do ostatniego kąta. Stary monarcha wzrócił się do młodszego syna:
Ty będziesz moim następcą. Twój brat wydał pięć srebrników, aby wypełnić szopę bezużytecznym materiałem. Ty nie wydałeś srebrnika, a szopa jest pełna światła. Napełniłeś ją tym, czego ludzie potrzebują.
Podobnie jest z Biblią, ona właśnie daje światło ludzkiemu życiu i wepełnia je po najmroczniejszy kąt. Odpowiada na wszystkie ludzkie problemy, wątpliwości i pytania. Jest tym, czego ludzie naprawdę potrzebują.
Wielu znanych ludzi wypowiadało się nad znaczeniem i wartością Pisma Świętego. Powiedzieli oni między innymi:
Abraham Lincoln: „W moim przekonaniu Biblia to najcenniejszy dar Boga dla ludzi”,
Chesterton: „Biblia jest najpiękniejszą opowieścią świata”,
Św. Grzegorz Wielki: „Biblia – to list Boga do ludzi”,
C.K. Norwid: „Biblia jest cała z życia”.
Biblia jest nudna... powtarzają zazwyczaj ci, którzy nigdy jej nie czytali. Sam przekonaj się, że wcale tak nie jest. Czy wiesz, że...
W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: „Pismo święte jest mową Bożą, utrwaloną pod natchnieniem Ducha Świętego na piśmie” (KKK, 81).
Biblia podzielona jest na 46 ksiąg Starego i 27 ksiąg Nowego Testamentu. Mówi o rzeczach świętych, pragnie nam przynieść zbawienie. Pismo święte pisane było przez około 40 autorów w ciągu 1600 lat. Z 2000 języków i dialektów, będących w użyciu na ziemi, przetłumaczone jest w całości lub we fragmentach na 1200 języków.
Podobno pewien tłumacz pracujący nad przekładem Biblii na język Eskimosów nie mógł znaleźć właściwego określenia na „radować się”. Wskazując więc na baraszkujące w śniegu psy zaprzęgowe spytał tubylca, co w tej chwili czują zwierzęta i użył zasłyszanego zwrotu w swojej pracy. Po zapoznaniu się z przekładem językoznawca powiedział do tłumacza: „Jeden fragment jest dla mnie niejasny. Pisze pan mianowicie: Tak samo w niebie będą wielce wymachiwać ogonami z powodu jednego grzesznika, który się nawróci..."
Ta „niezwykła księga” zawiera w sobie mniej więcej 3 miliony liter, 31 tysięcy wierszy oraz 1189 rozdziałów. Wyobraź sobie, że do jej przeczytania potrzebowałbyś 49 godzin (mam nadzieję, że już płynnie czytasz!). Radzę jednak, byś czytał ją we fragmentach, tak jak Urszulka. Każdego wieczora siadała obok fotela babci i czytała biblijne opowieści. Tym razem była kolej na historie stworzenia: „Bóg sprawił, że Adam pogrążył się w głębokim śnie, potem wyjął jedno z jego żeber i zbudował z niego niewiastę”. Doszedłszy do końca strony Urszulka nieopatrznie odwróciła dwie kartki i czytała dalej już opowieść o arce Noego: „...powlókł ją smołą wewnątrz i zewnątrz. Miała trzysta łokci długości, pięćdziesiąt łokci szerokości, a na wysokość – trzydzieści łokci”. W tym momencie babcia potrząsnęła głową i pochwyciła za okulary.
Największą Biblię wykonał pewien stolarz z Los Angeles. Pracował nad nią dwa lata, aby wykonać całą z drewna. Cała karta jest cieniutką deseczką o wymiarach 1 metra, na której wyryte są litery. Najmniejsza Księga, drukowana Biblia, ma długość zapałki, to jest 4,5 cm. Jej szerokość wynosi 3 cm, grubość zaś 2 cm. Została wykonana w Anglii i ma 878 stron.
Jak czytać Pismo święte? Św. Tomasz a Kempis znany ze swego dzieła „O naśladowaniu Chrystusa” napisał: „W Piśmie świętym należy szukać prawdy, a nie wymowy. Każdą księgę powinno się czytać w takim duchu, w jakim została pisana. Mamy szukać w Piśmie świętym raczej pożytku niż subtelności stylu (...) Ludzie przemijają, lecz prawda Pańska trwa na wieki. Bez względu na osoby przemawia do nas Bóg rozmaitymi sposobami. W czytaniu Pisma św. przeszkadza nam często nasza ciekawość, chcemy bowiem zrozumieć i roztrząsać to, co należy przyjąć w prostocie ducha. Jeżeli chcesz mieć korzyść z czytania, czytaj z pokorą, prostotą i wiarą, a nigdy nie chciej mieć sławy uczonego...”
Myślę, że najpierw warto przeczytać Biblię „od deski do deski”. Potem należy ciągle wracać do znanych już tekstów i próbować je rozważać zadając sobie pytanie – co Bóg chce mi „tu i teraz” przez ten fragment powiedzieć, o czym pouczyć? Mogą być niespodzianki...
Pewien człowiek chciał poznać wolę Boga w ściśle określonym, szczególnym przypadku. Wziął więc Biblię, otworzył ją na chybił trafił przyjmując, że ten właśnie werset, na którym wyląduje jego palec, wskaże mu, co ma robić. Ku jego rozczarowaniu, palec wskazał na Ewangelię św. Mateusza 27,5 – fragment mówiący, że Judasz wyszedł i powiesił się. Mężczyzna pomyślał, że spróbuje jeszcze raz. Tym razem palec zatrzymał się na ostrzeżeniach św. Łukasza 10,37: „Idź i ty czyń podobnie”. Kiedy stosując tę samą metodę spróbował po raz trzeci, palec wskazał na słowa św. Jana 13, 27; „Co masz czynić, czyń prędzej”.
To oczywiście anegdota. Trzeba jednak dodać, że na każdy werset trzeba spojrzeć w kontekście całego tekstu. Wyrwany z niego może być zupełnie niezrozumiały i zmienić całkowicie sens.
Proponuję wpierw rozważanie ksiąg Nowego Testamentu (najlepiej Ewangelii) ponieważ księgi Starego Testamentu wymagają pewnego komentarza, znajomości tradycji żydowskiej, zwyczajów i historii narodu izraelskiego.
Język Biblii i rodzaje literackie
Większość ksiąg biblijnych została napisana w języku hebrajskim. W czasach patriarchów, czyli ok. 1700 r. przed Chr. był to język mówiony w kraju Kanaan..
Po podziale Palestyny na Królestwo Północne (Izrael) i Południowe (Juda), to jest począwszy od roku 900 przed Chr., tylko uczeni rozumieli język hebrajski. Ludzie posługiwali się natomiast językiem aramejskim. Był on podobny do hebrajskiego, jak włoski jest podobny do hiszpańskiego lub portugalskiego. Także każdej soboty w synagogach lektura Biblii była tłumaczona i komentowana w języku aramejskim. Także Jezus mówił tym językiem.
Liczni Żydzi, którzy zakładali swoje wspólnoty w Babilonii, Egipcie czy Azji Mniejszej, po rozpowszechnieniu się greki przyniesionej przez wojska Aleksandra Wielkiego (począwszy od 320 r.przed Chr.) mówili po grecku. Istniały więc greckie tłumaczenia ksiąg Starego Testamentu. Niektóre zaś księgi były pisane bezpośrednio po grecku.
Wszystkie księgi Nowego Testamentu zostały spisane po grecku, z wyjątkiem zaginionej hebrajskiej wersji Ewangelii według św. Mateusza.
Wyobraźmy sobie, że pewien pisarz postanowił napisać książkę o Rewolucji Radzieckiej, od czasów Lenina aż do Gorbaczowa. Co najpierw powinien uczynić? Wybrać rodzaj literacki, w którym chce pisać. Może napisać książkę historyczną; wtedy powinien dokładnie sprawdzić każde wydarzenie, każdą zapisana informację.
Może napisać powieść historyczną; wtedy będzie musiał wymyślić jakiś ciekawy wątek przygodowy, którego tłem będą wielkie wydarzenia Rewolucji.
Może stworzyć dzieło teatralne, przeznaczone do wystawienia na scenie. W takim przypadku winien stworzyć zamknięty wątek, który będzie się rozwijał we wnętrzach i dialogach aktorów. Będą oni przenosić na scenę echo wydarzeń Rewolucji. Może napisać zbiór poezji. W tym przypadku wydarzenia rewolucji zostaną przekształcone przez jego emocje i jego wyobraźnię: ten, kto będzie czytał jego wiersze, nie pozna prawdziwych wydarzeń, lecz tylko wielkie emocje (egzaltacje, smutek, gniew, frustracje, czułość, radość, nienawiść) wywołane w poecie pod wpływem wydarzeń.
Także autorzy ksiąg biblijnych musieli najpierw wybrać rodzaj literacki. Większość z nich napisała księgi historyczne. Ale autor Psalmów napisał modlitwy poetyckie, w których wydarzenia ulegają przekształceniu fantazji i emocji (na powrót ocalałych z Babilonu: prostują się ścieżki, pagórki się uniżają, góry skaczą z radości – fantastyczne obrazy wyrażające ogromną radość).
Autor Księgi Hioba napisał dzieło teatralne, w którym postacie rozmawiają o największym problemie trapiącym ludzi: „Dlaczego cierpią niewinni?” Bóg, przeciw któremu skierowane są te oskarżenia i który musi się bronić, jest jedyną z postaci dramatu.
Autorzy Księgi Tobiasza, Jonasza i Estery chcieli prawdopodobnie napisać krótkie powieści historyczne.
Autor pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju, która opowiada o stworzeniu świata, jest poetą: bardziej niż na opowiadaniu faktów, skupia się na wyrażaniu swojego zdumienia i ekstazy wobec tej rzeczywistości: każda rzecz została stworzona przez Boga, od światła aż do źdźbła trawy, od gwiazd aż do istot ludzkich.
Uczeni, którzy spędzili swoje życie na studiowaniu słowa Bożego, przed każdą księgą Biblii stawiali sobie pytanie: „Do jakiego rodzaju literackiego należy ta księga?” Odpowiedź nie była łatwa, z uwagi na nieuchronny upływ czasu, trudności w porównywaniu biblijnych ksiąg z innymi księgami powstałymi w tamtych czasach. Często jeszcze dziś nie mamy pewnej odpowiedzi: niektóre „gatunki literackie”, którymi się wówczas posługiwano dziś już nie istnieją i nie wiemy, jakie „znaczenie” chcieli nadać autorzy swoim kompozycjom.
Czy Biblia jest nieomylna?
Uczony astronomii, który mówi swemu dziecku: „Słońce wstaje”, nie popełnia błędu. Mówi, jak zwykli ludzie. Na zjeździe naukowców będzie mówił zupełnie inaczej, ponieważ tam będzie się posługiwał językiem naukowców.
Autor Psalmów, który mówi: „Na powrót ocalałych góry będą skakać” nie popełnia błędu. Mówi, jak poeci, którzy poprzez swoje emocje przekształcają rzeczywistość.
Chrześcijanie wierzą, że Biblia nigdy się nie myli. Jezus stwierdza, że jest ona Słowem Bożym. Mówi: „Idźcie i starajcie się zrozumieć, co mówi Bóg w Biblii” (porównaj - Mt 9,13). Bóg nie może oszukiwać ani siebie, ani nas.
Każda księga Biblii ma dwóch autorów: człowieka, który mówi językiem swoich czasów i Boga, który przygotował i towarzyszył tym ludziom, strzegąc ich, aby nie popełnili błędu.
Musimy jednak pamiętać, że Biblia nie jest książką naukową albo encyklopedią wiedzy. Przekazuje ona pewne prawdy Boże, który odczytujemy właściwie przy odpowiedniej interpretacji.
Poprawna interpretacja Pisma św.
Aby poprawnie interpretować Pismo św. trzeba:
Światła Chrystusa, który jest wiecznym słowem Boga żywego,
Pamiętać, że najlepszym interpretatorem jest Duch Święty, więc powinniśmy mu pozwolić się powadzić.
Starać się zrozumieć intencje autorów świętych, okoliczności czasu i kultury, „rodzaje literackie”, sposoby myślenia, mówienia i opowiadania.
Zwracać uwagę na treść i jedność całego Pisma Świętego.
Czytać Pismo św. w oparciu o żywą Tradycję całego Kościoła.
Uwzględnić analogię wiary czyli spójność prawd wiary między sobą i w całości planu Objawienia.
Pamiętać o różnych sensach występujących w poszczególnych wypowiedziach Pisma św.: dosłownym, duchowym, alegorycznym, moralnym, analogicznym itp.
Jak szukać w Piśmie św.?
Aby podróżować po Piśmie św. musimy wpierw nauczyć się odczytywać drogowskazy. Są nimi skróty: każda z ksiąg ma swój skrót (np.: Księga Rodzaju – Rdz, Księga Sędziów – Sdz, Ewangelia św. Mateusza – Mt).
Jeśli po skrócie księgi znajdziemy cyfry, oznaczają one rozdział i wersety: Łk 10,2-5 - Ewangelia św. Łukasza, rozdział dziesiąty, wersety od drugiego do piątego.
Metody rozważania i pracy nad Pismem świętym
Oczywiście metod jest bardzo wiele. Chciałbym zwrócić uwagę na te, którymi sam najczęściej się posługuję.
„Tu i teraz” – rozpoczynam modlitwą do Ducha Świętego, potem otwieram Pismo św. (zwłaszcza Nowy Testament) na chybił – trafił, czytam przypadkowy fragment, rozważam, zadając sobie pytania: co Bóg chce mi powiedzieć w tym fragmencie? Jak rozumiem te słowa - tu i teraz? Jak mogę je zrealizować - tu i teraz?
„Słowo życia” – metoda podobna do poprzedniej, ale tu wybieram jedno zdanie z całego fragmentu, wypisuję na kartce, umieszczam w widocznym miejscu i staram się przez cały dzień realizować ten cytat w moim życiu.
„Burza pytań” – czytam fragment Pisma św. i zadaję jak najwięcej pytać do tekstu. Potem spośród wielu, wybieram jedno, które jest dla mnie najważniejsze i szukam na nie odpowiedzi.
„Tytuł i zmiana biegu wydarzeń” – po przeczytaniu fragmentu wcielam się w postać reżysera. Wyobrażam sobie, jak można byłoby ten fragment przedstawić na scenie, jaki tytuł nadać tej sztuce oraz jak zmienić bieg wydarzeń opisanych w danym fragmencie.
Postaraj się częściej sięgać do Biblii, rozważać ją i zawarte w niej Słowo realizować w życiu.
Pewien biskup zapytał słynnego
aktora Antoniego Quinna: „Jak to jest, że wy, aktorzy,
potraficie słowem zmyślonym porwać i wzruszyć do głębi, podczas, gdy
my, kaznodzieje, mając do dyspozycji słowo prawdziwe, nie osiągamy
tak widocznych i spektakularnych efektów?” Quinn miał
odpowiedzieć: „Bo my mówimy o zmyślonym tak, jakby to
było prawdziwe, a wy o prawdziwym tak, jakby to było zmyślone”.
opr. mg/mg