Recenzja: Zdzisław Józef Kijas OFMConv., ODPOWIEDZI NA 101 PYTAŃ O EKUMENIZM, WAM 2004, ISBN: 83-7318-134-2
Doskwiera nam głód wiedzy, ale niechętnie sięgamy do opasłych podręczników. Stąd świetny pomysł prezentacji ważnych, trudnych problemów biblijnych, teologicznych, liturgicznych, ekumenicznych i innych w formie pytań i odpowiedzi. Zasłużone wydawnictwo jezuickie WAM kilka takich kolokwialnych tomików, nader smakowitych, autorstwa fachowców zagranicznych i polskich, już nam ofiarowało, przygotowuje też następne. Właśnie ukazały się „odpowiedzi na 101 pytań o ekumenizm”. Pyta i odpowiada — kompetentnie, zwięźle, atrakcyjnie — o. prof. dr hab. Zdzisław Józef Kijas, franciszkanin, wybitny dogmatyk i ekumenista, kierownik Katedry Ekumenizmu i prodziekan Wydziału Teologicznego Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie i tamże dyrektor Międzywydziałowego Instytutu Ekumenii i Dialogu.
Żeby tę mnogość pytań-odpowiedzi, ten zbiór ciekawych zagadek, ustawić jednak w jakimś ordynku, umieścił je autor w następujących ośmiu rozdziałach: Początki i rozwój ekumenizmu, Sakramenty w życiu Kościoła i w dialogu ekumenicznym, Kościoły, które biorą udział w dialogu ekumenicznym, Instytucje o charakterze ekumenicznym, Aktualny stan dialogu, Kwestie teologiczne w dialogu ekumenicznym, Przyszłość ekumenizmu. Mimo pomocy, jaką te tytuły rozdziałów udzielają, można by się zgubić wśród tych 101 pigułek ekumenicznych. Na szczęście autor przygotował nam Indeks rzeczowy: od „Akcji Katolickiej” po „Życie i działanie” („Life and Work”). Mamy także przypisy (które pomagają nam sięgać do innych opracowań) i bardzo pomocny Indeks osobowy — od Adama Karla do Zwingliego Ulricha oraz — rzecz niespotykana, pionierska, bardzo przydatna — „Adresy stron internetowych prezentujących Kościoły i wspólnoty chrześcijańskie oraz instytucje ekumeniczne”.
Dla pobudzenia apetytu czytelniczego wybierzmy kilka (krótszych) z tych 101 pytań -odpowiedzi czytelnik sam sobie poszuka w książce: Skąd się wzięła nazwa „ekumenizm”? Co to jest tradycja reformowana i luterańska? Kto zapoczątkował dialog ekumeniczny? Czy Kościół katolicki od razu włączył się w dialog ekumeniczny? Jaki jest wkład Jana Pawła II do ekumenizmu? Czy ekumenizm jest tylko dodatkiem do życia Kościoła? Czy wierni z innych Kościołów mogą przyjmować sakramenty w Kościele Katolickim? Czy katolik może uczestniczyć w sakramentach sprawowanych w innych Kościołach chrześcijańskich? Czy katolik może wziąć ślub w innym Kościele? Czy w innych Kościołach obowiązuje księży celibat? Co to jest Starokatolicki Kościół Mariawitów? Co to są „Kościoły wolne”? Co to jest KEK? Co to jest CCEE? Czego dokładnie dotyczą rozmowy między Kościołami? Jak dążenie do jedności powinno się wyrażać w duszpasterstwie? W jaki sposób człowiek świecki może pomóc w zjednoczeniu Kościoła?.. No właśnie, jak świecki czytelnik tej książki może przyczynić się do jedności chrześcijan? Świeccy bowiem bardzo chętnie składają ten „imperatyw sumienia chrześcijańskiego” (Jan Paweł II) na barki papieża, biskupów, komisji, księży... Kijas pisze o modlitwie, poznawaniu „lepiej innych chrześcijan i ich Kościołów”, oczyszczaniu pamięci „ze złych wspomnień, stereotypów”, wyzbywaniu się „uprzedzeń i przesądów”, nawiązywaniu przyjaźni ekumenicznych. To ostatnie — dodam — jest często najważniejsze, najskuteczniejsze. „Ważna jest również umiejętność przebaczania” i „zabieganie o wybaczenie” nam; Jan Paweł II daje nam tutaj przykład zobowiązujący. „Przede wszystkim jednak chrześcijanin (...) winien mocno wierzyć, że jedność jest możliwa, gdyż Bóg jest mocniejszy od ludzkiej słabości”.
Wkraczamy do Unii Europejskiej. Częściej niż dotychczas będziemy się spotykali z chrześcijanami innych Kościołów. Potrzebna jest nam większa dawka wiedzy ekumenicznej. Książka o. profesora Kijasa może nam bardzo pomóc. Zrozumienie drugiego chrześcijanina, poznanie jego Kościoła, ugryzienie niektórych problemów ekumenicznych może szczęśliwie zmienić nasze myślenie i nastawienie. Albowiem chodzi nie tylko o wiedzę. Chodzi o postawę prawdziwie ekumeniczną, europejską, chrześcijańską. Ważne jest, abyśmy nie byli kopciuszkami ekumenicznymi w jednoczącej się Europie, żebyśmy mogli jej także coś ofiarować z naszych bogactw, ale w duchu ekumenii i pokory. Z tą świadomością, że ta część Europy, do której się teraz przyłączamy, to nie pustynia duchowa, którą my mamy użyźniać. Przyłączamy się do niej, aby się radośnie i pokornie bogacić jej bogactwami duchowymi. Albowiem to do Kościoła w Polsce, nie tylko w Laodycei, mówi Pan: „Chociaż mówisz: Jestem bogaty; oraz: Wzbogaciłem się i niczego nie potrzebuję, to jednak nie wiesz, że jesteś nędzny, pożałowania godny, biedny, ślepy i nagi” (Ap 3,17). Z taką prawdą o nas samych wkraczamy do poszerzonej Europy. Ale też ze wstydem, że Europa się jednoczy, a chrześcijaństwo zamyka się jeszcze ciągle na swoich podwórkach eklezjalnych. I wkraczamy do niej przekonani, że jedność ekonomiczna i polityczna nie może jej wystarczyć, i że ruch ekumeniczny wiele wniósł i jeszcze więcej może wnieść do budowania jej jedności duchowej.
Jako przepustkę do Europy polecam książkę Zdzisława Józefa Kijasa; a że jest to Europa bardzo nowoczesna, podaję adres nie pocztowy, lecz elektroniczny jej wydawcy: handel@wydawnictwowam.pl
opr. mg/mg