Wśród wszystkich imion biblijnych Adam jest imieniem wyjątkowym. Z imieniem Ewa jest podobnie, jak z Adamem - obydwa są w Biblii i tradycji żydowskiej zarezerwowane wyłącznie dla pierwszych rodziców
Dr Marcin Majewski, biblista i hebraista z Uniwersytetu Papieskiego im. Jana Pawła II w Krakowie w fascynujący sposób pokazuje, jak mocno imiona postaci biblijnych wiążą się z zadaniami, które powierzył im Bóg.
Wśród wszystkich imion biblijnych Adam jest imieniem wyjątkowym. Tego popularnego w Polsce imienia nie nadano w Biblii – zarówno Starego jak i Nowego Testamentu – nikomu poza praojcem. Co więcej, w tradycji żydowskiej w ogóle nie nadaje się tego imienia chłopcom. Można powiedzieć, że w kulturze żydowskiej, z której się wywodzi, w ogóle nie uchodzi za imię. Jest zarezerwowane dla postaci praojca.
Skąd takie traktowanie imienia Adam? Otóż w języku hebrajskim słowo adam jest rzeczownikiem pospolitym oznaczającym „człowiek”. Potwierdza to fakt używania tego słowa z rodzajnikiem określonym (czego nie robi się w przypadku imion). Tak funkcjonował ten wyraz w Biblii, tak jest i we współczesnym hebrajskim. Adam oznacza „człowiek” w ogóle – zarówno jednostka jak i zbiorowość, cały rodzaj ludzki. Słowo to może być więc tłumaczone jako „człowiek”, „ludzie” lub „ludzkość”. Ten hebrajski rzeczownik nie posiada w związku z tym liczby mnogiej, nie jest ona mu potrzebna, gdyż mnogość zawarta są w samym adam. Czy dostrzegasz już, jak wpływa to na rozumienie pierwszych rozdziałów Biblii i stwierdzeń, że Pan Bóg stworzył Adama? Zdania te można zrozumieć szerzej: Pan Bóg stworzył cały rodzaj ludzki…
Pismo Święte wywodzi słowo adam (אדם) od słowa adama (אדמה) – ziemia, gleba. W Rdz 2,7 pojawia się bardzo ciekawa gra słów związana z tą etymologią. Mówi się tam, że Pan Bóg stworzył Adama z adama, z prochu ziemi. Ta figura stylistyczna jest praktycznie nie do oddania w języku polskim, gdyż aby ją przekazać, trzeba by po polsku przetłumaczyć: Pan Bóg stworzył ziemianina z ziemi – co brzmiałoby dosyć dziwnie. W takich miejscach uwidacznia się piękno języka oryginalnego Biblii i pewien stopień jego nieprzekładalności na języki współczesne.
W tekście oryginalnym Biblii widoczne jest również inne powiązanie słowaadam (אדם): z kryjącym się w nim słowem dam – krew (דם). Wiemy, że dla ludzi Biblii krew była istotą życia, we krwi było zaklęte życie ludzkie. Ona wypełniała człowieka i dawała życie, a upływ jej wiązał się ze śmiercią (stąd pochodził całkowity zakaz jej spożywania). Wiara ta widoczna jest w samej strukturze słowa adam, wypełnionego istotną cząstką dam.
Słowa pokrewne hebrajskiemu adam pojawiają się nie tylko w Biblii, ale też w starszych językach semickich. W najstarszych formach występują w języku akadyjskim, gdzie oznaczają „ciemną, czerwoną glebę, glinę” lub „czerwoną krew” – co zgadzałoby się z powyżej ukazaną etymologią biblijną (gleba, krew). Kolor czerwony oznaczany jest w hebrajskim takim samym rdzeniem, a brzmi adom, zatem również wydaje się mieć związek z naszym imieniem. W bardzo zbliżonych do hebrajskiego językach północnosemickich, jak ugarycki czy fenicki, słowo adam oznacza człowieka lub ludzkość, tak jak w Biblii. Pismo Święte wielokrotnie wykorzystuje to słowo na oznaczenie całej ludzkości, co pokazuje uniwersalizm myślenia hebrajskiego: stwórcze i zbawcze działanie Boga rozciąga się na wszystkich ludzi.
Pan Jezus określając Siebie jako ben-adam, Syn Człowieczy, wskazuje na swą ludzką naturę, bycie człowiekiem. Jedocześnie to ulubione samookreślenie Jezusa zapowiada Go jako potomka Adama, Drugiego Adama, tego który naprawi grzech Pierwszego i przyniesie całej ludzkości nadzieję zbawienia.
Z imieniem Ewa jest podobnie, jak z Adamem – obydwa są w Biblii i tradycji żydowskiej zarezerwowane wyłącznie dla pierwszych rodziców. Nikt poza pierwszą parą nie jest w Piśmie Świętym tak nazwany, co podkreśla ich szczególny charakter. Ewa, to pierwsze i najstarsze imię żeńskie według Biblii nosiła pramatka wszystkich ludzi, żona Adama i matka Kaina i Abla.
W Rdz 3,20 czytamy: Mężczyzna dał swej żonie imię Ewa, bo ona stała się matką wszystkich żyjących. Autor biblijny na zasadzie skojarzenia brzmienia wywodzi imię Ewa (hebr. chawwa חוה) od czasownika oznaczającego życie (hebr. chaja חיה)[1]. Stąd imię Ewa tłumaczone bywa jako „żyjąca” lub częściej „dająca życie”, „dawczyni życia”: od Ewy według opowiadania biblijnego wywodzą się bowiem wszyscy ludzie. W Septuagincie – greckim przekładzie Biblii – Ewa nazwana jest wprost „Życiem” (gr. Ζωή, czyt. zoe), przez co starożytny tłumacz zachował grę słów oryginału: „Adam nadał swej żonie imię Życie, bo ona stała się matką wszystkich żyjących”.
Wśród wielu naukowych prób zbadania etymologii tego imienia jest i ta, która wiąże Chawa z arabskim chajja „wąż” oraz galilejskim aramejskim chiwija „wąż”. Rzeczywiście wyglądają i brzmią w oryginale podejrzanie podobnie. W takim wypadku imię Ewa odsyłałoby nas do opowiadania o pokusie, której ulegli za sprawą „węża” Adam i Ewa.
Ewa to nie jedyne określenie pierwszej niewiasty w raju. Autor biblijny wcześniej wkłada w usta mężczyzny kolejną piękną grę słów określającą kobietę[2]. Adam zaraz po jej ujrzeniu zawołał: Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała niewiastą (hebr. iszsza), bo ta z mężczyzny (hebr. isz) ) została wzięta (Rdz 2,23). Ta ciekawa gra brzmień między zaznaczonymi terminami jest nieprzekładalna na język polski. Bo jak je przetłumaczyć, by jeden termin wynikał z drugiego? W języku hebrajskim bowiem isz (איש) i iszsza (אשה) są słowami pokrewnymi[3], drugie rzeczywiście wywodzi się od pierwszego jako jego forma żeńska (jak np. polskie: nauczyciel i nauczycielka). Już starożytne przekłady na aramejski czy grekę nie radziły sobie z zachowaniem tej pięknej figury stylistycznej. Jan Nicz Leopolita w swoim przekładzie Biblii (1561 r.) próbował terminami „mąż” i „mężysta”, tłumacze Biblii Brzeskiej (1563 r.) iszsza przetłumaczyli jako „mężatka”, Szymon Budny (1572) jako „mężata”, a Jakub Wujek (1599 r.) oddał go neologizmem „mężyna”. Dziś jednak byłyby to archaizmy zbyt rażące polskiego czytelnika. Łatwiejsze zadanie mają na pewno języki takie jak angielski (man – woman), ewentualnie niemiecki (Herr – Herrin; tak tłumaczył Luter).
Tak więc, gdy określenie chawwa wskazywać może na rolę przekazywania życia, to iszsza wskazuje na bliski, istotowy związek kobiety i mężczyzny.
[1] Spółgłoski waw ו i jot י mogą być w hebrajskim wymienne.
[2] Pierwszą grę słów zaobserwowaliśmy przy okazji imienia Adama: adam = człowiek pochodzi z adama = ziemi/gleby. Drugą przy okazji słów Chawa = Ewa i chaja = żyć.
[3] Brak joty י w słowie isza nie powinno prowadzić do wniosków (sugerowanych przez niektórych), że chodzi o dwa różne rdzenie. Jota י jest oprócz spółgłoski hebrajską em hakkeri’a (mater lectionis), która może ulec wypadnięciu lub przekształceniu. Natomiast końcowe he ה jest typowym sufiksem rodzaju żeńskiego.
Jest to fragment książki:
Marcin Majewski, Tajemnice biblijnych imion
Wydawnictwo M
ISBN: 978-83-7595-961-1
Dr Marcin Majewski, biblista i hebraista z Uniwersytetu Papieskiego im. Jana Pawła II w Krakowie w fascynujący sposób pokazuje, jak mocno imiona postaci biblijnych wiążą się z zadaniami, które powierzył im Bóg. W wielu przypadkach imię tak naprawdę okazuje się kluczem do zrozumienia bohatera, dotyczy to zarówno postaci ze Starego jak i z Nowego Testamentu. W książce nie mogło oczywiście zabraknąć imion najważniejszych, czyli: JHWH i Jezus.
Album jest pasjonującą podróżą po bogatym świecie biblijnej symboliki, prawdziwą skarbnicą wiedzy i – dzięki pięknej ikonografii – niezwykłą ucztą dla zmysłów.
opr. ac/ac