Czy modna obecnie teoria pustego piekła i apokatastazy jest do pogodzenia z nauczaniem Kościoła?
W chrześcijańskiej kulturze zachodniej modna jest teoria „pustego piekła", a swoisty renesans przeżywa nauka Orygenesa o apokatastazie. Karl Rahner czy Hans Urs von Balthasar, zafascynowani ideą Bożego Miłosierdzia, twierdzą, że Bóg w swojej nieskończonej miłości do człowieka nie może nikogo skazać na potępienie wieczne. A skoro tak, to piekło jest puste.
Teologowie protestanccy głoszą, że nawet złe duchy (demony) na Sądzie Ostatecznym będą mogły się zbawić, więc można się za nie modlić. Także w Polsce znajdują się zwolennicy „pustego piekła". Na szczęście prywatne poglądy teologów, nawet wybitnych, nie są miarodajne.
Kościół naucza, że szatan jest bytem duchowym, bezcielesnym, realnym, osobowej natury, aniołem upadłym obdarzonym rozumem, wolną wolą, świadomością oraz inteligencją przewyższającą ludzki intelekt. Zachwycony swoją wielkością sprzeciwił się Bogu.
„Diabeł bowiem i inne złe duchy zostały stworzone przez Boga jako dobre z natury, ale same uczyniły się złymi" - podstawą tego teologicznego orzeczenia soboru laterańskiego IV były przesłanki biblijne. W Księdze Hioba czytamy: „Pewnego dnia, gdy synowie Boży udawali się, by stawić się przed Panem, poszedł i szatan z nimi, by stanąć przed Panem" (Hi 2,1). Z kolei w Księdze Tobiasza mówi się o złym duchu Asmodeuszu (Tb 3,8) oraz demonie uciekającym do Egiptu (Tb 8,3-4)
Chrystus Pan potwierdził upadek szatana, nazywając go „księciem tego świata" (J 12,31), który nie wytrzymał w prawdzie. „Widziałem szatana jak błyskawica z niebios spadającego" (Łk 10,18). Duchy demoniczne obdarzone są wielką mocą i inteligencją. To właśnie one rozpoznały w Chrystusie Syna Bożego: „Czego chcesz ode mnie Jezusie, Synu Boga Najwyższego. Błagam Cię, nie dręcz mnie" (Łk 8,28).
Diabeł miał odwagę kusić samego Zbawiciela, posługując się znajomością pism prorockich, ale Jezus odpowiedział mu cytatem z Pisma: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego".
Los demonów czyniących zło ze swej natury jest w świetle Objawienia biblijnego przesądzony raz na zawsze. Pisze o tym św. Piotr w swoim liście: „Jeżeli bowiem Bóg aniołom, którzy zgrzeszyli, nie odpuścił, ale wydał ich do ciemności lochów Tartaru, aby byli zachowani na sąd" (1,4) oraz św. Juda Apostoł: „i aniołów, tych, którzy nie zachowali swojej godności, ale opuścili własne mieszkanie, spętanych wiekuistymi więzami zatrzymał w ciemnościach na sąd wielkiego dnia (....) stanowią przykład przez to, że ponoszą karę wiecznego ognia" (1,6).
Pogląd Orygenesa o apokatastazie (gr. apokatastasis - odnowienie dzieła stworzenia) i powrocie wszelkich stworzeń do swego Stwórcy ostatecznie potępił jako teologicznie błędny sobór w Konstantynopolu w 533 roku. Stąd wniosek, że modlitwa za lub do szatana jest niedorzeczna i niewskazana.
Innym zagadnieniem teologicznym jest zbawienie wszystkich ludzi. Kościół o nikim nie orzekł, iż jest już potępiony, nawet o Judaszu, ale też nigdy nie nauczał, iż wszyscy ludzie się zbawią. Magisterium Kościoła stwierdza jedynie, że wszyscy ludzie mogą się zbawić.
Chrystus Pan wielokrotnie przestrzegał przed potępieniem wiecznym: „Idźcie precz ode Mnie, przeklęci w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom" (Mt 25,41); „I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego" (Mt 25,46); „Węże, plemię żmijowe, jak wy możecie ujść potępienia w piekle" (Mt 24,33); „Lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do pieklą, gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie" (Mk9,47).
Piekło istnieje rzeczywiście, choć w innym wymiarze bytu poza czasem i przestrzenią Wszechświata. Jest to prawda dogmatycznie zdefiniowana na soborze laterańskim IV. Potwierdzili to potem papieże Benedykt XII, Eugeniusz IV.
Bóg jest nieskończenie miłosierny, ale także nieskończenie sprawiedliwy. Nikogo z góry nie skazuje na potępienie wieczne, ale - po ludzku mówiąc - jest „bezradny" wobec człowieka, który świadomie, dobrowolnie i do końca odrzuca Jego miłość, okazując pogardę lub nienawiść, nawet w chwili śmierci. Taki człowiek popełnia grzech przeciwko Duchowi Świętemu, o którym Zbawiciel powiedział, że nie może być nigdy odpuszczony „ani w tym ani w przyszłym życiu". Taka osoba sama siebie wyklucza z królestwa Bożego, a Stwórca zatwierdza wybór na wieki.
Mówi Pismo Święte: - „Położyłem przed tobą życie i śmierć - wybieraj!"
opr. mg/mg