Madonna malowana mgłą

O wpływie Murilla na rozpowszechnienie kultu Maryi Niepokalanie Poczętej

Czy dzieło malarza może się przyczynić do ustanowienia dogmatu? Przypadek siedemnastowiecznego hiszpańskiego artysty Murilla odpowiada na to pytanie twierdząco. Wielekroć malował on Madonnę: przedstawiał Ją podczas narodzin jako rozsiewające nieziemski blask niemowlę oraz jako sprytną dziewczynkę o orzechowych oczach, z amarantową kokardą we włosach. Ukazywał Ją w warsztacie świętego Józefa i podczas ucieczki do Egiptu. Malował Ją trzymającą czarnookie Dzieciątko i unoszącą się w obłokach.

Oblicze Madonny spoglądało z niezliczonych małych obrazków, jakie Murillo - osierocony syn ubogiego fryzjera, pracownika miejskiej łaźni - miał sprzedawać podróżnym wyruszającym z portu w Sewilli do Ameryki Południowej. Wizerunek Maryi przedstawił na serwecie, gdy brat furtian z klasztoru kapucynów poprosił o święty obraz dla siebie. Malował Ją - gdy zdobył już sławę - na płótnach ołtarzowych oraz na niewielkich obrazach, przed którymi zbierali się na modlitwę mieszkańcy niejednego domu. Jednak imię Murilla najtrwalej złączyło się z przedstawieniem Maryi Niepokalanie Poczętej.

Znamy kilka wersji owego przedstawienia. Najbardziej rozpowszechniona powstała na zamówienie kanonika Justina de Neve, a przeznaczona była do sewilskiego Hospital de los Venerables Sacerdotes. Obraz sprawia wrażenie malowanego mgłą i chmurami, tak lekkie są jego kontury. Girlandy aniołków miękko wtapiają się w tło, stwarzają wrażenie głębi tej powietrznej sceny. Podświetlona padającym jakby z owej głębi blaskiem postać Maryi zdaje się unosić coraz wyżej. Artysta skierował Jej oczy ku górze, odwrócił je od ziemi. Puszystość konturów, lśniąca biel płaszcza, wzniesiony wzrok każą myśleć o nieziemskiej niewinności, o esencji czystości. Jednocześnie postać Dziewicy z chmarą aniołków u stóp zakomponowana została w stabilną bryłę o kształcie piramidy. Jest zatem solidna i powiewna zarazem, niebiańska i ziemska.

Skąd znamy obraz kobiecej postaci, której stopy wspierają się na księżycu? Nietrudno odgadnąć, iż Murillo przywołał obraz z Apokalipsy: „Potem wielki znak ukazał się na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod Jej stopami” (Ap 12,1). Przywołał tę wizję, by podkreślić rolę Najświętszej Maryi Panny w walce Kościoła z szatanem, w Boskim planie zbawienia. W świetle Apokalipsy rozumiemy też, dlaczego Murillo nie namalował Dzieciątka. Ukazał Matkę w momencie, gdy Syn się jeszcze nie narodził. Jej chwała jest zatem w sferze tego, co dopiero nastąpi - a przecież Maryja już została wybrana i wywyższona. Malarz włączył się do wielowiekowego sporu o Niepokalane Poczęcie. „Przecież tylko Chrystus posiada ten przywilej, że nie potrzebuje Odkupienia! Czy Niepokalana - narodzona bez zmazy grzechu pierworodnego Maryja - mogła zostać wyłączona z zasięgu łaski?”. Na owe wątpliwości artysta zdaje się odpowiadać, że Matka Boga została wyłączona ze wspólnoty grzechu w przewidywaniu przyszłych zasług, że łaska Odkupienia, działając niejako wstecz, wysłużyła Jej przywilej pełni łask.

Odnaleziona przez Murilla formuła artystyczna zdobyła w siedemnastowiecznej Hiszpanii ogromną popularność, nabrała niemal kanonicznego charakteru. Niestety, setki naśladownictw, kopii i oleodruków sprawiły, że może ono wydać się dziś przesłodzone i zbyt przymilne. Lecz nie możemy zapomnieć o jego wielkiej roli w rozszerzaniu się kultu Niepokalanego Poczęcia. W czasie, gdy żył Murillo, król Filip III oddał Hiszpanię pod opiekę Niepokalanej. Kiedy jego następca, Filip IV, powiadomił papieża Aleksandra VII, że walka z kultem Niepokalanego Poczęcia trwa w jego państwie mimo wszystkich rygorów, papież w roku 1661 wydał bullę, która uspokoiła spory i pozwoliła, by idea dojrzała i zaowocowała dogmatem, uroczyście ogłoszonym 8 grudnia 1854 roku przez Piusa IX.

„Sztuka malowania winna służyć Kościołowi, gdyż niejednokrotnie wielka ta sztuka zdziałała dla nawrócenia duszy więcej niż słowo księdza” - napisał Pacheco, teść Velásqueza, największego malarza hiszpańskiego „złotego wieku”. Murillo pamiętał o tych słowach i swą wizją Niepokalanej o wzniesionych w niebo oczach przyczynił się do rozkrzewienia Jej czci.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama